Witajcie Kochani, nie wiem już sama w co ogrodnicze ręce włożyć! Praca idzie powoli, bo kuterłapa jeszcze nie jest w pełni sprawna, muszę uważać.
W poczekalni nowe krzaki i do tego byliny przesadzane, ratowane, dzielone, prawie zdechnięte i trochę nowych. Podlewam bo sucho niemożliwie, deszczu ciągle nie ma niestety, w prognozach jakieś smętne milimetry, ale i to byłoby dobre. Teraz jest 19*C, wiatr, słoneczko - normalnie wiosna nad wiosnami. Nauczona doświadczeniem poprzednich lat i wariactwem, jakie mnie ogarniało w czasie lodowatych majowych Zosiek i ogrodników, kupiłam włókninę wiosenną i jestem czujna. Wczoraj uzupełniłam zapas w B. Mam nadzieję, że wystarczy, a może w ogóle nie będzie potrzebna? To by było najlepsze, taki długi sezon, marzenie
Oczywiście są już ślimaki
Skończyły się specyfiki na wykończenie tych choler, a pojechać nigdzie nie mogę, bo M. dzisiaj pracuje, a ja jeszcze nie mogę prowadzić. Tak fatalnie wyszło, a miałam wielką ochotę zobaczyć koncert Siberki
. Może następnym razem będę miała więcej szczęścia.
Hostki pokazują kły! Nie wszystkie rzecz jasna, martwię się o niektóre fransenki, jakoś marnie wyglądają, ale może wystartują póżniej
Ewcia, a kawka teraz może być? Dobra pora na przerwę w ogrodowaniu
Napisz jakie masz nowości, ja wszystko opiszę, zrobię jakieś fotki, ale dzisiaj nie dam rady. Jakich azalek szukasz? Pokażę zdjęcia rodków od Pudełka z Pisarzowic, bardzo jestem zadowolona. Pytałaś tam o poszukiwane piękności? Mam tyle sadzenia, że do przygotowania dołów, chyba będę jednak musiała kogoś zorganizować.
GrażynaG, witam pod sosnami, cieszę się, że Ci się podobają
Agunia to, co wyrabiasz u siebie, przechodzi wszelkie pojęcie. A z drugiej strony, bardzo czekam na Twoją cienistą rabatę
Nie przesadż z pracami, ja dziś nie mogłam wstać, co oczywiście było winą rozmarażanej lodówki
Moniśka rodki dadzą radę w słońcu, ale szybciej przekwitają i mnie do słońca nie pasują. Oczywiście półcienie, parę godzin rano czy póżnym popołudniem to dobre rozwiązanie; zobaczysz, ile mam sadzenia i ile pomysłów!
Łapa nieżle sobie radzi, biorąc pod uwagę szaleństwa (umiarkowane!!!) właścicielki
Anusia , witam po przerwie
dobrze, że wróciłaś, choć masz mało czasu. Kubuś wygrzewa się na słoneczku, potem idzie spać na kanapę, i znowu wraca pilnować w koszyku. Takiemu to dobrze. Wstawiłam podlewanie i czekam z utęsknieniem na deszcz. Hiacynty, szafirki, czosnek błękitny, narcyzy i tulipany -wszystko w doniczkach. Pierwszy raz mam tyle cebulek. I nie wiem, czy powtórzę pomysł. Przy normalnej wiosennej pogodzie nie mogę się nimi cieszyć w ogrodzie, tylko oglądać przez szyby. Obiecałam Monice, że dosadzę jesienią krokusów dla bzykaczy. I dosadzę, wiadomo. Ale więcej nie będę rozwijać cebulkowego tematu.
Z moimi kalifornijkami nie jest dobrze. Zamuliły się otworki odpływowe, zrobiłam za małe, czy może za dużo psikałam, nie wiem. W każdym razie trochę było za mokro, zapach był nie teges i powędrowały koleżanki do ogrodu. Mieszkają w duuużej donicy, w części kompostownikowej, osłonięte, odwiedzam je dwa razy dziennie. Mam nadzieję, że nie stała im się krzywda; jest ich dużo. Ale nie wiem, co dalej. Przecież nie mogą bez końca spędzać zimy w domu
Ostatnio też się zastanawiałam, na czym polegają różnice między rodzajami biohumusów. Kupuję dla pelargonii, daję na zmianę z Substralem.
Siberko , koniecznie tego się trzymaj: rodki w cieniu kwitną słabiej i pod drzewami sucho
sadż na słoneczku, drzewa je dogonią, przegonią i będziesz musiała się pogodzić z cienistym ogrodem, biedaku
Filmik widziałam, nie mój styl, ale okazy
Old Port to speedy gonzales przy Polarnachcie. Teraz jest malutki, ale sądzę, że przerośnie resztę. A Twoja pamiątka bez zarzutu.
Muszę posadzić go w tle innych (nie wiem jeszcze jakich ...), nie będzie go widać
Jest taki śliczny i zdrowiutki, że chyba Martę(
) będę molestować na temat innych odmian.
Kubuś, to niezwykle przystojny brunet; Pchełka ma znakomity gust ( nie ma emotki drapanka, czochranka ewentualnie głasków). Black Widow i tak mnie korci.
Majko, jak zaczniesz przygodę rodkowo-azalkową, będziesz męczona
Romuś , no oczywiście, że zaglądać! Fiolety, tylko fiolety
Jak kochasz wszystkie kolory, masz problem. Mój mniejszy, choc i ogród nie jest duży. Masz miejsce, szalej!!
Cierpliwość...piękna cecha, bardzo nad tym pracuję. Żeby życie nie było tak krótkie i kruche, byłoby łatwiej, prawda?
Ewunia(Sierika)
, jak wykopiesz dołek, dasz dobrą ziemię, to dla rodków wystarczy, a radość w maju nie do opisania
. Posadż tam na początek dwa czy trzy. Sama zobaczysz. Masz pod drzewami wspaniałe warunki, nie odpuszczaj
Muszę u Ciebie poszukać tych kilkunastoletnich okazów, jakoś mi umknęły
pewnie zwiedzałam Twój ogród zanim zachorowałam
Dla wszystkich cudnego dnia; pędzę do ogrodu