Dzień dobry słonecznie

teraz ślicznie się zrobiło, zapewne na chwilkę, zaraz lunie, świat pociemnieje, wiatr zaszumi w sosnach i nic tylko wziąć przykład z Kubusia i iść spać

Pierwszy raz (po zabiegu oczywiście!) dzisiaj prowadziłam i to wcale nie był dobry pomysł; jechałam bliziutko, dalej nie miałabym odwagi. Jak dobrze, że są zakupy w sieci!!! Inaczej nie mogłabym niczego nowego nabyć do ogrodu. Inne zakupy zrobi M., ale przecież roślin nie kupi
Pikutku 
, dziękuję za fiołeczka, pięknego i fioletowego

A co kupiłaś????
Poluś 
, pewnie, że wszystkie rodki pokażę; tyle skorzystałam z bazy Oazy, tyle się nauczyłam, że byłabym okropną paskudą, gdybym czegoś, choćby najmniejszego od siebie nie dała. Dla mnie najgorsze było szukanie w sieci konkretnych kolorów; opisy dowolne, zdjęcia przekłamują, sprzedawcy piszą i mówią, to, co się chce usłyszeć. 'Przez' Ciebie kupiłam Francescę
Ewcia 
myślałam o Blaue Jungs, ale nie wiem dlaczego zrezygnowałam

No i wymarzony Hyperion sie wreszcie pojawiła w Twoim życiu

teraz już Twój na zawsze

Nie przesadż z pracą, miałaś poprzedni rok ciężki zdrowotnie; jeszcze troszkę się oszczędzaj
Moniśka 
uparłaś się na rodka, ale z tego co wyczytałam u Ciebie, nie bardzo na pewno

najlepiej kupuj oczami kwitnącego krzaczka. I naczej możesz być niezadowolona z koloru, a wydatek spory. Najpiękniejsze są w półcieniu, w słońcu żyją oczywiście, ale chyba nie są do końca szczęśliwe

sama zobaczysz strażaku-piromanie

Kubuś dziękuje za zainteresowanie: jest wszystko dobrze, futro piękne, wyszczuplał i rozrabia
Krzysiu 
porządnie popadało, cudownie, bo susza tragiczna, a mieszkam w lesie...

nie zawsze pogoda uwzględnia nasze plany
Majko 
z deszczu bardzo się cieszę, ostatnie lata dziwne, zimy suche, może trzeba uprawiać kaktusy?

co u mnie padło ostatecznie dopiero się okaże, ale to będzie 'zasługa' spisku Kubusia i ptaków

nie mogę znależć wielu roślinek, maluchy sadzone w zeszłym roku, może jeszcze się wygrzebią biedaki.
Romuś chyba susza, prawda? rozpieszczasz je czynem i słowem, ale wody nie dali

a jak rosną wrzosy w lesie, jestem ciekawa. Piękne wrzosowiska, nikt nie podcina, nie nawozi, nie dogląda zimą... Nie uda się do końca odtworzyć w ogrodzie natury, niestety
Wczoraj posadziłam trochę kłączy orlików i jakieś dzwonki, dostawa ze sklepu Światcebul. Nawet ładne, ale nie lubię sadzić takiego czegoś, ani roślina, ani cebula, nie wiadomo, gdzie ma ogon

pokręcone w tych torebkach, wykiełkowało w pozycjach urągających godności właściciela; posadziłam i zobaczymy, co będzie. Widzę, że eksperymenty bardzo mi się spodobały

A, jeszcze zapomniałam: dojechały nowe rodki

, o tym póżniej
Czosnek niedżwiedzi i jego dzieci
Miejsce na rodki w szponach podagrycznika
Cudowna trawka Sesleria heufleriana, śliczna, odporna, niewymagająca; teraz kwitnie, fioletowo czarne kwiaty,