Witam ciepło, choć na dworze zimno i wiatr nie pozwala zapomnieć, że to dopiero marzec
za dużo robić nie mogę, to dobrze i żle; i jedno i drugie ze zrozumiałych powodów. Mam plan minimum, czyli baaardzo subtelne prace typu doniczkowanie stratowanych bylin, może sobie poradzą, biedne bardzo; niektóre muszę znależć, bo zasypane po czubek liści, inne z korzeniami na wierzchu
Ewcia , uaktywniłaś się, że miło czytać
Twój M. chyba się przestraszył, że sama złapiesz za ciężki sprzęt, bo widać, że kolejny atak 'zielonego wirusa' Cię dopadł
Mnie też nosi, ale wiadomo
Rodki w liczbie sztuk 8 cieszą oczy na tarasie: Alfred, Azurro, Blutopia, Purple Splendor, Taragona, Torrero, Peter Alan i do tego Old Port, dzięki uprzejmości Mirki
. To jeszcze nie wszystko. Jak się pojawią pozostałe (to nie jest pewne) nie odmówię sobie przyjemności powiadomienia o tym całego świata
Czekam też na dostawy bylin, ale to dopiero w kwietniu/maju. Który odcinek Mai oglądałaś? A może nie mów, bo jeszcze i ja coś wypatrzę, a już teraz zastanawiam się, kto mi pomoże przygotować miejsce na dotychczasowe szaleństwo.
Psychiatra będzie Ci dziękował za pomysł za najlepszą terapię na depresję
. Wyobraż sobie, że kilkanaście lat temu sąsiednia działka była do sprzedania. Niestety jest zabudowana, kiepsko, ale jednak. Gdyby była pusta, to miałabym ogród, jak smok; ale cena z domem była za wysoka
Szalej Ewcia, ile się da, bo, co posadzimy to nasze. Ty też pisz, co kupiłaś, a w ogóle to gdzie jest Twój nowy wątek? Otwieraj Ewcia, szybciutko, bo nie dasz rady nadrobić póżniej zaległości
Moniśka ręka pod ochroną, zobacz, jaka jestem rozsądna, aż sama się dziwię
Część rodków już jest! Napisałam Ewie odmiany, z sadzeniem czekam na kwiaty, bo nie chcę katastrofy zestawów kolorystycznych. Oczywiście, nie dopuszczam możliwości różowych pomyłek
Nie walczę z perzem (trochę jest, ale pilnuję drania), za to podagrycznik bezczelnie zarósł miejsce dla rodków.
Dowód rzeczowy