Witajcie Kochani, zaniedbałam wątek
sama się za to patelniuję
, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że pisanie szło gorzej, niż szpadlowanie i do tego jakoś nie miałam literackich ciągot. I takie dni dopadają ogrodnika.
Dzisiaj okropnie zimny wiatr! Mój M. przeprosił się z czapką
a to oznacza, że naprawdę nie jest ciepło. Wczoraj było cudownie, miałyśmy z Moniką szczęście, zupełnie inny humor, kolory, nastrój, gdy słoneczko przygrzewa. Muszę z całą mocą podkreślić, że ogrodnik musi mieć duży samochód. Co to jest, żeby jakaś roślina słusznych rozmiarów nie mogła się zmieścić
No i największa azalka została tutaj. Monika wolała 'parasolkę', to wielkolud został posadzony z powrotem w stare miejsce. Już tu zostanie. Jest różowa, to oczywista oczywistość
Wczoraj dostałam zaległy prezent: beczkę na deszczówkę, 210 l, zielona
Monika widziała, jaka piękna jest ta beczka i niezwykle dekoracyjna
Moniśka, cała przyjemność po mojej stronie
Niech rosną na zdrowie i niech Cię cieszą. Żeby się tylko nie skompromitowały brakiem kwiatów
Kubuś kochane psisko, choć dość duże, ale bardzo Cię polubił. On robi mnóstwo hałasu, ale jak już ktoś jest w domu, w ogrodzie, to od razu włazi na kolana i trzeba go drapać.Wiesz, jak to jest...
Już nie będziesz się go bać? Zapraszam częściej. Oczywiście jesteśmy umówione
Romuś, sama nie wiem, jak to się stało, że aż tyle ich mam
Liczę na piękne kolory, wszystko pokażę i może też coś dokupisz na Jaśkową, rodki to wielcy kusiciele, uwierz mi
Krzysiu , u Ciebie też pomalutku wszystko się pojawi. Będzie dużo sadzenia i podziwiania. Tutaj mam już niewiele miejsca i muszę kombinować. Łapa zachowuje się bardzo dobrze, choć muszę trochę uważać. Najbardziej szkodzą mi gary!Naprawdę. No i dżwigać nie wolno
Pikutku , tu wiosna dość skromna w kolorach. pstrykam, ale mam tylko trochę cebul w doniczkach. Łapa ćwiczy na zasadzie: szpadle w dłoń!
Anusia , cieszę się, że jesteście zdrowi
Dał ten rok w kuper! Po Świętach spokojnie, zresztą Święta też skromniutkie. Powiem szczerze, że choć czasem marzy mi się klimat 'ciepłych krajów', to jednak nasz najbardziej lubię. Zmienność daje mnóstwo radości, bogactwo pór roku, nowe wiosenne życie. Nawet te smutne dni listopada, marca, ciężkie mrozy. Jakoś jest mi to bliższe, niż nieustające słońce, ciepło i ...stałość ogrodowa. Oczywiście nie mówię o wariactwie typu wiosna w styczniu, lutym, a zima w kwietniu
A może trzeba się przyzwyczaić?
Co w ogrodzie?
Agunia, dziękuję za życzenia. Wszystko wiem, co wyrabiasz! Zaglądam do Ciebie codziennie: 'północna' gotowa
Jeszcze ostatnie pociągnięcia 'ogrodowym pędzlem' i czekamy na zdjęcia
Pierwszy narcyz, trąbkowy Mount Hood
Fiołek wonny
Monika i podwójna sosna