No i pysznie jest: Zośka okazała się łaskawa i pogoda cudo
Dzień dobry
Okrywanie roślin czasochłonne, ale odkrywanie jeszcze gorsze. Prawie wszystko posprzątałam, składanie włókniny to mało porywające zajęcie. Grunt, że już po grożbie przymrozków. Inaczej być nie może.
W planach na dziś, zmywanie tarasu z sosnowego pyłku, wszystko żółciutkie
Jak ja kocham te sosny, brudzą niemożliwie, ale niech im będzie na zdrowie, żeby tylko żyły jeszcze wiele lat.
Ewcia, pamiętam zachwyty na Geną
Nic nie szkodzi, że przez pomyłkę, ona jest śliczna. A prawdziwą adresatkę zaraz sprwdzę i ocenię, czy na takie zachwyty zasłużyła
Nocka bez dramatu, nic nie ucierpiało, więc chyba było ok. Nie strasz, że znowu mogą być przymrozki. Doniczki nakładałam, ale tylko na kilka maluchów. Wszystko już za duże , nawet na te 35 litrowe. Napisz uparciuchu co zamówiłaś, bo pęknę z ciekawości
Moniś, noc spokojna, zimno, ale rośliny w porządku, a nie dałam rady wszystkiego osłonić. Dziś sprzątanie sosnowego pyłku i całe mnóstwo innych rzeczy, zwłaszcza porządkowych. Kubuś już się wygrzewa
Romuś, wszystko ok, ale wolę się pomęczyć, niż póżniej płakać. Już kiedyś, dawno temu, nie chciało mi się okryć 'bo może nie będzie tak żle', ale było żle albo jeszcze gorzej. Trochę się pogimnastykuję i śpię spokojnie. Dobrze, że u Ciebie nie było zagrożenia mrozem, zresztą lasy jednak nas chronią w dużym stopniu
Siberko, taki dzień to tylko
Ale już jest dobrze i na pewno szalejesz w ciepełku i słońcu. Pchełka pomaga, czyli życie jest piękne
Kilka razy zapomniałam, gdzie zaparkowałam ...Śni mi się do tej pory
A od fryzjerki po prostu wychodzę i już. Oczywiście w zimie uzbrojona w czapy, i po co robić fryzurę, jak pod czapkami i tak wychodzi naleśnik z falbanką
Lauretta, nieustannie zachwyca, najładniejszy kolor z moich malutkich rodków, tylko Blue Tit Magor nie zakwitł, może jest równie piękny.
Hosta Great Expectations
Hosta June