Dobry wieczór
niewiele dzisiaj zrobiłam, ale obsmyczyłam wielkiego, starego jałowca! Jestem dumna może nie tyle ze wstrząsającego efektu
ile z własnej mobilizacji do tego nielubianego zajęcia, brrr. Jestem podrapana, uczulenie na jałowca ma wiele osób, nic specjalnego, ale to okropnie nieprzyjemne. Pewnie jutro poprawki. Miało padać, lać, wiać, walić gradem, piorunami że ho, ho. Nie żebym chciała kataklizmu, ale perspektywa deszczu mnie ucieszyła. Znowu przestawiałam doniczki, chowałam różności i nic. Nowe rodki jeszcze na szczęście w donicach też przeniesione na taras, wszystkie maluchy pochowane. Może w nocy popada? Miejmy nadzieję, bo uschniemy w tym lesie
W tym roku okropnie dużo pieników. Wszystkie rudbekie, orliki, tawułki i mnóstwo innych udekorowane tą paskudną pianą
Zmywam, chyba nie trzeba pryskać żadną chemią
U Was też tyle tego tałatajstwa? Razem z mszycami dają popalić
Romuś, ja nic nie wiem
Ale na wszelki wypadek nie przyznaję się do winy
Aguś, ano zachmurzyło się i nic z tego
Kermesina Alba jest w tym roku najpiękniejsza w swoim życiu! Mam ją dobrych kilka lat, pewnie z 10, i teraz jest prześliczna, jak biała chmurka
A serduszkę różową dzisiaj mocno podcięłam
Biała rozklapana, to nie jest dla nich dobry rok, nie w tym miejscu. Przesadzę jesienią. Paweł będzie miał poważną rozmowę z Kubusiem: psisko nie lubi motocykli, motorynek i rowerów
Paweł, czekam na sygnał.
Ewcia, nie będę komentować odstawienia pięknej, pomarańczowej azalii
To niepojęte! Musisz nadrobić braki. Zajrzę do Ciebie, jakie masz w tym kolorze; wszystko posadzone?
Ewa(Sierika), nasz czas azalko-rodkowy szybciutko mija niestety. Potem zaczną się róże
Bardzo rozsądnie sobie pozwalałaś z ręką po operacji
Ale z tego widać, że wszystkich nas ogarnia wariactwo, dobrze, że nic złego się nie stało.
Marta, poczekaj smoku, jak otworzy kwiaty
Moniś, dziękuję za miłe słowa
, cieszę się, że Ci się tu podoba; szkoda tylko, że wpadasz na krótko, ale mam nadzieję, że to kiedyś nadrobimy
Burgundula, nie pomyślałam ani o tarantuli, ani o brzyduli
Bardzo lubię tą miodunkę, ciągle kwitnie w moim ulubionym kolorze
Pierwszy raz wysiał się fioletowy orlik; na ogół jakieś lila i różowości
Pontyjka, przesadzana w zeszłym roku, w czasie upałów; na szczęście przeżyła, ale kwiateczków niewiele. W przyszłym roku będzie lepiej
Na prawo Goldpracht, na lewo Doloroso, a w środku takie tam różnosci: paprocie, kopytnik, siewki białej serduszki, miodunki, przywrotnik ostroklapowy, orliki, liriope.
Rh Rasputin, nie wiem dlaczego 'szalony mnich' jest taki leniwy, mógłby przyspieszyć z otwieraniem kwiatów