No i odwilż
Słowo daję, że zaczynam tęsknić za normalną zimą. Tyle chociaż, że moja podopieczna psina, nie marznie. Jest tak smutny, że rano popłakałam się razem z nim. Naprawdę, mam wrażenie, że on płacze. No nic, jeszcze kilka dni, grunt, że jest zdrowy.
Ciepło, to kombinuję nasadzenia drzewne. Mam nadzieję, że nie nawtykam za gęsto. Już raz zrobiłam taka głupotę z brzozą 'Youngii', trzeba było przesadzić i zamordowałam ją
Dobrze, że takich rzeczy nie zapominam. No i w końcu: dzień dobry Wszystkim
Rodki już nie mają makaronów
Zdumiewa mnie ta cecha u nich, coś fantastycznego. U sąsiadów jest duży egzemplarz jakiegoś białego rh, pięknie wyglądają te gwiazdki z liści, jak mogłam nie chcieć sadzić rodków wcześniej, głupia taka, byłyby już jak wyrośnięte baobaby
Ewuś, piękny winobluszcz, odporny, i szybki
Nie określiłabym tak swojego domu, jest niepraktyczny, ale bardzo przytulny
Paweł, jak tak dalej pójdzie, to zaraz ogród rozkwitnie wiosennie i dopiero będzie kicha
Mam prośbę, wstaw u mnie w wolnej chwili, zdjęcie Kokosa w szlafroku, muszę mieć go zawsze na podorędziu
Mam jeszcze kilka zdjęć Gapci. Miło się wspomina, z uśmiechem.
Romuś
, cały czas mówię, że musi być, bo nie byłoby wiosny
Ale niech będzie teraz i normalna, a jakiś popapraniec klimatyczny
Moniśka, z Twoim smętnym humorem będziemy walczyć wszystkimi dostępnymi sposobami. Na początek jeszcze jakieś fotki wstawię. Zawsze jesteśmy umówione
Gapcia na tym zdjęciu ma prawie 14 lat, posiwiała mordka kochana.
Mam nadzieję, że wiosna słyszy nasze rozważania i zachowa się powściągliwie, jak na damę przystało.
Pikutku, sosny zostaną obejrzane w dalszej i bliższej okolicy i może znajdę jakieś wyjątkowe okazy, choć nie ukrywam, że wszystkie mnie zachwycają. Podobieństwo Kubusia do Gapy, jest przypadkowe, jeśli chodzi o moje działania
Ale dużo takich psiaków tu widuję, zapewne bardzo rozbudowana rodzina
Kubuś był u sąsiadów (innych, niż Ci od przystojniaka), przeszedł wcześniej przez piekło, oni go wzięli, bo nie mieli wyjścia, ale go nie chcieli. A że zakochaliśmy się w sobie przez płot...
No to kolorki