Forum Ogrodnicze Oaza

Ja w taką wietrzną pogodę natychmiast szukam telefonu do pana od regulacji okien . Wiatr tak mi gwiżdże w szparach, że spać nie można, a i śniegiem potrafi zakurzyć . Wichura mija, czasem mija cała zima, a pana "ni ma" . Potem jest lato i nikomu nie w głowie regulowanie okien, a potem znowu przychodzi zima ...

Martula, to bardzo zdrowe podejście, coś wkurza, jak wkurza, a potem się o tym nie myśli Okropne jest też myślenie o naprawie rynien, jak nie pada. Ciężki śnieg odkształcił rynnę i pięknie lało się na taras. Od razu telefon do naszego dekarza. Umówić się należy po deszczu przecież. Dopiero we wrześniu załatwiłam sprawę .

Anusia, oczywiście, że cały czas myślimy o Iwonce, i niech dobry los o Niej pamięta U nas z wiatrem nie jest żle, bo osłania nas ściana lasu, tylko igiełek dostatek i trochę drobnych gałązek. Ale nie zawsze było tak spokojnie.
Psiaki w porządku, choć sąsiadowy bardzo biedny, jest okropnie smutny i myślę, że psychicznej krzywdy nikt mu już nie wyrówna. To jest pies, który powinien być bardzo blisko ludzi, taka przylepna klucha. Bardzo szuka kontaktu, tuli się, chce się bawić. Nie chce być sam. O hortensji piłkowanej nie myślę wcale, bo jest różowa...ale liście piękne.

Hortensja piłkowana nie jest różowa. Popatrz i usuń

Iwonko, aniołku, na pewno nie usunę tego zdjęcia, bardzo za nie dziękuję . Kiedyś oglądałam jakieś zdjęcia i mi zapadło, że różowa . A to taka piękność! Jej kolor nie zależy od odczynu gleby? Czyli koleżanka Ania-Adasiowa rozrabia i mnie na pokuszenie prowadzi U mnie mało słońca. Mam asperę i ciągle szukam dla niej miejsca. Nie okryłam jej teraz przed mrozami i nie wiem, czy przeżyje zimę. Naprawiłam niedopatrzenie, ale może było za póżno. Twoja rośnie na słońcu? Jakiś półcień może bym znalazła, bo lubię hortensje. Ileż planów i pracy będzie już niedługo

Przegapiłam, gdzie było o hortensjach piłkowanych i dlaczego

zasadzam się na bluebird albo blue deckle, bo jak hortensja to musi być niebieska

U mnie rośnie w południowo-zachodnim słońcu. Myślę, że kolor nie jest zależny od odczynu gleby.

Dziewczęta, wpisuję się na listę Hortensjowo Piłkowano Zakręconych ... i będę wodzić na pokuszenie i Was, ponieważ przez Iwonkę już poległam , zgroza
Przecież to totalne cudo. Jaki miły koniec weekendu znaleźć nowe chciejstwo
U mnie będzie w półcieniu ... muszę znaleźć miejsce, muszę ... obok Pinky Winky
Przyjemnego szukania miejscówki Hanusiu i Krzysiu
Iwonka - dziękuję serdecznie ...

Sprawdziłam skąd mi się wziął ten róż u piłkowanych. Otóż w katalogu ZSzP wyczytałam,że Bluebird zależy od odczynu gleby (nigdy mi się nie udało pokonać na dłużej różu przy ogrodowych) a Intermedia środek niebieski, bladoróżowe kwiateczki na zewnątrz. i tak mi się to wpiło w pamięć.
Iwonko, jaka jest Twoja odmiana? Bo tu piszą jeszcze o mrozoodporności. Różnie u różnych odmian. Ty masz jakiś z tym kłopot?
Krzysiu, temat hortensjowy wywołała Ania-Adasiowa jednym, krótkim i przemyślnie zadanym pytaniem
Aniu, dobre sobie: przyjemnego szukania miejscówki Jakie by nie było, mam nadzieję, że okaże się skuteczne

Moja to Intermedia. Może trochę różowieje jak przekwita. Nigdy jej nie okrywałam i nigdy nie miała problemów. Rośnie z przodu domu. Widać ja na tych zdjęciach, które wstawiłam wczoraj.

O Intermedii piszą, że odporna na mrozy i na glebach kwaśnych bardziej niebieska. To warto ją posadzić, już teraz wiem, jak zakwaszać ziemię, kiedyś nie miałam o tym pojęcia. Jedyny kłopot ze słońcem, trzeba przepatrzeć okolicę Może jakieś przegrupowanie okaże się konieczne

Iwonko, składam najdalej posuniętą samokrytykę: nie zajrzałam do Ciebie wczoraj Wstyd i skandal I głowę zawracam pytaniami, a Ty wszystko napisałaś

Haniu- witam serdecznie pisząc te słowa i trzymając się kurczowo kanapy..ależ wygwizdówek! Chwilami czuje się jak Dorotka w krainie OZ- że za chwile porwie mnie z całym domem tornado
A wiesz- Dorotka miała pieska, wabił się Toto- ja też miałam psiaka o takim imieniu- uroczy kundelek, czarny jak węgielek i szalenie towarzyski, subtelny i baaaardzo cierpliwy. Kiedyś go ubrałam w sukienkę mojej lalki i woziłam w wózku po ogródku , ale mu się nie spodobało- na szczęście nie byłam uparta i odpuściłam..

Kiedy wracają sąsiedzi? Przykro czytać, że psina tak tęskni! Psiak jest domowy i teraz pod sąsiadów nieobecnośc mieszka na ogródku.. czy ogródkowy, ale po prostu kocha włascicieli i nawet najsłodsza ciocia nie pomoże? Może jakiś dłuższy spacerek odegnałby psiakowe smuteczki

Pozdrawiam i zyczę nieco ciszy za oknami- wszyscy chyba mają już dosyć wiatru.. Jak Twoje samopoczucie w tak potępieńczą pogodę ?

Moniś, jak widzę, o której zrobiłaś ten wpis, to koniec świata Środek nocy przecież. Może też dlatego nie czujesz się najlepiej, bo funkcjonujesz w rytmie odwróconej doby? Słoneczko trochę się pokazuje i inny świat od razu za oknem
Sąsiedzi wracają wieczorem, jeszcze ostatni dzień smutku tego psiska. On jest ogrodowym psem, ale bardzo potrzebuje bliskości ludzi, w znaczeniu swojego stada. Gdyby był tam drugi pies, byłoby w porządku. Najbardziej martwiłam się w czasie tych dużych mrozów. Teraz ciepło, przynajmniej tyle. Myśleliśmy o spacerach, ale mój M. leżał cały tydzień z ropną anginą, a ja nie dałabym sobie z wielkim psiskiem rady. No, nic, jakoś minęło. Byle do wiosny

Teraz zdjęcia z dedykacją: zobacz, co na Ciebie czeka w Twoim własnym ogrodzie


Twoja na pierwszym planie

pod Principessą: Geisha Orange


Już niedługo i tak będzie, czy to nie wspaniała perspektywa?

Dla Krzysi Kermesina Rose po przejściach:


Przesadzona w to miejsce w tym roku, rosła w sporym cieniu, praktycznie w piasku Jest duża, dlatego było trudno znależć jakąś lepszą miejscówkę. Teraz powinna się odbudować.

Haniu, przepiękne masz te azalkowe widoki , muszę koniecznie oprócz rodków dosadzić do mojego zagajnika azalki. Szczególnym sentymentem darzę japonki, tylko czemu one tak wolno rosną

Pikutku, rosną wolniej, ale w sposób naprawdę zauważalny i zadowalający, przynajmniej mnie. Na pewno nie jest to roślina do szybkiego zagospodarowania terenu. Jakie masz odmiany? Wątek zamknęłaś, wiem, że już nowych zdjęć brakuje, ale u Ciebie powtórki to przecież dla nas sama radość Szkoda

Obiecuję wkrótce otworzyć nowy wątek, tylko muszę się dokopać do najstarszych fotek, bo na wstępie chciałabym pokazać tzw "było-jest".
A moje japonki kupowane w początkach mojego śląskiego ogrodowania prawie wszystkie bezimienne a można je zobaczyć tu Azalie i różaneczniki

No ładnie A gdzie dla mnie azalka ? Spuścić z oka nie można ,bo zaraz zapomina Hanuś ,a ja właśnie jestem wpadnięta w irysy . Kilka zamówiłam ,jeszcze czekam na ofertę naszego Roberta ,może jeszcze jakieś cudeńko sobie zapodam.Boję się co to będzie wiosną ,bo w moim ogrodzie już guma pęka

Ewcia, jak jeszcze raz napiszesz, że nie masz miejsca w ogrodzie, to pęknę ze śmiechu i będziesz mnie miała na sumieniu dostałam katalog Lilypolu, ale tylko jedna lilia mnie dopadła: Mistery Dream. Muszę o niej poczytać. Mało mam azalek. Jakąś jednak podgrzeję dla Ciebie



Pikutku, o to bardzo się cieszę na nowy wątek. Czekam z niecierpliwością , lubię zestawienia, które planujesz pokazać Twoje azalki zaraz odwiedzę.

Ależ dało pięknie fioletem po oczach!
Haneczko, potrafisz zenergetyzować najbardziej smętny poniedziałek

Jak wiesz, ja się w azalki zamierzam zaopatrzyć wiosną... pewnie w różne różniste Karmeshiny.

Ale ja po prośbie... czy potrafisz sobie umiejscowić w czasie naszą rozmowę o moich cieniolubnych nasadzeniach?
Przekopałam ostatnich kilkadziesiąt stron i nic nie widzę...
Może mi padło na oczy.
Pomocy!

Na wątek Pikutka też czekam!

Miłego tego i owego