Forum Ogrodnicze Oaza

Pikutku, to Twój pewnie rodek. Nie wiem, czy wśród japonek jest taki niebieski odcień. Może znajdę russatum Laurettę i impeditum Azurikę, bardzo mi się podobają.

Anusia, właśnie Twoja reakcja wskazuje niezbicie, że jesteś psychicznie jak najbardziej zdrowa Przecież tylko ciężko chory nie zwróci uwagi na takie cudowności Hortensja piłkowana swoja drogą, a rodki i azalki swoją. Kwitną w innym czasie? Kwitną. I o to chodzi przecież. Sen zimowy, to można uprawiać w listopadzie (albo zakładać wątek ), teraz za póżno. Obudzisz się i będzie tylko musztarda Teraz jest wielodaniowy obiad i trzeba wybierać

Haniu masz rację to rodki ale japońskie, azalki mają nieco większe kwiaty i innego kształtu liście i są raczej w odcieniach różu.

A mi się marzą białe i niebieskie rh, albo białoniebieskie no dobra, może być niebieskofioletowy, taki np. AQUAMARIN, tylko dlaczego ma mniejszą mrozoodporność

A 'Azurika' Ci się nie podoba Krzysiu?

Wiesiu, bardzo mi się podoba, już ją dodałam do odpowiedniego folderu.
Mam w zakładkach posegregowane Azalie, Hosty, Rh... a w nich jeszcze podfoldery wszystko to czego nie ma na bieżącej liście, siedzi tam, ale już zaczynam się gubić, co w jakiej kolejności miałam kupować, co musiałam mieć na 100%, a co do przemyślenia

Do wiosny, pewnie Ci się rozjaśni , albo zapętli

O, jak rozrabiają Pogoda pozwoliła się ruszyć z domu, sprawdziłam więc co w ogrodzie piszczy. Mokro i ciepło, pączki wawrzynka trochę zbyt spuchnięte, na szczęście hosty nie ząbkują
Słońce zagląda do pokoju! Dzień dobry

Krzysiu Lauretta jest cudo, Rodek impeditum mrozoodporny i w fioletach, zobacz też Blue Tit.
Może pokażesz swoje zapiski, foldery, podfoldery, podpunkty o różnym stopniu ważności i tajności? Bo faktycznie się zapętlisz, jak pisze Wiesia.
Jest w czym wybierać, niestety teoretycznie tylko. Bo nie bardzo jest gdzie. Szukam i cienko idzie. Jeszcze podzwonię po szkółkach i centrach, nie tracę ducha. Bardzo bym chciała kupić te maleńkie rodki, myślę, że są doskonałe na najniższe piętro, pod dużymi krewniakami. Uwielbiam takie wyobrażanie sobie efektów własnych znakomitych pomysłów

Pikutku, wyczytałam, że w Zielonych Progach masz zamiar siać spustoszenie Napisz, co wybierasz. Ostatnio wspominałaś o totalnym przedoniczkowaniu...a może mi się pomyliło? To pewnie było niedodoniczkowanie

Znowu myślę o 'Mistery Dream'

Haniu, ja po prostu mam cichą nadzieję, że jak ruszę na wiosnę na Podkarpacie to uda mi się to zadoniczkowanie upchnąć w samochód a potem w grunt . A listy chciejstw chyba tu przytaczać nie będę, bo liczy już prawie 20 sztuk i to z wielkimi ograniczeniami

Ależ Pikutku, co to jest 20 sztuk, myślałam, ze dużo więcej. W zeszłym roku zaglądałam do ZP, to pierwsze zapiski były bardzo długie. Potem uległy poważnej redukcji, a zamówienie i tak zlekceważyli, mówiąc elegancko. Samochodzik masz duży, sporo wejdzie. Przeliczysz w sobotę to zobaczysz ile jeszcze masz wolnego miejsca. Szkoda pustym kursem tak daleko jechać

U mnie to bywa odwrotnie najpierw niezbędniki, a potem się lista rozbudowuje , oglądam jeszcze bodziszki i floksy . A z pakowaniem jakoś sobie radzę, tylko zawsze mam mało czasu na przygotowanie gruntu i sadzenie a bywało już tak że wiozłam doniczki z powrotem

No, przywożenia z powrotem, to sobie nie wyobrażam A co M. na doniczkowe ekscesy? Nie mogę się dodzwonić do Bielickiego, a tam duży wybór odmian rodków i azalii. Ja też zaczynam od niezbędników

hanya wrote: Hanko czego ja szukam to wiem od dawna ale jakoś nie ciągnie mnie zbytnio do zakupów. Pewnie mam w pamięci ciągle nie dokończone roboty, które miały być zrobione w zeszłym sezonie i od tego aż skóra mi cierpnie
Co do Kompanii a właściwie kopalni napisałam u siebie

Zakupy azaliowe to fajna rzecz, mnie do szczęścia brakuje tylko pontyjki i więcej już niczego nie pragnę

Niestety są konieczności konieczne i roślinki nie wytrzymują konkurencji Życzę Ci zakupu wspaniałej, dorodnej, po okazyjnej cenie pontyjki. Rozumiem uczucie szukania kropelki, która dopełni kielich ogrodowego szczęścia Mnie potrzebne drzewa (jeszcze nie wiem dwa albo trzy) i też będzie wspaniale. Ale to dopiero narodziny koncepcji. Do realizacji minie trochę czasu.

Ta kropelka w postaci pontyjki to tylko dotyczy azaliowych nasadzeń
Kropla różanych jest bardzo wielka i obejmuje kilkadziesiąt pozycji ale tę rozkosz rozłożę sobie na kilka latek

Drzewa to jednak pozycje które widać dopiero za jakiś czas, tu trzeba sporo cierpliwości, no ale przecież u Ciebie rosną drzewa i to dość sporo. Jakichś konkretnie brakuje

Będę kupować duże egzemplarze, sosna pospolita, brzoza brodawkowata, klon pospolity albo srebrzysty. Badam teren zakupowo. Wiem, że pontyjka zamknie azalkowy rozdział ogrodu, reszta otwarta będzie długo Ale takie plany są najmilsze, choć z różami to rzeka, a nie kropla

Pontyjkę i ja mam na swojej dłuuugiej liście . Mam nadzieję, że w tym roku ją upoluję za rozsądną cenę, bo za nierozsądną to już widziałam nie raz .

Te listy chciejstw są straszne. Długie to, zazwyczaj drogie i na dodatek nigdy się nie kończy . Ale co zrobić? Trzeba próbować zrealizować .

Haniu - melduję się u Ciebie z rewizytą .

Witam Dorciu, miło, że wpadłaś. W wolnej chwili zapraszam na spacer po wątku, moje Brabanty pozdrawiają Twoje Listy chciejstw muszą być zatwierdzane przez duszka zdrowego rozsądku, inaczej 'najwyżej przesadzę' stanowi motto ogrodu.

hanya wrote:
Dzielnie to znosi, byle by w samochodzie było trochę miejsca dla kierowcy i psa

A jakież to rodki i azalki jeszcze planujesz, tylko japończyki czy większe też?