Forum Ogrodnicze Oaza

Aguśka, witaj cieplutko, choć słoneczko nas porzuciło i niebo sypnęło czymś dziwnym i mokrym U Ciebie rozmawiamy 5 stycznia o Twoich planach (dzień znaczący zawsze dla listy zakupów ). Na oczy nic nie padło, tylko diabeł ogonem przykrył

Bardzo dziękuję - idę patrzeć na to, co zakrytym było!

Witaj Haniu
Tymi słowami i tym podziękowaniem przywołałaś mnie do swojego urokliwego ogrodu i wcale nie żałuję, ba wręcz nie mogę sobie darować że dopiero dzisiaj tu zajrzałam Jednym tchem przeczytałam od pierwszej strony i jestem pod wrażeniem
Wielkie drzewa, na dodatek obrośnięte hortensjami, zielony dom całkiem podobny do mojego kolorowe azalie i rodki, psiny (współczuję straty Gapci ) i dla nich ogrodzone ścieżki, całkiem jak u mnie
Chyba będę często do Ciebie zaglądać

Haniu, w Twoim ogrodzie wszystkie azalki są piękne, czy po przejściach, czy z przeszłością, i tak podobają mi się

Haniu nie pękaj ,ale nie mam naprawdę miejsca .Dokoła Macieju w kółko coś przesadzam i przesuwam Przecież w nieskończoność tak nie mogę robić .A jeszcze bym chciała ze dwa nowe liliowce ,w oko mi wpadły i nie chcą wypaść .Jedyna rada nie zaglądać do internetu i na forum też

Ewuniu na forum zaglądaj tylko do sklepików nie wchodź . ja to mam problem rozwiązany, bo kurierzy po południu nie pracują więc do sklepików nie zaglądam , ale jak już forumowicze uruchomią wyprzedaże to i owszem , tylko ja niedługo zginę w tych nieuziemionych doniczkach

hanya wrote:
Popieram posadzenie ale myślę, że i tak trzeba będzie ją porządnie okrywać na zimę. Teściowie mają działkę przy lesie od strony zachodniej. Z drugiej strony pola (jak wieje to to ich działka jest pierwszą linią oporu). 4 lata temu posadzili hortensję piłkowaną Bluebird. Okrywają agrowłókniną co roku a efekt niestety jest nieszczególny. Pierwsze 2 lata wymarzała do podstawy, puszczała od korzenia, trzeci rok mieli przynajmniej pędy i liście zachowane, dopiero po zeszłorocznej, bardzo łagodnej zimie krzaczek urósł na ok 0,5 m i miał 2! kwiaty. Intermedia może jest odporniejsza a u Ciebie bardziej korzystne warunki niż u moich teściów. Trzymam kciuki za zakup i kwitnienie.

Witajcie, jak żyjecie? Dzisiaj mam wrażenie, że żyję z przyzwyczajenia. Ale do wiosny ciągniemy i nie tracimy ducha proszę koleżeństwa. Pogoda wiosenna, ale chyba nie można nic robić w ogrodzie, poza takim ogólnym sprzątaniem. Ani przycinanie, ani przesadzanie nie wchodzi w grę, a aż mnie skręca do czynu! Ale tylko ogrodowego, w domu zapał jakoś mi przechodzi

Aniu, mam miejsce na Intermedię, zaciszne i będzie tam chroniona przed zimnymi podmuchami wiatru. Do końca nigdy nie wiadomo, czy nie ma zastoin mrozowych w tym kąciku. Muszę spróbować. Ogród jest otoczony murem, innymi domami i lasem, warunki teoretycznie świetne, a w praktyce co będzie zobaczymy. Na pewno pokażę, jak tylko się uda ją kupić.

Pikutku, ile masz doniczek? Przyznaj się, to może i ja będę sobie odważniej poczynać w zakupach

Ewuś, jesteś niemożliwa Nade mną czuwa jakiś 'duch rozsądku', albo raczej przywoływania do przytomności umysłu. W Lilypolu spodobała mi się lilia Mistery Dream. No i powędrowałam na stronkę kupić piękność. I nie ma jej! Zobaczymy, co dalej. Mówisz, że nie masz miejsca, a wyczytałam, że zielska do usunięcia pełno i już będzie nowe miejsce, zamiast chwastów!

Krzysiu, wierze głęboko, że i przyszłość mają

Majeczko, witam Cię serdecznie A Twój ogród znam, i kotowe przypadki radosne i smutne, i ten cudny dom, obrośnięty pnączami. Odwiedzam Cię, choć bezszmerowo. Bardzo mnie zmartwiła wiadomość o szkodach górniczych. Mam nadzieję, że problem będzie rozwiązany w sposób najbardziej korzystny dla Was. Zapraszam w odwiedziny, kiedy tylko czas pozwoli Widzisz, jak dobrze, że żle kliknęłam

Aguś, powodzenia i miłej lektury

Rozśmieszyłaś mnie tym duchem rozsądku ,bo chyba zabrałaś mojego .Przepadł bez wieści A na tą lilię ,to i ja się szykowałam

hanya wrote:
Nie zastanawiałam się nad tym, żeby się zbytnio nie stresować, ale przy okazji policzę , może w sobotę by nie biegać po ogrodzie z latarką

A nie uważacie, że zdjęcia w katalogu o wiele bardziej nasycone kolorem niż w necie ? Jak robiłam zamówienie na stronie (zanim dostałam katalog), to wybrałam tylko 4 lilie. Jak dziś obejrzałam katalog, to dokupiłabym jeszcze z pięć

Pikutku, może być w sobotę Jestem ciekawa, bo do tej pory myślałam, że tylko ja przestawiam doniczki z jednej strony ogrodu na drugą. Dopiero na forum zobaczyłam, ze to dość powszechna praktyka, czyli moja przypadłość nie wymaga leczenia zamkniętego.

Ewcia, dlaczego duch rozsądku Cię rozśmieszył? Twój też się znajdzie, choć nie jestem przekonana, że tego chcesz Lilia pewnie się pojawi w sprzedaży. Jak chciałam ją zamówić, to przecież musiałam do towarzystwa dobrać i inne rośliny, bo jak płacić za przesyłkę jednej cebulki? Zgroza i rozrzutność Teraz jakoś się zaczęłam wahać. Zobaczymy, co będzie dalej. Duch działa

Hanko to może ten duch i nade mną czuwa bo jakoś brak mi chęci kliknąć kupuj
Co do tego katalogu z liliami to do mnie nie dotarł i bardzo się z tego cieszę, w sklepie wrzuciłam do koszyka kilka lilii i irysów ale liczę na to, że tak zostanie do lata, tak samo jak jesienne krokusy do wczoraj siedziały w tym koszyku

Hanko jak górnicy będą dalej strajkować to Kompania Węglowa ogłosi upadłość i nie dostaniemy ani grosza za zdewastowane budynki

Martusia, a wiesz, ze nie zwróciłam uwagi? wystartowałam z tą jedną wypatrzoną i jak zobaczyłam, że nie ma, to porzuciłam temat. Zaraz popatrzę.

Pikutku, jak zajrzysz tutaj, to powiedz, co to za fiolety w Twojej kolekcji?

Majeczko, będę bardzo dla tego duszka miła Teraz wiem, czego szukam i staram się tego trzymać. Poza tym, może opanuję uczucie, że roślin zabraknie, jeżeli natychmiast ich nie kupię? W Lilypolu oprócz tej lilii, były też liliowce pajączki, które chcę (chyba najbardziej mi się podobają) i orientalna Polar Bear, pełna, cudo.
Z klikaniem trzeba zawsze poczekać chociaż kilka godzin! Naprawdę działa
Okropne rzeczy piszesz odnośnie szkód górniczych! Nie ma jakiegoś ubezpieczenia opłacanego przez Kompanię na takie zniszczenia? Przecież to niemożliwe, żeby tak ludzi zostawić

Edit: już jest Mistery Dream

Haniu, jeżeli Ty masz zamiar wybrać się na leczenie zamknięte to pewnie większość z nas powinna się również udać w tym kierunku , a co za fiolety pytasz, nie wiem jeżeli interesują Cię moje japonki to z przykrością odpowiadam - nie wiem te które znam z imienia są podpisane.

Pikutku, jedyne japonki fioletowe, ale rzeczywiście fioletowe, jakie znalazłam, to z ostatniego zdjęcia Blue Danube (Blaue Donau). Może Twoja to to samo? Inne wpadały w odcień purpury. Nie miałam szczęścia do dużej ilości odmian w dostępnych mi centrach ogrodniczych.
Żadne leczenie nie wchodzi w grę! Jesteśmy wszyscy okazami zdrowia psychicznego z fizycznym różnie bywa.

Moje są raczej w innym odcieniu. Jedna wpada w bardziej lilakowy fiolet a druga to taka domieszka niebieskiego. Próbowałam znaleźć odpowiednik w ogrodach w Pisarzowicach ale to wielka zagadka, bo podobnych znalazłam co najmniej trzy
Dla przykładu jeden z nich

Dziewczyny, litości ....
Przed chwilką Hanusia pisała o dobrym zdrowiu psychicznym ( no fakt - o fizycznym lepiej nie wspominać ), nawet ucieszyłam się, że moje zwoje mózgowe nie są gotowe na nadejście wiosny i nie dały się naporowi wszechogarniającej gorączki zakupowej,... odpuściłam sobie nawet oglądanie azalek ... rzucam powłóczyste spojrzenia w kierunku hortensji piłkowanej, a tymczasem ... kusicie taki cudami ....
Chyba muszę na poważnie rozpatrzyć sen zimowy i obudzić się we właściwym momencie - kiedy w centrach ogrodniczych półki będą świecić pustkami
Kto wymyślił powiedzenie, że "kobieta zmienną jest" ? Na pewno facet