Marto, nie mam nic przeciwko temu, by wiosna przyszła tak wcześnie jak w zeszłym roku, nie patrząc na kalendarz 

Chociaż nie wiem co lepsze dla przyrody, może powinna przyjść o czasie 

Na szczęście ona nie patrzy na nasze opinie, przychodzi kiedy chce 

Rabaty na dalie przeznaczone są co roku te same, nie mam możliwości posadzić ich w innym miejscu, wszędzie coś rośnie.
Wmawiam sobie, że wykopywanie fajne, bo można co roku nowe kompozycje układać 

Tym bardziej, że ciągle dochodzą nowe odmiany, które potrafią znacznie się różnić od naszych oczekiwań i nic z planu nie wychodzi.
Elżbieto, akurat z tulipanami świetnie trafiłaś, najbardziej lubię te z postrzępionymi końcami 

Jeszcze jednego mieczyka znalazłem 
Kasiu, dzięki zimie mam inne spojrzenie na ogród.
Latem wiele rzeczy gubi się w gąszczu bylin i jednorocznych, a dopiero zimą widać ile znaczą w ogrodzie 
Krysiu, dziękuję za miłe słowa na temat ogrodu. 

 A roślinka o którą pytasz to jest tawułka arendsa 
Bogusiu, cieszę się, że zajrzałaś i dziękuję za pochwały, chociaż bogactwem roślin Twój ogród wcale nie ustępuje 
Sylwio, zima w takim wydaniu jest o wiele bardziej znośna, trochę prac w ogrodzie można robić.
Też czekam na cebulowe, tylko trochę mnie martwi, że niektóre już wychodzą np. irysy i szafirki właśnie.
Ale mam nadzieję, że już nie będzie tęgich mrozów w tym roku 
Firletko (bardzo podoba mi się Twój nick 

 ),  naprawdę przyjemnie czytać takie pochwały, choć są trochę na wyrost 

Wciąż wiele miejsc jest przerabiane, a wizja ogrodu stale się zmienia. Część kompozycji powstaje samoistnie, inne są zaplanowane.
Inspiruję się pięknymi ogrodami na forum, do których Twój zdecydowanie należy, mam też kilka książek o tej tematyce.
Jednak wiele kompozycji robione było na wyczucie, szczególnie tych starszych. Oczywiście niektórych błędów nie udało się uniknąć.
Tym bardziej, że tak wiele roślin staram się zgromadzić 

Derenia kupiłem pod tą nazwą, więc się tego trzymam. Wydaje mi się, że dereń świdwa ma bardziej czerwone liście na jesień, ale przeglądając zdjęcia nie dostrzegam żadnej różnicy, pozostaje czekać na kwiaty.
A tym czasem, po prostu cieszmy się nimi, bo w amatorskiej uprawie nazwy nie są rzeczą najważniejszą