Forum Ogrodnicze Oaza

Właśnie sie do Ciebie wybierałam z zapytaniem, gdzie przepadłeś..
Co słychać- jak Tata??


Piękny ten dereń!!

Moniś właśnie jestem w......p...y ,tata cały czas bez zmian i to mnie martwi Kokos już wydobrzał i samochody gania jeszcze szybciej niż przed zabiegiem...

chester633 wrote:
Nic dziwnego- w końcu nieco lżejszy i nic mu się o nogi nie obija

Tatą mnie martwisz..!!! Mam nadzieję, że będzie dobrze! W starszym wieku tak szybko się do formy nie wraca.. daj Tacie troszkę czasu..

Kokosowi nic o nogi się nie obijało... i nie obija Czesio to co innego......ale biega za TM i tam dzwoni... co do Taty zdaję sobie dobrze sprawę z powagi sytuacji...ale cóż tak ktoś na górze ułożył nam te Puzzle....

Jesienne zabarwienie derenia bezcenne, także parocja perska wybarwia się niesamowicie.......
Masz rację z Kokosem, my tez zawsze świadomie podchodzimy do takich spraw, często słyszę, że suczka powinna mieć chociaż raz psięta....i co zrobię z nimi...będę chodzić, prosić aby ktoś wziął..na łańcuch ? nie, takiego losu psu nie zgotuję....dosyć obserwuję wkoło "dobrych gospodarzy"

chester633 wrote:
Będzie dobrze.. musi być!! Tata Twój to z tego, co opowiadałeś, "twardy zadownik"..

Monika-Sz wrote: .....Moniś.... sadownik ... ....mi na ten temat nic nie wiadomo


Ewo widzę że dobrze się rozumiemy w psich sprawach

Boszzzz.. ja chyba się powinnam zdiagnozować na jakąś odmianę dys.. dysgrafia.. dys-niestarannie piszę i za dys-szybko

oczywiście miało być napisane zawodnik- co jak tak ciągle litery przestawiam Za dużo wypiłam..czy za mało?

Jesteś po zabiegu.... a dużo jeszcze tego ,,dobra'' zostało w butelce...no tak M. śpi a ty się ,,balsamujesz'' ładne rzeczy...

Paweł- nie ogarniam.. po jakim zabiegu?!?

Dziś w pracy mieliśmy z kolegą ubaw. Na jego pytanie o wiek..a raczek dokładnie "ile jesteś ode mnie starsza" odpowiedziałam, że 30 lat, ale konserwuję się whisky

A serio mówiąc- nie piję prawie alkoholu i nie ukrywam, czasem się zastanawiam, że może czas zacząć

Monika-Sz wrote:
Czy zabieg musi kojarzyć się z jednym.... .....za moich młodych czasów było to określenie spożycia wina owocowego pt.patykiem pisane...

Niestety.. jak widzisz "zboczenie zawodowe" powoduje, że myśli nudno ukierunkowane w jedną stronę.. zabieg, to zabieg..

Za moich młodych czasów się wina nie piło, na topie była w..ka z red bullem

Monika-Sz wrote:
za moich czasów za Red Bulla robił sok z kiszonych ogórków.....

nie wiem, czego dodawał, ale skrzydła to chyba nie były

Pawle, moje trzy miśko-łośki, w wieku aktualnie 9-10-11 lat, oprócz niemożności reprodukcji i zasilania schronisk/łańcuchów, nie mają problemów z prostatą, wet powiedział, że po kastracji ryzyko przerostu gruczołu spada do minimum, a u starszych psów jest to nagminne (zresztą jak u mężczyzn). Kokos nie ma czego żałować, odpadnie mu przynajmniej jedno choróbsko na stare lata.

Tata chyba potrzebuje więcej czasu na wydobrzenie, zresztą teraz taka pora, że ledwo się wykurujesz, z drugiej strony łapie następny bakcyl. Jeśli nie jest lepiej, to chociaż się nie pogarsza

Magda dzięki za ciepłe słowa... ....odnośnie Taty i psiurów...

Monika znalazłem zdjęcie ale nóg Sckyrocketów

Nogi jak nogi.. ale skarpety fajne

Zdrowe te twoje jałowce- czemu moje tak głupieją