Forum Ogrodnicze Oaza

Poczekamy cierpliwie Trzymaj się i zdrowia Wam życzę

Witam Wszystkich zaglądających i donoszę że Tata nadal w szpitalu miał być wypisany wczoraj ale ostatnie zdjęcia RTG pokazały zaczernienie w dolnej części płuc....nic nie na piszę...

Wracając do ogrodu - zdemolowałem dalszą część trawnika na rabatę z miskantami (to będzie tajemnica aż do jesieni)....może do końca Marca się wyrobię...i zakończyłem ciecie krzewów - w tym roku bardzo drastycznie odmłodziłem berberysy...gałęzie mieliłem kilka godzin ale miła praca.... dziś wyrąbywałem i wykopywałem miskanta Giganteusa.. ...dramat... fotek brak bo coś ostatnio brak mi ,,werwy'' ...jak zwał tak zwał..

Paweł, gdyby Ci brakowało werwy, to byś w życiu giganteusa nie wyrąbał .
Ciekawe jak tą nową rabatę przede mną ukryjesz .


Też dziś myślałam o odmłodzeniu tych moich dwóch najstarszych berberysów, ale w końcu zrezygnowałam. Dam im jeszcze rok .

Dorota... tzn. że fotek nie będzie na Forum do momentu-kwitnienia miskantów- ... kto przyjedzie jednośladem lub dwuśladem i tak nic nie zobaczy , bo Asia dostała eksmisję (razem z budą) by pilnować rabaty przed Paparazzi

No żeby takie tajemnice robić.....
Muszę koniecznie zobaczyć, jak wyglądają odmłodzone berberysy.. Teorię znam- że wycina się częśc krzewu w jednym roku, a by w kolejnym wyciąć dalsze fragmenty. Chętnie zobaczę na żywo- też pewno kiedyś będę musiała to zrobić..

Wieści o Tacie-

Berberysy zmasakrowałem do bólu - wszystko moja wina bo ociągałem się z cięciem i trzy sztuki zapuściłem dokumentnie.....zostały po 3-4 patyczki , w tym roku nie zależy mi na owocach i kwiatach .

Ja swoje krzaczki berberysowe- te duże- tnę co roku. Mikrusów typu atropurpurea nana i kobold nie ruszam.

W tym roku nie zależy Tobie na owocach- a co, ptaki z okolicy się wyprowadziły

Monika-Sz wrote:
nie, kupiłem 50 kg słonecznika - sam nie przejem......

hahaha- to wszystko jasne. Przy takim zaopatrzeniu ptaszory wybaczą berberysy

Ja jestem już zaopatrzona w karmnik, przez lato muszę wykombinować i zrobić jakiś stojak i w kolejna zimę też ruszam z karmieniem.

Moniś , tylko tak go zamontuj by mieć widok z okna - najlepiej z pozycji kanapy - u nas tak jest jeden, drugi można obserwować za stołu,trzeci z kuchni

Mam dwie opcje- albo widoczny z wykuszu, czyli od strony stołu... albo z okna balkonowego.
Kombinuję, żebym ja miała fajny widok, a i ptaszory dobre stanowisko z jakimś zimozielonym tuz obok do chowania się w razie potrzeby.

Karmnik jest całkiem spory i chciałabym dorobić mu stojak- cos w rodzaju stempla na trójnogu. Znajomy ostrzega, że to może sie nie udać, bo wiatr przewróci, ale nie wiem.. widuje takie karmniki w ofercie centrów ogrodniczych
Mam cały sezon na rozmyślania

Monika dwa u nas wiszą na ,,sznurkach'' - do takiego gdy jest wiatr sójki i sroki nie zagladają, dzwońce i sikory dają sobie radę, trzeci jest przykręcony przez podstawę do bala sosnowego wkopanego w ziemię.Przed nowa zimą wymienię go na dębowy-dłużej postoi.

U nas na razie nie za bardzo jest na czym powiesić
Znajomy doradzał mi przykręcenie do stempla wkopanego w ziemię, ja optowałam za trójnogiem..

Zobacz.. upadliśmy na głowę- wiosna się zbliża, a my o przyszłej zimie gadamy

Monika-Sz wrote:
wiosna to już w przyrodzie jest - dziś ogarniałem to i owo (ogród) większość roślin pączkuje a niektóre mają listki.... lada dzień na wschodniej ścianie będę miał kwitnące narcyzy i nie z Bakalarskiej....

właśnie,właśnie u nas ten wkopany w ziemię jest przytwierdzony do stępla...a zima precz,precz

ja bym nie chciała mieć ściany wschodniej

Kurczę- skąd Ty tyle ciepła bierzesz..?! Kwitnące narcyzy U mnie kiełkuja i to tylko dlatego, że rok temu przeorałam rabate i cebule są tuż pod powierzchnią. To nie sprawiedliwe

Monika-Sz wrote:


wschodnia ściana budynku w ŻW.... ogród robi się cieplejszy dzięki coraz większemu żywopłotowi z zimozielonych...

W ostatnie wakacje kupiłam takie gigantyczne thuje, że za mojego życia chyba nie urosną

a mówiłem jechać do Osuchowa i nabyć 1.60m.... tak to jest jak się kupuje naparstki na palce....