Forum Ogrodnicze Oaza

Chesterku
Oczywiście zdjęcia nieprawdopodobnie piękne, zwłaszcza czerwień derenia działa bardzo energetycznie ( moje tnę także wiosną, krótko ), jednak najważniejsze, że Kokos wraca do "normy" ... ta tabletka to najprawdopodobniej p/bólowy lub antybiotyk.
Całe nasze stadko macha ogonkami i łapkami przesyłając życzenia szybkiego powrotu do pełni sił i zdrówka

Dorotko fryzura tylko i wyłącznie na ,,kalafiora 2015'' to już przyklepane a matką chrzestną jest Monika...
już ja widzę jak Sebastian myje okna... .... , jak będzie mył te okna to zadzwoń proszę to podjadę i może czegoś i ja się nauczę...

Affa witaj
hanya wrote:
Haniu kartofel był na Topie w 2014 - teraz jest rok kalafiora ,pacjent ma humor tylko jak mu kołnierz zdejmuję-dziś dostał takiego ,,pałera'' jakby w klatce siedział przez rok





Monika,Kokos ugłaskany , teraz wcisnął się między mnie a M.i śpi...Azja w swoim domowym posłanku chrapie...że nie mogę jej nagrać...
Monika zawsze jak przyjedziesz będę zamykał Asię - obiecuję

Joasiu w takim razie czekam na zdjęcia...

Magda witaj....fajny ten twój Czesiu....przygoda z mrówkami biedne psisko

Aniu, witaj Kokos już dużo lepiej się czuje..zauważyłem że jak dostanie proszki idzie spać na jakiś czas...... pozdrawiam.

Biedny Kokosek- poprzytulałabym troszkę tego biednego łobuziaka- jakie ma smutne oczęta w abażurze Ty to jednak jesteś nieugięty
Nie mogę się doczekać, żeby go spotkać- przeuroczy urwis. Za Azję dziękuję

Kalafiorem to Ty chyba oberwiesz, jak się spotkamy

Paweł, za zdjęcia Kokosa Ale Kokos ma fryzurę! Nie wygląda na szczęśliwego, ale trudno, nie ma litości. Na pewno próbuje Was zmiękczyć, skąd ja to znam. Jeżeli dostaje antybiotyk (nie pytałeś weta?), to może jakiś jogurcik dla równowagi? Choć na ogół informują, że taki lek jest grany.
No tak, z modą znowu jestem do tyłu. Co prawda przycinanie bukszpanów na kalafiora wydaje mi się dość trudne, ale postaram się

Paweł, możliwe że tabletki są przeciwbólowe i działają troszkę otępiająco. Kokosik może mieć wahania nastoju, raz nakręcony, raz oklapnięty, bo jajek już nie ma , a testosteron w organizmie jeszcze jest. Ale mu przejdzie, oby tylko nie wylizywał rany, jak będzie sucha, to za 10-14 dni zdjęcie szwów, a potem pilnowanie, żeby se czegoś nie zmajstrował. Biszkopt miał napuchnięty mieszek jeszcze przez kilka tygodni, nawet drugi wet się dziwił, co jest grane, bo żadnego stanu zapalnego nie było. W końcu doszedł do wniosku, że może Biszkopt ma sztuczne jajka wstawione, żeby się kumple na spacerach z niego nie śmiali

Monika , za kalafiora jak najbardziej dziękuję....ugotowany z masełkiem i bułeczką tartą...

Haniu,Kokos jak był malutki też miał parę włosków na głowie i jak go zabierałem z adopcji od razu mu dałem takie imię (kokos na półce sklepowej ma podobne ,,włoski''na skorupie... ), o cięcie na kalafiora popytaj Monisię

Magda ostatnie zdanie bezcenne...

dla przypomnienia....Rottweiler Kokos w pozycji bojowej...

Jaki słodki Filutek

Kokos słodki Szkoda go w tym kołnierzu, ale jak mus to mus
Pamiętam jak Gucio miał złamaną nogę i musiał nosić kołnierz, bo 'zdejmował' sobie gips, to ja cierpiałam razem z nim
Troszkę też to powstrzymuje mnie od wysterylizowania go...Zresztą M. protestuje, jakbym to jego chciała pozbawić męskości

Nic małemu hundsfotowi się nie stanie w tym kołnierzu,jedynie może mu wyjść na dobre Wcale się nie dziwię,że ma taką mię bo nie dość,że pozbawiono go męskości to jeszcze wystawiono na pośmiewisko z tym talerzem satelitarnym

Ale fajniutki... niech się kuruje na pewno będzie dobrze...

Dalu, usmiałam się z Twojego wpisu......mój M to nawet nie chciał iść z psem na zabieg do pani weterynarz, bał się,że jego pozbawi......
Powiem wam jednak, że po kastracji Pikuś, który wczesniej miał paskudną sierść wypiękniał, jedwabisty włos, wydłużył się, wygładził a wczesniej potarganego mopa przypominał......może to jakaś wskazówka dla łysiejacych panów

Cześć Paweł , jak nasz pacjent? Na pewno już polubił 'kapelusz' Mam nadzieję, że mu się nie udało narozrabiać i rana goi się czysto i bez problemów. Pogoda taka, ze pewnie szalejesz w ogrodzie: porządki i 'wykopki' na nowe rośliny można spokojnie zaliczyć

Przepraszam wszystkich kibicujących Kokosowi ale pojawiły się inne problemy rodzinne tzn. bardzo zły stan zdrowia mojego taty...

Haniu, pacjent śmiga bez kołnierza jest bardzo grzeczny jak mam go na ,,oku'' ale na noc musi ubierać kołnierzyk... rana goi się jak na przysłowiowym psie.. o wykopkach mogę zapomnieć u nas jeszcze śnieg leży-poważnie..

Ewo ja na szczęście nie łysieję tylko siwieję więc do weta nie muszę iść.... ...a jak Kokos mi wypięknieje po tym zabiegu to na wystawy z nim będę jeździł...

Michał ,Romcia, Dalu, Aguś...fajnie że jesteście....

Wymiziaj łobuziaka ode mnie. Może i uda mu się zapomnieć na dobre że tam coś ma/nie ma.

Paweł-trzymam kciuki aby poukładało Ci się wszystko z tatą.

Paweł, mam nadzieję, że Twój Tato ma w tym ośrodku dobrą opiekę. Czy jest w szpitalu?
Pamiętaj o Aniołach

chester633 wrote:
Ewidentnie pies bojowo- obronny ... boi się i trzeba go bronić!

Zdrówka dla wszystkich.

Zdjęcie młodego Kokosa rozczulające!!

bardzo mnie zmartwiły informacje o Tacie.. Jakoś mogę pomóc?