Marysiu, makutra pamięta jeszcze moją Mamę a może i Babcię
ale już M. ją zaanektowała i posadziła w niej ...surfinie..
, co do wiosennych przymrozków zawsze tu coś się dzieje ...w Warszawie +3 , a u nas jakieś minusy
a to tylko 30 km.
Wiesiu, Edyta
Moniś oczywiście że jestem autem
i od razu podziękuję
Hani wiesz jakiego mam stresa....jak każdy Ptyś
Haniu już wyjaśniam....
Monika nazwała Ptysiem pacjenta który ma ,,próchniczną pieczarę'' z punktu widzenia stomatologa
więc wizytę stomatologiczną umownie Moniś nazwała Ptysiowym spotkaniem...
Roma.....na razie rakieta jest na warsztacie nie wybiorę się z min. usterką w taką podróż...
drugie moto ma opony takie ,,se''...na pewno będę na kawie...
i tak ganiam jak w ukropie....
Wczoraj byłem u mojej sąsiadki.....nawet nie wiedziałem...jaki ten świat mały....10 minut jazdy mam do ogrodu
Bogulenki - Bogusi i znów
ogród dopieszczony do bólu , a założenie ogrodowe skarpy i posadzona tam roślinność to w niejednym programie ogrodniczym stawiano by za wzór ( Bogusia załóż swój wątek
), trawnik jak u Księcia Karola
mucha zdycha jak na nim siądzie
masa pięknych roślin i założeń ogrodowych....a nasze ogrody w podobnym wieku tzn.Bogulenki, Aguniady i mój
fotki z dzisiejszego obchodu kwitną Tawuły van Houtte'a
taką kolumnę nabyliśmy dla powojnika
Soir de Paris nadal mnie zachwyca pokrojem , kolorem a w szczególności zapachem....
lilaki Meyera Palibin, moje jakieś takie karły u
Aguniady miały spokojnie 1.80 m ,czym ona je karmi...
Roma kwitną żarnowce
azalie.....