Wreszcie mój mózg zaczyna pracować i mogę pomyśleć o tym co chcę napisać
Przez ostatni tydzień moim najlepszym przyjacielem był leń,kompletnie nic nie chciało mi się robić
Monia,najgorszy był lęk,że możemy w tak krótkim czasie stracić kolejnego psa
Mała małpa już chyba wydobrzała bo znowu wszędzie myszkuje za żarciem.
Małgosiu,znam psy które trzeba namawiać do jedzenia ale nie moje burki,one wszystkie są żarłokami.Róże bardzo mnie teraz cieszą, latem byłam nimi załamana.
Geniu,dobrze,że choć teraz kwitną,nadrabiają letnie lenistwo.
Edytko,Ty miałaś różane lato a ja mam Jesienne róże
Krysiu,teraz i mnie się podobają,latem nie mogłam na nie patrzeć
Haniu,też dziękuję opatrzności,że skończyło się na strachu,nie wiem czy moja psychika nie siadłaby na amen gdyby jeszcze ta mała małpa miała nas opuścić.
Zarobaczoną ziemię wsypujemy do obciętej blaszanej beczki,podpalamy pod nią ogień a kiedy się wyparzy mój M wywozi i rozrzuca na drogę,daleko od domu.
Obiecane fotki z dziurami pomiędzy trawami będą w dalszej części posta
Aniu,to dokładnie tak jak i u mnie
Krzysiu,Twoje słowa przyjemnie mnie podłechtały, cieszę się,że podoba Ci się moja rabata trawiasta,gdybym tylko jeszcze potrafiła sama siebie docenić ale nie ciągle widzę tylko niedociągnięcia i niedoróbki
Pawełku kochany,warto było milczeć przez kilka dni skoro efektem jest wreszcie Twój wpis.Już zaczęłam się martwić
Michale,cieszę się,że trafiłeś ponownie na Jaśkową.Masz rację,trawy warto mieć w ogrodzie,zamierzam wiosną powiększyć swoje trawiaste zasoby.Grzybki to już powoli będą się kończyć w niektórych rejonach Polski już mamy przymrozki.
Witam Cię serdecznie
Agnieszko zawsze będziesz tutaj mile widziana
Teraz długo obiecane fotki z dziurami pomiędzy trawami
Edytko mam u siebie rozplenice i to nawet dwie
edit
W planie było więcej fotek ale niestety 5 prób zakopńczyło się fiaskiem,może jutro się uda.