Forum Ogrodnicze Oaza

Siąpiło przez pół dnia, ale woda pod liście tradycyjnie nie dotarła , więc jak przestało siąpić poszłam podlewać . Słońca za to nie widziałam dziś ani przez chwilę.

Aga,dzisiaj wolny dzień, więc kawka w ogrodzie, trochę chwastowania i innych porządków , obywatelski obowiązek i na koniec Oaza
Trudno mi zdecydować, które Twoje zdjęcia bardziej lubię. Te spacerowe czy te detaliczne Dzisiaj pozachwycałam się roślinkami z bliska a te z kropelkami wody są po prostu zachwycające.

U nas mokro choć raczyło nie padać cały dzień, wystarczająco nalało w nocy do tego zimno jak diabli więc ani spaceru po ogrodzie nie było Czyżby miała być powtórka zeszłorocznej wiosny
Zdjęcia buków będą, jak i innych chabazi z piątku, aura nie sprzyja bywania w ogrodzie

Ależ dziś dzień... mam ochotę się gdzieś ukryć...
Wiadomości od wczoraj trudne, pogoda sprzyja tylko w Jaśkowej... ogólnie, smętnie jest.
U Was też? Jakieś słówko pocieszenia może?
Buu.

Aga, u nas za oknem syf okrutny choć na szczęście nie pada.
W związku z tym polazłam do ogródka popracować, chwasty po deszczu wychodzą aż miło. Gleboterapia pomaga na wszelkie smutki
Politykować nie zamierzam
Może coś poczytać
Jak tam zdrówko?

Politykować ja także nie zamierzam - jestem od tego daleka...
Poczytać nie mogę, a gleboterapia niemożliwa, bo coś siąpi, a ja jeszcze wychodzę z choroby.
Jutro jadę do Krakowa, muszę być na chodzie.
Kocyk chyba i może coś kwiateczkowo pooglądać?
Zdjęcia zrobiłam, to może wrzucę kilka...
Generalnie, marudna dziś jestem

Agnieszko, ja -jeżeli Cię to pocieszy - też dzisiaj marudna i zła jestem z wiadomych powodów
Politykować na forum ogrodniczym nie zamierzam (już raz, dawno temu źle się to skończyło ), co nie zmienia faktu, że nie muszę byc dzisiaj i przez najbliższe 5 lat bardzo szczęśliwa
Za to pogoda u mnie dzisiaj była przepiękna - cały dzień słoneczko i miłe 22 stopnie Solidnie popracowałam w ogrodzie i podlałam to i owo - sucho u nas nadal jest okrutnie!
Pozdrawiam i życzę, mimo wszystko, miłego wieczoru (zawsze można udać się na emigrację ...wewnętrzną)

Daluniu, mądrego zawsze miło posłuchać - dziękuję za słowo pociechy i współprzeżywania
Zgadzam się z Tobą w 100% i ta wewnętrzna emigracja - wyraz emocjonalnej dojrzałości... trzeba by się w tym kierunku udać...
Pogody dobrej dziś w Warszawie jak na lekarstwo - szkoda, bo słońce zawsze podnosi i buduje nastrój. Poogrodowałaś co nieco?
W przyszłym roku, Dalu, chcę zrobić azaliową rabatę... będę zerkać do Ciebie po inspiracje...
Również gorąco pozdrawiam!

Proszę nie marudzić , bo ja siedzę zamknięta w mieszkaniu bez balkonu ,a tramwaj jeździ jakieś kilkanaście metrów od mojej ściany
Wystarczy na pociechę ?

Wyszłabym sobie do ogrodu ,oj wyszła .
Za to pogodę mam przepiękną - ciepły wieczór po pięknym słonecznym dniu

Co do wiadomej sprawy.... To nie ja.

Magda, tramwaje pod oknem pamiętam, gdy odwiedzałam swoją ciocię, mieszkającą na Pradze, przy Grochowskiej...
Spałam wtedy tylko około 4 godzin - w nocnej przerwie między kursami.
Owszem, może i po jakimś czasie przestaje się je słyszeć, ale ja generalnie wolę rechot żab - te dziś też smętne
U Ciebie też dziś ładnie?

A u mnie:

...ulubiony orlik od Małgosi-nutki:

...bożykwiat niezdecydowany: w prawo czy w lewo?

...perukowiec winem czaruje...

...przemijanie...

...śnieżna kula...

...horyzontalny mętlik...

...pierwszy majowy koźlaczek...

...klonowy malunek...

...bodziszkowy akcent...

...bez się bzi...

...bożykwiat zdecydowany...

...kuklik delikatnie...

...żurawka-giganteus...

...Palibinowy zawrót głowy...

...krzewuszko, krzewuszko, cóżeś Ty za Pani...?

Orlik piękny (i jego zdjęcie) , bożykwiat śmiesznie się rozgląda

Zdjęcia wspaniałe !

Niestety ,można przyzwyczaić się do tramwajów i miejskiego hałasu i normalnie spać.

Wczoraj oglądałam wiąz Camperdownii - czy te galasy po opryskaniu znikną ?
Czy oberwać liście z nimi ?

W moim przypadku dotychczasowa emigracja wewnętrzna stanie się taką... do kwadratu
Ale czasem wychynę, aby popodziwiać ładne obrazki...
Dla pocieszenia dodam, że i u mnie podła pogoda

gorzata wrote: Nie wiem jak Agę, ale mnie to nie pociesza Też mam podłą pogodę i podły humor

Innych argumentów pocieszających brak wychodzi na to, że jestem równie podła, jak aura

Dajcie trochę tej podłej pogody do mnie , o ile macie na myśli deszcz oczywiście , bo u mnie jak zwykle tylko straszy, chmurzy się i rozwiewa bez opadów

Magda, galasy niestety nie znikną...
Strategia Polaka mądrego po szkodzie jest taka: Promanal w grudniu i wczesną wiosną, a potem profilaktycznie Mospilan.
Zdjęcia mnie też się podobają, chociaż PanM ściga mnie o nieostrości...
Co ja jednak poradzę, że często właśnie w taki sposób widzę świat...
Gorzaciu, wychodzenie chociaż czasami z wewnętrznej emigracji oznacza dobry kierunek.
Zresztą, sama wiesz, że nic na siłę.
Pogoda jest podła, a Ty możesz być czasami pod jej wpływem, ale nie aż tak, żeby przejmować cechy główne
Marysiu, jest okropnie, ale może nie beznadziejnie?
Martulu, cały pakiet wysyłam jutro do Ciebie!

No nie..koźlaki już rosną u Ciebie.. Zawsze powtarzam, że każdy w ogrodzie ma grzyby, na jakie zasłużył..ale dlaczego u mnie na razie tylko smardze
5 lat temu przy okazji sadzenia iglaków pierwszych postanowiłam dac im na start mikoryzę- dałam tę przypisaną dla iglaków, jak i mikoryzę z grzybnią. Ja się pytam..gdzie moje koźlaki i prawdziwki

Pogoda do bani i mnie nie uskrzydla. Wczoraj Sąsiad, jeszcze przed podaniem wyników, zarządził powyborczego grilla- ledwo wysiedziałam na tym mrozie

Moniko, TYLKO smardze? ??
Czy wiesz, jakie pieniądze trzeba zapłacić za garść suszu?
Myślę, że inne grzyby przyjdą wraz z cieniem większym. ..
U mnie smardze rosną na słońcu, ale już kozlaki, prawdziwki i maslaki tylko pod drzewami i krzewami...
wszystko w swoim czasie
Pozdrawiam spod koca. .. Zimno, brrr.