Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za info Tak też wyczytałam, że trzeba czekać na larwy co najmniej do połowy czerwca, ale teraz to mnie aż skręca, że one tam siedzą a ja mam nic nie robić.. Trudno- jak trzeba to trzeba.
Wkurzam się, bo ewidentnie musiałam to paskudztwo przywieźć z którymś z cisów Ale tak to jest.. ostatnio w ogrodniczym odstawiłam z powroten na miejsce urocze sadzonki tawułek Goldflame po tym, jak w drodze do kasy dopatrzyłam się mszyc na pędach

Goście już w drodze do domu- ależ to było wesołe przedpołudnie Mam nadzieje, że Hania z Mężem jeszcze nie raz się skuszą na wizytę u nas- co prawda za wiele do podziwiania w ogrodzie nie ma, ale może chociaż towarzysko spotkanie będzie miło wspominane

Tydzień przyszły intensywny..zawodowo, czy masz jakieś extra plany ? Potwierdzam z działaniem mimo choroby.. mnie musi ściąc porządnie z nóg, żebym nie zrobiła tego, co planowałam. Chyba już tak mamy, że sie nie rozczulamy zbytnio nad sobą.

Oświetlenie może do fotografowania nieciekawe..ale zdjęcia przecież będą.. prawda..?

Obiad widzę u nas taki sam Lubię wiosnę również za te szczególne dania obiadowe.. młoda kapustka, ziemniaczki, botwinka.. Smacznego!

Moniko, i jak tam? Zaopatrzona w ciężkie oręże?
Miseczniki to straszne paskudztwo... uważaj przy oprysku i dotykaniu tego szkodnika - tylko w rękawiczkach.
Mszyce to naprawdę małe piwo przy tym. Tawułki śmiało mogłaś brać, chociaż rozumiem, że lepiej kupić bez tych skrzydlatych.
Swoją drogą, co w tym roku porabiają bierdonny? Ewidentnie się lenią.
Super, że spotkaliście się z Haneczką - jestem przekonana, że było ze wszech miar miło, a wrażenia z ogródka pozytywne. Nie bądź taka skromna - masz już bardzo dojrzałe rabaty, a azalie robią świetną robotę!
Przyszły tydzień mam intensywny - wyjeżdżam służbowo (tylko na jeden dzień), mam Dzień Matki, urodziny D., a w niedzielę wyjeżdżam na trzy dni. W jakim celu, to tajemnica
Dziś po pracy w ogrodzie ewidentnie mi lepiej. Co prawda ciągle kaszlę przez drapanie w gardle i słaba jestem, ale to, co zrobiłam i tak daje radość.

No to jedziemy z ogrodem

Wymarzony buczek Purple Fountain zawitał do ogrodu... posadzony od północnego zachodu, w miejscu pomiędzy szpalerem białych pięciorników... jako jego przedplan, występuje hortensja Grandiflora... Już go uwielbiam! Jest szczupły, ale wysoki - spokojnie jakieś 1,8m. - i ma przecudne wachlarzykowate burgundowe listeczki : Przykro mi tylko, że nie mogę zdjęciami oddać efektu całości...

...lilaki Palibin kwitną tak obficie, że zapach mamy w domu i całej południowo-zachodniej części ogrodu... uwielbiam je!

...irys w oczku wodnym na razie kwitnie samotnie, ale swoim kolorem aż razi w oczy

...startuje różanecznik Catharine vam Tol:

...przy naszym żabim stawiku:

...parzydło leśne cudownie się rozrosło...

...na pierwszym planie klon Red Sunset, a w głębi nasza warzywna skrzynia...

...wejście do części południowej...

...rabata jałowcowo-krzewuszkowo-rozchodnikowa, z różaną pergolą...

...tu widać, w jakim miejscu został posadzony grujecznik... odległości są właściwe, między nim, a wiązem Wredei...

...ciut bliżej...

...tu z kolei nasz nowy Ginko Biloba... przykro, że nie mogę z tego gąszczu właściwie go uwypuklić... jest baaardzo wysoki!

...bliżej:

...nowiutki cis Hicksii:

...i w okazałości:

...pergola z actinidią:

...bukszpanowo-donicowo:

...cudowne różaneczniki Percy Wiseman:

...Inversa :

...jeszcze raz ten sam bukszpanowy widok w innym ujęciu:

...rabata północna:

...pięciornikowe przejście...

...leśna:

...i rzut oka na całość:

Agusia, co za okropny ogród No dobrze, jestem zachwycona, ale postanowiłam to ukrywać; No i co powiesz teraz? Warto było nawet przez chwilę rozważać zakup innego drzewa? Damska decyzja, męskie wsparcie i proszę, jaki efekt
Wszystko mi się podoba, tfu, chciałam powiedzieć nie podoba, a już najbardziej Inversa, donice i rabata północna.
U Moniki było baaardzo miło i serdecznie, może w szerszym gronie uda się spotkać? Trudno dograć terminy, ale trzeba próbować
Miłego wieczoru

Agnieszko, dziekuje za cudowny spacer po Twoim ogrodzie Ech, jak ty tam masz nastrojowo
Buczek cudowny! rzeczywiście szczuplutki, ale szybko nabierze masy. Doskonale wpasował się w rabatę, na tle zielonej tui wygląda zjawiskowo.
Północna rabata zagęściła się błyskawicznie, nie wygląda na nowe nasadzenia, brawo!
Miłego wieczoru

Dorotko, bardzo dziękuję!
Dziś ani krzty słońca, więc nie mogłam pokazać gry światła i cienia - tym bardziej cieszę się, że się podoba...
Buczek ma dużo miejsca na nabieranie ciała - już go kocham!
Północna codziennie mnie zachwyca, bowiem do tej pory nie miałam do czynienia z taką ilością bylin...
Samą mnie powala, jak się to wszystko rozrasta... to moje miejsce częstych odwiedzin
Pozdrawiam gorąco!
Haneczko, fajny dzień dziś miałaś, na pewno pełen wrażeń - dziękuję, że znalazłaś siły na odwiedziny w moim paskudnym ogrodzie
Wiesz, ta rabata północna jest dla mnie swego rodzaju niespodzianką... większości byli do tej pory nie miałam, więc szczerze mnie cieszy, jak każda z nich pokazuje swoje możliwości... zakochałam się w wielu z nich...
Tak, decyzja o buczku była wyśmienita... dziękuję losowi, że udało się go posadzić!
Serdeczności Zapraszam do siebie w czerwcu!

Aguś,piękny "paskudny" ogród

Aszko, dziękuję
Jutro Zielone Świątki... liczę na sprzyjającą aurę, bo muszę co nieco poświęcić zielonemu

Piękne fotki Aga...pomimo braku słońca, zieleń ma tyle odcieni,że wszystko wygląda zjawiskowo...szczególnie odmienne faktury...
Buczunio cudny...myślę o takim i myślę...i u mnie nie da rady...to wiem...ale na wiosce...kto wie
Niebieściutkie bodziszki czadowe

Cudowny spacer zafundowałaś nam po swoim idealnym ( paskudnym ) ogrodzie. Dzisiaj coś mocno jestem klapnięta po pracy.Usiadłam wygodnie w fotelu (kociaste od razu ulokowało się na kolanach) i od razu zajrzałam do Ciebie obejrzeć buczka i inne nowe nasadzenia a tu taka niespodzianka. Spacer Poszczególne odsłony Twojego ogrodu zachwycające. Ogród jest fantastyczny.

Aguś spacer po takim ogrodzie to wielka przyjemność i mogłabym tam chodzić i przysiadać na kontemplację i znowu iść i pewnie nigdy by mi się nie znudziło ale miałam przecież nie kadzić

Wiem, że nie robisz zakupów przez internet bo szkółek masz w okolicy bardzo dużo, ale takie zakupy z dostawą do domu i do tego z posadzeniem to luksus. U nas to nawet nie ma gdzie kupić jednorocznych kwiatów, bo w naszym ogrodniczym tylko pelargonie i jakieś wiszące w doniczkach Nie wysiałam lobelii i teraz mam pustawo
Mam czerwone dwa buki ale to już są prawie pełnoletni panowie. Kupione w jednym czasie, ale rosną w różnych miejscach i wyglądają pokrojowo całkiem inaczej i obaj mi się podobają

Agunia dobrze, że napisałaś o tych paskudnych misecznikach - sprawdziłam u mnie też są na jednym cisie, ale ja zamiast doczytać kiedy pryskać to tylko sprawdziłam jak toto paskudztwo wygląda i poleciałam pryskać, teraz widzę że bezskutecznie.
Nad zdjęciami ogrodu nie będę się rozpływać bo pisałam nieraz że masz bajecznie

Zielono-świątkowe dzień dobry!
Jestem już po porannym chwastowaniu, dwóch kawach, śniadaniu i obchodzie z aparatem
Przejaśnia się i jest szansa na ładną niedzielę.
Jak nastroje?

Dorotko, widzę, że miseczniki są w natarciu w wielu ogrodach...
Popraw opryskiem, jak się 'dziadostwo' wylęgnie...
Dziękuję i pozdrawiam!
Majutek, ten luksus przywiezienia i posadzenia roślin wynikał w ich rozmiarów, zwłaszcza ginko
Nie byłoby szansy przewieźć go osobówką, nawet kombi.
Jestem zadowolona, bo zabieg poszedł sprawnie i drzewka rosną już w naszym ogródku
Obawiam się tylko, że w najbliższym czasie miejsca na nowe nabytki już nie ma...
Cieszę się jednak ogromnie tym, co mam!
Nie kadź, ja już sama wiem wszystko
Pokaż swoje buczki, proszę!
Inuś, bardzo się cieszę, że spacerem sprawiłam Ci trochę przyjemności... zakątków porobiło się sporo i jest gdzie chodzić.
Postaram się o światłocień dziś po południu = może zdjęcia będą ładniejsze...
Miłego! Czy dziś wolne?
Doris, dziękuję za odwiedziny!
Czy buczka u siebie nie zmieścisz, czy jest inny powód, że myślisz o posadzeniu go na wiosce?

Miłej niedzieli!

Z poranka:

U mnie jeszcze coś siąpi, ale jak przestanie, tez pójdę zrobić sesję hostom z kropelkami wody . Nie uważasz, że one są do tego stworzone ?

Aga, pozdrawiam niedzielnie i słonecznie zdjęcia jak zwykle niezwykle urokliwe .

Pobiegłam i ja szukać miseczników na cisie, jest bardzo gęsty, więc obejrzałam tylko zewnętrzne gałązki i nie stwierdziłam, ale przypomniałam jak kiedyś walczyliśmy z nimi na winorośli, zerknęłam więc i na winogronko, a tam jeden pęd oblepiony miseczkami i mówkami. Na szczęście tylko jeden, część wytnę, a resztę spróbuję usunąć ręcznie, za sygnał.

Krzysiu, a niechże te miseczniki dunder świśnie!
Obserwowałam dziś swoje - miseczki wciąż zwarte... trzeba tam codziennie zaglądać, by na czas wyciągnąć oręż.
Pozdrawiam również serdecznie!
Martulu, coś siąpi??
Toż to sukces jest! U nas nic - w większości słońce świeci...
Hosty pięknie noszą krople wody, bardzo lubię, są niezwykle efektowne wówczas...
A ja - z przerwą na obywatelski obowiązek - cały dzień chwastuję i porządkuję... jasność widzę!

Witaj Agnieszko.
Cudowny spacer odbyłam przed chwilą w Twoim ogrodzie. Jestem nim oczarowana a w tych Twoich drzewach to wprost zakochana Wspaniałe nowe nabytki. Tak je wkomponowałaś, ze wyglądają jakby rosły tam od dawna.
Na złotokapa nie mogę się napatrzeć. Mój, to jakieś totalne nieporozumienie ...

Och zazdroszczę Ci tej dzisiejszej pracy - u nas zimno i deszczowo-został tylko obywatelski obowiązek
Zakochałam się w rutewkach NA targach w Krakowie kupiłam odmianę 'Black Stockings' i żałuję, ze tylko jedną Boszsz jaka ona cudna . Moje zeszłoroczne Delavay'a jeszcze nie kwitną, ale mam wrażenie, że ich kolor jest jaśniejszy.

Wiolu, daj proszę szansę swojemu złotokapowi...
Mój na początku kwitł bardzo mizernie, jeśli w ogóle... teraz, od dwóch lat, daje prawdziwy pokaz złotego deszczu...
Dziękuję za miłe słowa! Noszę się z zamiarem sfotografowania i krótkich opisów moich drzew... postaram się to zrobić
Dorotko, u nas dzień piękny, niezwykle sprzyjający ogrodowaniu...
Było przyjemnie, pracowicie, ale też relaksująco.
Obowiązek obywatelski - absolutnie!
Rutewki ujęły i mnie za serce... ja na północnej mam Thalictrum aquilegifolium, Thalictrum kiusianum i Thalictrum Perfume - razem chyba 9szt.
Są takie subtelne! i listki mi się podobają...
Zerknę na Twoje zaraz...