Forum Ogrodnicze Oaza

Lej, lej, Paweł
Ja mam jutro przed południem kominiarza... muszę uważać, żeby się chłopina nie stopił na tym dachu!
Przekładać nie chciał, więc chyba wie, z czym się zmierza...
PS. Nie kop nic jutro, bo to sensu nie ma... i bawcie się dobrze
Dorotka, ja także miałam ciężki tydzień, ale dziś powinno być luźniej.
I dobrze, bo już ledwie dyszę
A co do ciepła - ja przez większą część lata byłam do tej pory raczej zmarznięta... teraz wygrzejemy się na zapas, chociaż ja słońca będę unikać. Nie chcę sobie zrobić krzywdy... Sara też ma limitowany 'dwór'. Dyszy biedaczka okrutnie...
Co z Twoją kotą?

Do niedawna byłam wielbicielką upałów Zdarzało mi się nawet swobodnie pielić w godzinach pełnego nasłonecznienia i ogrzewałam kości z wielką przyjemnością. Teraz raczej za skwarem nie przepadam, choć cieszę się na myśl o tym, że wreszcie będzie można wyjść na dwór bez swetra (a niekiedy i czapki-ubierając kapliczkę na Boże Ciało miałam zimową na głowie Przypomnę, że był 4 czerwca ).
Na szczęście trochę wieje, więc upał nie powinien być aż tak męczący

Kota lepiej, to znaczy dolegliwości ustąpiły, ale dziś mamy wizytę zaprzyjaźnionego weta i będziemy myśleć co dalej. Niestety koty to nerkowce a jak już się zacznie to lubi nawracać. Z pewnością dieta i pewnie jakieś leki na stałe

Moje nastawienie do nadchodzących upałów myślę, że jest ogólnie znane na forum
Trochę obrona będzie odciągać moje myśli , mam nadzieję, że jakoś to przetrwam . A ogród? Aż się boję myśleć

Marta, dasz radę
Jak ktoś słusznie zauważył, zapewne produkować się będziesz przy słodkim powiewie klimy
A ogród... studnia, studnią, ale ktoś z tym wężem musi stać... projekt linii kroplujących jest?
Dorotka, moje koty z nerkami na razie problemów nie mają, a Greebo ma nawracającą infekcję dróg oddechowych.
W sumie, to cholera wie, co mu jest. Antybiotyk pomaga na jakiś czas, a potem znowu furczy, jak Lord Wader.
Zdrowia dla koty!
Ewa, ja mam podobnie z tropikami... generalnie, teraz znoszę je gorzej i nie chcę narażać skóry i głowy na jakieś poparzenia/udary. Oczywiście, wygrzeję się, ale przez rozsądną chwilę

EDIT: Byłabym zapomniała: ptice z gniazda już wyleciały!

Łobrazki może?

Firma, w której zamierzam nabyć linie dzięki uprzejmości Hani nie nadanża z produkcją , ale mam nadzieję, że w końcu i ja doczekam swojej kolejki

O rety dzielżany już kwitną , czy to może jakieś wczesne odmiany?

Wiesiku, to odmiana Moerheim Beauty - czyli właśnie ta wcześnie kwitnąca
Marta, lepiej niech nadanżają, bo i Paweł chyba w kolejce ustawiony?

Moje dzielżany przepadły, czego okropnie żałuję Pewnie od przyszłego roku zacznę sadzić następne.

A moje dzielżany też już zaczynają .To żelazny asortyment w ogrodzie .Nawet suszę wytrzymują ,chociaż podlanie przyjmują z wdzięcznością ,co widać od razu .Łobrazki coraz ładniejsze Ci wychodzą

Moje dzielżany wody nie widują, no chyba że jak przechodzę koło nich żeby podlać doniczkowce, stoją całe zieloniutkie ale nóżki mają zasłonięte przez walerianę
Upał na dworze ale w domku mamy ciągle chłodno, nawet teraz jest mi trochę zimnawo i oby tak trwało dość długo
Widzę, że na linie kroplujące jest spora kolejka, to ja poczekam aż będą nadanżać

chester633 wrote:
Zaintrygowałeś mnie i teraz nie wiem, czy nie mogę się doczekać..czy się boję

Pozdrawiam i udanego weekendu życzę

Jak się robi takie ładne łobrazki ?????? też chcę się takie naumieć

Dzień dobry upalne!

Jeszcze jest bardzo przyjemnie, ale zanosi się na niezłą falę gorąca...

Podlałam właśnie doniczkowe, a reszta podlała się nocą - ogród musi dać radę...

Urodzona 4-go lipca moja córa, kończy dziś 20 lat
Kiedy to zleciało?

Vero, zapraszam na kawę i małe szkolenie , tyle, że ze mnie totalny amator, więc nie wiem, czy będę potrafiła czegoś nauczyć
Miło mi bardzo!
Moniko, pozdrawiam
Majutku, ja z dzielżanami dotychczas nie miałam przyjemności, ale z zadowoleniem wielkim obserwuję, jak urocze i trwałe mają kwiaty...
Kępy rozrastają się pięknie i cieszą kolorami chyba bardzo długo... na takich kwiatach mi zależy, w dodatku, lubię ten czerwono-brązowy kolor
U nas w domu też chłodno, ale muszę pamiętać o zasłoniętych i zamkniętych oknach od południa...
Dziś będzie skwar!
Nowinko, może też masz te wcześniejsze odmiany?
Ja muszę rozejrzeć się za jeszcze jakąś, która przypadnie mi do gustu...
Dziękuję
Ewa, o, a dlaczego? one raczej wytrzymałe na mrozy...
Może podgniły?

Znikam na targ i zostawiam kilka co nieco

Wszystkiego najlepszego dla solenizantki zatem!
U nas też zapowiada się baaardzo letni dzień, ale jak go wykorzystam - doprawdy, nie mam pojęcia...
Smażyć się nie planuję, zacznę zatem od sesji z żelazkiem bo nazbierało się tego, a schnie ekspresowo

Dla Nisi
Co dobrego na targu kupiłaś? Ja się nie ruszę dalej, jak do ogrodu Cudny tojad

A ja pozdrawiam z korka na trasie na Hel...
Z Gdańska jedziemy juz 2 godziny , na szczęście nie skręcamy w stronę półwyspu , a podążamy za Dębki,
ale i tak juz mam dość .
Nagrodą będzie morska woda, mam nadzieje, ze ciepla...

Agnieszko, wszystkiego najlepszego dla córki !!

Uff, jak gorąco!
U mnie temperatura w cieniu wskazywała 36,1st.
Rzadko wychodziłam na ogród, a jeśli już, to na krótko.
Słońce bardzo przyjemne, momentami przypiekające, ale lepiej nie wystawiać się na jego działanie.

Dzięki za Nisiowe życzenia!
Kiedy ta panna tak dorosła...

Magda, zazdroszczę wyprawy nad morze!
Od dziecka je uwielbiam... nad wodą upał mniej straszny...
Dobrego wypoczynku!
Gorzaciu, wybacz, ale sesja z żelazkiem wobec tego, co dzieje się za oknem, jest objawem początków masochizmu
Taka jest moja subiektywna diagnoza
Haneczko, ja dziś coś tam zrobiłam, ale nie żeby mi się chcialo
Na targu kupiłam od babci pomidory i drobną cebulkę, bób, maliny, czereśnie i duuużo fasolki szparagowej
Jak znosisz upał?