Agnieszko- tawa zrobiła ogromną różnicę. Zresztą nie na darmo się mówi, że ona jest najważniejszą "rośliną" w ogrodzie. Jakże inaczej wyglądają rabaty..czy choćby murki, wyłaniające się z trawy, a nie ze sterty gliny i chwastów
Wasza z D wizyta u nas przypadła na najgorszy możliwy czas..pamiętasz tamten listopad. Świeżo po wykopkach krajobraz księżycowy, a śniegu nie było, który by do okrył kołderką wstydu
Poza względami estetycznymi jest też strona praktyczna, czyli czyste Cygusiątko
Z murkami pomysł wziął się stąd, że kiedyś gdzieś przeczytałam, że małe działki optycznie się urozmaica różnicami wysokości terenu, co też dodaje głębi.. więc postanowiłąm u siebie coś takiego zrobić.
Nie wiem, czy murki dodały głębi, czy wręcz przeciwnie- nie spowodowały, że działka sprawia wrażenie małej, bo w połowie ogródka wyrasta murek..
Nie umiem tego ocenić, ale na pewno te murki są ciekawym punktem, a jak jeszcze rośliny zaczną się z nich przewieszać, to staną sie one bardziej wtopione w krajobraz, na co czekam z utęsknieniem. Trzmieliny posadzone na brzegu..nieco dalej jałowiec procumbens..i czekam..czekam, aż się rozrosną
Też się cieszę, że trzmielina zaakceptowana
Czy mam źródło- nie wiem.. W ogrodniczych zawsze można dostać jakieś sadzonki, rozmawiałam też z p Tomkiem, że w 2 połowie października pewno będą sprowadzać tira, więc uszczknie kilka sztuk dla mnie. Czekam więc na wieści od Niego, czy tir w drodze..a jak nie, to kupię gdzieś w ogrodniczym.
Wrzośce mam..3 białe i 3 różowe.. na skraju wrzosowiska, widocznym od strony wejśćia..o tu..
Brzozy masz bajeczne- zarówno te swoje, jak i zapożyczone.
Wiesz..dziwię się osobom wystawiającym działki na sprzedaż..choćby to, co widzę w moim najbliższym sąsiedztwie. Działki do sprzedania zostały całkowicie oczyszczone w roślinności i ziemię nawieziono robiąc patelnię.. wykarczowano sosenki samosiejki i brzozy podrostki- niektóre już ponad 2metrowe.
Nie wiem, jakie preferencje mają kupcy, ale zawsze mi się wydawało, że działki zadrzewione są lepsze niż patelnia
Może to wynika teraz z kłopotów z pozwoleniem na wycinkę drzew..nie wiem.. Gdybym ja kupowała działkę to z przyjemnością wzięłabym taką, na której coś już rośnie.
Pamiętam te działki jeszcze sprzed roku..na jednej z nich był mini lasek brzozowy..raptem 4 czy 5 brzózek..a wśród nich koźlaki rosnące
..i wszystko zniszczono, podrasowując działkę na handel
Mieliście ogromne szczęście, kupując działkę z brzozami- to one stanowią chyba duszę Waszego ogrodu
Kasiu- wybrałam żółte trzmieliny, bo żółtą chcę posadzić vis-a-vis..i do niej będzie bliżej, niż do tych na wrzosowisku. Dlatego myślę, że nie będzie to kolidować ze sobą
Miejsca- wydaje mi się- jest w miarę dużo.. Nie nie-przesadziłam, dużo nie jest
, ale trzmieliny powinny się zmieścić. Te szmaragdy są łyse od dołu i wydawało mi sie, że akurat trzmielina powędruje sobie pod szmaragdami robiąc dywan i osłaniając łyse pnie.. Nie jest to więc kwestia jedynie miejsca przed szmaragdami, ale również miejsca między nimi..i pod nimi.. Trzmielina przecież rozrasta się długimi pędami płożącymi po ziemi, więc powinno jej być wszystko jedno, czy jej pęd leży na zwykłej ziemi, czy na ziemi z korzeniami tujowymi.
Wiem, że pędy lubią się ukorzeniać, ale nikt nie będzie tego od nich wymagał- wystarczy, że będą się snuć po rabacie..
Źle kombinuję??
A propos białej i zielonej trzmieliny- zerknij, proszę, na fotkę wstawioną dla Hani.. Trzmielina ma być przy szmaragdach i za limkami..będą więc te trzmieliny prawie patrzeć na siebie
Stąd pomysł, żeby były takie same. Wrzosowisko jest nieco dalej i jakby za zakrętem murka, więc różnica odmian nie będzie chyba razić..
Haniu- myślę, że trzmielina będzie ładnie wyglądać..zielona nawet lepiej, niż żółta..
Jeśli masz sadzonki to rób przymiarkę koniecznie! A jeszcze jakbyś przekazała swoje wrażenia na widok przymiarki..
Ja wolałabym biało-zieloną, jako bardziej elegantszą do szmaragdów.. ale tuż obok jest żółto od Hakone i tujek Miriam, a Dziewczyny mi tłumaczą, że lepiej trzymać się w tonacji żółtej niż wprowadzać kolejny pstrokaty odcień.. i chyba przyznaję Im rację, chociaż początkowo bałam się, że przesadzę z żółtościami
A propos Miriam kulistych- idealnie byłoby mieć kuliste cisy
ale pomijam fakt, że w mojej okolicy praktycznie takich ne sprzedają..a jeśli już, to duże i koszmarnie drogie..tak więc każdy ma takie kulki, na jakie go stać
Szkoda, że nie kupiłam Danici..byłoby kulturalniej, ale ja nie umiem iść do ogrodniczego i kupić normalnie czegoś zielonego
U mnie świetna pogoda.. na siedzenia w domu.. Byłam z Cygusiem na ogródku a tuż po naszym powrocie zaczęło padać
Nic nie pryskałam..nawet w tym roku Promanal pokpiłam
Robiłam jedynie oprysk na tarcznika na cisach. Zresztą odechciało mi się prsykania Blue Arrow'ów. Rok temu był Promalan..i Topsin.. a one ciągle tak samo piękne
Mam je w nosie- i tak w końcu wylecą
Nie zazdroszczę opuchlaków
U mnie wraz z zagęszczeniem i urozmaiceniem gatunków na pewno też się pojawią- na razie tfutfutfu, rodki i azalki nie obżarte..
Dlaczego nie chcę poszerzyć rabaty.. bo nie mogę
Zobacz..to miejsce ma niedokończone obrzeża i mam cichą nadzieję, że te obrzeża zrobi mi ekipa, która będzie robić opaskę dookoła domu. Zamierzam poszerzyć brzuszek na rabacie po lewej stornie- tej z Limkami, żeby na nieco ładniej zaokrąglonym brzuszku posadzić kulki tujowe troszkę dalej od Limek.. więc na poszerzenie rabaty vis-a-vis miejsca nie ma, bo trawa musi zostać..i to nie wąski pasek, bo byłoby karykaturalnie..
Nie chcę przesadzić z rabatami i zostawić skrawków trawnika..musi go trochę być dla równowagi..zresztą P też mnie prosi, żebym trawy zbytnio nie zabierała..
Nie wiem, czy za uporządkowanie tej rabaty ze szmaragdami zabiorę się w tym roku- nie chce mi się pracować w ogródku w taką kiepską pogodę..nie lubię i już.. Muszę się jedynie zmusić do posadzenia cebulowych, czeka nas jeszcze kopanie klona i sadzenie jabłonki. Jeśli w październiku będzie jakiś ładny weekend do może..może..a jeśli nie to, doniczki z trzmieliną (jeśli ją kupię w tym roku) zadołuje tutaj, okryję stroiszem i poczekamy do wiosny.
*******
Jeszcze kilka widoczków i zmykam
nie mogę przestać zachwycać się przebarwieniami Scanlona.. te listki z zielonym obrzeżem są śliczne! Szkoda, że nie widać tego na cudownych zdjęciach, robionych telefonem
hakone nn..pewno aurea. Kłosów brak
za to Naomi, których wykupiłam cały zapas w sklepie
kłoszą się chyba wszystkie.. urocze są te kłoski, takie niepozorne, a wdzięczne
Vanilki już super przebarwione..a to przecież jeszcze nie koniec spektaklu
urodzinowa od zaplecza
Spadam do pracy
P.S. w ofercie Lidla widziałam, że cebule na kilogramy mają być w sprzedaży od czwartku, ale zdaje się, że się pomylili i to od dziś się zaczyna. Rarytasów nie będzie chyba, ale i tak kupię jakiś woreczek- na bezrybiu i rak ryba
Mają być krokusy, czosnki, żonkile i tulipany- ktoś ruszy na szaber pudeł
?
Pozdrawiam!