Ewo-Nowinko, ja mam teraz malutki warzywnik, kiedyś to było poletko !!
Dla mnie ważna jest świeża zieleninka, na koperek można znaleźć miejsce w każdym ogrodzie, ładnie wygląda z różami
.
Mój pies preferuje owoce, liśćmi (całe szczęście) pogardza.
Marysiu, pies od początku chodził za mną po ogrodzie, tymi samymi ścieżkami,
zdarza mu się zapędzić na przełaj np, goniąc kota lub ptaka.
Ptaki urządzają sobie z nim zawody (myślę, że odciągają go od gniazd),
widziałam kilka razy jak biegł za nisko lecącym ptakiem ścieżką wzdłuż warzywnika - do końca działki, to 100 m
.
Będąc w temacie ptaków - zastanawiam się, czy one rzeczywiście takie pożyteczne?
Tak wygląda moje okno, bo samiec zięby podfruwa i tłucze o szybę, z rywalem walczy????
Pomogło opuszczenie rolet, ale szyby do mycia, parapet też cały upaprany
.
Paweł, nazwę azalki mam zapisaną, ale nie napiszę z pamięci, wiem, że perfumy i że Paryż
,
wiem też, że masz dwie, bo przecież wybierałyśmy najładniejsze
.
Sama zastanawiałam się, czy pies nie będzie mi kartonów rozwlekać, ale nie, nie rusza ich.
Działka jest duża, ma co robić, koty na dwóch sąsiednich działkach, pies u sąsiada i ptaki - ma trochę ruchu
.
Zauważyłam, że zrobił się trochę uważniejszy, reaguje na komendy, chociaż mnie i tak trochę lekceważy,
np. wykorzysta każdy moment nieuwagi, by wybiec za furtkę, przy mężu nawet nie próbuje.
Lubi wychodzić poza działkę, ale teraz ma szlaban - rozrzucane były szczepionki dla lisów, są ostrzeżenia.
Marta, skończyłam "orać" warzywnik, najwyższy czas, bo inne prace też pilne.
Dzisiaj jeszcze sadziłam i przesadzałam a że sucho, to potem chodziłam z wężem.
Zauważyłam pąki na glicynii i teraz zastanawiam się, czy nie przedobrzyłam z cięciem, może miałabym więcej kwiatów?
Dzwonek, pamiątka z wycieczki, wisi na drzewie 2 lata, zazieleniał.
Na pierwiosnka jestem chętna
.
Dalu, akurat dzisiaj, co nieco, dosadziłam na rabacie z różanecznikami.
Mam tam matę, pod zrąbkami, zamiast darmiować, położyłam matę a nasadzenia robiłam punktowo.
Teraz, powoli, usuwam matę - wycianam sadząc kolejne rośliny, ale przynajmniej te zadarniające mają jakieś granice.
Ewo, hm.... ta rabata jest duża, - trzeba dużo samozaparcia, by zobaczyć tam coś pięknego ... w mglistej przyszłości
Edyta, aż nie chce się wierzyć, że masz za mokro, u nas susza, dzisiaj podlałam wężem większość rabat,
jeśli nie będzie deszczu, to jutro podleję resztę.
Olu, mam już postanowienie, by nowych rabat nie robić, tylko zadbać o istniejące,
bo już i o to trudno. Sama wiesz, jak jest
.
Marta a kto bogatemu zabroni oprawiać warzywnik w ramki?
Ciocia na pewno więcej czasu i kasy poświęciła na "pokrowce" .
Ja tylko wykorzystałam "łaty" z wymiany dachu i męża przez godzinkę ....
Marta, jesteś przekonująca, tak wątpiłaś, czy pierwiosnek będzie tym pierwiosnkiem....
.
w dobrej wierze, bo miałam przecież wracać busem ....
Ciemiernik czarny bardzo szybko przekwita, a ten, nie wiem jaki, bo z siewki, kwitnie już bardzo długo.
Kwitną młode brzoskwinie, to taka obietnica owocowania....
Myślałam, że zrobiłam zdjęcie, ale jednak nie, mam tylko pąki, czyli obietnicę obietnicy
.