O widze, że forum w lepszej kondycji... bo wczoraj nawet powiadomienia nie przychodziły.
Witam miłych Gości.
Wiesiu - Piku - moją przygodę z lewizjami zaczęłam... wpadką. Posadziłam w zwykłej zimi (pamiętałam tylko, że mam sadzić pod kątem, żeby woda się w rozecie nie zatrzymywała) i co... i kicha. Nie padła, ale strasznie skarlała - rośnie zresztą koło tej wypasionej trójki. Prawie jej nie widać. Zniechęciłam się i nie chciałam już lewizji w ogrodzie.
Los bywa jednak przewrotny.
Nie chciałam, to dostałam w prezencie ... 3 szt. Śliczne były. Nie miałam wyjścia musiałam o ich uprawie poczytać. I zastosować się do wymagań ...
- kwaśne podłoże, dobrze zdrenowane- bez problemu - kwaśny torf, ziemia rodzima, piasek
- warstwa podłoża, w której znajdują się korzenie - żwir i drobne kamyki - też nie filozofia.
- głębsza warstwa - może zawierać trochę gliny i próchnicy z kwaśnego torfu - i tak zrobiłam, rodzimą ziemię (gliniastą) pomieszałam z przekompostowaną korą i kwaśnym torfem
- powinna być sadzona w szczelinach, a nawet w prawie pionowych skarpach - to starałam się zachować - sadziłam tak, żeby po podlaniu woda odpływała z rozety.
- roślinki powinny być tak posadzone, aby rozetki liściowe nie zbierały wody - u mnie skalniak jest ze spadkiem, więc problemów nie było. Jak potrzebowałam większe nachylenie to układałam kamyki.
- stanowisko uprawy powinno być częściowo ocienione, szczególnie w porze silnego nasłonecznienia - o tym wtedy nie wiedziałam, ale mój skalniak jest zacieniany krzakami właśnie od północnej strony, więc wymaganie to spełniło się samo.
- w sezonie podłoże powinno być lekko wilgotne - z tym mam różnie, bo skalniak podlewam sporadycznie
- w czasie długotrwałej suszy wskazane jest podlewanie roślin co 4-5 dni - no bez przesady, w czasie suszy podlewałam 1 x w tygodniu, a czasami rzadziej, ale tu pomogło chyba to popołudniowe zacienienie.
- jesienią podłoże powinno być osuszone (co niestety trudno wykonać gdyż jesienią częściej pada) - ja nic nie osuszałam, ale w ubiegłym roku było bardziej sucho niż mokro, więc w tym sezonie może będę musiała to zrobić.
- dobrze zimuje w suchym podłożu, zabezpieczona przed opadami deszczu i śniegu (można przykryć ją kloszem szklanym lub plastikowym) - jak mówiłam niczym nie przykrywałam.
www.mowimyjak.pl/dom-i-ogrod/rosliny-i-o...prawie,12_76505.html
generalnie uważam je za rośliny... mało problemowe. Jak się je posadzi zgodnie z wymaganiami, które w rzeczywistości wcale nie są jakieś wymyślne - kwaśny torf i kamienie to chyba nie problem... to można się cieszyć z ich widoku. U mnie im chyba nie jest najgorzej, skoro zawiązały kwiaty i przyrastają rozety.
Ekmir - i owszem, kiedyś było tam szambo przelewowe. Odkąd mamy kanalizację zbiorniki służą do zbierania deszczówki.
Ewciu-Nowinko - tak, tulipany, jak im zimno nie przeszkodzi, dadzą mi w tym sezonie popis - nie mogę się doczekać.
Majka-Edulkot - fajnie, że zajrzałaś
Czasami i plastik można "uszlachetnić"
Ewciu-Seriko - jak juz pisałam wyżej, swoich lewizji specjalnie nie chroniłam. No ale zima tez nie była jakaś upiorna... myśle, że lewizję sa bardziej wrażliwe na to "w co je wsadzamy" niż na warunki pogodowe.
Dzisiaj ziąb, prac polowych nie będzie. Chwasty bezpieczne. Będzie okazja odgruzować chałupę.
I chyba dwie krzewuszki odejdą na kompostownik... najwyżej zrobi sie miejsce na machonię - tez ładnie kwitnie wiosną