Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też bardzo żałuję, że nie pogadałyśmy sobie dłużej... taka mi się wydajesz pokrewna dusza ...
I w związku z tym przewiduję, że my się jednak spotkamy na te pogaduchy
Łupy szkółkowe obfocę, to pokażę

A teraz trochę różyczek... kwitną

Alchymist









a z przodu... White Cover/Kent, biała okrywówka, w którą wplata sie powojnik Arabella







Mój ukochany John Davis - uwielbiam ta różycę - choróbska się jej nie imają, i mrozy ma za nic - ja jej nawet nie kopczykuję.



















I w towarzystwie Westerlanda

Faktycznie John Davis bardzo okazały, lubię różowe kolory....za to Westerland ten dopiero ma kolor , tez mam posadzony, bije po oczach....

i pachnie bo J.Davis to już niekoniecznie

Z pachnidełek to jeszcze Comte de Chambord, oj ta to pachnie.... i chyba też przez ten zapach kochają ją mszyce...
Żeby równowaga była, to do towarzystwa dostała Grahamka, nie pachnącego.

Cześć, podkradam John Davis , piękna jest, mam nadzieję, że łatwo ją kupić, busz w ogrodzie masz niemożliwy, lubię tak , zresztą pozostałe róże też piękne i zdrowo widzę rosną, oby tak dalej, bo u mnie juz po deszczach , pewnie róże trochę do wiwatu dostały, , pozdrawiam

Iwonko, polecam to naprawdę świetna róża.

Róże mają jeszcze sporo pąków, u mnie jeszcze nie kwitnie Larissa, Bonica, Degenhard - ten spektakle jeszcze przede mną.

Trochę widoczków...

Posiałam facelię (to to niebieskie) na nawóz zielony między różami, ale ona tak cudnie kwitnie i tak przywabia wszelkie bzykacze, że... kwitnie nadal. Może ją przekopię tuz przed zawiązaniem nasion... a może dam jej się wysiać jak w ubiegłym roku

facelia- bardzo cenna roślina , wytwarza dużo masy , ma małe wymagania glebowe, jest wytrzymała na mróz , wysiew III-VIII, wysiewać na glebach przepuszczalnych, łatwo się przekopuje ze względu na kruche łodygi, zagłusza chwasty" (pzd.pl/artykuly/5234/135/Nawozy-zielone-w-uprawie-warzyw.html)








A to jeden z moich łupów zlotowych - firletka pełna, miałam kiedyś pojedynczą, ale... wyszła

Oj tam, oj tam taki busz to sama przyjemność jest John Davis nie pachnący, ale przepiękny. Inne pachną, więc co tam.
Graham też nie pachnący, ale łanem żółtych kwiatów zachwyca

Ewcia podlało w końcu?

A gdzież tam... łaziło wczoraj, łaziło, kręcilo gdzieś w okolicach, a wieczorem poszło precz. Dzisiaj znowu wodociągi na mnie zarobią

Niedobrze
Może dzisiaj

Dzisiaj też się nie zapowiada, wczoraj mamiło, bo słońca nie było i była nadzieja... dzisiaj praży od rana... ech.

To może w ramach poprawy humoru wyciągnę kosiarkę i sobie z nią polatam po trawie.

Ewuś, ależ czerwcowy busz u Ciebie! Pięęęknie
Te róże...Zapach czuję aż przez ekran monitora
Pełne firletki? Muszą być fajne. Ja mam takie zwykłe, ale bardzo lubię to połączenie srebrnych liści z karminem kwiatów
Do tego sieją mi się na potęgę, więc sadzę je we wszystkich 'trudnych' miejscach

Dalu, ja też lubię takie kontrastowe połączenia... szczególnie z popielato-szarym, dlatego lubię starzce albo czyśce wełniste (te ostatnie, byle nie w nadmiarze, bo się brzydko starzeją).
Kiedyś miałam pojedynczą firletkę i tez mi się siała, ale nawet nie wiem kiedy wypadła, dlatego jak zobaczyłam na szkółkingu, że dziewczyny wypatrzyły tą pełną to też drapnęłam dwie doniczki. Ta podobno tak się nie sieje... ale zobaczymy
U Ciebie też niezły busz, kochana.

Suszy nie widać tylko busz
John Davis chyba wpadnie do koszyka
Dopiero po przyjeździe do domu stwierdziłam, ze my się nie poznałyśmy Evciu
Trzeba to następnym razem nadrobić

DJ, jak to kanadyjka, odporny i wigorny, ale zapachem nie upaja.
Mam kilka kanadyjek, ale przyznam, że choć odporne i kwitną obficie, to jakoś tak za serce mnie nie łapią .
Co innego Comte de Chambord .
Ale, ale, czy robiłaś konfitury z płatkami róż?
Popełniłam po raz pierwszy takie coś .
Z samej róży to takie z goryczką trochę (ale taki smak mój mąż pamięta, gdy jego mam ucierała płatki z cukrem).
Natomiast dodatek michy płatków do 2 kg truskawek (normalnie robiłam, z żelcośtam i posiekałam blenderem),
zmienia smak dżemu, róża jest wyczuwalna i z truskawką daje wspaniałą kompozycję smakowo-aromatyczną.
Używałam płatki z Comte de Chambord, Reine des Violettes, Duchesse de Rohan i moją "babciną"(zapewne jakaś centifolia).
Powinno się odcinać białe części płatków, by było mniej goryczki.
Ja zrywam cały kwiat, a potem biorą w rękę wszystkie zewnętrzne płatki i odcinam nożyczkami środek wraz szypułką.
Szybko i skutecznie .

Pięknie róże wyglądają Moje w tej chwili prawie bez płatków .Tak lunęło ,że aż płatki pospadały .Dobrze ,że chociaż trochę pączków zostało .Ale deszcz był potrzebny niesamowicie

Oj prawda Ewciu-Nowinko... u mnie Sahara, a od gorącego powietrza roślinki wprost omdlewały i żadne podlewanie nie pomagało. Dopiero dzisiaj troszkę popadało i to w dodatku normalny deszczyk, a nie nawałnica, choć grzmiało. Bardzo ta wilgoć jest potrzebna.

Elu-Elsi - z nieba mi spadłas dobra duszyczko, bo patrzyłam na te moje omdlewajace różyce i zastanawiałam się co zrobić, żeby zatrzymać ich zapach... zbieranych płatków było by za mało na konfiturę... a tu taki genialny pomysł z tymi truskawkami. Co prawda truskawki u nasjuż na wykończeniu, ale moze zrobię coś podobnego z malinami ? Myślisz, że może być ?
U mnie przy domu rosną róże dajace upojny zapach, więc kanadyjki niech robią za samo zdrowie.

No cóż... osoby, które mnie odwiedzały już tego robić nie będą, bo zamknęły swoje zielone podwoje a tłumów tu raczej nie było... więc dziękując wszystkim skrytoczytaczom i jawnym odwiedzaczom i ja swój wątek ogrodowy zamykam.
Będę was odwiedzała w Waszych ogrodach, jesli będzie mi to dane.
Dziękuję za wspólnie spędzony czas. i do zobaczenia w hortensjowych aranżacjach.