Forum Ogrodnicze Oaza

A ja odkąd mam ogród to jakoś mniej serca wkładam w dom Wyżywam się na łopacie i już nie mam siły na przestawianie mebli.

Doroto, przeczytałam cały wątek, przyznam że z prawdziwą przyjemnością...ogród jest bardzo zadbany. Narzekasz że rośliny słabo rosną, w każdym ogrodzie znajdą się gatunki które nie chcą rosnąć.
Byliny, uwielbiają zasilanie obornikiem...na jesieni najlepiej przekopać rozrzucony obornik na rabatach, zasilić co trzy cztery lata...obornik można kupić w formie granulatu. Efekty widać już w następnym roku, zasilanie gnojówką z pokrzyw i skrzypu też jest ok. Ziemia robi się pulchna i sypka.
Rośliny kwasolubne też fajne dobrałaś, iglaki, hosty widać że mają jak w raju...paprocie też lubią takie miejsca, dostępnych odmian jest bardzo dużo. Pisałaś że pod drzewami jest bardzo sucho, kochana las jest obok...rabaty cieniolubne można wyspać, korą, igliwiem, szyszkami...wilgoć będzie zatrzymana w ziemi...z pożytkiem dla roślin.
Pisałaś że formujesz iglaki, też tak robię...wiem doskonale do jakich rozmiarów potrafią dorosnąć cyprysiki, tuje po 20 latach. W ubiegłym roku zmniejszałyśmy takie drzewa, kosiarką nie można było przejechać tak wszystko się rozrosło...nawet piła spalinowa poszła w ruch.
Przez cały dzień trzy osoby tyrały przy czterech iglakach. Powstały kulki, chmurki, i inne dziwactwa...gałęzi do wywiezienia było też nie mało. Takie drzewka na środku ogrodu powinno się przycinać od małego. Pozdrawiam cieplutko

Romciu to tak szybko nie powstaje, do tego trzeba weny Ale jak już zrobię to pokażę
Ja też nie mam typowych firanek w oknach a często okna były też puste, co bardzo przeszkadzało mojej mamie
A jeszcze ... jaki jest problem w zdobyciu takich firanek jeśli Ci się podobają ?

Jolifleur ja też często nie mam siły na sprzątanie i przestawianie mebli, wolę wyjść do ogrodu. Czasem jednak mam natchnienie żeby coś dla tego domu zrobić.

Aniu cieszę się, że Cię widzę zwłaszcza, że ostatnio podziwiałam Twój ogród. Dziękuję za rady
Ja zasilam ziemię obornikiem, trochę jeszcze go mam bo do niedawna mieliśmy konie. Jak pisałam wcześniej mieszkamy na górce, nawiezioną mamy warstwę jałowej ziemi torfowej a pod spodem żółty piach, więc zanim posadzę jakąś roślinę muszę się nagimnastykować

Dzisiaj psiaki biegały bezkarnie po podwórku podczas gdy mąż pod moim nadzorem wykopywał dalie i canny.



















i na koniec największy pieścioch

Dzisiaj z córką byłam na spacerze w lesie (tzn.przed domem ) bo potrzebowała zdjęć pomnika Poległych Powstańców znajdującego się nieopodal. Poniżej zdjęcia z tej wyprawy.

Piękne okolice do spacerów .Las o tej porze roku jest bajkowy .U mnie wprawdzie drzew nie brakuje ale do takiego lasu ,to chętnie bym chodziła ,gdyby był w pobliżu .Robota u Ciebie wrze ,chłopina do roboty zagnany ,a paniusia z pieskiem szaleje

Psiaki przesłodkie..a to Nestorek takim pieszczochem jest Myślałam, że to dziewczyny lgną bardziej.. ale to tylko moje wyobrażenia- ja zawsze miałam chłopaków

Piękne okolice do spacerów.. widok leśnej dróżki z brzozowym młodniakiem przywodzi na mysl wspomnienia z wakacji na Mazurach. Taką dróżką wzdłuż młodniaka chodziliśmy z kolegą, każde z nas po "swojej stronie" i robiliśmy zawody, kto znajdzie więcej prawdziwków Nigdy więcej w żadnym lesie nie znalazłam tylu grzybów, co w tamtejszych lasach..a grzyby zbierać uwielbiam

Twój Mąż lubi prace w ogrodzie..? Mój, jeśli za dużo wymyślam, to się denerwuje, że nie daję mu spokoju po pracy..ale wczoraj mnie rozbawił, bo stwierdził, że się sadzenia doczekać nie może "tak dawno nic juz nie robił w ogrodzie"..ot, żartowniś

Miłe są takie spacery. Sceneria piękna i zachęcając do wyjścia z domu

Dorotko Wy wychodzicie do lasu przed dom a my spacerujemy za domem

Nowinko jako ze las to u nas widok codzienny, to nie zauważa się że jest tak cudnie.
Trzeba chwilę pomyśleć i przyjrzeć się, żeby móc kontemplować te widoki

Moni pieszczochem największym jest u nas Kora. Ja pomyliłam zdjęcia przy wstawianiu i wyszło na to że Nestor. On zresztą też uwielbia głaskanie, drapanie ale tylko przy zamkniętej bramie. Gdy zobaczy przesmyk to już czuje wiatr - chciało by się napisać we włosach, ale to chyba na uszach

Miejsce rzeczywiście zachęca do spacerów, ale dzisiaj gdy małżonek leciał do lasu to nie bardzo chciało mi się wyjść w taką pogodę. Dla mojego M las to nie tylko praca ale też pasja, on nie może bez niego żyć nawet w niedzielę, bez względu na pogodę
A prace ogrodowe czy lubi? hmm chyba lubi ale wczoraj zachwycony nie był, jednak wiedziałam, ze wieczorem chce jechać na rybki więc nie miał wyjścia, musiał się trochę posłuchać
Masz miłe wspomnienia z mazurskiego grzybobrania no i ... spacer z kolegą "każde po swojej stronie"

Jolifleur u nas ładnie ale my nie mamy własnej rzeki

Romciu u nas las ogradza nas z każdej strony ale najlepiej wychodzi się frontową bramą

Milej niedzieli wszystkim życzę

Dorotka, ależ tam u Ciebie przed domem cudnie!
Widok do zakochania, naprawdę... Ja la skocham nieprzytomnie i kiedy tylko mogę, idę lub przynajmniej przejeżdżam na jego skraju.
To mnie uspakaja i dobrze, pozytywnie nastraja.
Gotowaniem na bazie dziczyzny mocno pobudziłaś mój apetyt... lubię, ale rzadko jadam, bo i dostęp do tego mięsiwa ograniczony mam.
Taki gulasz z dodatkiem grzybów, z kaszą gryczaną... mniam mniam!
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę... tu wyszło piękne słońce

My również otoczeni jesteśmy z 4 stron lasem.Od wschodu i zachodu na podwórko zaglądają brzozy a od południa i północy dostojnie prezentują się wielkie sosny

Agunia dziękuję
Widzisz, a ja nie zawsze doceniam że mam lekarstwo na uspokojenie na wyciągnięcie ręki. Muszę trochę zwolnić i baczniej rozglądać się wokół
Dziwnym zbiegiem okoliczności dziś rano o gulaszu z kaszą wspominał mój mąż. Muszę zrobić

Romciu widzisz jak my mamy podobnie, gdzie się nie obejrzymy tam las, tylko drzewostan inny

Grzybobranie z kolegą to tak bez podtekstów Moi Rodzice mieli dom na mazurskiej wsi, znali się z kolegi Rodzicami. Często z moim Tatą jeździliśmy na grzyby, a kolega do nas dołączał

Nestor czuje wiatr w uszach Cyguś niedługo poczuje wiatr w ogonie, jak mu majty przetrzepię za dzisiejsze zachowanie

Moni przepraszam a gdzie Ty widzisz podteksty
No i proszę oszczędź majty Cygusiowe, wystarczy popatrzeć na tę niewinną mordkę - on tylko się tak bawi

A ja niestety do lasu mam daleko ,ale za to mieszkam wśród drzew .Szkoda tylko ,ze grzybów nie ma .
Ale nie tracę nadziei ,że się pojawią .Póki co ,zbieram smardze z kory ,którą ściółkuję niektóre rośliny .Trochę mało ,ale lepszy smardz niż nic

Ja las mam przy działce na Dębowym
Teraz las promienieje całą paleta jesiennych barw.Z daleka widoczny, inny, piekny.
Szkoda tylko,że z dnia na dzień drezwa mają coraz mniej listków .I zaraz będzie golizna

Elfiku
A cóż to za karygodne zaniedbanie własnego wątku ?
Las jest piękny o każdej porze roku, nam, mieszczuchom nie jest dane podziwiać go codziennie - poproszę więc o listopadowe widoki tego, co masz na wyciągnięcie ręki
Z pewnością odwiedzają Cię skrzydlaci ( i nie tylko ) goście, zmieniły swój wygląd rabatki przy domu, a Ty może szalejesz przy hafciarce .... co słychać Dorotuś ?
pozdrawiam cieplutko ...

Anulka
dziękuję za mobilizację, obiecuję poprawę

Muszę iść do lasu i go trochę uwiecznić bo zapomniałam, że wam mieszczuchom te widoki są raczej obce
Skrzydlate stworzonka i owszem mnie odwiedzają. Zaplanowałam sobie piękną ptasią zagrodę, tylko muszę pomęczyć brata, żeby mi ją szybko zrobił.
A przy hafciarce ... coś tam robię ale szaleństwem bym tego nie nazwała Jak wracam z pracy to jest już prawie ciemno i weny brak.
Ostatnio powstała lalka Kurpianka, byłam tak zafascynowana lalkami kurpiowskimi że musiałam dla siebie taką zrobić
Pozdrawiam świątecznie