Forum Ogrodnicze Oaza

Przez internet? Może masz sztywne łącze?

Głowę bym dała, że się już u Ciebie wpisałam, bo byłam z wizytą na początku stycznia, ale szukam i szukam postu i nie ma . Trudno, jeżeli przeoczyłam, będę się powtarzać - twój ogród to jak spełnienie marzeń. Nie wiem czy każdy tak ma i czy też tak kiedyś miałaś, ale mi życie w leśniczówce zawsze kojarzyło się z idyllą - spokój, praca blisko natury itd. Pięknie u Ciebie i taki potencjał w ogrodzie... Będę zaglądać. Jeszcze chciałam dodać, że mój pierwszym awatarem były identyczne tulipany jak ten Twój

Gosiu wstawiam jelonki tylko bez słów krytyki proszę
Pierwsza była jako zamiennik aplikacji filcowej a druga to chwilowe natchnienie przed Bożym Narodzeniem



Witaj Floro
ja chyba goszczę Cię pierwszy raz, choć ja do Ciebie zaglądałam nie jednokrotnie.
Dziękuję za miłe słowa
Wielu ludziom leśniczówka kojarzy się z idyllą, kury, sarenki w ogrodzie, leśniczyna w faruchu i gajowy z flintą ... Trochę prawdy w tym jest
M rzeczywiście bliżej natury bo więcej lata po lesie niż okupuje biurko (chociaż przez okno na las też może spoglądać), ja swoje godziny muszę wypracować przy biurku. Jednak jak wracam do domu to czuję ten spokój, który daje to miejsce.

Kłaniam Ci się, Doroto.
Nieproszona wlazłam do twojego ogrodu, ba, do domu... Dużo nas dzieli. Mieszkamy chyba na krańcach przekątnej poprowadzonej przez Polskę, Ty w środku cudnego boru, ja w wielkim mieście (ale częściowo w górskiej wsi,)jesteś pewnie w wieku mojej starszej córki (tak coś mi się widzi, Ty jesteś okropnie pracowita - ja leniem-teoretykiem .
Jednak -jednak...
Wyobraź sobie, moja ukochana babcia była w latach dwudziestych ubiegłego wieku nauczycielką w Myszyńcu. Tamże urodził się mój ojciec, niestety, już go nie ma. podobno pozostali tam dalecy kuzyni... Nigdy nie byłam w tej części kraju, ale to jeszcze się stanie.
Poza tym.. Twoje, a raczej wasze psy! Jestem totalnie zwariowaną beaglomaniaczką, inne gończe też bardzo lubię, zresztą wszystkie burki. Wasz GP - cudeńko . Nie dziwie się, że to oczko w głowie Twojego Męża. Przeczytałam mrożącą krew w żyłach historie jego zaginiecia (gończego, nie męża) . Opiekunowie (nie nazywamy się właścicielami, to łaciatki maja nas ) beagle są mistrzami udaremniania ucieczek, mistrzami poszukiwania zagubionych psów... GP daleko do nakręconego na trop łaciata.
Poza tym - irysy . Nigdy, nigdy nie doczekam nawet blado podobnych. No nie lubia mnie
Poza tym - niesłychane dekoracje, hafty, arcydzieła krawieckie... Czy Ty sama wymyślasz haftowane wzory, czy są to jakieś szablony? Przepraszam, że głupio pytam...
Pozdrawiam z bardzo mokrego Wrocławia.

Aniu Łatko właź, właź serdecznie witam
Zapraszam nie tylko wirtualnie, bo jak kiedyś przyjdzie Ci do głowy wrócić do korzeni i poznać strony skąd wywodził się Twój ojciec to zapraszam na leśniczówkę
Nie wiem ile lat ma Twoja córa - ja już bliziutko 40-tki ale narazie jeszcze z przodu 3 No i nie można być leniem teoretykiem bo teoretycznie coś robisz
Ja może nie jestema tak zakręcona na punkcie psów ale kocham moje i żal mi tych skrzywdzonych przez los i bezmyślnosć ludzką. Panią, która przywłaszczyła naszego gończego omijam z daleka, bo choć jestem jej wdzięczna, że się nim zajęła to wiem, że nie zamierzała go oddać.
Ja myślałam, że irysy lubią wszystkich i jak mi pewien miły Pan napisał, że to kwiaty trudne w uprawie to myślałam, że przesadza ...
Dziękuję i cieszę się, że podobają Ci się moje twory szyciowe
Hafty to zazwyczaj gotowe wzory obrobione w programie do haftu, gdzie dodaję napisy, zmieniam kolory, elementy etc...
A Ty tworzysz jakieś robótki ręczne?
Pozdrawiam serdecznie

Wpadłam zobaczyć ,co tam znowu wymyśliłaś i proszę są jelenie
Bardzo gustowne wyroby ,fajnie Ci wyszły

Dorota15 wrote: Hm, jest dokładnie odwrotnie, ja teoretyczniejestem leniem, bo niestety, rzadko mam możliwość oddawania się tej pasji . Ale z zajęć ogrodowych najbardziej lubię leżeć na hamaku i czytać... Tylko wychodzi mi to 3-4 razy w roku.
Dziękuje za zaproszenie, mam jeszcze półtora roku do przepracowania, potem - szerokie plany. Jesteśmy podróżnikami, nawet żyjemy w dwóch miejscach, oddalonych o 120 km
Moja starsza córka w tym roku skończy 35 lat, prawie trafiłam.
Co do irysów - łączy mnie sentymentalna więź, ale w litej glinie mojego miejskiego ogrodu - niestety.
Rosną tylko te cebulowe, żyłkowane, moje ulubione - i holenderskie.
Wszystkie kłącza, jakie miałam, w zeszłym roku wywiozłam na wieś - to ich ostatnia szansa. Tam zwietrzelina, za to zatrzęsienie nornic
Pytałam o możliwości zaprojektowania haftu, bo oczywiście interesują mnie psy.
Ja manualne zdolności mam niewielkie, choć kiedyś szyłam dla siebie prawie wszystko -z musu. bo to było w zeszłym tysiącleciu.

Nowinko

Aniu przejrzałam hafty "psie" i trochę ich mam. Beagla niestety nie znalazłam
Lubię ludzi leniwych "odwrotnie", przynajmniej się nie nudzą, raczej narzekają na zmęczenie.
Myślę, że za półtora, dwa lata się widzimy

Dorotko,jadąc do Ciebie u mnie Ania zrobi sobie przystanek na odpoczynek

Dorota... fajnie wyszły poduszki! Powiem Ci, że ręcznie z filcu nie wydłubałabym takich małych aplikacji
Ostatnia trójka z przodu? Mój rocznik?

Romo świetna myśl
Zajrzyj na bazarek z ręcznikiem, będzie niespodzianka

A tu moje ostatnie kwiaty, wprawdzie nie ogrodowe ... ale kwiaty.
Zaczęte rok temu podkładki na stół w końcu skończone

Dorota15 wrote:
Aniu Łatko cytuję bo beagla znalazłam, tylko muszę wypróbować haft.

Gorzaciu dzięki
Ty też rocznik 77
Czy Ty szyjesz na maszynie czy wszystko ręcznie? Cudne są te Twoje ozdóbki, przed chwilą widziałam u kogoś renifery i choinki Twojej roboty

Zdolne łapki dalej cudeńka produkują
Dorotko jestem i widziałam Twoją ścieżkę krążkową, Ty to chociaż masz dużo materiału w około na takie krążki na następne
ścieżeczki

Gorzej... bo ja 76... ale do października będę się upierać przy tej trójce

Dorota15 wrote:
O! A czy można u Ciebie coś zamówić? Może w większej ilości, odpłatnie? Na pewno drobiazgi "z biglem" byłyby hitem na naszych bazarkach na rzecz podopiecznych organizacji ratujących łaciatki.

Aniu dziękuję
U mnie materiału na ściezki nie brakuje, tylko z wykonaniem trochę gorzej. Jednak M zazwyczaj z czymś podpadnie lub coś chce i sprawa załatwiona

Gosiu ja dalej kremy kupuję 30+ a chyba powinnam 40

Aniu Łatko dzisiaj wypróbuję jak będzie wyglądał ten haft i dam Ci znać

Aniu Łatko haft wypróbowany
Poniżej efekty





Żeby nie tworzyć "pustych" haftów będą woreczki z beaglami.
Podaj mi adres na pw to Ci w poniedziłek je wyślę.

Cudne!