Forum Ogrodnicze Oaza

Ja chcę bernusia,ja chcę bernusia

Aniu, cieszę się, że sie podobają

Romo mam ja się z Tobą, myślałam, ze głowa konia Cię zadowoili ... ale wdzę, że nie Dzisiaj będę kopać w mojej niezliczonej ilości haftów i szukać berneńczyka A nóż widelec się znajdzie

***********************
Dzisiaj był piękny dzionek na spacer po ogrodzie. Wiosna coraz bliżej















Nestor myślał, że też pójdzie ale niestety ... jak go puszczę to potem szukaj wiatru w polu. Jedynie M ma na niego jakiś wpływ

Piękne zimowe widoki u mnie zima bardziej z nazwy niż z tego co powinno być Napadało trochę śniegu ale już prawie cały się roztopił bo na termometrze +2. Za ciepła jak dla mnie ta zima.

Dorota15 wrote:


Doroto, moje nigdynie są puszczane w lesie luzem, jak większość beagle. Linka kilkumetrowa podstawowym wyposażeniem beaglomaniaka.
Cytra w zasadzie jest odwoływalna, po traumie pierwszego roku życia. Ale i tak by pewnie poszła za tropem. A Lutni nie spuszczam nawet w naszym miejskim parku (mieszkam na obrzeżach Wrocławia), bo mamy inwazję dzików, rok temu locha ciężko poraniła beagle moich znajomych w Boże Narodzenie o drugiej po południu . Nie ma siły na te świntuchy.
Cudny masz ten śnieg, u nas taki jest może powyżej 1000 m. I karmnik uroczy. Sama zrobiłaś czy mąż coś przeskrobał i chciał Cie ułagodzić?

Piotrku ja w końcu mam trochę śniegu. Ciekawe na jak długo

Aniu Nestor też ma spacerową kilkumetrową linkę. Czasami było nam go żal i puszczaliśmy luzem na łąkach, ale z powrotem miał kłopoty, trzeba było go szukać
Ostatnio mąż chciał go zabrać na polowanie i bardzo się zdziwił jak zobaczył na kojcu dwie kłódki. Córka wstała wczesnym świtem i żeby M nie zarał Nestora skutecznie go zabezpieczyła
Na nic zdały się prośby i tłumaczenia, że natura psa myśliwskiego to las i polowanie.

Karmnik to dzieło mojego brata bardzo wyproszone, tu raczej straszenie nie wchodzi w grę
Jeszcze będę miała jeden ale muszę cierpliwie czekać bo lekko się denerwuje jak go ponaglam.

Roma wrote:

Romciu to teraz będziesz mnie lubić






Znalazłam tu piękne hafty psie tylko ceny
www.embirddogdesigns.eu/shop.htm

Jesteś niesamowita,jak Ty to robisz
Lubić? to mało powiedziane

Dorotko, a o tym wątku zapomniałaś?

Romciu nie zawstydzaj mnie, to wszystko to maszyna.
Wiewióreczki są przecudne
Ja już dostałam kiedyś takie wiewiórki, były pluszowe i z sercem ... to było jak urodziłam pierwszą córkę.

Haft z berneńczykiem jest Twój, tylko dokończę

O wątku rzeczywiście zapomniałam, bo wklejam wszystko tutaj - za co niektórych kochających tylko ogród przepraszam
Braki uzupełniłam

Oglądam z zachwytem i ogród i inne dzieła i jestem pełna zachwytu

Hafciarka... Ach te wynalazki. Ja mam inne cudeńko - Cricut Explore do przeróżnych "wycinanek", robię nim szablony do airbrush'a (tatuażu tymczasowego), mogłabym oczywiście wykorzystać go do innych rzeczy - kartk, scrapbookingu, czy jak to się tam nazywa, ale ciągle brakuje mi czasu. Haft super sprawa, kiedyś próbowałam trochę krzyżykowym, pewnie jeszcze do tego wrócę.
Twoje dzieła piękne

Dziewczyny możecie mi zazdrościć -takie oto piękne rzeczy dostałam od DOROTKI,ślicznie dziękuję (za piękny gratis również a może przede wszystkim-wspaniała z Ciebie Dorotko kobieta,że Ci się chce nawet gdy nikt nie wymaga,jestem bardzo wdzięczna,nie wspomnę o zwierzakach}i pozdrawiam

Wiesiu bardzo, bardzo Ci dziękuję

Floro dziękuję Ci serdecznie
zaciekawiłaś mnie tym tatuażem tymczasowym, pokaż co to za cudo
Niedoczas to i moja zmora, więc witaj w klubie

Żanetko ja też Ci bardzo dziękuję za pomoc dla zwierzaków i serdeczne słowa
Cieszę się, że jesteś zadowolona.

Weekend minął szybko, jutro znowu poniedziałek
Patrzyłam dzisiaj jak ptaki tłumnie odwiedzały nasz karmnik. Wstyd się przyznać, ale jako jedyna w rodzinie mam problem z rozpoznawaniem gatunku ... nie licząc oczywiście sroki czy dzięcioła.
Pytam dziś córkę co to jest to z niebieskim na skrzydle a ona ... no mama ile razy można ci mówić











I na koniec coś dla Ani Łatki

Doroto -ależ masz tych skrzydlatych stołowników! I dzięcioł pstry nawet! Do mnie przychodzą tylko sikory, oczywiście bogatki i modraszki,ale tak sa wybredne, ze orzechy - chętnie, a słonecznik to już nie bardzo.
Haft -
Koło Wrocławia prawie cały śnieg stopniał. I nie zanosi sie na zimę

Aniu trochę rozpuściłaś te sikorki skoro takie wybredne
Ja jeszcze trochę zimy mam ale to już nie długo

Jak wypoczynek?

No Mama.. sójka przecież

Piękni goście w karmniku- te malutkie dzięcioły..

U Mamy w mieście zimą goście ciekawsi..chociaż w tym roku też, tak jak u nas, tylko sikorki wizytują, razem ze sroką i kosem. Może zima zbyt łagodna, żeby dzwońce wygonić.. A pamiętam rudzika, kwiczoły, dzięcioł bywał, a raz widziałam grubodzoba!

U nas ponura odwilż bez krzty słońca

U mnie tez ptaszków zatrzęsienie .Różne różniste .Najwięcej oczywiście sikorek wszelkiego kalibru .
To są moje wielkie pomocnice w oczyszczaniu roślin z robali .One nawet mszycą nie gardzą .Za to dostają ziarno słonecznika aż do zielonej wiosny .Czasem się zapędzam i karmię cały sezon
Nie była bym sobą gdybym hafcika nie pochwaliła

Monia dzięki ... wiem teraz gdzie mogę podpytać jakby co

U nas też odwilż, choć śniegu jeszcze trochę jest. Coraz bliżej wiosny, aż serce się wyrywa

Ewka do Twojego ogrodu pasują roje ptaków, tak tam ślicznie.
Ja tez sie cieszę gdy czasami przyleci stado kosów i wybierze choć trochę tych paskudnych pędraków.
Dziękuję za pochwały