Forum Ogrodnicze Oaza

Żarnowce mam od początku ogrodowania, kilkanaście lat, gdy zimy były mroźne padały ale zdążały się wysiać więc wyrastały nowe, ten obecny też samosiejka, co prawda ma juz zasłonę od wschodu, ogromny....

A ja podziwiam hostowisko Będzie piękne.
Iryski też niczego sobie - gdyby tylko kwitły dłużej ...

Sieriko dzięki, mam nadzieję że i mój przeżyje

Leszku dziękuję Lubię hosty choć nie tak bardzo jak irysy

************
Dzisiejszą piękną majową sobotę spędziłam głównie w kuchni u Mamy produkując pasztet z dziczyzny.
Jest z suszonymi pomidorami, suszonymi grzybkami i cebulką i zwykły bez dodatków posmarowany musztardą francuską.


Po powrocie zastałam pusty dom, cała rodzina wywiała więc spokojnie wypiłam ogrodową kawę.
Kilka zdjęć hostowych.
GHOST SPIRIT


GYPSY ROSE


KAPITAN KIRK


KATHERINE LEWIS


MONSTRUCK


THUNDERBOLT


TOUCH OF CLASS







Rodki też lada chwila rozwiną kwiaty. Muszę ich więcej dosadzić. Wcześniej myślałam ze nie mają u mnie szans bytu. Być może teraz bardziej dojrzałam ogrodowo i wiem jak się nimi zająć

Dorotko, pasztety wspaniałe!
Nabrałam apetytu

Hostowa kolekcja imponująca... czemu postanowiłaś sadzić je w doniczkach? To tymczasowe miejsca?

Udanego wieczoru

Pieniek uratowany dziś spod siekiery. Środek był pusty wypełniłam go ziemią i posadziłam rojniki.


Irys English Cottage obłędnie pachnie


Tiarella


Jarzmianki ... uwielbiam za ich subtelne kwiaty




Bodziszek Sambor


Kukliki




Tolmiea




















Miłej soboty wszystkim

Dorotko, myślę, ze mieszkając w środku lasu o przepuszczalnej glebie masz bardzo dobre warunki dla rododendronów. Dlaczego ich się bałaś? Z powodu mrozów? Przecież u mnie w górach temperatura nocą -30 to nie jest rzadkość. A mimo pawie co roku mam spektakl kolorów. Prawdziwym wrogiem moich rh nie jest mróz, tylko jelenie W dodatku w odróżnieniu od takich róż są to krzewy nieomal bezobsługowe - przynajmniej te troszkę starsze. Bo dziećmi, wiadomo, trzeba się zająć.
Pasztety kupa roboty, dobrze, ze wspieracie się z Mamą w pracach tego typu.
A do czego teraz sie strzela jeszcze? Myślałam, że wszystko albo ma dzieci, albo w ciąży... chyba ze to facetów zjadacie
A ten czerwony, kto zacz?
Do pieńka bym wsadziła jeszcze coś zwisającego. Choćby floksy, te różowe skrzydlate

Aniu teraz to i ja wiem, że warunki mam odpowiednie dla rodków. Wcześniej sadziłam je, marnie wyglądały i prawie nie kwitły ... wiedza moja na ich temat była mizerna i tak o nie dbałam.
Ja też od frontu nie mam ogrodzenia i często boję się o moje rośliny. Straszę małżonka że jak coś z jego lasu wejdzie mi w rabatki to będzie wszystko odkupował podwójnie. Na razie działa
Teraz do niczego się nie strzela. Mięso dostałam wcześniej od kolegi i musiałam zagospodarować. Pasztet lubią wszyscy więc co jakiś czas spotykamy się u Mamy i robimy.
Ten czerwony rodek to nie wiem, wcześniej nie przywiązywałam uwagi do nazw.
Do pieńka też myślałam o floksach ale mam tylko jedną kępkę i żal było mi jej ruszać. Mam jeszcze dwa takie pieńki więc muszę pomyśleć o zakupach

...jeszcze ja, jeszcze ja! - jestem między zdjęciami z pytaniem o hosty

Dorotko, jak Ci się sprawują kukliki w zacienionym ogrodzie? Bo widzę, że serduszki pięknie...

Agunia kukliki mnożą mi się jak szalone. Dają radę i w lekkim półcieniu i na słońcu
Serduszkom miejsce też wyjątkowo odpowiada. Szkoda tylko, że one mają krótki termin atrakcyjności.

To prawda, chciałoby się, by serduszki kwitły przez całe lato...
A jeszcze to moje pytanie o hosty w doniczkach? Tymczasowe miejscówki?

Hosty rosną na wysepce gdzie jest bardzo sucho. Posadziłam je w donicach, żeby łatwiej było podlewać. Myślę, że jak się trochę rozrosną to zasłonią krawędzie donic i będzie ładniej. Tylko na wszystko trzeba czasu

Podziwiałam Hosty, ładne odmiany zgromadziłaś...wyjdzie bardzo ładny zakątek Nie bój się posadź rodki, nie przemarzną...w Ciebie będą miały idealne warunki. Trzeba tylko pilnować, przed mrozami obficie podlać krzaczki wodą. Młodsze rośliny można też osłonić przed mroźnym wiatrem, cieniówka i kilka palików wystarczą. Zwróć tylko uwag na ziemię w doniczce, wypłucz ile się da z pomiędzy korzeni i posadź do nowej ziemi odpowiedniej dla tych roślin...ziemia z doniczki jest na krótka metę...w krótkim czasie korzenie nie mogą pobrać wody, rodek ginie.
Przetestowałam

WITAJ DOROTKO ależ u Ciebie pięknie , jak wiesz, że ja zachwycam się każdym kwiatuszkiem ,
łąkowe, nawet chwasty też ładnie kwitną , pachną. Więc oglądając takie rarytasy serducho się cieszy. Łany host, irysy jest kul . POZDRAWIAM OLGA

A ja poza kwiatami zachwycam się ...kulinarnie.Lubię jeść ,lubię piec pasztety

Zaślicznił Ci się ogród Dorotko .Ten ostatni brązowy irysek uroczy bardzo
Nie dość ,że artystka ,to jeszcze kucharka .Kobieta renesansu ,jak pragnę podskoczyć

Ładną kolekcję host uzbierałaś. Te o niebieskich liściach z jasnym rysunkiem przecudne. Rzeczka irysów też robi wrażenie. Ogród pięknieje w szybkim tempie.

Inuś dziękuję ano nazbierałam. Ja co jakiś czas mam innego bzika ogrodowego a to hosty, a to róże a to irysy… to się chyba nie skończy.
Teraz jak napatrzyłam się na kwasoluby to muszę jeszcze sobie dosadzić. Jeszcze kilka lat jak rośliny się rozrosną to będzie ładnie.

Nowinko, kobietko kochana tyle miłych słów od razu sprawiło ze siedziałam z miną od ucha do ucha

Aszka ja przede wszystkim lubię jeść, co sprawiło że ostatnimi czasy jakoś przykleiło mi się 5 kilo i nijak się pozbyć. Sukienki w których chodziłam do pracy jeszcze rok temu wiszą na wieszakach czekając na lepsze czasy, nie mówiąc o spódnicach

Olgo po zastanowieniu też stwierdzam, że lubię wszystkie kwiaty. Każdy ma w sobie to coś i można go indywidualnie dopasować.
Dziękuję bardzo za miłe słowa

Anno dziękuję za dobre słowo i rady Rodki dosadzę, tylko na razie dobieram im miejscówkę i marzę o dorodnych krzewach.

Dorotko -pomysł z pieńkiem wspaniały.Ogród cudny.