Forum Ogrodnicze Oaza

Też tak tnę barwinki,wąsa zostawiam jak ktoś sadzonkę chce Miłego dnia.

Ewo, moja sadzonka ma ok 40 cm.

Anowi - ja też tak robię jak ktoś chce sadzonkę A z ujarzmieniem barwinka wpadłyśmy na ten sam patent

Bozi - moja sadzonka była znacznie mniejsza i ziemię miała kiepską. Ja stawiam na to że w tym roku ucieszy Cię kwiatem

Barwinek ? i ja się kiedyś nabrałam na jego delikatny wdzięk :hammer:Pies go drapał .Teraz jest nie do opanowania .Walczę z nim od lat razem z jego kolegą chmielem .Jeden idzie dołem ,a drugi górą .
Pomału zaczynam się poddawać

Nowinko, to niezły masz duecik
Ja chyba chmiel mam już za sobą. Co się dało wykopałam a co wylazło to dostało randapem. Na wiosnę tylko w jednym miejscu się pokazało ale już go spryskałam. A z barwinkiem jak widziałaś nie muszę walczyć Grzeczny jest

Wiosna nabiera rozpędu

Urocza ta ostatnia kompozycja

Brateczki śliczniutkie .Ja mam swoje już popikowane po kilka na doniczkę .Pięknie rosną ,ale czy zakwitną ? oto jest pytanie .U mnie od rana słońce i chyba dziś muszę podlać trochę ,bo deszcz nie chce.Fajnego dzionka

Ewo, mój bez będzie kwitł

Bozi - Super Muszę obejrzeć mojego bza- może też już widać?

Nowinko - u mnie zapowiada się pracowity weekend z kosiarką w roli głównej Ciekawa jestem co nowego wyszło z ziemi Jadę dzisiaj zobaczyć. U mnie zapowiadają deszcz na wtorek i środę ale czy to zeznań po drodze nie zmien jeszce okaże. A deszczyk by się przydał

U mnie jeszcze duże prześwity ale można coś ładnego w niektórych zakątkach znaleźć























Miałam już się pozbyć doniczek z parapetów ale tu coś przymrozki na sobotę i niedzielę zapowiadają ? Czy to możlwe?

Piękne masz hostki ,a to na ostatniej fotce też piękne .A ja wciąż ganiam się z zielskiem i końca nie widać Oj Ewciu mówię Ci ,duży ogród ,to niekończąca się robota ,ale i bezgraniczna radość .Szałwia lekarska ,która chciałaś niestety zmarzła .Miałam dwa gatunki rozrośnięte i piękne .
Teraz nie mam żadnej Ale na pewno kupię przy najbliższej okazji .

Przymrozki możliwe. Od czwartku trzech ogrodników Pankracego, Serwacego i Bonifacego a w niedzielę zimna Zośka.

Ewuś u mnie największa robota zrobiona- trawniki pokoszone, teraz wyrywanie zielska dla relaksu Trochę rabat sobie wysypałam trawką, żeby mniej pielić. Tak zrobiłam z truskawkami i liliowcami. A pojutrze mam najazd dzieci- Majka ma urodziny i trzeba zrobić torta i wszystko przyszykować i jakieś zajęcie rozrabiakom zapewnić żeby mi ogrodu nie zdemolowały. Pogodę już na czwartek zamówiłam ale sz... g mnie trafi jak po prawie 4 bezdeszczowych tygodniach w ten jeden jedyny dzień, kiedy ma być impreza z nieba się poleje
Szkoda szałwi, była taka wielka i niesamowita. Ale i u mnie dziwne rzeczy po zimie przepadły. Teraz się dopatrzyłam, że przepadły co najmniej 4 liliowce z zeszłego roku, w tym jeden od Ciebie. Nawet nie widziałam ich kwiatów Już nawet kartek nie biorę, bo więcej rzeczy się okaże, że nie wylazło Ale za to funkie dopisały wszystkie

Po niedzieli wezmę się za wysyłkę, bo już chyba przebiśniegi można kopać.

Bożenko - wiem, że 3 ogrodników przed nami ale się łudziłam, że te przymrozki mamy już za sobą. Trudno, jeszcze się pomęczą sadzonki w doniczkach. Za dużo tego mam, żeby ryzykować, że pomarzną.
W przyszłym tygodniu wyślę Ci nasionka ranników, bo już zaczynały pękać. Myślę, że dojrzały

A ja dzisiaj wysadziłam część host, dobrze ,ze doniczek nie wyrzuciłam.
Sporo róż ucierpiało po ostatnich przymrozkach teraz znowu dostana chyba,ze to tylko prognozy
Ja już też mam prawie wszystko "opielone" została taka długa ale tam to szybko pójdzie.
Pogoda jest "wredna" lubi robić na złość

Olu, masz rację z tą pogodą. A ja zużyłam wszystkie doniczki i nawet nie mam czym przykryć. Pozostaje tylko się modlić i liczyć na to, że mój kawałek ziemi mróz ominie Nawet myśleć mi się nie chce ile to strat by było funkie, lilie, piwonie i cała reszta. Mój lubczyk cały był zmrożony, teraz ledwo zaczął odbijać i może znowu mu się dostanie. Straszne Na ten rok w zupełności mi wystarczy pogrom w tulipanach. Powinna być Holandia w obejściu a są nieliczne niedobitki. Tylko te najstarsze, najzwyklejsze ładnie zakwitły. A reszta to jak z łapanki po 1 albo 2 z całej kępy albo i wcale tylko zdechłe liście

A ja wszystko wsadziłam do ziemi ,bo już mi obrzydło to noszenie .Co będzie ,to będzie .Ostatni raz się z tym bawię .Koniec .Podziwiam Ewciu ile Ty masz miejsca i w myśli już obsadzam

Ewuś, czyli co? nornice załatwiły Ci tulipany? U mnie też miały niezłą wyżerkę, ale co nieco się ostało
Za to na hosty i żurawki nie możesz narzekać, bo masz piękne i dorodne!
Przymrozków już nie będzie Ja mam w gruncie kanny i rączniki, w donicach jednoroczne, więc nie ma w ogóle opcji przymrozkowej!