Anabuko1 - u mnie wszystko jest później i dlatego mogę jeszcze się cieszyć pierwiosnkami
Za to rodki mam 4 i wszystkie jeszcze w pąkach
a na forum pokazują już dziewczyny takie piękne rozkwitnięte. U mnie jeszcze trochę trzeba poczekać.
Liliowców na pewno nie przegapię bo często zaglądam do Ciebie
aleksandraW - dziękuję Ci bardzo za propozycję pierwiosnków ale je mam
Ale mogę spróbować rozdzielić swoje jeśli chcesz?
Mała pomocnica jest bardzo mądralińska ale kochana
Najfajniej jest jak idzie do swojego ogródeczka a potem przychodzi i opowiada, co to jej wyrosło i jakie ma problemy związane ze swoim ogródkiem
a czasem nawet mnie poucza jak mam w swoim ogródku działać
Z podejściem do wielkości ogrodu oczywiście masz rację. Miałam 860 m i bardzo się cieszyłam, że to taki duży ogród. Potem, jak już wszystko było zrobione, chciałam więcej roślin a ogród już ich nie mieścił. Teraz mam kilka razy większy i cieszę się ogromnie. Dla mnie cały jest cudny, nawet tam gdzie jeszcze są chaszcze
Na razie nie tracę zapału, tylko czasem tak siądę, narobiona i zmęczona i sobie myślę: tyle pracy w to włożyłam a to ledwie mały kawałeczek posunęłam do przeodu
Ale najczęściej mam tyle zajęć, że nie ma czasu na takie myślenie. Najbardziej cieszą te miejsca już rozrośnięte, tam widać, że praca nie poszła na marne
Świetnie Cię rozumiem, jak masz taki mały ogródeczek przed jakimi trudnymi wyborami stajesz, bo wszystkie chciejstwa się nie zmieszczą
ale z drugiej strony są tacy, którzy mają tylko parapet. Więc i tak jesteś wygrana
Znalazłąm trochę historii. Tu widać jak się zmieniał krajobraz.
Na początku było tylko zielsko i żaby, identycznie jak za płotem. Potem dostałam od koleżanki iglaki, które wyrzucała ze swojego ogródka i trzeba było znaleźć dla nich jakieś miejsce:
Oprócz iglaków jest tam bakopa, liliowce, czosnki, gożdziki i ten naciągnięty drapak po lewej to jaśmin. Był przesadzany taki duży i szczęśliwie się przyjął. W pierwszym roku zrzucił wszystkie pączki ale teraz cieszy pięknym zapachem
Teraz to miejsce wygląda już tak ale błędów i tu nie uniknęłam. Wsadziłam 3 rośliny, które pasowały kolorem i pokrojem liści ale rozpanoszyły się strasznie: bakopa, bylica z kolorowymi liśćmi i malutka trawka, na którą namówiła mnie moja mała pomocniczka: "mamusiu ta tarawka jest taka śliczna
" I teraz wszystko zaczyna być wszędzie a ja rwę włosy z głowy, jak mogłam te rośliny tam wsadzić
Co prawda, bakopy i bylicy nie miałam wcześniej a trawka w poprzednim ogrodzie rosła bardzo marnie ale tutaj wszystkie 3 szaleją na całego.