Ewciu, jak się cieszę, że się odezwałaś
Rzadko wpadasz, ale jak już..to od razu z super radą
Odnośnie sił nieczystych..
Ostatnio się do Mamy cieszyłam na temat miłej okazji, jaka nam się z P trafiła, co Mama skwitowała: biednemu chleb masłem do podłogi, a bogatemu diabeł dzieci kołysze
Mimo tego, że tu i ówdzie reklamuję sie jako niezwykle cierpliwa osoba
to w gruncie rzeczy jestem strrrasznie niecierpliwa. Wszystko chciałabym na już..od razu kompleksowo.
Na widok ogrodu dostaję jakiejś nerwicy.. a że czas mam zazwyczaj w weekendy, a i to nie zawsze, to rzucam się na pracę jak osioł.. byle szybciej.
Jak mam wolny dzień, świeci słońce a ja muszę jakimiś sprawami się zajmować, to jestem tak wściekła, że z drogi trzeba mi schodzić.. No nerwica normalnie- gdyby się dało, to bym z ogródka nie wychodziła.
Mam miejsca, które nietknięte leżą miesiącami..latami..
a jak coś sobie wymyślę, to trudno mnie od tego oderwać. Chociażby to grabienie.. uwijałam się, goniąc z zachodzącym słońcem. Ręce bolały koszmarnie, a ja grabiłam dalej. Masochizm jakiś
Na epitety w domu już nie reaguję
chociaż źródło mojego zachowania często jest znajdowane na forum.. "znowu jakis pomysł koleżanki tobie podsunęły"..i nijak nie chcą mi domownicy uwierzyć, że np grabienie to był mój autorski pomysł
To nie siły Ewuś, to uparty charakter i ogromna niecierpliwość, pomieszana z zawziętością, że
choćby skały srały ma być zrobione i nikt nie jest mi w stanie wyperswadować, że może być inaczej
Wracając do ścieżki..staram się nie chodzić tamtędy- przechodzę rabatą, bo jeszcze rozkopana. Też jednak jestem zdania, że ciągle trawa będzie wydeptana
Na razie czekam, aż zarośnie i wrócę do tematu kamieni- czekają na stercie obok..
W kwestii ułożenia..zabrałam się za to układanie przed wyjściem do pracy. WYskakiwałam ułozyć, do domu na śniadanie.. wyskakiwałam poprzestawiać..tel z pracy.. wrzutka na forum.. kolejna przekładanka..szybki prysznic
Ja w takich warunkach nie umiem pracować
Muszę coś ustawić na próbę, pokrązyć dookoła, zapalić papierosa, podumać.. i dzień mija
Planowałam ułożyć coś, co nazywam "pijaną ścieżką".
U Mamy w trakcie studiów wylałam z marketowej gotowej foremki barwiony na zielono beton i ustawiłam tak właśnie, na mijankę, żeby stopnie dawały złudzenie, że od niechcenia się po nich stąpa..
U siebie chciałam zrobić coś podobnego, ale inaczej
U siebie, jak widziałaś, kamienie układałam pojedynczo- obawiałam się, że wyjdzie zbyt "monumentalnie".. Muszę też Męża powoli oswajać z takim widokiem, On się tak buntuje, że trawę zabieram coraz bardziej.
Może faktycznie spróbuje ułożyć razem te 5tki..? Chociaż nie wiem, czy tak zupełnie na ścisło- wolę chyba trawę przerastająca między kamieniami.
Dziś zresztą zerkałam na te stopnie u Mamy- obrosły mchem, w spoinach wyrasta trawa. Ma to swój urok.
Patyna na piaskowcu konieczna. Pamiętam moje lamenty sprzed 2 lat, jaki ten piaskowiec bezczelnie żółty- patrzeć się na te murki nie mogłam i strasznie żałowałam takiego wyboru kamienia.. Raziły po oczach bardzo! Teraz ja się przyzwyczaiłam, a też sam kamień omszał tu i ówdzie, kolor złągodniał, a ja murki polubiłam.
Kamienie wyciągnięte na ścieżkę są tak samo jasne, ale dzięki murkom wiem, że nabiorą subtelniejszej barwy
Myślę jeszcze o ułożeniu.. Z dużymi plastrami nie miałabym problemu..z małymi gorzej. Może faktycznie ułożę ciasno piątkami
Najchętniej kupiłabym duże plastry
Na pewno nie chce ułożyc takiej prostej ścieżki po łuku, ani też po środku trawnika, bo głupio to wygląda. Przytuli się do prawej strony, tak zresztą układałam, bardziej w prawo. Muszę jednak najpierw zrobić ostatecznie linię rabat i wrócić do układania próbnych puzzli w trawie i muszę odnaleźć to zdjęcie, które dla mnie przerobiłaś, ale mniej więcej wiem, jak chciałabym to zrobić, w oparciu o to, co wtedy tak fajnie mi pokazałaś
Ścieżka nie będzie prowadzić donikąd.. będzie się kończyła przy tarasie, tylko tarasu jeszcze nie ma
Ewuś, nie załamuj mnie ekobordami.. Sugestią o kancikach mocno mnie rozbawiłaś..
Dziewczyno,
ja za leniwa na to jestem
Co złego jest w ekobordach..? Widać je będzie spod trawy
Ta opcja wydaje mi się o tyle lepsza, że..
raz- kostki docelowej nie mam a wyrobienie łuków i poziomu tutaj wolałabym zostawić brukarzom.. (nie wiadomo kiedy będą robić opaskę..)
dwa- to dośc wąskie przejście, a dokładanie kostki jeszcze zwęzi pas trawy.. ekobordem "zarobię" po kilka cm z każdej strony.
Ewciu, muszę z nimi spróbować..no muszę
Jeśli bardzo się nie sprawdzą, to je usunę, jak pojawią się brukarze na zrobienie opaski..kiedyś
Ewuniu, bardzo Ci dziękuję za
nieśmiałe propozycje Bardzo sobie cenię Twoje zdanie- zawsze trafiasz celnie w punkt! DOdałaś mi trochę otuchy z tymi kamieniami..nabrałam ochoty do dalszego układania i kombinowania
Zmartwiłaś mnie ekobordami, ale po tej części postu prześlizgnęłam się wzrokiem
Ściskam CIę serdecznie i gorąco życze, aby siły, wiata i optymizm rozkwitały w serduchu wraz z wiosną!!