Jestem i żyję ale co to za życie
Leje od tygodnia a dziś jeszcze zaczęło wiać i to wcale nie byle jak. Róże otrzaskane z kwiatów, biedny John Silver zrzucony z dachu jak byle majtek a nie herszt piratów, bodziszki leżą na glebie niczym szmaty...
I końca nie widać
aleb-azi, cesarzowa jest niesamowita
To jedyna róża, której po zimie nie obcięłam ani centymetra, w dodatku nic jej nie żre, dosłownie nic
Ani malusieńkiej mszyczki nie było. Fiołeczek jest super, już go posadziłam, może jakieś łaciate dzieci sprokuruje
Marta, jaka ja głupia jestem, że nie pojechałam
Myślałam, że daleko i takie tam, a dziewczyny z większych odległości pruły i to masowymi środkami rażenia... Ta sieweczka fiołeczka cholera wie skąd, przy eleutorokoku se rosła, jakby nigdy nic, nawet myślałam, że to jego pociecha, chociaż nigdy nie kwitł
Ja żadnych fiołków nie mam, tylko pogrobowce się plączą po zwykłych drobniutkich, com je sobie raz w wiosennym szale zaprowadziła ku swej zgubie.Z liliami mam tak samo jak Ty, tyle tego narobili, że lepiej klasyki się trzymać ale jak człowiekowi wyjaśnią, że Kushi-maya lepsza od nepalskiej, bo bardziej zimotrwała, większa i
wogle, to człowiek się daje zbajerować, potem znów mu czarną ktoś
zamajta przed oczami i co, skoro botanicznych w tym kolorze brak? Życie jest full of zasadzkas, a życie ogrodnika wybitnie.
Nie ma co pałać żądzą odwetu, trza w sobie rozwijać buddyjski spokój i przyjmować na klatę wszystkie zielska, przynoszone przez los
Musi Ci wystarczyć moja satysfakcja, że się wstrzeliłam w coś, czego jeszcze nie miałaś
A w Rosa glauca ładne jest wszystko
Ino musi być duża, moja jeszcze nie jest ale będzie
Sieriko, nie ma nic dziwnego w tym, że nie znasz tej kukułki, bo pokręciłam nazwę
To kukułka Fuchsa
Bardziej cieniolubna od innych kukułek.
Wiesiu, mój tak ma a kupiłam go jako Sirak
Masz Geranium ibericum var.platypetalum? Jeśli tak, to mogłabyś porównać, byłabym bardzo wdzięczna, bo ja mam co prawda stuprocentowe zaufanie do tego sprzedawcy ale myli się każdy, nawet saper
Ewuś, Nowinko, mnie nie trzeba żałować, mnie trzeba z kopa załadować
Pracy lepszej mieć nie mogę, chyba, żeby mi ktoś za spanie lub testowanie lodów płacił ale w sezonie jestem cały czas na deadline, bo dyscyplina leży na całej linii
A tu jeszcze się okazało, że w lipcu się dziecka zjadą, pasowałoby z wypukłym meniskiem skarbonkę napełnić, żeby trochę towarzystwo porozpieszczać
Meczu nie oglądam, bo każdy traktuję jak towarzyski: jak mam z kim, to obejrzę
A teraz nawet telewizora nie ma, to i żaden zbłąkany kibic się nie przyplącze.
ac1120js - dziękuję za odwiedziny i dobre słowa:) W tej chwili dzikie stworzenia chronią się głównie na czereśni - ileż tam sójek, srok i szpaków, nawet jeden dzięcioł, pewnikiem wegetarianin