TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Maj 2018 19:42 #608376

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Gemba mnie opadła na podłogę na widok takich krzaczorów. :D Masz Aniu jak w bajce. :)
Robert
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Maj 2018 07:49 #608480

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Aniu dzięki za wskazówki, coś wymyślę na jesieni a od tamtej strony w szklarni mam kibelek i regał więc nic by pomidorom nie szkodziło, gdy po tamtej stronie jest słońce to już wieczór więc chyba się skusze na te rododendrony.
Wczoraj byłam w Maciejowcu gdzie zachwyciły mnie tamte rododendrony mają ponad 100 lat to już drzewa a nie krzewy. Moje jak takie będą już mnie na tym świecie nie będzie :rotfl1:


Róże masz cudne, u mnie jeszcze wczoraj wszystkie w pąkach, ale może dzisiaj ..... :bye:
Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Maj 2018 10:15 #608511

  • grula
  • grula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 396
  • Otrzymane dziękuję: 875
Aniu,kolorujesz nasz Globus cudnie :hearts: W przerwie na herbatę hyćkową zamyśliłam się nad Twoim cieniem pod jaworem i... może bodziszki?Jest tak wiele odmian,są urocze i dają radę u mnie w piachu i cieniu.Chociaż nie kwitną,jak szalone i tak cieszą moje Ja
Beata...a Grula ,to mój kot:)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Maj 2018 10:23 #608513

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu zrobiłam sobie chwilową przerwę w pracy na relaks ogrodowy.
Nawet nie wiesz, jak szeroki uśmiech mam na gębie na widok Twojego zdjęcia przy rododendronie :woohoo: :woohoo: :woohoo:
Wszystko tak świetnie opisujesz, że serce wyrywa się do kupowania i sadzenia.
U mnie z czasem ostatnio krucho to i zakupów mało.

Myślę, że doskonale w tym problemowym miejscu (pamiętam je :) ) radził by sobie barwinek, zwykły czy variegata.
Jakbyś miała ochotę podeślę sadzonki. Najchętniej to bym sama z nimi przyjechała i pomogła Ci sadzić. Tylko nie mam kiedy :unsure:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Maj 2018 17:44 #608567

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Carmen wrote:
Bimbać kiedyś trzeba, a mając takie widoki, dziwię się,że nie robisz tego częściej :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

Iwonko, a bo widzisz - ja jestem osobą z usposobienia naprawdę bardzo leniwą - tylko rzadko mam możliwość ujawniać swoją prawdziwą naturę ;) . Tak się jakoś zawsze składa...

Olu, może i drżenia serca nie czujesz, ale twoja wielka wiedza i doświadczenie nie ulotniły się. Więc prooooszę, wspieraj początkujących...

Edyto - skoro masz za tą ścianą, przepraszam - kibelek - wybierz jakieś żwawo rosnące odmiany, stworzą w kilka lat zielony mur, a w maju - sama wiesz.
Gdzie ten Maciejowiec??? Masz na myśli Maciejową?

Beato - spróbuję z bodziszkami, dzięki.
Dorota15 wrote:
Najchętniej to bym sama z nimi przyjechała i pomogła Ci sadzić.

O to to, Dorotko, proszę, bardzo proszę... wiesz, że z trudem sobie radzę bez pomocy ;)
Z barwinkiem też spróbuję - a masz jakiś specjalny, czy botaniczny?

Robert, witaj w moim ogrodzie - naprawdę mi miło. Jeśli podoba Ci się - szybko wsadź kilka rh u siebie, w naturalistycznym klimacie mieszczą się doskonale. Ja pierwsze sadziłam dobrze po czterdziestce - więc masz szanse doczekać dwa razy takich.

W tej chwili w mieście pierwsze skrzypce grają niewątpliwie róże - ale chcę pokazać co innego:



Widzicie to cudo? To irys syberyjski Rikugi Sakura. Zakwitł u mnie! U mnie, której z irysami nic się nie udaje :supr3: Jestem tak ogromnie ucieszona! Choć czekałam na niego dwa lata - sadzony mniej więcej wiosną 2016. Wypuszczał same liście, jak i jego inni bracia i kuzyni...
Te za to kwitną bez problemu:
Irys holenderski Blue Magic



Co jeszcze z błękitków? Kupiłam sobie hortensję ogrodową Bodensee. Jej kwitnienie nie jest moją zasługą, tylko ogrodnika - ale nie oparłam się ani błękitowi, ani nazwie nieodparcie przywodzącej na myśl wakacje i błekitne, wielkie jezioro.



Nadal pięknie kwitnie Fujimusume



A tak przekwita piwonia bylinowa Coral Sunset. Coral zniknął, został tylko "sunset" :(



A tak - powojnik Multiblue



Ten powojnik - wielkokwiatowy Utopia - jest dowodem na moją głupotę. Jakiś czas temu zwisł niepokojąco z swojej drabinki. Przekonana, że to uwiąd - czym prędzej ucięłam większość rośliny. Z boku został przeoczony jeden mały pędzik. I co? Po prostu było za sucho, po podlaniu liście odzyskały turgor - a ja rozum :jeez: Mam nadzieję, że od korzeni wypuści niebawem zdrowe, silne pędy.



Gdy rano wyszłam na zewnątrz nawet mój martwy nos wyczuł nowa woń w ogrodzie - przez noc zakwitły jaśminowce. Ten pełny



i wielki krzew zwykłego.

Z różami lecę do różanego, tu tylko mój cudny Elfe - rozwinął pąki dziś nocą :dance:

Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2018 18:45 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): grula, minohiki, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Maj 2018 20:02 #608590

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu przecież wiem, ze doskonale sobie radzisz bez pomocy.
To ja bym bardziej skorzystała na takim wyjeździe :)
Piękne widoki, dobra kuchnia, raj różanecznikowy i nic się nie musi ...

Sama nie wiem jaki barwinek mam, podejrzewam, że botaniczny. Kilka lat temu dostałam sporą sadzonkę i rozszalał się teraz w kilku miejscach.
Jest wyjątkowo odporny. Mam też taki o pstrych liściach, można byłoby urozmaicić rabatę.
Jedno Twoje słowo i wysyłam :)
A jeszcze mam dla Ciebie coś specjalnego od kurpiowskich pszczół. Tylko proszę nic nie gadaj :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2018 17:36 #608753

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dorota15 wrote:
Aniu przecież wiem, ze doskonale sobie radzisz bez pomocy.

Ależ nie, naprawdę, poproszę o Twoją pomoc w ogrodzie karkonoskim, letnią porą, z góry dziękuję :thanks:Dorota15 wrote:
Mam też taki o pstrych liściach, można byłoby urozmaicić rabatę.
Jedno Twoje słowo i wysyłam :)
To poproszę.
O miodzie - ani mru mru :silly:

Jest piękny weekend, odbyłam wycieczkę do dolnego Karpacza, do wiadomej szkółki - i wróciłam z 8 nowymi jeżówkami o jednym hibiskusem bylinowym (inne odmiany hibiskusa mam, było jeszcze kilka). Uziemiłam rośliny przywiezione z miasta, w tym - wielką magnolie (wielka jak na sadzonkę), Rustica Rubra, marcowy prezent urodzinowy - jechała zgięta w kabłąk i w towarzystwie dwóch beagle, ale przetrzymała transport. Prócz tego do ziemi poszły trzy nowe róże - jedna to Rose des Cisterciens, piękna sadzonka z Floribundy w zamian za sczezłą, drogą, idiotycznie kupioną "oczami miast rozumu" w OBI. Dwie (Eden Rose i Palais Royal) pozostałe mają zdobić przejście do rododendronowej łąki - po remoncie furtki.
To mój mini ogródeczek - a dokładnie jego 1/4



Lucia ma służyć wykazaniu, ze te żółte liliowce na wsi rosną o niebo wyżej, bujniej - i chyba ładniej, niż we Wrocławiu.
Kwitną wszędzie orliki






Raz, dawno temu przywiezione z miasta siewki rozprzestrzeniły się po nieomal całym moim skrawku świata - tak to wróciły do natury; kocham je - bo jak miałam chyba 5 lat, dostawałam z nich, rwanych w podtrzebnickich lasach, pierwsze bukiety od chłopca :oops: . Poza tym - kocham je dla portretu orlika ręki Albrechta Dürera, mojego ulubionego malarza.

Tu w górach piwonie dopiero startują; pierwszy - Karl Rosenfeld. Nie wiem dlaczego - jak zwykle jeden, jedyny - choć ogromny kwiat



I -uwaga - pierwszy raz iryski syberyjskie; takie zwyklaczki, ale mnie cieszą, jakby mi to w kieszeń napluł. Nie mam szczęścia do irysów.



Róże jeszcze w zielonych pąkach - chyba miesiąc różnicy w stosunku do "nizin". Kwitnie tylko ta gotowa, wsadzona z kwiatami Sophia Renaissance



No i świeżutka Palais Royal. Ciekawe, kiedy wraz z Edenką urosną na tyle, by uchodzić za ramblery

:think:

Róża pnąca Palais Royal, pierwszy kwiat



Co do różaneczników - większość już przekwita; kwitłyby dłużej, gdyby miały więcej wody, a tak, to płatki wysychają - i klapa. Ponieważ "zbiorówki" wychodzą żałośnie, postanowiłam zaprosić ciekawych do wątków tematycznych poszczególnych odmian. Coś tam jeszcze wkleję; Lachsgold, English Roseum, Charmant, Libretto, kilka azalii... można powiedzieć; nędza :P
Na zachętę - Kremowy Szyfon
Różanecznik Creamy Chiffon

Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2018 16:10 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, słowikowo, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2018 00:12 #608854

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Witam :)
Anulko , pierwsza moja myśl i tak na pewno bym zrobiła gdybym miała taki nieużytek do obsadzenia to w miejscu które mi tak pięknie opisałaś
zasadziłbym hosty w donicach wkopanych w ziemie .
Wielgachne np.Empress Wu albo Jurrasic Park .
Barwinek też dobry pomysł , także wybór jakiś jest ale fakt faktem pole do popisu małe
bo warunki kiepskie .
Pozdrawiam i zmykam spać bo dzionek był wyczerpujący
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2018 06:52 #608865

  • Ilona
  • Ilona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 649
  • Otrzymane dziękuję: 1025
Aniu u Ciebie jak zwykle cudnie, kolorowo i tak bajkowo swojsko. Masz miejsce w którym można odpocząć bez spinania się, że wszystko ma być super pod linijkę. I ten zielony płotek i to kwiecie wszędzie...Niby jak mówisz tylko wsadzasz do ziemi a jednak wszystko razem wzięte tworzy jakiś bajkowy klimat :hearts: .

Jeśli masz dobre sadzonki to te dwie edenki powinny ostro wystartować do góry po pierwszym kwitnieniu. Widziałaś w moim wątku mojego edena? w rok przerósł mnie. Nie wiem jeszcze jaką siłę wzrostu ma Palais Royal bo u mnie to jeszcze maluch.

Śliczny jest kwiat Sophii R. ale mi w tym roku podobają się wszystkie takie żółtawce :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2018 23:37 #609056

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dziewczyny, dzięki za rady :hug:
Elu, hosty raczej nie.
Po pierwsze - nie wyobrażam sobie trzymania tam czegokolwiek w doniczkach, w tamtym miejscu wykopanie małego nawet dołka jest "hardcorowe" z powodu skalistego gruntu. A nawet gdybym użyła kilofa i zrobiła dziury - co ja bym z tymi doniczkami robiła zimą? Wozić 120 km w tę i nazad? Tak w ogóle - dlaczego ciągle słyszę o uprawie host w doniczkach? Naprawdę nie wiem, bo ja ich nie mam. Ani jednej. Po prostu... nie nadajemy na tych samych falach.
Poza tym - wydaje mi się, że je ciągle trzeba podlewać. A to nie wchodzi w grę.

Ilonko - tak, wyczułaś mnie, mój pierwotny zamysł to był malutki ogródeczek przy ścianie - z roślin albo występujących dziko w miejscowych lasach, albo takich odwiecznie wiejskich, jak malwy, "wsiowe" róże, piwonie dawnych odmian. Ponieważ, jak wiesz, na różach kompletnie się nie znam, przez przypadek, kierując się różowym, przypominającym dawne obrazy kwiatem na metce kupiłam Constace Spry, oczywiście nie wiedząc, że tak się róża nazywa. No i mnie wzięło - wpadłam w angielską pasję. :silly:
Eden jest jeden (nawet do rymu ;) ), po drugiej stronie miał być Palais Royal. Ale przemyślałam sprawę, blada siostra Edena poszła koło ganku, bo po prawej stronie furtki już jest pnąca, Rosella, mój ubiegłoroczny imieninowy prezent. Jeszcze dość mała, ale większa od Edena- i dobrze się zapowiadająca.
Zielony płotek jest wewnętrznym, atestowanym ogrodzeniem antybeaglowym ;) - siatka leśna nie stanowi żadnej bariery dla tych notorycznych uciekaczy.
Jak wspomniałam, z rododendronami niedługo tak zwany szlus, nie pamiętam, by tak szybko to poszło.
Jako że sucho - a zapowiadają do Bożego Ciała sucho i gorąco - przez godzinę lałam wężem wodę pod krzewy, zwłaszcza maluchy - na zapas. I zrobiłam parę zdjęć, chyba na pożegnanie...

Hachmanns Charmant - ostatnie dni chwały



Libretto - w znośnej formie





A ten to młodziaczek, tegoroczny Azurro, schowany pod drzewami (i w podagrycznikach :blink: ), uchował się przed słońcem



Wyszukałam pod liśćmi ostatni kwiatuszek Prof. Robenka



I też pod liśćmi - starego NN w chłodniejszym amarancie



A Creamy Chiffon ma jeszcze trochę pąków



Ale co tam się martwić, kiedy już się zaczyna... w mieście przywitały mnie moje Absolutne Faworytki
Lilia drobna - Lilium pumilum



Tym razem się udało! A to moje trzecie podejście do oranżowych ślicznotek.

Pierwsza lilia martagon - Fairy Morning





Kwitną i azjatki (choć mam ich malutko) - Pixi Orange





Białe dzwonki brzoskwiniolistne



i białe naparstnice



Pierwsze kwiaty hortensji piłkowanej



a na tarsie - pierwsze kwiaty ołownika :lev:



I mnóstwo róż. Cały ogród intensywnie pachnie - tak mocno, że i ja to czuję. Ale to nie róże nadają główny ton -tylko wielkie jaśminowce w ogrodach wokół i na alejce wychodzącej od mojego domu - prawie kilometr zapachu :hearts:
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2018 16:11 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2018 08:45 #609070

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, nie masz host, niemożliwe, to najłatwiejsze rośliny na świecie i wcale nie trzeba ich ciągle podlewać, uwielbiają półcień, a pod rododendronami są dla nich idealne warunki :flower2: Lilie turbanowe cudne :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, słowikowo

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2018 11:54 #609086

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Iwonko - nie mam i chyba nikt mnie nie namówi. Podobnie jak na wszelkie formowane iglaki, chaszcze niekwitnące itp.
W miejskim ogrodzie po prostu żal mi miejsca na "liściory" , mam prostacki gust, moje rośliny muszą mieć duże, bijące po oczach kwiaty, a przynajmniej pachnące, a najlepiej obie te cechy razem. ;) A najnajlepiej- kwitnąć w kolorze :lev:
I tak główkuję, jak dopchnąć kolanem, gdy kupię coś, co wzbudza we mnie dziką żądzę posiadania - a rośliny rosną dosłownie jedna na drugiej.

Pod rododendronami, które jak wiesz, rosną na łące, mam albo podagrycznik (jak go nie wyrwę sporym nakładem sił), albo rodzime rośliny jak orliki, naparstnice, łąkowe (i zdziczałe ogrodowe) dzwonki. I raczej nie pod, tylko wokół. Natomiast pod wielkimi nic nie mam, bo tam sucha ziemia, można się schować przed deszczem ;)
Lubię takie :lol:

Powojnik wielkokwiatowy Viva Polonia



albo takie

Powojnik bylinowy - nn



Te lilijki w ostrym oranżu to prawdziwy gatunek botaniczny, były obiektem moich westchnień - niestety, moje psy podzielały tę pasję, tylko miały inną koncepcję, co do przeznaczenia cebul - może one i są smaczne? :bad-idea:
N razy wygrzebywały delikatne cebulki spod ziemi. Teraz udało mi się upilnować trzech - z pięciu.
Natomiast jeśli masz na myśli Fairy Morning, to jest to mój najstarszy martagon, zaczęłam od 2 cebul przywiezionych z sklepiku w Królewskim Ogrodzie Botanicznym w Edynburgu - przez 4 (?) lata rozrosły się tak, że mają mnóstwo "dzidziusiów" i chyba z 6 wielkich pędów sięgających mi do brody - czyli 150 cm, jak nic. Jeden niestety złamałam :hammer: , chciałam podwiązać wykrzywioną łodygę - i została mi w ręce, a teraz w wazonie.
Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2018 12:11 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, Dorota15, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2018 12:31 #609089

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ależ ukwiecone królestwo :ohmy: ale hmmm....hosty tez kwitną i ich kwiaty pachną.
Wiem jak to jest jak się nie ma do czegoś przekonania.Niby przyjdzie przebłysk i jak ktoś mało asertywny to kupi a jak ktoś na żywioł pójdzie to potem ma problem.Aniu, tak trzymaj...będziesz dla mnie wzorem konsekwencji ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2018 15:38 #609106

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, oj tam zaraz prostacki,po prostu masz swój gust, koniec i kropka, bo o gustach przecież się nie dyskutuje :wink2: Ja też uwielbiam wszystko co kwitnące, zapach może być i nie koniecznie, ale hosty pokochałam, bo pięknie wyglądają w cieniu, gdzie nic nie chce kwitnąć :flower2: Podobnie jak Ty upycham kolanem i czasami po cichutku cieszę się, że coś wypadło, bo mogę mieć coś nowego :rotfl1:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Maj 2018 12:14 #609547

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Iwonko - wiesz przecież, kiedy cytuje się powiedzenie o gustach i dyskusji. jak uważamy, że coś fatalnie wygląda :rotfl1:
Olu - dzięki za wsparcie, tak, trzymajmy się swego, nie ulegajmy tak zwanym trendom. ;)
Nie mamy już pół wieku przed sobą, zaznajmy trochę radości w czasie, który jeszcze przed nami, prawda?
Co do mnie - coraz bardziej doceniam radości proste, sensoryczne, że się wyrażę.
Jak na niektóre rośliny, tłumacząc dosłownie niemiecki idiom, patrzę przez chłodne ramię, tak inne wywołują moje dzikie pożądanie - i tu klops, tracę resztki rozumu.
Boję się, że róż też już mam za dużo - i idzie w złą stronę... :silly: Musze zrobić "spis z natury" - dawać sobie po łapach, nim coś kupię.
Wszystko przez angielki :blink: No jak im się oprzeć?
Róża Austina Graham Thomas



Następna od Austina - Lady of Shalot



Jude the Obscure - lody morelowe z bitą śmietaną





Nie angielka, amerykanka, ale córeczka Grahama Thomasa - Louise Clements



Oczywiście królewna - róża Austina Crown Princess Margarethe



A te - to pomyłki :rotfl1:

Antike 89, "produkt" Kordesa - ta to ma tak zwany "power", sztywne kije dwa metry wysokie :supr3:





Podobno Schneewittchen (czyli Iceberg - co to za nazwa, pół słowa w jednym języku, pół w drugim :blink: )



Red Leonardo - z kolei z domu Meilland





A o tę wielkokwiatową pytam wszystkich - może teraz ktoś pozna? Mało kolców, liście najpierw czerwonawe, wysokość - około mwtra (ale to dziesięciolatka co najmniej). powtarza, subtelnie pachnie... Kolor po pełnym rozkwicie lekko zimniejszy



Jakby ktoś nie wiedział, generalnie róże lubię tak sobie :lol:
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2018 21:15 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Maj 2018 13:33 #609565

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, oczywiście wiesz,że nie o to mi chodziło :oops: , bardziej o to, że to TWÓJ ogród i Tobie ma się podobać, a trendy można w krzaki włożyć. No, a z różami to jakoś nie widać, żebyś je lubiła tak sobie :rotfl1: Są przepiękne i podziwiam Cię za nazwy, bo ja szczerze mówiąc nie przywiązuję do tego, aż tak dużej wagi, bardziej kupuję oczami :whistle:
Zielono pozdrawiam Iwona
Ostatnio zmieniany: 30 Maj 2018 13:47 przez Carmen.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Maj 2018 16:05 #609593

  • Grazka2004
  • Grazka2004's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 282
  • Otrzymane dziękuję: 546
Za różami to ja też specjalnie nie przepadam. Mam kilka krzaczków ale w tym roku bardzo się starają i próbuje się nawrócić by je znowu polubić :lol:

Ps Jak sobie radzisz z przekwitłymi Rh w górach, obrywasz je? Jak tak to będziesz miała zajęcie chyba do Bożego Narodzenia :woohoo:
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 30 Maj 2018 16:09 przez Grazka2004.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 31 Maj 2018 00:40 #609685

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Iwonko, ależ doskonale Cie rozumiem - i ani przez chwilę nie posądzam Cię o jakąkolwiek złośliwość. Przeciwnie, miło mi, że osoba mająca tak wspaniałe kwiaty - i niewątpliwie dobry gust :P - zagląda do mnie często. Po prostu - daję sobie prawo do pewnej autoironii i do małych żarcików - mam nadzieje, że nie odbieranych jako zbyt uszczypliwe. :hug:

Grażynko, rzeczywiście miałabym zajęcie do mrozów, gdybym chciała wyłamac wszystkie przekwitłe kwiatostany :lol: . To niemożliwe - sama widzisz, jakie wielkie smoki mi porosły, w dodatku jak nie raz pisałam, na ostro nachylonej skarpie. Żadnej drabiny nie przystawisz. Natomiast tak, obrywam - z malców, jak mam zapał i czas, to i ze średniaków - by sienie wysilały zbytnio, Nie jestem zwolenniczką wydawania na świat dzieci - przez dzieci.
Znowu jestem w górach - ale jeszcze kilka obrazków miejskich.

Moja wielka radość i duma - mekonops bukwicolistny, zaraz się rozwinie z błękitne maczki





Niestety jeden, najwyższy kwiat został zbyt spieczony przez słońce, mimo iż rośnie w dość głębokim cieniu; trzeba bardzo pilnować, by zawsze miał wilgotną glebę - a to teraz trudno... :crazy:

Odnalazła się Fioletowa Ela - przesadzona i zapomniana, dokąd. Była uprzejma zakwitnąć choć jednym kwiatkiem...
Powojnik wielkokwiatowy Violet Elizabeth



Wznowił kwitnięcie The Vagabond



Kwitną późne piwonie, przeważnie drugi - trzeci rok u mnie. Coral Charm znowu się nie wysilił - jeden kwiatuszek.



A z tych skromnych kwiatuszków jestem szczególnie zadowolona - rozsada z mojego parapetu. Cynie przypominają mi ogród mojej mamy, mam do nich duży sentyment. Ta odmiana jest niziuteńka, ale kolor i tak przyciąga wzrok. Idealna, jeśli ktoś chce mieć jednolite obramowanie rabaty w kolorze płomieni.

Zapraszam też wszystkich moich Gości do wątków liliowych - już tam się dzieje. A lilie -ach, lilie są najpiękniejszym dziełem stworzenia :hearts:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.891 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum