Forum Ogrodnicze Oaza

W mojej wsi była działka do sprzedania.Duża ładnie położona a jej niewątpliwym atutem było to,że jej granice z 2 stron wyznaczały drzewa.Wielkie,piękne...Ktoś ją kupił i pierwsze co zrobił wyciął wszystkie drzewa ,ogrodził się i...posadził hm..tuje malutkie.A,że to chyba zamiejscowy bo rzadko bywa więc połowa tych drzewek wypadła a to co rośnie jest mizerne.
”co poeta miał na myśli" wycinając te drzewa nie wiadomo.Może sprzedał do tartaku i miał na fundamenty...nie wiem.Działka straciła cały swój urok a,że była narożna więc teraz wiatr hula po tej pustyni.Ktoś się tam buduje ale chyba chałupniczo z doskoku bo trwa to długo.
Dalu,takich drzew ten ktoś nieprędko się doczeka.I pewnie nie jest bywalcem stron ogrodowych

U mnie też wszystkie tuje Smaragd w ubiegłym roku uschły a miały służyć jako tło dla nowej rabaty.Na początku trochę było mi żal, poza tym musiałam zmienić plan nasadzeń. W sumie jednak wyszło, że nie ma tego złego... Bardzo podoba mi się zdjęcie zawilców

Lalala jak fajnie, że mozna wejść do tego cudnego ogrodu i buszować po jego zakamarka. bardzo mi tego brakowało Dalu.
Życzę dobrego sezonu, a nam wielu wspaniałych ujęć z tego zielonego raju.

Ewuniu, witam Cię w nowym sezonie Też marzę o tym, żeby był dobry, lepszy od poprzedniego. Na razie jest w porządku - trochę pada, trochę świeci słoneczko...Kwiecień plecień
Wiosenne kwiatki rozjaśniają ogród:



Elu, okazało się, że to iglaki są najbardziej wrażliwe na suszę
Zawilce gajowe są niezawodne - w tym samym miejscu rosną od kilkunastu lat, a kępka jest coraz większa Inne wiosenne kwiaty, których mam sporo i które teraz kwitną to hiacynty:



Olu, ja takiego postępowania nie rozumiem, Ty nie rozumiesz, a ludzie robią swoje Pewnie mają jakieś racje, powody dla nas niezrozumiałe. Ale co mówić o zwykłych obywatelach, kiedy minister środowiska w majestacie prawa każe wycinać drzewa w Puszczy Białowieskiej
Na uspokojenie nerwów drzewko, którego na pewno nie wytnę - klonik Orange Dream; teraz zachwyca kolorem listków



Polu, ja też wywaliłam większość żurawek; zostawiłam tylko te ładne, których jeszcze nie ma potrzeby dzielić. One fajnie wyglądają jako obwódki rabat, ale zdecydowanie za dużo z nimi roboty Dokładnie odwrotnie jest z różanecznikami - cały rok śliczne, wiosną kwitną zjawiskowo, jesienią listki ładnie się przebarwiają
U mnie festiwal rodkowo - azaliowy już trwa. Po różowym dahurskim teraz kwitnie taki fioletowy:



Jeśli ktoś nie wie, co znaczy wiosną zawładnięcie ogrodu przez ziarnopłon, służę moim doświadczeniem i fotkami Kiedyś nawet go lubiłam - ładnie zadarnia wczesną wiosną duże powierzchnie, kwitnie słodko na żółto, potem znika bez problemów. Ale teraz zaczyna mnie dziad irytować - panoszy się po całym ogrodzie i kompletnie nie wiem, co dzieje się pod jego grubym kożuchem Za to ślimaki wiedzą i mają niezłe używanie. Ich ofiarą padają zwłaszcza delikatne czubeczki lilii
Jako przykład - piwonie w ziarnopłonie



I na koniec nowina off topic, ale nie samym ogrodem człowiek żyje Otóż dzisiaj zostałam szczęśliwą posiadaczką Srebrnej Strzały
Srebrna Strzała to mój nowy rower. Ale to niezwykły rower, to rower elektryczny, który jak się chce SAM jedzie Jako że nie jestem mistrzem świata w kolarstwie, nie mam kondycji 18 latki, a teren wokół mnie jest górzysty - sami rozumiecie jak fajnie mieć Srebrną Strzałę! Fotka taka sobie, ale coś tam widać:

Dalu Twój ogród musi mieć jakiś szczególny mikroklimat. Wszystko rozwija się i kwitnie jakby o krok szybciej. Klon rzeczywiście przecudnej urody, wygląda jakby był w jesiennej a nie wiosennej szacie.Świetny kontrast z soczystą zielenią ziarnopłonu. Cieszę się,że zaczęłaś już pokazywać kwitnące rododendrony, zapowiada się długi, wspaniały spektakl mimo mniejszej ilości pąków jak mówisz.Miejmy nadzieję, że w tym roku aura będzie łaskawsza dla naszych ogrodów.Moje hiacynty też jeszcze kwitną, niektóre mają po dwa pędy więc będzie można ciut dłużej cieszyć oczy. Srebrna Strzała chciała bym żeby i mnie taka ugodziła. Miłego dnia

Ale maszyna!
Że sam jedzie - bomba! Ale czy siodełko wygodne? Ja to taka księżniczka na ziarnku grochu jestem: jakie by nie było - i tak w doopkę gniecie
Klon pięknie się prezentuje, nawet pomimo oranżu, którego chronicznie nie znoszę

Maszyna pierwsza klasa, Dalu!
Ja co prawda lubię pedałować, ale rozumiem, że tu, jak się chce, też można!
Świetna sprawa i ten błysk!

Zachwycam się kwitnieniem...

Daluś jestem, jestem, nico spóźniona sorki
I u Ciebie straty w takim mikroklimacie?

Piękny Orange Dream, a w moich warunkach, co urośnie, to zimą straci i wiosna od nowa. Nigdy nie dochowam się takiego egzemplarza, jak Twój
Z żurawkami mam podobne, jak Pollutek, choć do tak odważnej decyzji jeszcze nie dojrzałam
Piwonia w ziarnopłonie bardzo wymowna u mnie zamiast niego perz

A rowerek niezła strzała.

Dalu, gratuluję nowego pojazdu! Kiedyś marzyłam, by kupić sobie skuter, taki bez motocyklowego prawka, ale już mi przeszło - za dużo dziur w drodze u nas. Może na tym elektrycznym napędzie kiedyś boczkiem, boczkiem - odwiedzisz mnie we Wrocławiu?
Klonik - boski, bo ja uwielbiam pomarańczowe. Mam tak może od Pomarańczowej Alternatywy - jako wrocławianka pamiętasz na pewno.

Aniu, Srebrna Strzała ma spory power, ale do Wrocławia jednak nie ośmieliłabym się jechać
Ten klonik jest taki pomarańczowy tylko wiosną; potem listki zielenieją, żeby jesienią znowu się przebarwić



Pomarańczową Alternatywę i Majora pamiętam, a jakże! To moje studenckie czasy

Jolu, ubiegłe lato było potwornie suche i - niestety - trochę roślin odeszło do roślinnego raju
Między innymi usechł malutki klonik Atropurpureum
Natomiast Orange Dream ma dopiero dwa lata - rośnie jak na drożdżach !
Mam jeszcze trzy maluszki kupione w zeszłym roku - wszystkie ślicznie przezimowały i już rozwijają swoje filigranowe listki. Muszę zrobić im fotki...
Z żurawkami też nie chce mi się bawić w odmładzanie, więc powolutku je autuję

Agnieszko, ja też lubiłabym pedałować, gdybym mieszkała na mazowieckiej równinie Ale mieszkam na pogórzu ślężańskim, zagłębiu kolarstwa górskiego i nie wiem, jak to się dzieje, że u nas zawsze jest pod górkę - w obie strony A Srebrna Strzała jest zwykłym rowerem; dopiero kiedy się zmęczysz, chcesz przyspieszyć, albo masz do pokonania większą górę leciutko przykręcasz manetkę i Srebrna Strzała dostaje poweru, że hej (do 30km/h ).

Gosiu, Srebrna Strzała jedzie sama kiedy chcesz; jeśli masz ochotę - jedziesz Ty, czyli normalnie pedałujesz Siodełko jest wyjątkowo wygodne (chociaż ja i tak zakładam specjalne kolarki z gąbeczką w wiadomym miejscu), a dodatkowo masz jeszcze zamykany na kluczyk kuferek z tyłu i koszyczek z przodu na zakupy. Dodam, że maszynę można uruchomić tylko kluczykiem, więc trudno ją ukraść
Naprawdę tak bardzo nie lubisz pomarańczowego kolorku? A co powiesz na własnie kwitnącą cesarską koronę?



Elu, teraz zieleń ma niesamowity soczysty odcień! I chyba o tej porze najpiękniej z nią kontrastują żółcie i oranże:



Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam kwitnącą właśnie skimmię - kwiatki jak kwiatki, pewnie są piękniejsze, ale zapach roztacza nieziemski:

Łał
Jakże Ci zazdroszczę. Też niedawno przeglądałam rowery elektryczne, bo u nas teren mocno pagórkowaty i często nie daję rady. Próbowałaś już nim pomykać w terenie? Bardzo ciekawa jestem Twoich wrażeń. Ciągle się waham między zwykłym rowerem, ale przystosowanym na pagórki, z większą ilością przerzutek, a elektrycznym.

Dalu - no trudno, na wizyty w takim razie karetą
Korona cesarska - sam wiosenny optymizm, podobno hm, cuchnie - ale mój nos umiera i nic mi o tym nie wiadomo.
Lało u Ciebie? U mnie na końcu ogrodu stoi rozlewisko... no ale ja tam mam prawie polepę.

Dalu dziękuję.Tak wielkiej skimmi jeszcze nie widziałam , szkoda, że zapachu nie można przesłać. Wczesną wiosną rzeczywiście / poza zielenią/ najwięcej żółci, odcieni pomarańczu i chyba niebieskości dopiero pózniej pojawiają się inne kolory. Wczoraj była przymusowa przerwa w ogrodowaniu ale dzisiaj zapowiada się słoneczny i pracowity dzień Udanego dnia

Dalu wykopujesz korony?

U Ciebie klimat dla klonów zdecydowanie bardziej sprzyjający. I ja straciłam dużego przez ubiegłoroczną suszę, przez suchą zmę zaś wykopałam wczoraj kolejnego
No nic, coś tam jeszcze mam w warzywniku, się dosadzi

Dalu, pamiętam ten okres, w którym byłaś zadowolona z ziarnopłonu , jakoś przeczuwałam, że to się może szybko skończyć!
O 'Orange Dream' raptem kilkuletnim, pamiętam, jak go kupiłaś, powiem tyle, skandal! Ja swojego mam z sześć lat, jest wysokości siedzącego psa, niewysokiego, dodajmy Po każdej zimie przemarzają te młode gałązki, które w sezonie zdołal wypuścić... I od sześciu lat jest constans
Srebrna Strzała rewelacja, niech żyją cykliści!

Marto, cykliści i wegetarianie, dodam
Z ziarnopłonem miałaś rację Już go nie lubię, ale tolerować muszę, bo nie mam innego wyjścia
Klonik faktycznie ładnie rośnie i -być może - stał się początkiem Mojej Wielkiej Kolekcji Klonów Palmowych
Bo w zeszłym roku kupiłam jeszcze trzy maluszki, które pięknie przezimowały I nie jest to moje ostatnie słowo...

Jolu, to jest pierwsza korona w mojej karierze ogrodniczej, która raczyła zakwitnąć W zeszłym roku, zanim zakwitła, jakiś drań zrobił sobie z niej przystawkę na obiadek Inne od lat wypuszczają liście, ale nie kwitną Nie mam pojęcia dlaczego Nigdy ich nie wykopuję na zimę - może to jest powód?



Kloniki to kapryśne bestyjki, więc nigdy nie wiadomo, co im nie podpasuje

Elu, zapowiadał się ładny dzień, ale po południu, kiedy wybierałam się do ogrodu, znowu zaczęło padać Kurcze, byłam zła, bo miałam dużo planów
Jeszcze trochę wiosennych kolorków:



Aniu, wczoraj cały dzień lało, dzisiaj od popołudnia - powtórka z rozrywki. Już nie wiem, czy się smucić, czy cieszyć. Niby deszcz potrzebny, ale już tęsknię za słoneczkiem i chciałabym w końcu popracować w ogrodzie.
A ja czekam na Ciebie Aniu w Sobótce Będzie mi miło bez względu na to, jakim środkiem lokomocji przyjedziesz

Lucynko, moja Strzała ma 6 przerzutek, ale jak jest większa górka, włączam napęd i fruuu!!! Jutro, jak pogoda pozwoli, wybieram się na dłuższą wycieczkę, więc opiszę wrażenia.

Ciągle pada...A w czasie deszczu dzieci się nudzą...Ja się nie nudzę, ale już rączki mnie swędzą, żeby pogrzebać w ziemi. I stoję smętnie w oknie, żeby popatrzeć sobie na te moje kwiatki:
Powoli zakwitają tulipany


Narcyzy w pełni kwitnienia

dala wrote: A inni najgorszego sortu to nie?
Dalu, chyba z szachownicami nie chodzi o wykopywanie - wręcz nie słyszałam, by z moich wiejskich sąsiadów ktoś wykopywał, a maja całe łany kwiatów (moje to tez darowane od nich). Zdaje się, muszą mieć odpowiednią wielkość - co by się zgadzało, bo u mnie co roku jedna więcej zabiera się do roboty
Śliczne narcyzki - i jak widzę, nie masz uprzedzeń do żółtej rasy. na ostatni zdjęciu to Bridial Crown czy Cheerfullness? To dość podobne odmiany i trudno poznać z jednego obrazka. Lubię obie.
Też lało po południu - nici z koszenia. Ale w górach przywitało naz rozgwieżdżone niebo. Dobrego weekendu!

Będę cierpliwie czekać na relację!
Wiosna Wasza zbiegła się z naszą, pierwszy raz widzę kwitnienie wszystkiego w tym samym czasie co u nas.