TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 18 Mar 2020 22:07 #699175

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Aniu - jesteś. :kiss3: :)
O rozsady nie martw się, nawet jeśli coś się nie uda wyhodować, to jeszcze są zbiory. Na pewno coś się znajdzie i podarujemy. Aby udało nam się wytrwać w zdrowiu najbliższe tygodnie, nam wszystkim, to będzie dobrze.

Dziś posadziłam czosnek jary i posiadłam pasternak. Nie byłam długo w ogrodzie, ale chyba przesilenie mnie dopadło, bo ledwo wlazłam do domu.
Dopiero niedawno skończyłam piec ciastka, wcześniej nie dałam rady. :)

15845656034861131984267.jpg
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 18 Mar 2020 22:14 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Malkar, Adasiowa, Armasza, Marlenka, bietkae, Jaedda, Nimfa, JaNina, anaka, Barborka, ewakatarzyna, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 23 Cze 2020 13:24 #716487

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25494
Witam :) ciasteczka mniam mniam :)
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, Zielona

Adasiowe zmagania z Naturą 06 Wrz 2020 08:47 #727875

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Zatrzymane w kadrze i w mojej pamięci...

Berenik - żółw pustynny, cudem odratowany z powodu zaczopowania jelit ( w czerwcu )



Agama żaglowa Księżniczka - aktualnie nie reaguje paniczną ucieczką na widok człowieka; może tak już zostanie ?



Agama żaglowa Babcia ( mama Księżniczki ); 15-letnia jaszczurka wymagająca bardzo troskliwej opieki ze względu na częściową ślepotę i niezborność ruchów:



Jeremi - legwan nosorogi - oswajanie Go zajęło mi ponad pół roku, ale cierpliwość i spokój bardzo nam pomogły...Już nie musi być traktowany szczotką ani kijem.



Saga rodzinna żółwi błotnych:

Rodzice:



Potomstwo:





Obecnie w inkubatorze znajduje się około 30 jaj różnych gatunków żółwi, w tym bardzo unikatowych orlicji, olbrzymich, carbonarii i promienistych - Dziękuję Wam, moje ukochane Skorupki
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 06 Wrz 2020 09:14 #727877

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
:hug:
Nic lepszego nie mogło ich spotkać, niż Twoja tam obecność. W imieniu Skorupek, za Twoje wielkie serce :hearts:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 06 Wrz 2020 09:14 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Zielona, Nimfa, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 06 Wrz 2020 10:10 #727883

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1914
  • Otrzymane dziękuję: 6415
Już nimi się nie opiekujesz? Mój domowy żółw też miał zaczopowane jelita,ale weterynarz nie chciał go operować i niestety odszedł.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Zielona

Adasiowe zmagania z Naturą 06 Wrz 2020 19:27 #727963

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Wszystkie piękne, ale Jeremi wcinający zestaw sałat "wymiata" :bravo:
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Wrz 2020 15:13 #728292

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Żył tak, jak mógł i chciał ...

Pamięci Gienka Loski [*]

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Ingrid, Marzenka, zielonajagoda, Kasionek, bietkae, Zielona, Jaedda, ewakatarzyna, Bobka, Darotca

Adasiowe zmagania z Naturą 02 Paź 2020 21:38 #730099

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25494
No tak zostawić wpis i nic nie zakumać tylko ja tak potrafię :wink2: :happy4:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Zielona

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 12:04 #730237

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Bogusiu, niezależnie od tego, jak postrzegasz własny wpis, bardzo Ci dziękuję za odświeżenie mojego wątku. Dla mnie każde, choćby pojedyncze zdanie, przypadkowe słowo czy komentarz są świadectwem, że ktoś pamięta.

Muszę uporać się z demonem przeszłości - bardzo niedawnej, ale demon jest silny, silniejszy ode mnie. Kiedy w styczniu tego roku podejmowałam pracę w ogrodzie zoologicznym, wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Osiem miesięcy później ta część mojego świata legła w gruzach i teraz - aby powrócić do normalności ( cokolwiek to oznacza ) - muszę zweryfikować dotychczas budowaną hierachię ważności i priorytety, jakie wyznaczyłam sobie w tej Wędrówce. Aby nie wracać myślami do tych najgorszych chwil, momentów i wspomnień żegnam moje ukochane zwierzaki z Zoo, dzięki którym dowiedziałam się, że pozory, kłamstwo i hipokryzja są właściwe tylko człowiekowi. Bo jak inaczej można nazwać piękne słowa wypowiadane publicznie, podczas gdy na zapleczach, tam, gdzie zwykły śmiertelnik nie ma wstępu, zwierzęta trzymane są w warunkach urągających wszelkiej godności ?

Temu żółwiowi "poszczęściło się" ... mały pojemnik wypełniony wodą zanieczyszczoną odchodami to "dar" losu. Zwierzę ma zapewnione naturalne światło, no i jakąś karmę. Co więcej trzeba :( ?



Nie wiem, jak potoczą się dalsze losy samca tej agamy błotnej. Wraz z pięcioma towarzyszami niedoli, stłoczone w ciasnym, pozbawionym świetlówek UVB, suchym boksie są narażone na walki terytorialne, konkurencję pokarmową i wszystkie schorzenia związane z niewłaściwymi warunkami życia.



Muszę otrząsnąć się i zacząć funkcjonować jak dawniej, ale to bardzo daleka i trudna droga.
Dziękuję Wam - tym wszystkim, którzy podnoszą mnie na duchu, wspierają i pomagają duchowo ..., bo te zmagania z Naturą przegrałam.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 12:28 #730238

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25494
Witaj Aniu widziałam te biedne stworzonka w marketach masakra ,spać nie mogłam parę nocy przez ten obraz .Ludzie dla pieniędzy mordują innych ludzi ,to co dla nich takie zwierzątko . :mad2: Społeczeństwa coraz bardziej zatracacają piękne cechy jakimi 8ch obdarowano. :cry3:
Miłego spokojnego dnia życzę. :flower1:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, Marlenka, Kajtkowa, bietkae, Zielona, Nimfa, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 13:46 #730244

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Bogusiu - zwierzęta na zamieszczonych przeze mnie zdjęciach nie pochodzą z marketów. Żyją w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu, ukryte na zapleczach; niektóre stare i schorowane, nie są wystawiane na widok publiczny, aby zwiedzający nie zauważyli tej starości, niedomagań i złej kondycji.

******************************************************************************************************************************

Ostatnio nawet działka ani spacery po lesie nie przynoszą ulgi i wytchnienia, nie gwarantują, że zapomnę lub choć przez chwilę skieruję myśli na inne - codzienne - tory, bo przecież życie toczy się dalej, czy tego chcę czy nie. Wierzę jednak, że wraz z upływem czasu, uczucie bezsilności i poniżenia będzie blednąć, a poza tym nie chciałabym, aby Ludki odwiedzające mój wątek odniosły wrażenie przygnębienia i smutku; każdy z nas dźwiga swój osobisty krzyż, a ja nie mam prawa epatować własną bezradnością.

Ogrodowy sezon powolutku zbliża się ku końcowi. Zapewne jak u większości z Was, tegoroczne plony w dużej mierze były uzależnione od pogody, która - co tu dużo mówić - nie rozpieszczała ani roślin, ani zwierząt, ani nas. Ale ponieważ Natura nie znosi próżni i z pewnością niejednokrotnie zaskoczy nas swoimi decyzjami, pomyślałam, że najskuteczniejszym sposobem na rozliczenie się z przeszłością będzie krótkie podsumowanie tego sezonu.
Zanim to jednak zrobię, serdecznie zaproszę Was na krótki spacer po jesiennych zakątkach działki - w tym roku zaniedbanej, ale nadal mojej, będącej "lekiem na całe Zło".

Zaczęłam pierwszą w życiu przygodę z daliami:







Na rabatach królują odcienie różu i fiolety ...







Podejrzewam, że niektóre funkie domagają się przesadzenia lub skupienia większej uwagi na jakości podłoża:





Krzaki dzikich róż i pigwowca ustroiły się w kolorowe plamy, a barwnego akcentu nie mogę odmówić też dereniowi:







Jedyny bukiecik, jaki udało mi się przynieść do domu, ku ozdobie i radości dla oczu:



Na zewnątrz, na parapecie, jakby na przekór coraz krótszym dniom, chłodnym nocom i często zachmurzonemu niebu, nadal kwitną moje ukochane pelargonie. Na poniższym zdjęciu roślinka, która jest ze mną od co najmniej trzech lat, zimowana na klatce schodowej lub - tak jak ostatniej zimy - na zewnątrz. Udało się jej przetrzymać ten trudny czas, co mnie samą bardzo zaskoczyło i kiedy wiosną ujrzałam budzące się do życia pędy, poczułam wyrzuty sumienia.



Skoro więc rośliny są tak silne, zdeterminowane i nie poddają się bez walki, starając się za wszelką cenę przetrwać, to być może jest to wskazówka, jak ... ( ... ) ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 15:08 #730250

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Aniu, to co się zadziało było do przewidzenia, ale Twój entuzjazm był tak ogromny, że nie odważyłam się nic w tym temacie napisać. Przy Twojej wrażliwości, wiedziałam jak to się potoczy. Najgorsza jest bezsilność, niemoc i bierne patrzenie, tak się długo nie da funkcjonować. I nie wiem czy można zapomnieć, nie sądzę, wspomnienia mogą zblednąć, ale świadomość zostanie i będzie się co jakiś czas odzywać. Ciężka sprawa.
W ogrodzie masz jeszcze bardzo kolorowo :flower2: :hug:

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 16:26 #730261

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Masz rację Jagódko... jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę fakt, że najczęściej sięgamy pamięcią do przykrych doświadczeń, a złe chwile towarzyszą nam długo po tym, kiedy się skończyły, to wiem, że przede mną jeszcze kręta i wyboista droga, zanim dotrze do mnie, że wreszcie powinnam wydorośleć i zacząć patrzeć na świat realnie. Obawiam się jednak, że przy moim postrzeganiu świata i nasilającej się depresji nie będzie happy endu.

Nie chciałabym rozdrapywać świeżych ran; blizny tworzą się powoli, niektóre w ogóle nie chcą się zasklepić. Niezawodne remedium, które najczęściej pomaga mi w powrotach do logicznego myślenia, to kilkukilometrowe, szybkie marsze, harówka na działce, a potem w kuchni. Kiedy fizyczne zmęczenie bierze górę i uznam, że jako tako uporałam się z sobą samą, nadchodzi czas na odłożone na długi czas, pokrywające się kurzem stosy książek, które miałam kiedyś przeczytać - teraz będzie okazja, aby odkurzyć starych przyjaciół ... Przy okazji odkurzyłam też wątek o produkcji serków, ponieważ niespodziewanie odkryłam na pobliskim ryneczku świeżo wydojone mleko. Jeszcze ciepłe.
Zamówiłam więc podpuszczkę, bo chciałabym powrócić do serków a'la korycińskich, robionych kilka lat temu - wtedy udawało się - serek a'la koryciński.

Nieoczekiwanie dostałam wielką paczkę własnoręcznie wyhodowanej włoszczyzny - z zaprzyjaźnionego Babciowego ogródka - Aluszka - z całego serca dziękuję :hug:

Patisony, marchewka, pasternak ( uwielbiam !), pory i seler



Seler łodygowy i koper - już zapach świeżej zieleninki przeniknął przez nieszczelne drzwi wejściowe do mieszkania i wypełnił klatkę schodową, a proszę wyobrazić sobie, co działo się podczas suszenia:



Skrzętnie i z uczuciem prawdziwego szczęścia zagospodarowałam wszystko co do "okruszka". Z patisonów i kilku własnych dodatków zrobiłam sałatkę w lekkiej marynacie:



Marchewki wraz z selerem, porem i pasternakiem zasiliły porcję włoszczyzny na zimę:



... a z najdłuższych pomarańczowych korzeni popełniłam surówkę po koreańsku; z niewielkim dodatkiem cukinii i szczodrą garścią sproszkowanej kolendry i imbiru otrzymałam trzy słoiki po 500 ml.





Koper i liście selera łodygowego po uprzednim umyciu, osuszeniu i rozdrobnieniu ususzyłam w suszarce do grzybów, a pozyskany susz zamknęłam w szczelnych słoikach.



Kilka największych baldachów kopru zostawiłam. Nie tylko jako ozdobę kuchennego parapetu, ale i z myślą o przyszłym materiale nasiennym:



Pozdrawiam cieplutko; na niebie pojawiło się nieśmiało słońce ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2020 16:29 przez Adasiowa.

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 17:01 #730270

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Aniu, mimo że sadząc po ilości wykonywanych przez Ciebie prac masz niespożytą energię - sama wszystkiego na pewno nie naprawisz. Mam głębokie przeświadczenie, że zrobić choć troszkę o niebo lepiej, niż nie zrobić nic - a Ty naprawdę robisz bardzo wiele dobrego.
Cóż, wpadłaś na ścianę przy pełnej szybkości...i to boli.

Dalie masz fajne - i trzymaj się ich, dobrze? Kwiatków się nie zje (znaczy, my ludzie, nie zjemy, takie pomrowy jak najbardziej ;) ), ale sądzę, że okruszki piękna rozrzucane wokół nas też są jakoś tam ważne. Może to naiwne...
Pozdrawiam Cię z rozsłonecznionego teraz Wrocławia :flower1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Armasza, Marlenka, bietkae, Zielona, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Paź 2020 22:00 #730294

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6319
  • Otrzymane dziękuję: 29677
Aniu, odrobina egoizmu nikomu nie zaszkodzi, a Tobie pomoże. Pamiętaj, że najlepszym Twoim przyjacielem jesteś sama Ty.
Jest tak książka o upadku starożytnej Grecji. Słabo pamiętam, ale Grecy byli na ostatniej prostej już tak konsumpcyjni, już sami nie wiedzieli jakie można mieć jeszcze zachcianki i jak zaspokoić swoją próżność, panowała pochwała młodości, spychanie na margines niepełnosprawnych i starców. I co, zaczęły się wojny hellenistyczne i Grecja upadła. Teraz jest podobnie. Przechodzą obok mojej posesji młodzi ludzie drogą. Młody człowiek mówi: ja to jeszcze marzę o bramie na gps (chyba tylko po to żeby dupsko mu jeszcze większe urosło, a kolana się "zabetonowały"), młoda kobieta mówi: a ja marzę o wypasionej lodówce (było widać, że za często do niej zagląda), oni przeszli, a ja myślę sobie: a ja mam trywialne marzenie, marzę o deszczu (panowała kwietniowa susza). Aniu, nie zbawimy świata, nie uratujemy wszystkich zwierząt i tak jak Łatka napisała zderzyłaś się ze ścianą. Jednak spójrz w lustro i powiedz, robiłam co mogłam, wykonywałam swoją pracę dobrze, ofiarowałam całą siebie (to był błąd 25% winna być zawsze rezerwa dla siebie), jestem w porządku. Zderzyłaś się z systemem, jak w powieści Franza Kafki.
A teraz do garów, do kopaczki i łopaty, do książek i spójrz w niebo i uświadom sobie ogrom Wszechświata. Czymże jesteśmy ze swoimi problemami, nawet nie pyłkiem zawieszonym na skale, popatrz jak piękny jest świat i wszechświat. Wiem, że w Poznaniu jest szum świetlny, więc posyłam Ci link. Galaktyka Sombrero (zdjęcie z teleskopu Hubbl`a), jest olbrzymia, a to tylko jedna galaktyka, ile tam jest gwiazd, od tej ilości, ma wokół siebie halo, jest urzekająco piękna, nieprawdaż? (długi czas miałam ją na pulpicie).
pl.wikipedia.org/wiki/Galaktyka_Sombrero...ro_galaxy_hi-res.jpg
Jak będziesz zadzierać głowę w niebo, to trzymaj się ciepło i prawej strony. :kiss3:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 05 Paź 2020 07:58 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Adasiowa, rozalia, CHI, Kajtkowa, Zielona, Nimfa, JaNina, Barborka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 05 Paź 2020 06:50 #730302

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Kto ratuje jedno istnienie, ratuje cały świat :hearts:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Adasiowa, Armasza, Kajtkowa, Zielona, Nimfa, ewakatarzyna, renmanka, zwykły chłop

Adasiowe zmagania z Naturą 05 Paź 2020 08:24 #730308

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Ilekroć jest mi ciężko, zawsze powtarzam sobie "co cię nie zabije to cię wzmocni".
Aniu, ściskam cie bardzo mocno. Może to źle porównanie, ale wiem, że na podniesienie potrzeba czasu, który jest lekiem na wszystkie zło.
W tym roku u mnie ściana, która budowałam ponad dwadzieścia lat zaczęła się kruszyć. Zaczęłam doceniać bardzo małe rzeczy i piękny świat. Rozejrzyj się wokół, a może ktoś inny potrzebuje Twojej pomocy. Nie musi to być namacalne, ale czasem wystarczy ciepłe słowo.
Ono więcej przyniesie niż nam się zdaje. :kiss3: :hug:
Na ponure dni wczoraj zrobiłam sos słodko kwaśny.

16018788884141569603692.jpg


A przed foliakiem wyrósł piękny łan. I kwitnie...

IMG_20201001_173037.jpg


:flower1:
Pozdrawiam Alicja.

Adasiowe zmagania z Naturą 05 Paź 2020 10:18 #730320

  • Kajtkowa
  • Kajtkowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 719
  • Otrzymane dziękuję: 2953
Anusiu, Twój ogród jest zachwycający w swojej naturalności o każdej porze roku.Tym bardziej, że nie możesz zajmować się nim codziennie.W przeciwieństwie do Ciebie ja otwieram drzwi wejściowe, a tam Tajemniczy Ogród przed odkryciem przez Mary i Dicka :happy3:


20200809_103101.jpg



Fasolka Jeżycka, zgodnie z planem,doskonale pełni funkcję ozdobną (no przecież nie pokażę jej w dziale "Fasola na suche ziarno" :rotfl1: ). Na drugim planie słonecznik (pewnie ponad 3m), który ptaszki posiały sobie na zimę :)

Aniu, świadomie omijam wszystko co związane z ludzkimi przewinieniami wobec zwierząt.Dla własnego dobra bo inaczej wpadłabym już w czarną dziurę. I dla dobra tych stworzeń, którym jestem w stanie pomóc sama.Brak empatii (odnoszę to pojęcie do wszystkiego co żyje) jest chyba wrodzonym i nie dającym się naprawić niedoborem.
Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Armasza, rozalia, bietkae, koma, Nimfa, anaka, Bea612, ewakatarzyna, zwykły chłop


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.846 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum