TEMAT: Mój piękny bajzel

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 19:31 #645232

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
To chyba Wierzba Mandżurska. :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza


Zielone okna z estimeble.pl

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 19:38 #645234

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Wiktorio, odwaliłaś kawał roboty!
Z ogrodem tak już jest - nie da się wejść na dziesięć minut.
Czy przynajmniej humor Ci się poprawił?
Przychylam się do zgodnej opinii przedmówczyń na temat drzewka.
Ale - dlaczego nie pokazujesz swojego psa?
Jak tak można? ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 20:19 #645256

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
No to już wiadomo :) Dziękuję. Podejrzewałam wierzbę, ale nie sądziłam, że to jakaś "specjalna".

mandorlo, "kawałek pod warzywa" to cała ta połówka działki :flower2: Więc trochę się przy nim nakopię. Ale tak, ogólnie rzecz biorąc - zaczęłam. No właśnie bardzo zniechęca, kiedy zdasz sobie sprawę, że tyle wysiłku i męki, a to dopiero jakieś dwa metry były... a cała działka ma prawie trzysta metrów kwadratowych. :happy4:

Łatko, psinę raz chyba pokazałam ;) Ale spokojnie, będzie pewnie często, kiedy już zacznę zabierać ją na działkę - czyli kiedy zabezpieczę teren (niezabezpieczona studzienka, ubytki w ogrodzeniu, róża...).
Z humorem jest kiepsko, bo ostro pokłóciłam się z bardzo ważną dla mnie osobą. Tzn. nie pokłóciłam, bo to określenie zakłada udział w kłótni obu stron, a ja mam wrażenie, że przyszłam na gotowe i... średnio wiem, o co chodzi, a ona mi nie raczy wytłumaczyć (głupio to zabrzmi, ale czuję się jak ten facet z dowcipów, który przyszedł do domu, a tu wściekła z jakiegoś nieznanego mu powodu żona do niego, żeby się wynosił :laugh1: ). Wiem, to dziwna sytuacja, ale ja zawsze strasznie się przejmuję takimi rzeczami, jeśli chodzi o istotne dla mnie osoby, tym bardziej, że jest ich raczej niewiele.
Działka problemu nie rozwiąże, bo nie ma jak, ale praca pomaga o takich rzeczach na chwilę zapomnieć.

Ech... no nic. Mam za to pytanie ogrodnicze. Mama mi niespodziewanie przyniosła i podetknęła pod nos nasiona pora i selera korzeniowego. Z nakazem nieprzyjmującym sprzeciwu, że mam jej je wysiać. Teraz. Odpuściłam sobie wcześniej te warzywa, bo nie mam miejsca na tyle rozsad, ale... jeśli mamie zależy, to trzeba jakoś zakrzywić czasoprzestrzeń.
Można jeszcze je siać? Czy już nie bardzo?
Por to odmiana Elefant, seler to Maxim.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 21:53 #645275

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Można jak najbardziej, siej. Pamiętaj tylko, żeby nasion selera nie przykrywać.

Nie martw się, jak już zaczęłaś, to pójdzie. Mnie też się chwilami zdawało, że do końca świata tego nie przekopię, a tymczasem po jednym sezonie już znakomita większość działki jest gotowa do zagospodarowania. Skopana (ta większość) dwukrotnie, bo raz to było oczyszczenie ziemi, a drugi - przekopanie zielonego nawozu. Ale jak Ty w to wsadzisz warzywa już teraz... :think: Oj, będzie pielenia ;)

Wierzba fajna, już taka rozrośnięta...
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 22:27 #645281

  • nyna76
  • nyna76's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 97
  • Otrzymane dziękuję: 59
Wikuś, a może ktoś ma na pożyczenie glebogryzarkę ? Czasami można pożyczyć od Zarządu ROD jeśli mają na stanie.
Albo kopać po kawałeczku, albo po prostu poprosić kumpla z klasy ?
W mojej rodzinie jest 18 stka, która skrzykuje znajomych z klasy, w zamian za pizzę i świetną społeczną zabawę ....
Ania.

Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...

Działeczka- powolne spełnianie marzeń
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 27 Lut 2019 23:52 #645286

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1701
  • Otrzymane dziękuję: 10248
Wiktoria, a widok za oknem w domu to ogródek? Masz go do dyspozycji?
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 07:01 #645302

  • Bożka
  • Bożka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1374
  • Otrzymane dziękuję: 1121
Witam kolejną miłośniczkę spedzania swojego całego wolnego czasu na RODOS. Tak, tak. Nawet się nie obejrzysz jak to wciąga. A potem nie chce się (a nawet nie jest wskazane wyjeżdżać gdziekolwiek). Wiem co mówię.....sama spędzam właśnie tak kazdą wolną chwilę. Witam raz jeszcze :flower2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 20:12 #645465

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Na prośbę gospodyni wątku usunęłam wpis użytkownika Czesio.
Za tę wiadomość podziękował(a): nyna76, Pizza

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 21:21 #645486

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Edytko, dzięki za upewnienie :) Możesz pokazać zdjęcie swojej?
Z cięciem jej w celu ładnego uformowania na pewno poczekam, żeby zobaczyć, jak wygląda w stanie ulistnionym - a i wtedy pewnie najpierw dopytam kogoś, kto się na tym zna, bo szkoda mi uszkodzić. W sumie bardzo lubię wierzby.

Łatko, dziękuję i oficjalnie potwierdzam, że całkowicie na moją prośbę. Czesiowi sytuację, mam nadzieję, wyjaśniłam w wystarczającym stopniu poprzez prywatną wiadomość.

Bożko, RODOS szlachetnie brzmi! :P Tak naprawdę to moje ogródki działkowe powinny nosić skrót POD - pracownicze ogrody działkowe, a nie ROD - ale nie zauważyłam, żeby ktokolwiek się do tego stosował, bo nawet w regulaminach i na ogłoszeniach widzę z erką.

Zygowa, tak, to ogródek, na bodajże 3 stronie wątku trochę o nim napisałam i wrzuciłam kilka zdjęć :) Ale upraszczając, w ubiegłym sezonie to było moje jedyne miejsce do "zabawy" z uprawą. Teraz mam działkę, więc dostałam od mamy - właścicielki tego miniaturowego ogródeczka zakaz robienia jej tam bałaganu doniczkami i moimi wymysłami.
Zacytuję "dostałaś działkę, to tam rób sobie teraz bajzel" :laugh1:

nyna76, już widzę moich kolegów z klasy, jak (nawet za kasę) robią coś takiego... a w życiu. :dry: Nie mam też tam żadnych na tyle bliskich znajomych, żeby wyprosić, ogólnie nie jestem ze swoją klasą zbyt blisko. Glebogryzarki w zarządzie ROD nie mają, pewnie ma któryś z sąsiadów, ale też szczerze mówiąc po ludzku głupio mi prosić kompletnie obcych ludzi o pożyczenie mimo wszystko drogiego sprzętu.
Bądź człowieku nielubiącym imprez "odludkiem" i takie są efekty. :jeez:

mandorla, to super, dzięki :D W takim razie w sobotę posieję - w sobotę muszę też zrobić porządek ze swoimi nasionami, bo mam sporo jeszcze niewpisanych do mojego "pliku-archiwum" i się pogubię. Głupio mi jak tak leżą, ale po prostu kompletnie nie mam na to czasu ani siły w tygodniu. Trzeba posegregować, wpisać, a potem spróbować jakoś upchnąć je w pojemnikach. Ale to się na spokojnie zrobi. :lev:


Złego humoru ciąg dalszy, więc żeby zapomnieć - po odbębnieniu domowych i szkolnych obowiązków znów na dwie godzinki na działkę.
Coraz wyraźniej widzę wiosnę, trochę jest już zrobione. Nawet jeden z sąsiadów przejeżdżając alejką obok mojej działki zatrzymał się i zadumał. Chyba w szoku był :laugh1: Ale pogratulował, podziw okazał, trochę pogawędził i kilka cennych rad podrzucił. I dyskretnie i z napięciem dopytał, czy my za tę działkę płaciliśmy, bo on złamanego grosza by za nią nie dał. :rotfl1: No cóż, mam za darmo, więc nie będę absolutnie marudzić, choć roboty troszkę jest. Ale powoli do przodu.

Świerszczyk :) Młodziutki i uroczy, stawiam, że jest takich więcej.





Czy ktoś może wie, co to? Rosło przy prowizorycznym sąsiedzkim kompostowniku. Mój pierwszy strzał to był - jaśminowiec. Ale babcia kategorycznie odpowiedziała, że nie, w życiu.



Azalie altankowe. Obowiązkowe przy moich relacjach zdjęciowych, bo to jedyne naprawdę ładne elementy na działce. :rotfl1:





Rabata cebulowa została podsypana nadmiarem dobrze przerobionej ziemi z "kompostownika". Tak ze trzy-cztery wiadra poszły.



Z jednej strony winogrono już prawie ogarnęłam - ale zostało jeszcze z drugiej. Dużo pracy ;)



Podczas pozbywania się chwastów i mchu pojawiła się taka urocza, krotka ścieżka.



Przy ścieżce już z jednej strony przekopane. Babcia pomagała.



Teren już w miarę zaczyna się oczyszczać i wyglądać jak działka powinna.



Dalsza część przekopywania.



Z tyłu działki też powolutku robi się porządniej.



A tak wygląda mój kwitnący leszczynowy gigant. Dopiero się zorientowałam, jakie rozmiary ma ten "krzaczek". :woohoo:

Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Zibi77, Basia Rozyczka, aga, JaNina

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 22:01 #645506

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Pizza wrote:

Mój pierwszy strzał to był - jaśminowiec. Ale babcia kategorycznie odpowiedziała, że nie, w życiu.



No i pani Babcia ma rację. B)
Wiktorio słodka - toż jaśminowce listki wypuszczą gdzieś w połowie kwietnia!
Nie bardzo widzę (hm, nie ten wzrok) - ale zda mi się, że to jakaś trzmielina. Ona przynajmniej jest zimozielona, drobne listki, wiotkie gałązki... Może zbliżenie?
Wiktorio, jestem pod nieustającym wrażeniem Twojej wiedzy entomologicznej :supr3: .
A może...masz w domu coś, co traktuje świerszcze jako przekąskę? :think:
Wiem, że inni mnie pewnie zakrzyczą - ja tego winogrona bym się po prostu bała. To szalenie ekspansywny organizm - a przypuszczam, że rodzi owocki małe i cierpkie. Trzymaj go w ryzach - mam coś takiego na płocie, znaczy - sąsiedzi mają, a do mnie ciągle wpełzają wielkie pędy, jak na jakimś botanicznym horrorze - i przygłuszają, co mogą.
Widzisz - już poznałaś sympatycznego sąsiada - ogrodowanie wyciąga z "odludkowania". B)
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Pizza

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 22:33 #645512

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
:happy4: Wiesz co, Łatko kochana, ja chyba po prostu chciałabym, żeby to był jaśminowiec. Bo wiem, jakie przeboje są z szukaniem sadzonek tego właściwego i jak sprzedawcy nabijają w butelkę, sprzedając niepachnące albo baaardzo słabo pachnące jako wonne. A jaśminowca koniecznie chcę na działce jednego - dla zapachu.
A widzisz, trzmielin pełno dookoła, wszędzie są i to nie tylko na działkach, ale i w parkach, na osiedlach itd... a ja nie skojarzyłam. Może dlatego, że zawsze widuję odmiany kolorowe, a tu taka zieloniutka. Dziękuję.
A zdjęcie jest "powiększalne" - wystarczy kliknąć :) Jeszcze bardziej z bliska to zrobię najwyżej przy następnej wizycie, żeby mieć pewność.

Coś, co traktuje świerszcze jak przekąskę... :laugh1: Kot? Tak, chyba kot by pasował.
Wiedzy nie mam jakiejś ogromnej, troszkę się orientuję, ale zanim się dokładnie nie przejrzałam, to już byłam skłonna panikować, że to młode turkucia podjadka (którego chyba nigdy nie widziałam na oczy ;)), bo naprawdę wielki ten świerszcz był. Więc można się śmiało ze mnie pośmiać.

Jeśli chodzi o winogrono... czy może winogrona, bo to kilka krzaków... powiem tak. Wiem, jakie winorośle sąsiad tutaj sadził. I wiem, że na działce ich nie chcę, bo one, tak jak piszesz, nie są dla smacznych owoców. To są takie typowe winorośle, które mają zarastać, jakie są na większości starych działek.
Mam kontakt z bardzo fajną i myślę, że dość profesjonalną winnicą, o której wiem, że ma sporo odmian i bardzo ładne sadzonki. Jeśli będę mogła zdobyć od nich te, które bym chciała, to starą winorośl usunę.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 22:44 #645515

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Hm...myślałam raczej nie o kocie, tylko na przykład - ja wiem - legwanie???
Ludzie teraz różne pieszczochy miewają :silly:
No proszę, dziewczę w dodatku ma kontakty w winnicach :supr3:
Wiktorio - ja z okna, pod którym stoi pc, na którym piszę, widzę dokładnie 960 m alei obsadzonej jaśminowcami. Tak, tymi pachnącymi.
Wybijają ciągle odrosty - również w moim ogrodzie (mam dwa wielkie krzewy, dopiero co przycięłam z natężeniem resztek sił - i woli), tylko nie czuję się na siłach oddzielić takiej sadzonki od matecznego korzenia.
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2019 22:44 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 22:45 #645516

  • czesio
  • czesio's Avatar
Pizza wrote:
Łatko, dziękuję i oficjalnie potwierdzam, że całkowicie na moją prośbę. Czesiowi sytuację, mam nadzieję, wyjaśniłam w wystarczającym stopniu poprzez prywatną wiadomość.
Potwierdzam wyjaśnienie sytuacji w wystarczającym stopniu poprzez prywatną wiadomość, za którą dziękuję.

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 23:07 #645522

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
:happy: Kontakty w winnicach to za dużo powiedziane. Ot, brałam od nich trzy sadzonki w zeszłym roku i przy okazji z właścicielem winnicy sobie trochę pogadałam, trochę mi popodpowiadał, no bardzo miło i profesjonalnie się gawędziło, więc mam o winnicy dobre zdanie. No i mail do właściciela (czy tam jego brata, bo oni to chyba rodzinnie prowadzą) został.
A te młodziutkie sadzonki miały korzenie... mniej więcej mojej wysokości :whistle: Wielka nie jestem, ale mimo wszystko korzenie były ogromne. Choć niestety i tak mam wrażenie, że te na ogródku mi przez mój brak odpowiedniego zabezpieczenia ich na zimę przemarzły. Będę je jeszcze obserwować oczywiście.

A legwana albo innego tego typu "pieszczocha" bym bardzo chciała :devil1: Ale warunków nie ma.
Tak półżartem oczywiście było o tym kocie, ale w istocie uwielbia polować na duże owady.

Alejki jaśminowcowej baardzo zazdroszczę! Szkoda, że takie problemy są z oddzieleniem sadzonki od rośliny matecznej, bo bym się pouśmiechała. Chyba że kiedyś przy okazji podjadę do Ciebie i na miejscu pokombinuję, jak toto wziąć.
Jaśminowce, bzy i lipy - to byłby mój żelazny repertuar "typowego polskiego zapachu dzieciństwa", ale no cóż... lipy trochę przyduże i kłopotliwe na taką działeczkę jak moja, bzowy krzaczek mam u siebie w ogródku, to jaśminowca przynajmniej MUSZĘ mieć. :wink4:
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda

Mój piękny bajzel 28 Lut 2019 23:14 #645524

  • nyna76
  • nyna76's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 97
  • Otrzymane dziękuję: 59
Super to wszystko już wygląda. Idziecie z babcią jak burze. A to jeszcze luty ... :garden:
Powiem ci, że to żaden wstyd prosić o pomoc. A niejednokrotnie druga strona ma mega satysfakcję z udzielonej pomocy.
Ja dawałam w tym roku jabłka dalszym sąsiadom i starszy pan mi dziękował, a ja powiedziałam mu że to ja mu dziękuję. Że się nie zmarnują. Dostałam w zamian malinki. I wszyscy zadowoleni.
Jak się sezon rozpocznie to zobaczysz jak chętnie ludzie będą zagajać, od słowa do słowa, poznasz wszystkich.
Jesteś super dziewczyną.
Ja się jutro urywam z roboty i jadę na swoje włości. Sadzę roślinki kupione na targach Gardenia. I będę walczyć z zapuszczoną jabłonką. U nas zapowiadają jeszcze ujemne temp.
U was cieplej?
Ania.

Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...

Działeczka- powolne spełnianie marzeń
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 01 Mar 2019 00:07 #645532

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Mam nadzieję, że tak będzie i faktycznie troszkę sąsiedztwo działkowe poznam. ;)
To już prawie marzec :D A ja w marcu mam sporo do siania i sadzenia prosto w grunt. Więc wbrew pozorom naprawdę trzeba się sprężyć.
Zazdroszczę, że byłaś na tych targach! Sama się pewnie chętnie wybiorę za rok.
U mnie zapowiadają teraz cieplutki tydzień. W niedzielę ma być W NOCY najniższa temperatura +8! Więc nieźle. Ale nie popracuję na działce w ten weekend, bo ma bardzo padać.

Mój piękny bajzel 02 Mar 2019 11:49 #645929

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Wiktorio, podziwiam Cię za świetną organizację czasu, zapał i efekty działkowej metamorfozy.
Pamiętam samą siebie na dwa miesiące przed maturą ( bo z tego, co pamiętam, zdajesz ten egzamin w tym roku ) - nauczyciele byli bardzo wymagający, a i my sami nie widzieliśmy niczego oprócz książek :happy:
Pozdrawiam cieplutko, jako że w Poznaniu, pomimo słonecznych chwil, jest bardzo zimno :bye:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Pizza

Mój piękny bajzel 02 Mar 2019 13:07 #645945

  • Pizza
  • Pizza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 583
  • Otrzymane dziękuję: 2828
Tak, zdaję :) I mamy koszmar pod tym względem.
Najbardziej polonistyczny - tak naprawdę żaden nauczyciel tak nas nie goni, jak polonistka. Dostaliśmy nakaz w te dwa miesiące powtórnego zaliczenia szczegółowych sprawdzianów (bez pytań, na styl "napisz dwie-trzy strony A4 o wszystkim, co wiesz o lekturze" - charakterystyki bohaterów, filozofia i charakterystyczne cechy epoki, motywy, rok i okoliczności wydania, konteksty historyczne, biografia autora...) ze wszystkich lektur, które zdawaliśmy od pierwszej klasy. I to nie chodzi o rozszerzenie, tylko o podstawę - rozszerzenie, na które chodzę, ma drugie tyle. Więc można sobie wyobrazić, jak to z tym czasem jest.
Kiedy? Oczywiście nie na lekcjach, bo jak to tak, marnowanie godzin nauczania. Poza tym musiałaby wtedy wpisać te sprawdziany i inni nauczyciele nie mogliby robić swoich w te same dni. Mamy przychodzić grubo po lekcjach i zaliczać i jej nie interesuje - mamy czas czy nie mamy. To skrajnie niezgodne z prawami ucznia, owszem, ale co zrobić, kiedy nauczycielka sobie stwierdziła, że bez zaliczenia każdej z tych lektur nie dopuści nikogo do matury.
Taki to los. Najbardziej mimo wszystko współczuję ścisłowcom, bo oni oprócz tego mają jeszcze swoje egzaminy z matmy rozszerzonej, chemii czy fizyki.

Uch... to sobie pomarudziłam.
Dziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam również! U mnie za to dość ciepło.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Basia Rozyczka, JaNina


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.425 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum