TEMAT: Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 01 Gru 2021 20:52 #783917

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
JaNina wrote:
Specjalnie nalałam mniej, żeby...
...żeby wyszła ładna piramida :rotfl1:
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Między kuchnią a ogrodem 05 Gru 2021 20:31 #784414

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Dzisiaj, choć za oknem jest niezbyt ciekawa pogoda, poczułam się jak wczesnym latem :) Wszystko za sprawą zawartości talerza.
Sałata, cebula, zielona cebula, suszony pomidor serek. Do tego świeżo upieczony chlebek. A to wszystko temi rencami :dance:

IMG_4727.jpg

Aż chce się żyć i planować przyszłoroczne uprawy :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 05 Gru 2021 21:16 #784425

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3808
  • Otrzymane dziękuję: 20306
Janinko, zgadza się "temi rencami" najlepsze, a jeszcze jak te ręce wyhodują...
Bardzo apetyczna zawartość talerza :yummi:
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, ewakatarzyna, Bobka

Między kuchnią a ogrodem 05 Gru 2021 21:29 #784430

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29664
Janinko chapeau bas :hearts:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, anaka, ewakatarzyna, Bobka

Między kuchnią a ogrodem 06 Gru 2021 16:54 #784473

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Mniam, szkoda, że daleko mi do takich efektów ;) jakos nie mogę złapać rytmu do wypieków :oops:
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 13 Gru 2021 22:47 #785407

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Też jeszcze nic nie upiekłam :whistle: To już kolejny rok, gdzie "magia Świąt" do mnie nie przemawia. Może dlatego, że ten cukierkowy nastrój trwa już przeszło miesiąc.
Dzisiaj przystroiliśmy dom i małą choinkę w ogrodzie. Śnieg dużo wnosi :)

20211213_164809.jpg

Przygotowałam też nowego misia na kominek

20211213_203611-2.jpg

Miśków jest już 10, więc to dziesiąte Święta w tym domu :) Dużo się zmieniło przez ten czas. Doczekaliśmy się czwórki Wnucząt :hearts: Pożegnaliśmy mojego Teścia. Zasnęła też Majeczka.
Radości mieszają się ze smutkami. Jest jednak coś, co popycha mnie do przodu. To ogród. Czasem mi smutno, czasem popłaczę, jednak cały czas patrzę do przodu. Planuję, dalej się uczę, przeglądam nasiona. Cieszę się nadchodzącym sezonem. To pomaga.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 13 Gru 2021 22:49 przez JaNina.

Między kuchnią a ogrodem 14 Gru 2021 09:10 #785411

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Janeczko, 10 lat niby dużo - a zdaje się jak chwilka. I ta karuzela z miesiącami kręci się coraz bardziej szaleńczo...przynajmniej mnie.


Ładna choineczka - ja sobie posadziłam 17 (?) 18(?) lat temu malutką jodłę koreańską w przedogródku, w podobnym celu - w tej chwili siedząc na piętrze i klepiąc w klawiaturę mam na wysokości wzroku jej górne partie. Pewnie niedługo przerośnie dom.
Tak to idzie.
JaNina wrote:
To już kolejny rok, gdzie "magia Świąt" do mnie nie przemawia.

Mnie to wyrażenie przyprawia o mdłości, kojarząc się z pozbawioną jakichkolwiek głębszych znaczeń komercją w czystej postaci.
Też nic do tej pory nie upiekłam - nastawiłam tylko jakiś czas temu ciasto na piernik. Wczoraj kupiłam mak, bo chyba czas przynajmniej zaplanować, kiedy co.
W tym roku wigilia większa, największa od śmierci mojego taty i teścia, choć pewnie Twoich zbierze się jeszcze liczniejsze grono.
U mnie - 6 dorosłych i dwie malutkie dziewczynki.

Masz rację z ogrodem, pomaga na większość smutków, jak już nic innego się nie da, to zmęczyć się fizyczną pracą - i zagłuszyć czarne myśli.
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2021 09:11 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Nimfa, JaNina, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Między kuchnią a ogrodem 14 Gru 2021 10:14 #785415

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Łatka wrote:
......choć pewnie Twoich zbierze się jeszcze liczniejsze grono.
Tak się jakoś złożyło, że w Wigilię jesteśmy przeważnie sami. Nie jest to dla mnie powód do smutku. Tak po prostu wyszło „zdrowo-rozsądkowo”. Mama jednej Synowej ma 12 godzinne dyżury, więc ja zawsze dostosowywałam się do jej grafiku. A że przeważnie Wigilie ma wolne, to młodzi spędzają Wigilię u niej. Rodzice drugiej Synowej zawsze wyjeżdżają na Święta, więc do świętowania zostaje im Wigilia. Ja natomiast w Wigilię wolę być u siebie. Teściowie też zawsze chcieli być na kolacji w swoim domu, więc wpadaliśmy tam rano przełamać się opłatkiem. W tym roku Teściowa będzie oczywiście z nami.
Ja po kolacji wigilijnej, spokojnie zaczynam przygotowania do świątecznego obiadu. A było co szykować, bo to 8 dorosłych i 4 dzieci. Mając gości w Wigilię, byłoby mi raczej ciężko :unsure: Goście natomiast musieliby wracać po kolacji do domów, żeby znowu przyjeżdżać na następny dzień na obiad.
I tak to właśnie wyszło :)
Święta mają być przyjemne, więc nie narzucam młodym sposobu ich spędzania. Mogą sobie nawet wybrać w który świąteczny dzień przyjadą.
Aniu, ja też mam Koreankę, którą ozdabiałam światełkami. Posadziłam ją w 2014, a w 2015 wyglądała tak

A4857D8F-C080-4764-B5AD-BF1EAEF57F92.jpeg

W tym roku stwierdziłam jednak, że jest już za duża jak na moje możliwości

137C8356-4CF7-47B3-8BE7-7A9D78AC99E4.jpeg


i dlatego zaszczyt bycia świąteczną choinką przypadł tej małej.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2021 12:26 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Kasionek, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Między kuchnią a ogrodem 14 Gru 2021 21:50 #785486

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Mój misiowy kalendarz jest już w komplecie :)

IMG_4756.jpg
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika, Adasiowa, Zielona, Nimfa, Prządka, ewakatarzyna, renmanka, Bobka, JaKasiula

Między kuchnią a ogrodem 11 Sty 2022 15:01 #788569

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1548
  • Otrzymane dziękuję: 8235
proszę podpowiedzcie bo nie wiem jak to ugryźć
dynia Rugosa Violina, odleżała swoje i poszła pod nóż, ale... nie mogę jej doczyścić, ciągną się te nitki cały czas. Czy one są jadalne czy jednak trzeba wyczyścić jakimś sposobem. I drugie pytanie , całości nie przerobię, zamrażalnik pełny. Nadaje się ona do marynowania ?
IMG_20220111_145410.jpg
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.
Ostatnio zmieniany: 11 Sty 2022 15:02 przez zwykły chłop.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Między kuchnią a ogrodem 11 Sty 2022 16:54 #788589

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Adamie, ja to na dyniach się nie znam, bo uprawiam tylko makaronową i Trombe :oops: Makaronowa mi się tak "strzępi", więc ją tak zostawiam.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop, Babcia Ala

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 00:02 #788778

  • Malkar
  • Malkar's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1197
  • Otrzymane dziękuję: 2341
Adamie, moim zdaniem możesz ją zamarynować. Ale niestety te włókna trzeba wyrzucić. Ja to wydrapuję łyżką taką do zupy albo czasem łyżeczką do herbaty. Jak pokroisz na mniejsze kawałki to łatwiej będzie wydrapać.
W czasie łowienia ryb trzeba zachować najwyższą ostrożność - szczególnie gdy się jest rybą.
Małgorzata

A u mnie w ogrodzie
Za tę wiadomość podziękował(a): zwykły chłop

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 06:27 #788782

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4746
  • Otrzymane dziękuję: 17541
Ja taką ilością włókien kompletnie się nie przejmuję.
Piekę takie połówki w piekarniku potem wyskrobuję miąższ i część na zupę, część na ciasto lub rogaliki i.... nie ma.
Na konserwowaniu się nie znam, więc może trzeba oczyścić mocniej jak wspomniała koleżanka.

Tylko co wtedy kiedy te włókna będą jeszcze głęboko ( a są takie dynie), wyrzucisz całą?
Ostatnio zmieniany: 13 Sty 2022 06:28 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): zwykły chłop, Babcia Ala

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 20:27 #788899

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1548
  • Otrzymane dziękuję: 8235
No więc tak..., zabrakło mi cierpliwości złożyłem połówki spowrotem i położyłem pod ścianą, dziś znów się za nią wziołem i mogę powiedzieć że przerwa dobrze jej zrobiła. Lekko przeschła w środku i bez problemu (poprzednio się ślizgało) dała się wyskrobać łyżką do zupy. Co do marynowania to chyba będzie kiepsko, wyszło tylko 1 kg (1/3 porcji) kostki krojonej z grubszego miąższu i jest to dość kruchy materiał może dla tego że dynia długo już leżała, smak na surowo super, taka marchewka z nutą dyni :), ciekawe jak po zamarynowaniu bo np muskat nam nie leży smakowo marynowany(najlepsza jest siana Nn przez moją mamę :hearts: ), do tego pokruszone okrawki i cieńsze kawałki w ilości 1,5 kg z przeznaczeniem zupowym

IMG_20220113_155936.jpg


// edit
nie pogonisz Janinko za buszowanie w Twojej kuchni ?
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.
Ostatnio zmieniany: 13 Sty 2022 20:38 przez zwykły chłop.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 20:54 #788904

  • Malkar
  • Malkar's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1197
  • Otrzymane dziękuję: 2341
Adamie, możesz pokroją dynię ugotować i wrzącą nałożyć do słoików, na zupę będzie jak znalazł.
A ja ostatnio musiałam w trybie ekspresowym przerobić 3 duże dynie, zamrażarka pełna, to pokroiłam na plasterki, do suszarki na grzyby i ususzyłam. Suche plasterki zmieliłam i mam proszek dyniowy. Mało miejsca zajmuje.
W czasie łowienia ryb trzeba zachować najwyższą ostrożność - szczególnie gdy się jest rybą.
Małgorzata

A u mnie w ogrodzie
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, JaNina, zwykły chłop

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 21:06 #788906

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1548
  • Otrzymane dziękuję: 8235
a w słoikach to długo postoi?, coś do niej dodać? szczypta soli do konserwacji albo coś?
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.

Między kuchnią a ogrodem 13 Sty 2022 21:47 #788908

  • Malkar
  • Malkar's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1197
  • Otrzymane dziękuję: 2341
Możesz dodać trochę soli. Kilka tygodni powinno wytrzymać. Dodatkowo takie słoiki, po ochłodzeniu, trzymam w lodówce. Z tej ilości to nie będzie dużo słoików 2-3 szt.
Do gotowania wlej na dno trochę wody.
W czasie łowienia ryb trzeba zachować najwyższą ostrożność - szczególnie gdy się jest rybą.
Małgorzata

A u mnie w ogrodzie
Ostatnio zmieniany: 13 Sty 2022 21:47 przez Malkar.
Za tę wiadomość podziękował(a): zwykły chłop

Między kuchnią a ogrodem 18 Sty 2022 20:01 #789377

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Tak sobie chyba zapadłam w sen zimowy :oops: W ogrodzie nic się nie dzieje, a w kuchni wieje nudą :dry: Nie znaczy to, że nie gotuję, ale tak jakoś bez polotu. Nawet cotygodniowe sery przestałam robić, bo zapas już gotowych mam spory. Dostaję 5 litrów mleka i jakoś dajemy radę to wykorzystać. Raz w tygodniu kwaśne mleko do kaszy ze skwarkami. Sporo jogurtu, który zjadamy z owocami które latem pieczołowicie zbierałam i mroziłam. Jadamy też sporo owsianki bo lubimy. Od czasu do czasu, trochę mleka odbiera Synowa.
Zrobiłam też eksperyment.
Świeżutkie mleko podgrzałam do temperatury 80* i przelałam je do słoików, po czym dobrze zakręciłam. Jak mleko wystygło, a dekielki ładnie "powciągało" włożyłam słoiki do lodówki. Dzisiaj wyciągnęłam mleko które w słoiku przeleżało w lodówce 2 tygodnie. Mleko dalej słodziutkie i pyszne. Od razu wypiliśmy sobie kakao. Pyszne. Nie sądziłam, że przetrzymam tyle czasu mleko w lodówce.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.985 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum