TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Kwi 2023 11:55 #830207

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Edyto, bardzo dziękuję za zaproszenie, i wzajemnie, może się przespacerujesz pod górkę i żółtym szlakiem?

Po majówce w miejskim ogrodzie będzie zapewne późna wiosna, więc robiąc porządki (ach, tej pracy nigdy nie widać, a czasu zabiera najwięcej) od czasu do czasu prostowałam plecy i sięgałam po aparat.

Sugar Dipped z pierwiosnkami



Silver Parrot, miedziane Orange Louvre i przekwitające narcyzy



Tych narcyzów na pewno już nie będzie za tydzień; Sweet Love i White Lion.



Fly Away i Pipit



Red Wings i Hamilton, strzępiaste, przy płotku; czerwone w głębi do przeniesienia, albo oszukane RW, albo się "wyrodziły" do formy wyjściowej.



Kwitnie mocno przycięta mahonia



i skimmia



Ze zdziwieniem zauważyłam, że Cunninghams White otworzył kilka kwiatków



Yellow River z ocalałymi kwiatami



Fly Away



Verdin



Śliczne Modern Art



Generalnie wczesna wiosna przyniosła dużo rozczarowań, przede wszystkim magnolie albo straciły większość kwiatów i nijak nie przypominały "różowej bezy", jak to normalnie ma miejsce, albo w ogóle nie zakwitną, jak Genie (doszukałam się pięciu żywych pąków, a dziś dwa leżały ułamane - kos???).

Tulipany, zwłaszcza dawniej sadzone, w tym i botaniczne, masowo poległy od szarej pleśni - ziąb i mokro, a także jednak ekspozycja na ujemne temperatury przez wiele nocy, bo przecież głupki wychylały się od początku lutego. A zima to obudziła się w marcu, może nie sroga, lecz jednak.

Z drugiej strony pięknie kwitły irysy żyłkowane, krokusy, hiacynty, nawet irysy Auchera, o których sądziłam, że odeszły w niebyt.

Teraz zmiana dekoracji.
Ostatnio zmieniany: 28 Kwi 2023 11:58 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Marlenka, Carmen, Jaedda, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Mimbla


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Kwi 2023 12:00 #830208

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
Tulipanowy raj :woohoo:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Jaedda, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Kwi 2023 12:07 #830209

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Mirko, miło mi, że zajrzałaś do mojego małego ogródka, pewno powierzchnia wszystkich moich rabat mniejsza, niż Twojej jednej. Z tego powodu wszystko jedno na drugim, bo cóż, oczy zachłanne... Wiele roślin to spełnienie moich młodzieńczych zachwytów, wtedy mogłam tylko podziwiać na przykład poniemieckie magnolie czy piwonie drzewiaste w cudzych ogrodach.

W dodatku moje dwie leciwe już suki muszą poza ogrodem być prowadzane na smyczach, bo zwłaszcza Lutnia to łowczyni z krwi i kości, ta krew gończych wciąż w niej się budzi, choć może nie ucieka tak spektakularnie, jak za młodu. Tak więc spora część ogrodu (coraz mniejsza, zabieram po kawałeczku dla kwiatów) to trawnik. Nie taki z rolki, idealny - ale musi być w dobrej kondycji, by nie zostać zdeptanym na klepisko.

Tulipany w tym roku to raczej porażka, jak napisałam wyżej. Już wykopałam mnóstwo.

Edit: skoro tulipany znalazły uznanie, jeszcze kilka:
Lignerie



Queensland z przekwitającymi Exotic Emperor





Oviedo wśród białych narcyzów



Parrot Prince i Angelique



Honeymoon i Mount Hood

Ostatnio zmieniany: 28 Kwi 2023 21:54 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Marlenka, bietkae, Carmen, MARRY, Jaedda, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Kwi 2023 17:46 #830311

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, twoje tulipany cudne :hearts: :hearts: , moje już w większości poszły do kosza - paskudny dla nich rok, dobrze, że narcyze się uchowały, bez nich wiosna była by smutna.
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Kwi 2023 18:47 #830318

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
Aniu, ja aktualnie walczę z moim dwumiesięcznym szczeniakiem, mieszaniec owczarka niemieckiego i bernardyna, słodziak ale kocha kompost, różne gnijące marchewki, kapusty etcetera. A że klucha już swoje waży a ja mam w katastrofalnym stanie korzonki od niedzieli to jest wesoło jak go wyciągam z kompostu. Moje tulipanki mają podejrzane plamki, nie wszystkie ale kilka, wygląda mi to na jakąś chorobę bakteryjną. Prysnęłam Signum bo on jest na wszystko grzybowe ale problem jest chyba głębszy i rozważam czy na dwa, trzy lata nie zrezygnować z tulipanów? To z całą pewnością "zasługa" producenta bo sklep sprzedaje co dostaje. Nie widzę żeby to się przenosiło na inne cebulowe ale też z drugiej strony nie zamierzam czekać aż zobaczę. Chyba pójdą głęboko do ziemi jak przekwitną.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, bietkae, Jaedda, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Kwi 2023 19:42 #830324

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa, tak naprawdę z tulipanami dobrze nie jest, a raczej bardzo źle. Furda te piękne hybrydy, i tak traktuję je raczej jako przelotnych gości. Ale w tym roku chorują i botaniczne, a to już naprawdę dno.
pozwoliłam sobie ściągnąć z niemieckiego internetu artykuł o winowajcy i przetłumaczyć kawałeczek, najbardziej istotny:

"Wenn Tulpenblätter beim Austrieb verkrüppelt sind, regelrecht zerfetzt aussehen und graubraune Flecken aufweisen, sind sie von der Pilzkrankheit Tulpenfeuer befallen. Infizierte Pflanzen treiben entweder gar nicht aus, oder sie verkrüppeln. An den oberirdischen Teilen entstehen hellbraune bis graubraune Faulstellen, mitunter direkt über der Bodenoberfläche, so dass die Triebe umknicken. Bei feuchtem Wetter bildet sich noch dazu der für diesen pilzlichen Erreger typische graue Schimmelrasen an Blättern, Blüten und Stielen. Dieser besteht aus dem Myzel, auf dem unzählig viele Sporen auf Konidienträgern gebildet werden, die sich mit dem Wind und durch Wasserspritzer verbreiten. Der Pilz überdauert als Sklerotien in kranken Zwiebeln und im Boden. Bei einer Infektion erscheinen zunächst graue pockenartige Flecken auf den Blüten und Laubblättern. Sie dehnen sich schnell aus, wodurch das Laub vorzeitig abstirbt. Der Pilz dringt nun bis zur Zwiebel vor."

Czyli: "Jeżeli kiełkujące liście tulipanów są zdeformowane, wyglądają jak zmięte i mają szarobrązowe plamki, opanowała je szara pleśń. Zainfekowane rośliny albo w ogóle nie kiełkują, albo są zdeformowane. Na częściach nadziemnych powstają blado brązowe lub szarobrązowe zgniłe punkty bezpośrednio nad poziomem gruntu, skutkując złamaniem się pędu. Przy wilgotnej pogodzie, na liściach, pędach i kwiatach dodatkowo powstaje szarawy nalot charakterystyczny dla tego grzyba. Składa się on z miceli zawierających niezliczone zarodniki, rozprzestrzeniające się przez wiatr i krople wody. Grzyb przybiera formę przetrwalnikową w postaci sklerocji w chorych cebulach oraz w gruncie. W przypadku zainfekowania rośliny najpierw pojawiają się szare plamki przypominające wysypkę na kwiatach i liściach. Szybko się rozprzestrzeniają prowadząc do przedwczesnego obumarcia liści".

Za: IVA-Magazin, Industrieverband Agrar.

Dalej jest mowa o tym, że w uprawie amatorskiej nie ma dopuszczonych środków chemicznych zwalczających Botrytis tulpae.
Atakowi zarodników sprzyja - prócz wilgoci - przemarznięcie liści. Te warunki były stuprocentowo spełnione tej wiosny.

Zapobieganie to po pierwsze usunięcie chorych roślin wraz z pobliską ziemią. Sadzenie cebul rzadko, na pustej przestrzeni, gdzie nie ma innych roślin.
Żadnego z tych warunków nie jestem w stanie spełnić. :( :( :(

Mirko, ależ to musi być cudak! Bernardyn z ONkiem??? Celowo skrzyżowane czy "los tak chciał"?

Wyobrażam sobie, co wyrabia z kompostem - moje staruchy robiłyby tak samo. Z tego powodu odpada jakikolwiek nawóz organiczny.Mniejsza o tarzanie - ale ta suplementacja diety... :sick:
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Carmen, MARRY, Jaedda, ewakatarzyna, Babcia Ala, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Kwi 2023 20:02 #830326

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Monty Don ostatnio omawiał szarą pleśń na tulipanach - stwierdził: wyrzucić cebulki i w przyszłym roku nie wsadzać tam tulipanów, na inne rośliny nie przechodzi, można nawet tą ziemię dać pod warzywa. Pewnie coś w tym jest,ja już 3/4 moich tulipanów wyrwałam i wyrzuciłam :cry2: , co zrobić....
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, MARRY, Jaedda, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Kwi 2023 23:16 #830342

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1137
  • Otrzymane dziękuję: 4781
Zaglądam do tego wąteczku i czasem poznaję coś znajomego i do tego :flower2: :flower2: :flower2: podpisane .
Tulipany jak wszystko ma słabe strony, a człowiek zbiera ,kolekcjonuje a tu każą lub zalecają wyrzucić. Muszę dokładnie obejrzeć swoje. Wirusy ,mozaiki ble ,a do tego robale. Pół biedy jak da się prysnąć i pomoże. Jakoś na warzywach mniej to uwiera niz na kwiatach. Miruś to teraz czyj to pies ? Wiedziałam ,że długo ta Twoja wolność od atrakcji czteronożnej nie potrwa :woohoo:
Ostatnio zmieniany: 29 Kwi 2023 23:29 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Jaedda, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Kwi 2023 17:41 #830393

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
Aniu zdecydowanie los tak chciał :happy: Dodać należy że ani mama owczarek ani tato bernardyn nie są nimi w stu procentach więc mogło wyjść absolutnie wszystko. Beatko psicho jest "rodzinne" czyli cała rodzina ma co robić. Wyciąganie z kompostownika to tylko jedna z atrakcji ale jest jeszcze wyjmowanie "z buzi" ślimaków bo jak się nie zdąży skorupki tylko chrupią, bronienie kota bo ogon i reszta zagrożone, łapanie za tyłek i wciąganie do środka bo uwielbia dawanie dyla pod bramą chociaż teraz już są założone siatki itd itd.
Wrzucę w moim wątku fotkę miglanca bo przecież nie chcemy Ani zachwaszczać wątku :wink2:
Wielka szkoda jak trzeba takie piękności wyrzucać i tyle pracy włożonej bo przecież same do ziemi nie wlazły i się nie wypieliły później. I nie wiem jak Wy ale ja czuję gniew że sprzedano mi beleco za moje dobre pieniążki :angry:
Ostatnio zmieniany: 30 Kwi 2023 17:46 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Jaedda, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Kwi 2023 19:57 #830404

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Ależ Mirko, absolutnie nie uważam żadnych psich opowieści za "chwasty", przeciwnie, miło mi, osobie zeszłej na psy kompletnie.
Popatrzyłam na kluska - jest słodki, inaczej nie da się określić, choć przeczuwam, że wyrośnie na wielkiego, statecznego towarzysza Twoich kolejnych lat.
Szczeniaki są rozbrajające, zabawne, optymistycznie nastrajają, jednak największe miejsce w moim sercu zajmują psi seniorzy. Mają jedną jedyną wadę - wszyscy, co pożegnali ukochanego psa, wiedzą, jaką. :(

Ja jestem daleka od gniewu na sprzedawców - w tym roku ten pomór dotknął jeśli nie wszystkich, to mnóstwo ogrodów, i to od Holandii po Polskę o ile wiem. Z smutkiem odkryłam, że nawet w moim górskim tycim skrawku oddanym cebulowym wiele tulipanów ma plamy na liściach. I to tych sadzonych dwa, trzy lata temu.

Perełko - Beato, podpisuję, choć to może nudne, z kilku powodów. Dla siebie - by wiedzieć, co utraconego odkupić. ;) By jak najrzadziej sadząc jedno uszkadzać to drugie, co pod ziemią.No i wreszcie, to ma znaczenie dla forum, dla plasowania się w algorytmach wyszukiwarki - a użytkując z upodobaniem i za darmo czuję się zobowiązana do choć tak niewielkiego gestu.

Jestem w rododendronowie. Tu nadal młodziutka wiosenka. Z rododendronów wychylił czerwone koniuszki płatków tylko jeden z Scarlet Wonder, ale kilka innych obiecuje, że już, już...
Na razie tak:

Szachownice cesarskie, tu piękne bez moich starań.





Jedna z tutejszych młodych drzewiastych, ta widoczna na powyższym zdjęciu, ma trzy pąki



Inna, całkiem mała, zakwitnie pierwszy raz. Ciekawe, jak - bo z etykietką one często nie mają nic wspólnego.

Sir Winston Churchil



Sadzone 3 lata temu Orange Emperor i Purissima, też trochę porażone.



Spryng, całkiem nowe i zdrowe (póki co)




Dobrze, że choć zaraza nie przerzuca się na inne rośliny.







Dzięki "poślizgowi" między "tu" a "tam" będzie mi dane cieszyć się magnoliami, G.H. Kern





Za tydzień powinny już być jakieś prawdziwie rododendronowe zdjęcia. Oby nic nie wypadło.
Ostatnio zmieniany: 01 Maj 2023 17:24 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, broja, Marlenka, Carmen, jagodka27, Jaedda, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Maj 2023 23:01 #830603

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Po czterech dniach wróciłam do miasta i oczywiście w wir roboty. O tej porze wegetacja aż kipi, dodatkowo odrobinę cieplejsza pogoda podziałała jak "dopalacz". Nie wiadomo, w co najpierw ręce kłaść, doprawdy, mimo że chwasty są tutaj najmniejszym z problemów.Przede wszystkim rzuciłam się do :garden: , i słusznie, bo ledwo skończyłam, zaczęło kropić. Trawa w cztery dni wyrosła miejscami po kostki! I tak skosiłam byle jak, bez bawienia się w wyciąganie kęp trawy, które "wlazły w szkodę", czyli na rabaty. Dla odpoczynku B) co i rusz pochylałam się, by oberwać przekwitnięte pędy, a także w miarę możności wyrwać porażone tulipany. Podobno już zmniejszenie ilości porażonych liści itepe daje poprawę - no zobaczymy... Tej roboty dalece nie zakończyłam, bo musiałam jeszcze podlać wszelkie tarasowce. Jedną dużą donicę wiatr (?) strącił z tarasowego murku. Zbiła się, oczywiście, cud, że ołownik się nie bardzo pokiereszował. Wracając "zupełnie przypadkowo" dokupiłam trzy cebule orientalnych lilii, w znośnym stanie - jeszcze leżą w woreczkach. I trzeba wyciągnąć z pojemników pierwiosnki i przekwitłe hiacynty - jedne od razu wsadzić na rabatę, drugie przesuszyć.
Jutro też dzień...

Kwitną najpóźniejsze narcyzy. Sun Disc.





Thalia



Recurvus Poeticus, zapach nad zapachami





Sinopel z rezedową "źrenicą"



Nowo sadzone tulipany mają się relatywnie nieźle.
Blushing Lady





Maroon





Holland Chick





Balleriny sadzone jesienią



Starsze, z wirusem B)



Gavota



Pacific Pearl



Papugi w pełnym rozkwicie mają iście barokowe kształty.


Erna Lindgreen



Seadow Parrot



A po stronie różowo-białej Fancy Frills



Oviedo





Sweet Simone



Kwitną też drzewa. Judaszowiec zaczyna



a magnolia brooklyńska Elizabeth kończy.





Z zapartym tchem czekam na paulownię - pąki zdają się otwierać, o ile umiem dojrzeć. Są tak wysoko, a wzrok nie ten.
Ostatnio zmieniany: 02 Maj 2023 23:03 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, broja, Marlenka, Carmen, MARRY, Jaedda, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Maj 2023 09:51 #830785

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
:happy3: To się uśmiałam z Twojego odpoczynku. Aniu, kojarzysz wiersz Mariana Załuckiego o świątecznym odpoczywaniu, jakoś tak się kończy: "Ducha wyzionę, a odpocznę". Wg mnie, autor bardzo niedoceniany dziś, świadek szczęśliwie minionej epoki w ironiczny i inteligentny sposób komentujący jej absurdy. I świetny obserwator słabostek ludzkich. Ja za bardzo nie mogłam szaleć ogrodowo i ten przymusowy odpoczynek wyszedł mi tylko na dobre, bo teraz mam chęć :P
Ziemniaczki zasadzone ale ja tylko dodawałam ducha :wink4: Gość sadził z pozostałą częścią rodziny :wink4: I jeszcze był uszczęśliwiony że używa na całego wsi.
Ostatnio zmieniany: 04 Maj 2023 09:52 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): broja, Łatka, Jaedda

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Maj 2023 13:37 #830808

  • Lilu
  • Lilu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 245
  • Otrzymane dziękuję: 761
Jak to możliwe że tyle cudnych tulipanów w Twoim ogrodzie opiera się nornicom?Te strzępiaste są zabójczo piękne.Taka obfitość cebulowych aż w głowie się kręci.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Jaedda

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Maj 2023 16:32 #830822

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Lilu, ja w mieście nie mam nornic, zresztą w glebie mało co żyje, nawet dżdżownice z rzadka. Podejrzewam, że skażenie, głównie metalami ciężkimi, zabija drobne stworzonka. Jest to jeden z powodów, że jeśli nawet "uprawiam" dwie sałaty czy trzy pomidorki, to tylko w donicach lub skrzynkach.

Dziękuję za komplementy pod adresem tulipanów, serce mi pęka, pewno wiosną '24 będę mieć tylko zdjęcia wspomnieniowe. :placze:

Odnośnie kwiatów mam naturę sroki, muszę się mocno samoograniczać, początkowo tulipany miały być wyłącznie strzępiaste. No, i liliokształtne. A, może jeszcze botaniczne. Plus ich mieszance. :rotfl1:

Teraz chyba przyjdzie wrócić wyłącznie do botanicznych, jakoś dają radę najlepiej stosunkowo.

Mirko, wcale nie miałam planów odpoczynkowych, odpoczywałam w górach, bo przyjechała licealna koleżanka z mężem i pokazywaliśmy gościom uroki mojej "ojczyzny z wyboru". Zamiast zasuwać, jak najczęściej. Tak to jest, podwójne życie. Podwójne uroki, czasami, a w bonusie wewnętrzne rozdarcie, że coś omija, nie mówiąc o tej odrobinie dodatkowej pracy. Teraz to widać najbardziej, bo wegetacja ekspresem nadgania i cztery dni to sporo. Jedni rozkwitają, innych trzeba dyskretnie usunąć, wszystkich nakarmić i napoić.
Parę obrazków z miejskiego ogródka:









Trochę się przerzedziło po usunięciu tulipanów i przekwitłych narcyzów. Lecz jeszcze detale miłe oku:

Bright Parrot, uchował się drugi rok.



Queensland, nowo sadzony i jako taki lepiej się trzyma.



Barbados, mój ulubiony strzępiasty; z 5 nowych sztuk 4 z pleśnią nawet na kwiatach. :jeez:



Niestety



Estella Rijnveld, ulubiona papuga; jedyny kwiat, również z nekrozami.



Tres Chic, w słońcu; za plecami mają Orange Louvre, prześliczna odmiana w odcieniu miedzi, ale skłonna do mutowania.



Maroon, zaczynają w kolorze burgunda, kończą tak:



Lasting Love, odporna odmiana, ma ten odcień czerwieni pod koniec przechodzący w "czarną czerwień".



Kwitną lilaki - ten dał mi jako odrost z swojego ogrodu tato, jak jeszcze miał się nieźle. Pachnie szaleńczo. średnie, pełne kwiatki. Zna ktoś? Musi być popularna, nienowa odmiana.



Jesienią mocno przycięłam judaszowiec, teraz widzę, że jak pijany fryzjer ;)



A paulownia lada chwila. :dance:

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Marlenka, Carmen, Jaedda, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Maj 2023 17:05 #830830

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
Bez, obstawiałabym że Charles Joly. Te charakterystyczne poczochrane kwiatki i mocny zapach. Co do tulipanów, uwielbiam białe, to sama elegancja. Kupiłam sobie trzy lata temu City of Vancouver, on pierwszy padł ofiarą szarej pleśni i pozarażał inne.
Ostatnio zmieniany: 04 Maj 2023 17:08 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 05 Maj 2023 21:38 #830974

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Mirko, dziękuję za nadanie imienia bzowi :kiss3: , przeglądając oferty szkółek też domniemałam, że to Charles Joly. Nie jestem pasjonatką lilaków, ten jednak ma wartość sentymentalną.

Teraz jestem w górach, tu do kwitnienia bzów jeszcze sporo.
Za to rozkwitła moja Amanogawa.





Kupiona jako metrowy patyk prawie lat temu dopiero drugi raz kwitnie jako tako. Drzewa żyją jednak duuuużo wolniej od nas.
Ku mojej wielkiej radości nienaruszone są kwiaty magnolii. G. H.Kern



Rustica Rubra, pewno piętnastoletnia, ale przesadzona po kilku latach, oczywiście chorowała i też dopiero drugi raz zawiązała trochę pąków. Cieszy każdy.







Druga liliflora, NN, z lokalnej castoramy; nawąchałam się dziś ;) i prawie pewna jestem, że to Heavenly Scent.







A to uroczy pączek juniorki, Alba Superba; to jej debiut.



Kwitną nadal szachownice, trochę tulipanów (zdrowych, tfu tfu) i narcyzów.









Ale naczelni mieszkańcy rododendronowa nadal w pąkach; odmiany Warda i Williamsa oczywiście będą w czołówce, lecz jeszcze chwilka. Niemcy mają taki ładny wyraz "Vorfreude", w polskim chyba nie ma jednego słowa na radość oczekiwania :crazy:

Goldbukett, wysuwa czubki płateczków.





Cosmopolitain, widać z daleka



Jest i taki, Georges Sand, lecz to żadna moja zasługa, tylko szkółki i pompowania środkami wymuszającymi wiązanie pąków. Nóweczka, niestety złamałam autozakaz kupowania kolejnych. :hammer:



Ostatnio zmieniany: 05 Maj 2023 21:40 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Jaedda, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Maj 2023 08:40 #831004

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2946
Ależ u Ciebie pięknie, ta lekka "dzikość" podkreśla urodę kwiatów jeszcze bardziej. Nie żałuj że złamałaś autozakaz, byłoby gorzej gdybyś nie mogła odżałować że nie złamałaś :happy: Śliczne wszystko ale dla mnie jesteś magnoliową królową :bravo: Amanogawy zazdraszczam, kiedyś okropnie chciałam mieć, teraz już bym nie wcisnęła chociaż ona przecież w górę idzie, nie wszerz.. :think: Nie, nie, uspokój mi się tu zaraz Mimbla :happy-old: Wczoraj byłam w moim centrum ogrodniczym, cudne jabłonie czerwonolistne, w pojemnikach, już z pąkami, ech, poszłam w drugą stronę... A tam róże, ukochane lilaki i masa wszystkiego innego. Nie mogę chodzić w takie miejsca. Ale tak schorowanych róż dawno nie widziałam, całe w plamach. Dzięki edukacji pana Hyżego rozpoznaję jako tako choroby, to był mączniak rzekomy, bomba atomowa w ogrodzie! To jest gorsze niż cp i mączniak razem wzięte a szkółkarze sobie beztrosko sprzedają, niech się klient martwi tylko że z tą chorobą ciężko laikowi wygrać i prawdopodobnie skończy się zniszczeniem krzewu o ile nie całej kolekcji. Pamiętam że parę lat temu sprzedano mi w tym sklepie bazylię też całą w plamach a pani twierdziła z wielką pewnością że to przypalenia od słońca ale coś mi nie dawało spokoju i w domu wzięłam lupkę; no, przypalenia raczej nie mają pod spodem liścia skupisk zarodników :angry: To jest coś co mnie zawsze wnerwia, niekompetencja sprzedawców w ogrodniczych, ci co się znają są jak czarne perły. No Aniu, teraz ja Ci nagadałam w wątku głównie o sobie :oops: Jak to mówią, musimy porozmawiać o czymś naprawdę ważnym, mianowicie o mnie :wink4:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen, Jaedda

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Maj 2023 13:14 #831030

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Mirko, ależ proszę, rozgość się, ja - sama gadatliwa, jak to filolog - lubię osoby "mowne". W dodatku zabierające głos sensownie i sympatycznie.

Dziękuję za miłe słowa pod adresem miejsca, które jest dla mnie szczególne, chatka dostała co prawda od mojej drugiej połówki szyld "Domek Ani", lecz mój pomysł na nazwę to "Azyl", bo w tej roli służyło - i nadal służy - w czarnych momentach życia; spędziliśmy tam sporo czasu w pandemii na przykład. Ale i przed innymi kłopotami tam się chronię.

Odnośnie róż - chciałam napisać, że nie kupuję w niepewnych miejscach, lecz ugryzłam się w język, że ledwo co wsadziłam (z dala od innych) Magic Rokoko, bo mam dwie inne rokokowe na wsi. A tak to lwia część moich z Floribundy, ale też od Hyżego kilka, a trzy czy cztery z Rozarium. Mam i jedną sprowadzoną z Włoch, okazała się totalną pomyłką z duuuże pieniążki. :lol: Rośnie sobie w kątku. B)

Róże nie są moim priorytetem, długi czas ni grzały mnie, ziębiły. Właściwie tylko angielki poruszają moje serce, no, nazbierało się z latami.
Natomiast na pudle stoją kolejno: lilie, potem różaneczniki (choć na wsi akurat jest odwrotnie), a na trójce powojniki. Ich czas dopiero nadejdzie, liczę, że powiesz: no, ma tego trochę. B) :lol:

Magnolie i cała reszta to tak przy okazji, w dużej mierze urzeczywistnienie pragnień sprzed pół wieku, nadmiarowe urzeczywistnienie zwykle. :oops: Też nie powinnam włazić ani na strony ogrodowe, ani do ogrodnictw "realnych".

Amanogawa ładna, choć nadal trochę opłakuję dwudziestoletnią Sakurę, uschła w kilka dni dwa lata temu; podejrzewam "życzliwą" sąsiadkę, której przeszkadza każdy listek. Może niesłusznie.

To dla Ciebie jeszcze takie widoczki, z okna



i znad domku na tyci ogródeczek wewnętrzny (płotek przeciwucieczkowy dla beagle).



Tak się złożyło, że wbrew innym planom musiałam rano wrócić do miasta. Leje tu, zimno, brrr...
Zmoknięte lilaki, młoda Krasawica Moskwy



Dużo starszy bezimienny, pachnący.



Takie ma kwiatki:



Rozkwitają kolejne pąki drzewiastych, tu jedna z dwóch najstarszych, sadzona bodaj w 2005



A ta z 2014, Baby Face, Za 10 dni minie 9 lat, jak uwolniliśmy od strasznego cierpienia moje serduszko ukochane, Łatunię. Może nie boli ostro, ale gardło ściska.





Inna buraczkowa; zdjęcia nie z dziś, z piątku, dziś wszystko ocieka deszczem.


Ostatnio zmieniany: 06 Maj 2023 13:18 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Carmen, Jaedda, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.865 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum