TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Maj 2023 22:08 #831993

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Mirko, piękną hiperbolę stylistyczną wykreowałaś. :rotfl1:
Tak, tak, arboretum...baba nasadziła rododendronów w chaszczach - i tyle. :rotfl1:

Znowu jestem w mieście, tu łatwiej utrzymać przy życiu azalie, nie tak wrażliwe na zalanie, jak zimozielone rododendrony.
Ładnie rozkwita w tym roku Toukan.







Tu z domniemanym Satanem:



A po lewej moja ulubienica, drzewiasta Taiyo, albo "The Sun" jak kto woli.

Uwielbiam ten kolor, cieplutki koral z rozbieleniami.







Pomalutku rozwijają się kwiaty Diamantiny



i Kakio-Pink Champagne



On rośnie na karłowatej nektarynce, ciężko porażonej w tej chwili kędzierzawością. Zdjęcie niezbyt, ale musiałam podnieść obiektyw i "strzelać" na ślepo.



Glicynia też mocno spóźniona, w końcu jednak kwitnie - i nieziemsko pachnie.



O ile pamięć mnie nie zawodzi, to odmiana Issai, ale minęło 18 lat...





Trochę pada, przyda się.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Jaedda, Szafirek, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Maj 2023 20:47 #832116

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Ha, kwitnie! :dance:

Duża jest. 7-8 m spokojnie.





Jeszcze wieczorne, w niesamowitym świetle przed kolejną falą ulewy.

Ostatnio zmieniany: 15 Maj 2023 20:48 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, MARRY, Jaedda, Szafirek, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Maj 2023 19:25 #832213

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Maj nie jest w miejskim ogrodzie tak kolorowy, jak kwiecień. Kilka plam żywo ognistych jednak się znajdzie, jak tylko rozkwitną azalie; na razie trzy robią za rozweselaczki.







Oczywiście są i piwonie, i powojniki, lecz to tylko kolorowe punkty na tle dominującej zieleni.







Vino w tej chwili najokazalszy.



Viva Polonia dopiero zaczyna



Wystartowała też późniejsza figa, zaraz coś ją żre :mad2:



Starsza, w zacisznym "winklu"



Co najważniejsze, znakomita większość lilii uchroniła się przed przymrozkami. Już przebieram nóżkami.



Wdzięcznie skłaniają "główki"



Znowu wieszczą jakieś ulewy, jak nie urok, to przymrozek. :jeez:
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, MARRY, Jaedda, Szafirek, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, Darotca, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 10:01 #832284

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Jaki przymrozek? Nie strasz
Moje lilie też się ładnie trzymają, nie liznął ich wcześniejszy przymrozek. Szkodniki też nie zeżarły cebul, chyba bardziej im smakowały tulipanki. Za to poskrzypka grasuje, oj grasuje :club2:
Prześliczne azalie, szczególnie ta pomarańczowa :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): Jaedda, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 10:07 #832286

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1137
  • Otrzymane dziękuję: 4781
Clematisy zawsze do :search: Mam biały, niebieski z zółtym i ciemny fiolet. Jeszcze coś z czerwonych i rudych by pasowało. Coś niekłopotliwego.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 16:13 #832348

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Szczerze, to nie znam żadnego powojnika prawdziwie czerwonego , tym bardziej rudego. Klasyfikowane jako czerwone są gruncie rzeczy ciemnoróżowe, w najlepszym przypadku w kolorze czerwonego wina, a i to raczej wodnistego burgunda, niż mrocznych win z Mezzogiorno :hearts: . Patrz 'Vino' powyżej - przecież to raczej biskupi fiolet vel magenta :lol: Jak się naleje do kieliszka Negro Amaro lub Primitivo i spojrzy pod światło, czerwień jest o niebo bardziej aksamitnie czerwona. B)

Z moich kilku dziesiątek najbliżej do czerwieni dwóm: Nubii i Hoshi-no Flamenco (zaraz zakwitnie). Albo poszukaj wrzucając te nazwy w naszą oazową wyszukiwarkę + mój nick, albo uzbrój się w cierpliwość. Oba bardzo lubię, oba wczesne wielkokwiatowe.
Ale jeśli wolisz coś kompletnie niewymagającego uwagi i opieki, wybierz jakiś włoski, bliska czerwieni jest Julka Correvon (Mme Julia Correvon). Małe kwiatuszki, ale skoczna, u mnie co roku kompletnie dominuje trzymetrową magnolię, tworząc na niej festony pędów. Cała pielęgnacja to przyciąć dość nisko na przedwiośniu - fertig! B) Jak podsypiesz nawozem przy okazji zasilania czego innego, da Ci buziaka z radości.

Wyskoczyłam w kapciach i "zdjęłam" te, które teraz mają rozwinięte "czerwone" kwiaty.
Vino zaskoczył mnie, to jest odmiana o pojedynczych, wielkich kwiatach, a tu masz, ślicznie podwinięte "rzęsy" nad środkiem.



Viva Polonia ma na zeszłorocznych pędach kwiaty pełne, ale bardzo zróżnicowane, i ilością płatków, i wybarwieniem.



I proszę - oto otwiera się Flamenco



Mają sporo pąków, ale Diamantina na tarasie ma tyle. co te trzy razem wzięte. Rozwinięte nabierają odcieni chłodno liliowych ("niebieskich" :happy: ).



Coś jak glicynia Flore Plena, towarzysząca tarasowym powojnikom.





Dziś walczyłam trochę z orlikami. zarastają wszystko. :jeez:



Usunęłam przynajmniej te przy słabo rosnących różach; co chciało wyjść z korzeniem, przesadziłam przed dom, kilka poszło do pojemnika na organiczne odpady. Wszystko kundelki, paleta kolorów od ciemnego fioletu do bladego brudnego różu.







Jakoś fioletowo u mnie się zrobiło. Zwłaszcza że jak tylko spojrzę na wschód...



Całe drzewo można sfotografować tylko używając zoom, i to z pierwszego piętra domu. Od dołu kwiaty wychodzą na tle nieba czarne. Co prawda wylazłam na dość wysoką drabinkę, ale niewiele to dało.





Muszę uciąć jedną gałąź, zbyt zacienia róże i lilie. Ale jak ja to zrobię? :bad-idea:

Aniu szafirkowa, dzięki za komplementy pod adresem azalii, ja też najbardziej lubię te w odcieniach płomieni. Ta, która Ci się spodobała, to Sunte Nectarine, pięęękny zapach.

Ten przymrozek to był tylko taki poetycki środek wyrazu :lol: , choć pieskie zimno jak na drugą połowę maja, ale jednak nic już raczej nie zamarznie. Najbliższe pół roku na to liczę.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, MARRY, Jaedda, ewakatarzyna, gałązka, Bobka, Darotca, JaKasiula, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 16:23 #832349

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Łatko, z ogromną przyjemnością nie tylko ogląda się, ale i czyta twoje posty. Piękna polszczyzna, ortografia, styl, humor. Twoje ogrody są piękne i pięknie o nich opowiadasz.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, MARRY, ewakatarzyna, Mirek19, Bobka, Darotca

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 20:10 #832377

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2943
Ależ piękne te Twoje powojniki :woohoo: Diamantina cud-miód a wisterię pełną pierwszy raz widzę na tzw. oczy :woohoo: No to Vino zaskoczył dobrodziejkę, oj teraz będzie mu dobrze :P Ja jakbym miała to bym dopieszczała (bo swoim jak mi się skończył nawóz dla nich dedykowany dałam polifoskę i koniec, komu się nie podoba niech nie rośnie).

Beata, najczerwieńsza jest Solidarność , potem Westerplatte tylko że ta pierwsza jest mała, max 150 cm.
Ostatnio zmieniany: 17 Maj 2023 20:15 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Maj 2023 21:15 #832385

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Renato, bardzo mi miło, że zajrzałaś, a przede wszystkim, że zainteresowałaś się tym, co tu wystukuję na klawiaturze. Fachowe to nie jest, to przynajmniej cieszy, że ktoś uznał za zabawne i godne czytania.
Jestem filologiem, to znaczy osobą lubiącą słowa - więc dużo ich produkuję :lol: .


Solidarności nie mam, Westerplatte owszem, i jest (dość) czerwona, ale nie dorównuje Nubii. Którą to widziałam - po długiej przerwie - w Obim, sprzedawaną zawiniętą na drabince, jako "Patio-plant". Poza tym Westerplatte ma dość małe kwiatki, jak na wielkokwiatowy.

Tu jest link do naszego ilustrowanego spisu, kto zainteresowany, może popatrzeć na obrazki. Nie kierują one wyjątkowo do wątków, bo odmiany powojników ich nie mają rozdzielonych.

Nieważne, o wiele większe znaczenie ma UWIĄD. który już zaatakował, przynajmniej w mojej okolicy. Właśnie zużyłam resztkę zapasu nadmanganianu, ponownie podlewając wszystkie wielkokwiatowe. Zaalarmował mnie stan Nubii właśnie, ona rośnie w donicy tuż przy wyjściu na taras, więc mam ją na oku nieustająco. Oderwałam wiotki pęd - i dyrdaczkiem do innych, a tam - :jeez:
Musiałam się zabawić w chirurga chyba przy pięciu, z Utopii ocalał jeden pęd, sadzony w ubiegłym roku Teshio też stracił połowę, zresztą nikczemnego wzrostu był. Mam w jednym miejscu trzy splątane, DD, Guernsey Cream i JP II, nie wiem, który miał flakowaty pęd, jak rozplątywałam, urwałam niechcący kawał Guernsey'a z dwoma wielkimi kwiatami. :hammer: A jeden, dość marny NN, podejrzewany o bycie Fujimusume, poleciał cały, do gruntu :jeez:

Przy tej pogodzie, przy niemożności oprysku z racji wilgoci, zarodniki uwiądu unoszą się jak z pękniętej purchawki.
Zresztą wszelkie choroby grzybowe zbierają ofiary, nie chcę znowu płakać nad tulipanami - znalazłam kolejną częściowo nadgniłą piwonię. To jest siewka (?) odrost (?) Coral Sunset, może kto mądry mi wyjaśni... Rośnie pół metra od "matki", zauważyłam dwa lata temu i obserwowałam, co z tego będzie. Chyba nic - choć młoda piwonia była już prawie gabarytów dorosłej. Teraz zostało 50%.

Mirko, z wisterią jest tak, że gdybym wiedziała z góry, nigdy bym takiej nie posadziła, lecz "normalną". Po pierwsze, ona ma dobre 15 lat, pień przy ziemi jak męskie udo, a takie ładne kwiaty pierwszy raz. I to z pomocą moją, bo pąki stały, stały, a jak ruszyły, to błyskawicznie zakryły je liście (te nieco przetrzebiłam sekatorkiem B) )
Ta na trejażu oddzielającym przednią część ogrodu od reszty jest o wiele fajniejsza, w pełni kwitnienia kaskady fioletu, chmura zapachu...a ta pełna - bida, ładna głównie na zdjęciu, jak niektóre celebrytki. :happy4: Ale robi za zielony parawan, jak jemy latem na tarasie, blokowisko nie patrzy nam w talerz. B)

Mam jeszcze jedną taką "oryginalną", Amethyst Falls, w górach - lecz ona kwitnie w czerwcu, a te "wodospady" to ledwo kapią, że tak powiem.

Polifoska wcale nie jest zła, choć moje pnącza co jakiś czas dostają "Magiczną siłę". Rujnują mnie. ;)

Prócz "selekcji powojników na polu walki" opryskałam ponownie róże, ulubionym 2 w 1. Zielone skrzydlate zauważyłam, a przy staranniejszej lustracji i gąsieniczki, owinięte w listki jak w naleśniki. :hammer:

I tak mimochodem, bez specjalnych wielkich robót, zeszły cztery godziny w ogrodzie. Zdjęcia jutro, już noc...
Ostatnio zmieniany: 17 Maj 2023 21:17 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, Jaedda, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Maj 2023 08:17 #832423

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1137
  • Otrzymane dziękuję: 4781
Uważnie czytam wszystko o Katalpach, bo synowa je chce sadzić jesienią. Póki co ma bratki ,azalie na schodach w doniczce i frezje i pazurki hybrydy :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Z clematisami to u mnie się może skończyć bardzo źle. Lubię jak coś wisi na płocie, rośnie i nie robi łaski. Dzięki kochane za cenne rady :thanks: :search: i wszelkie obrazki. Teraz jak pada można się podszkolić w tej materii. Zostawiłam dwa miejsca na rabacie bylinowej i zamiast siania wilca będzie sadzenie. Zastanawiam się ,bo w ogrodniczym mają kilka ciekawych odmian i to kwitnących i z doświadczenia w tamtym roku cena jest porównywalna jak się doliczy koszty przesyłki z zakupem internetowym. Kupiłam Tajgę internetowo ,a potem zobaczyłam ją w ogrodniczym. Warto co nieco wiedzieć o odmianach i kolorach, cenach i z czym to się je. Solidarność była w kaufie ,już z kwiatami ,porządny krzaczor ,ale cena fiu fiu. Widziałam potem kto u mnie kupił, jak kwitły i od razu rzucały się w oczy . O uwiądzie to słyszałam od sąsiadki i ona w tej chwili nie ma żadnego powojnika. Niestety ,ale na grzyby i pleśń jak nie dasz oprysku to armagedon, za dużo wody i jest problem. Pewne doświadczenia już człowiek pod tym względem ma he he. Z pożywieniem organicznym to ja nie mam problemu, ale z mineralnym to i owszem. Ostatnio podkradłam coś co kosztuje 90 zł za 30 kg. Yara Mila coś tam. Zakup ema wspólnie z sąsiadem, po worku. No i kawał ,bo ten sąsiad psychopata je namiętnie opowiada; ;;Czereśnie rosną po tym nawozie jak inflacja ''.Idę z wiaderkiem większym niż ten worek :funnyface: .....
Ostatnio zmieniany: 18 Maj 2023 08:26 przez Perełka.

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Maj 2023 09:26 #832428

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
O katalpach to nie u mnie, nie mam i szczerze, to trochę mało lubię.
Natomiast powojniki - przeciwnie.
Perełko, jeśli nie masz ochoty zbytnio się angażować w opiekę nad powojnikami, nie sadź wielkokwiatowych, a już zwłaszcza Taigi. Ta okrzyczana odmiana jest bardzo mało odporna. Owszem, atrakcyjna. Podchodziłam do niej trzy razy - o trzy razy za dużo. Zostały mi tylko ładne zawieszki. ;) Kilka jest takich trudnych przypadków, na przykład biała, pełna, Maria Skłodowska-Curie. Albo Little Mermaid. Piszę o własnych doświadczeniach, lista jest z pewnością dłuższa. Być może, na innej glebie, w innych rękach rosną - mnie się nigdy nie udało.
"Dla opornych" doradzam zawsze powojniki inne od wielkokwiatowych, w tym włoskie ( viticella), czasem mające kwiaty prawie równie duże. Klasyczny przykład - Błękitny Anioł vel Blauer Engel, bo pod oboma nazwami funkcjonuje. Nie jest wrażliwy na nic, bujnie rośnie, ma śliczny "lawendowy" kolor. Dość czerwony z tej grupy Polonez (nie mam, piszę o zdjęciu ze strony producenta). Bledsze - Oberek, Krakowiak. Niezawodna, oplatająca siatkę Purpurea Plena Elegans, drobne kwiatki, ale pełne, kolor - brudnawe bordo.

Poza tym oczywiście inne grupy, kwitnące wcześniej. Teraz w sklepach, w tym w dyskontach, oferują nową serię atragene, Surprize+kolor. Albo teksańskie, to są bylinowe, co roku ścinasz do ziemi i co roku produkują wdzięczne dzwonki na długich, licznie odrastających pędach. Prócz tego ucięcia nic nie robisz, żelazne są.

A jak chcesz mieć coś szybko i skutecznie obrośnięte i wcześnie masę kwiatków, posadź jakiś montana, choć one są w odcieniach różu.

Ja jestem zwolenniczką kupowania solidnych sadzonek w solidnej firmie, bo wtedy szanse utrzymania rośliny przy życiu mocno rosną. Może są osoby o wybitnych talentach, potrafiące odratować jakiegoś zdechlaka, albo czekać, aż maleńka sadzonka osiągnie satysfakcjonujący rozmiar. Ja nie mam możliwości, czasu i cierpliwości chyba też.
Cóż, oszczędzam na hybrydzie :lol:

(Swoją drogą, ja tępa masa, jak przeczytałam "ma pazurki hybrydy", zastanowiłam się, hybrydy czego? Piwonii? Rododendronów? :rotfl1: ).

Kilka zdjęć - wypuściłam rankiem suki i pilnowałam, by Cytra prócz węszenia, zajęła się, czym trzeba. :P

Ta bida zapleśniała:



Sama sobie jestem winna, mając jedno na drugim. Trudno. Opryskałam wszystko wokół.

Ofiary wczorajszego "tańca z sekatorem"



Konwalie to sobie przyniosłam celowo, cały dom pachnie. Jak nie zrywam kwiatów, tak tu się nie oparłam. Jeszcze trochę jest w ogrodzie.





Bossska woń, najpiękniejsza, jaką znam. One pewno na koniec będą w całym ogrodzie, przy tym przyroście "smugi cienia". A przytargałam w 2002 z lasu malutką kępeczkę.

Troszkę niebieskiego





Ten floks kanadyjski - :jeez: . Następny obiekt mojej walki o utrzymanie przy życiu. A podobno arcyłatwy, u sąsiadki na wsi rośnie, jak wściekły.
W gąszczu martagonów na razie kwitną czosnki



No właśnie, o nie nie dbam, dostane jako bonus, nic nie robię, czasem stratuję...i jest, jak jest.

Mirko, Issai dla Ciebie





Te kaskady dopiero się rozwijają, od góry, a dolne kwiatki w pączuszkach. O ile przy schodach temperuję, to po prawej stronie zdjęcia rosną duże drzewa - i chyba w tym roku też zakwitną. Fioletowo. B)
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Jaedda, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula, Mimbla

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Maj 2023 12:38 #832443

  • Jaedda
  • Jaedda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 533
  • Otrzymane dziękuję: 3166
Parę dni mnie nie było na forum a tu już powojniki i glicynia :hearts:

Pasę oczy :bravo:

Co do sadzonek powojników potwierdzam. Droższa, wieksza nie marketowa wersja zarasta właśnie marketowe bidule na działce :lol: wujek chciał oszczędzić z trzech kupionych jeden nie żyje, drugi lichy strasznie, trzeci walczy ( i z niego coś będzie) a ten odemnie z najlepszego źródła ;) podbija ścianę i kwitnie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Maj 2023 17:28 #832457

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2943
Dziękuję :hearts: Dziś byłam w ogrodniczym po zieloną linkę bo mi się , pardon, rozkraczył jałowiec (zwykły sznurek nie jest w stanie tego dziada utrzymać na miejscu) A tam... azalie... Różowe, pomarańczowe, czerwone, jakie chcesz. Rzuciłam się wąchać bo przecież tu na forum dowiedziałam się że pachną, wcześniej nie miałam do czynienia z takimi azaliami, tylko w doniczce.
Moje powojniki wszystkie są z e-clematis i rosną (łyby) dobrze gdybym o nie lepiej dbała ale rzeczywiście dobra sadzonka to duży plus na starcie, to samo tyczy się róż.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Maj 2023 20:19 #832552

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
I co, Mirko, jakaś azalia Ci się spodobała...przemożnie? :lol:
Zapach, to jest to, co w azaliach lubię najbardziej. Taką pontyjską nawet mój martwy nos wyczuwa z kilkunastu metrów. Wyobrażam sobie, jakich doznań muszą dostarczać dziko rosnące, których stanowiska podobno są w Podkarpackim. Oczywiście ściśle chronione.
W mieście pewien progres, mimo zimna, zrobiła Klondyke:



Powojniki...jestem uzależniona, nie powinnam się wypowiadać na temat kupowania. :oops:
Jeden z Multiblue - szkoda, że nie kwitnie razem z Elfe, po którym się wdrapuje.



Pierwszy kwiatek Lasurstern - wsadzony rok temu, gdy już opłakiwałam egzemplarz co najmniej dziesięcioletni; a tu patrzę - coś tam na starym miejscu wyłazi z ziemi.



Hoshi-no Flamenco, trochę rozjaśniony przez elektronikę



A oto "odkrycie dnia" - pierwszy raz zakwitnie (skromnie) Roselette's Child





Zdjęcia marne z powodu zmroku, brakło mi cierpliwości, by czekać do jutra. Co za kolor!
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Perełka, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Maj 2023 22:44 #832578

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 915
  • Otrzymane dziękuję: 2943
Miłość jak najbardziej zrozumiała ale dla mnie zbyt trudna, powojniki nie lubią się z moim piaseczkiem. W ogrodniczym wpadłam na Asao, wielgaśne kwiaty miał ale pomna tego co natura dała (piach) ominęłam go szerokim łukiem.
Aniu, azalie są bardzo ładne ale z tego samego powodu nie, będę podziwiać u Ciebie :lol: U mnie irysy dobrze się mają i lilie i tego będę się trzymać. (Dziś Baton wskoczył jak wariat w rabatę i połamał irysa na którego niecierpliwie czekałam i dwie lilie które wcześniej rozdeptał Atos i trzy lata zajęło im żeby odbić i wyprodukować pąki. No to doliczmy jeszcze trzy lata).
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Perełka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Maj 2023 20:50 #832679

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Otóż dla azalii i rododendronów filtrujące podłoże jest idealne; odczyn też nie problem, wystarczy w razie co podrzucać zakwaszający nawóz. Gorzej z brakiem wody latem - cóż, mam ten sam ból, gdy raz na jakiś czas wydarzy się okres suchy i ciepły. W zeszłym roku praktycznie to zjawisko nie wystąpiło, lecz w 2020 i 2021 - owszem, skutki bolesne. Dorosłe "wieloryby" radzą sobie, co najwyżej zawiązują "puste" pąki, bez kwiatów. Ale chyba dwa lata temu zeszło śmiertelnie bodaj 7 młodziaków...takich rocznych sadzonek. :placze:
Co innego by było, gdybym tu miała oko cały czas - tak nie jest, bo być nie może.

Jak już pisałam, automatyczne nawadnianie też pozostaje w sferze marzeń. Trudno.

Przez miniony tydzień ziąb kompletnie zahamował postęp wegetacji. Wszystko stanęło - i ukazało się moim oczom jakby 6 dni nie minęło.
Tym niemniej coś udało się popchnąć. Przede wszystkim opryskałam róże. Niestety, w biały dzień, z nadzieją, że liście bez kwiatów nie są tak nęcące dla bzyczących. Czas był najwyższy, dobierała się i nimułka (liście zwinięte "w rurkę"), i jakieś gąsieniczki wygryzające dziurki.
Swoją drogą - przyuważyłam kilka maniunich skorupiaczków, wcinających żwawo czubki pędów... :hammer: Dosypałam więc niebieskich granulek, bo dorosłe o barwie i kształcie psiej kupy też nie próżnują, jedną lilię odgryzły formalnie od pędu. To już lepiej, jak psie łapy dokazują :jeez:

Potem wyrwałam wór 120 l niezapominajek - wśród nich odnalazły się sadzone rok temu trzy róże. A osobno, do śmietnika - pół worka jednak lekko porażonych przez botrytis lub przekwitłych tulipanów.

No i pomagałam mojej silniejszej połowie wyciąć pilarką trochę chaszczy, by doświetlić rododendronowo, choć odrobinę.

Magnolie jak kwitły, tak kwitną



Beni-Shichi-Henge, najmłodszy klonik



CW w pełni kwitnienia



Miał mnóstwo gości, ale jego przecież nie pryskałam.



Goldbukett,też prawie wszystkie pąki rozwinięte.





Rozesłane nadal w formie, lecz pewno cieplejsze powietrze "zdmuchnie" je wkrótce. Baden Baden



Vater Böhlje; mały, ale wcale nie młody, tylko po przejściach.



Dzielna Erato.



A Percy Wiseman zdobył się na cały jeden kwiatostan. Po zeszłorocznym pięknym kwitnieniu.



Z azalii otworzył kwiaty nowo kupiony Windsor Sunbeam; ten mały kwiatostan pachnie na kilka metrów, musi mieć geny pontyjki.



I następne pachnidło:







Inne potrzebują co najmniej jednego prawdziwie ciepłego dnia. A tu kicha. 17 stopni. W chatce. ;)
Ostatnio zmieniany: 20 Maj 2023 20:53 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Maj 2023 19:42 #832754

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1137
  • Otrzymane dziękuję: 4781
Notuję i oglądam z uwagą......Tak króciutko i na temat .....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Maj 2023 21:06 #832769

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83449
Beato, chyba będę musiała dać Ci piątkę, skoro pilnie notujesz. :teach: :lol:

Pod wieczór wróciłam do miasta. Inny świat. Trzy tygodnie starszy.
Dobre 5, może i 7 stopni wyższa temperatura, do tego ciepły, dość mocny wiatr. Skutek: w wysuszonych tarasowych donicach "wisielcy", szczęściem na tyle żywi, że po wlaniu po pół konewki wody dochodzą do siebie.



Piwonie drzewiaste w większości do oczyszczenia z zasuszonych kwiatów (i przycięcia zarazem). To samo - lilaki, jutro dopiero je przytnę.
Dobrze, że moje piwoniowe krzaczory nie kwitną wszystkie na raz, teraz mpgę się napawać High Noon. To ta olbrzymka w tle, za azaliami:





Płatki jak zżółkły atłas, powalający zapach. :hearts: Z tymi azaliami po prostu pojedynkuje się na produkcję perfum.
A azalie już prawie wszystkie (miastowe) otworzyły kwiatki.
Klondyke, pierwsze tak fajne kwitnienie.







Doloroso - to młoda roślina, i tak nieźle.





Czekam jeszcze tylko na Glowing Embers, staruszka straciła część "ciała", od jakiegoś czasu co rok usycha jedna gałąź.

Powojniki też coraz fajniej, kolejne gwiazdki rozwija Lasurstern



Kakio zaś wszedł w kulminację kwitnienia



Nie znam innej odmiany o tak "neonowym" ubarwieniu.





No i taka malutka niespodzianka:

Ostatnio zmieniany: 21 Maj 2023 21:08 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Perełka, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.994 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum