TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Paź 2021 21:45 #778621

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25491
Aniu ponieważ u nas tez juz coraz ciężej
grabienie nam wychodzi ,to ostatnio właczylismy kosiarkę
ustawilismy nisko i wszystkie liście po prostu "skosiliśmy "
Okazało się to świetnym sposobem .Teraz też czekamy na resztę co spadnie
i tak samo postąpimy. Zero grabienia.
Mąż sceptycznie podszedł do pomysłu ,ale się uparłam i efekt super .
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, jagodka27, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Paź 2021 22:05 #778626

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Aniu, nie śmierci, tylko snu :teach: Przyjrzyj się drzewom, niby liście opadają, ale pąki już w gotowości, by pod wpływem pierwszych ciepłych promieni wystrzelić świeżą zielenią. Każdy musi przecież trochę odpocząć, a ten okres "bezoznakowy" przeminie błyskawicznie, ani się obejrzysz, jak zakwitną ciemierniki, oczary...
Cudne róże jeszcze długo mają szansę cieszyć oczy, u mnie w zeszłym roku najwytrwalsze kwitły jeszcze w grudniu.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, jagodka27, Jaedda, ewakatarzyna, malinaa, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 11 Paź 2021 19:31 #778693

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, moje dalie dzisiaj już padły :placze: , co ciekawe 5 metrów dalej stały niecierpki i nie zmarzły :dance: . Dzisiaj zaczęłam je obcinać, tak jak i ciebie czekają na mnie stosy cebul kupionych w lidlu do wsadzenia.
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, malinaa

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Paź 2021 09:43 #778735

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Aniu jak ja się cieszę tymi kolorami w Twoim ogrodzie :dance: aż chce się wyjść do własnego i podziabać trochę ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Paź 2021 17:12 #778756

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
Bogusiu, też czasem tak robię - sprzątam liście przy pomocy kosiarki. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy nie ma ich zbyt dużo, o teraz na przykład. Jak zaścielają trawnik to moja mała, elektryczna kosiarka zapycha się w try miga. A mokrych i ciężkich nie podejmie wcale.
Silnej, ciężkiej kosiarki, czy w ogóle spalinowej, mieć nie mogę - kto by mi ją wynosił? I kluczowa sprawa: gdzie taki kląkier trzymać? Mam do dyspozycji budkę narzędziową 2.5 x 2.5 m.I muszę tam dodatkowo na zimę upchać meble z tarasu. wiklinowe foteliki i składany stół. :jeez:

Iko, tak, popatruję sobie na te pączki, te na magnoliach to nadzieja widoczna nawet gołym okiem. B)



Podobnie pąki na paulowni - duże i polecane nawet dla osób z wadą wzroku ;)



(Jak widać, liście paulowni bardzo są wrażliwe, zamiast się przebarwiać, zmieniły się w brudne szmatki :( )

Co do błyskawiczności masz rację, ale tylko jak patrzę do tyłu- wszystko mija błyskawicznie, dopiero co denerwowałam się, czy wypali nasza "kretyńska" wyprawa - a tu już niebawem trzeba się rozglądać za choinką. Im jestem starsza, tym krótsze wydają się te lata za mną. W lecie będzie ich 20 odkąd zaczęłam sadzić rododendrony w Karkonoszach - a to przecież było dopiero co!
Tym niemniej, jak nastają zimne, mroczne, dżdżyste dni, czyli wrocławska tak zwana zima - do obudzenia wegetacji baaaardzo daleko. :placze:

Iwonko - wczoraj wykopałam pierwszych 6 dalii, dziś chyba drugie tyle, przerwałam z powodu deszczu. Połowa (co najmniej) jeszcze w ziemi. Ale postanowiłam tym mniej zwarzonym przez przymrozek dać jeszcze trochę czasu - kwiaty kilku wydają się być OK, nawet Heathvawe, która ma zupełnie oklapłe liście.



Przekonał mnie do takiego postępowania ten kwiatuszek:



To Sunshine, słabo rosła, co i rusz konsumowana przez pomrowy, wczoraj na trochę zmrożonym pędzie zaczął się rozchylać jeden z nielicznych kwiatków - a dziś tak wygląda.


Tym bardziej ma szanse Steve Meggos - chyba:



Pąki wyglądają na żywe - nie sądzicie?



A Uchuu położył się prawie na ziemi - i to go ocaliło:




Edyto, fajnie, że komukolwiek na cokolwiek przydają się te obrazki; coś tam jeszcze mozna znaleźć. Nawet begonie - nad podziw dobrze się mają:











Pelargonie też nie kapitulują:





A brabula dopiero się rozkręca - przycięcie rok temu widocznie jej posłużyło.



Mimo to pewnie niedługo jedynym kolorowym akcentem będą takie liście...



...a potem długo nic. :(
Dla moich gości - jesienny pąk Tranquillity, białej austinki. To jej pierwszy ładny kwiat u mnie.

Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2021 17:15 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, broja, koma, Carmen, Nimfa, Mandorla, Bea612, ewakatarzyna, malinaa, Bobka, JaKasiula, renons, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Paź 2021 22:02 #778795

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
Aniu, a jak w praktyce wygląda to wykopywanie? Czy opisujesz każde kłącze? Czy wkładasz grupowo do opisanych pojemników? Zastanawiam się, jak nad tym wszystkim zapanować i nie zwariować pamiętając co, gdzie i czym jest?
Wybacz, może naiwne moje pytania, ale mimo wieku, to pierwszy rok ogrodniczo-warzywniczo-kwietny w moim życiu... taki prawdziwy... od nasionka i cebulki.
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, malinaa, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Paź 2021 22:55 #778798

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
Andrzeju, po różnych próbach robię tak.
Najostrożniej, jak umiem i w pewnej odległości od pędów wbijam łopatę (to jej najpoważniejsze zastosowanie w ciągu roku ;) ), podważam - i wyciągam karpę. Obcinam pędy na jakieś przynajmniej 10 do 15 cm od bulw. Ostrożnie otrząsam ziemię, na ile sama odpadnie. Jak karpa duża, na "czuja" próbuję część oddzielić - każda musi mieć jeden pęd co najmniej (czasem samo coś, hm, odleci). Nawlekam taki plastikowy znacznik w postaci paska z dziureczką na ogrodowy zielony drucik i nim obwiązuję karpę dookoła, tak, by przeszedł pod kilkoma bulwkami. Jeśli karpy w miarę suche, wkładam do plastikowych pudeł (dorobiłam się kilku w tym celu), takich z budowlanego marketu - albo do takich gumowych wiader z uszami. Przysypuję torfem, odkwaszonym, bo potem używam go do poprawy struktury mojej ciężkiej gleby. I targam do piwnicy, gdzie moja druga połowa ma swój skład wina - nie żeby omszałe butelki miały jakiś dobroczynny wpływ, ale temperatura tam stosunkowo najlepsza ;) .
Wiosną, zwykle w drugiej połowie kwietnia zurück - wynoszę (wywlekam???) pojemniki, najostrożniej, jak umiem wyjmuję karpy, odwiązuję druciki ze znacznikami (znaczę nimi potem miejsca wsadzenia) i do dołu. ;)
Torf nie jest konieczny, ważne, by coś zapobiegało nadmiernemu wysychaniu.
Warto gdzieś koło marca skontrolować karpy, czy coś nie poszło źle, albo czy nie wypuszczają już pędów.
Można je wtedy zacząć podpędzać w donicach - jak się ma gdzie. Ja nie mam. Pędzenie bez doświetlania moim zdaniem bez sensu, bo lebiodowate, seledynowe wybiegnięte pędy i tak się łamią albo chorują.
Za tę wiadomość podziękował(a): broja, Carmen, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula, renons, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Paź 2021 23:32 #778801

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
Dziękuję...
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)

Podwójne życie i psy ogrodnika 13 Paź 2021 14:00 #778824

  • Kornik
  • Kornik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1005
  • Otrzymane dziękuję: 2856
Aniu, wiedza sie przyda wszystkim zainteresowanym, mnie też!
Pozdrawiam serdecznie,wcześniej Paulina, a od niedawna Małgosia


Koń jaki jest każdy widzi, ale kim jest ogrodnik i co w nim drzemie, tego nie wie prawie nikt . I niech tak zostanie

Między miastem i wsią - wszystkiego

Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, malinaa

Podwójne życie i psy ogrodnika 17 Paź 2021 17:39 #779203

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
Wiedza owszem, mnie też się przyda - bo bynajmniej nie jestem "wiedzącą", mogę opisać tylko, jak postępuję.

W Karkonoszach nadal dekoracje raczej wczesnojesienne, choć naprawdę zimno, niewiele ponad 5 kresek dniem.
Chyba tegoroczna suma wlanej w ziemię wody jest przyczyną tej zieloności.







Nadzieja na przyszły rok



Azalie i borówki jednak się już rumienią.





Ostatnie kwiatki Amadeusa



i pąki Mathilde Renaissance - bidy kupionej z letniej wyprzedaży; bardzo bym chciała zobaczyć rozwinięte, lecz czy dadzą radę, to wątpliwe...Zimno i mało słońca :(

Ostatnio zmieniany: 17 Paź 2021 18:22 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Carmen, ewakatarzyna, malinaa, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula, renons, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Paź 2021 19:01 #779413

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
Na moment wróciło jeśli nie lato, to ciepła, pogodna jesień.
Musowo trzeba takie chwile wykorzystać w ogrodzie; tak więc posadzone już prawie wszystkie nowe cebulki - prawie, bo zamówienie z Wild Lily jakoś idzie i dojść nie może. Po trochu sprzątam, co tam jest do uprzątnięcia, wykopane trzy kolejne dalie - zostało w ziemi jeszcze 10, w tym 5 dużych. Gdzie te karpy wepchnę, nie do końca wiem. :jeez:
Przycięłam najstarsze pędy Elfe, a młode przygięłam mocno. Nie obyło się bez ofiary krwi z palców - a co gorsza, ze dwa czubeczki cierni tkwią pod skórą...Czeka mnie podobna operacja na Alchemiku - a ten to dopiero jest drapieżny!
Daliom warto było dać szansę:







Powolutku rozkwitają kolejne pączki angielek, w te zimne dni również całkiem rozwinięte kwiaty trzymają się bardzo długo.
Bathsheba



"Porcelanowa" Wedgwood Rose



Tranquillity



English Garden



Szekspir - czerwień przekłamana, trudno bardzo oddać jej aksamitny urok.



Swoje 5 minut maja kolejno kloniki palmowe; Aureum Shirasawy zasługuje na swoją nazwę. W piątek:



I dziś:





Tło ma niezbyt cudne, ale to najzaciszniejsze miejsce, jakie mogłam mu zaoferować, gdy był mały.
Nadal kwitnie kilka powojników. Morning Sky w ogrodzie



a na tarasie Kiri Te Kanwa (?)



i Nubia - naprawdę ładnie



A propos kwitnięcia - mój cedr atlaski:



Tych męskich "kotków" jest mnóstwo, zaścielają już ziemię pod pniem. Nie widzę natomiast żeńskich - czy są tak malutkie? Czy mój osobnik jest facetem, a nie obojnakiem?

Najwrażliwsze tarasowce już ewakuowane - hibiskusy poczuwszy domowe ciepło po prostu masowo otwierają pąki.





Jak się wyszaleją, będę je ciąć. Dość nisko.
Ostatnio zmieniany: 19 Paź 2021 19:17 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Kasionek, Carmen, Mandorla, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Paź 2021 19:33 #779417

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3808
  • Otrzymane dziękuję: 20306
Aniu, słońca zazdroszczę :wink4:
Niesamowity jest ten kolor pogodnego, październikowego nieba. Chyba tylko o tej porze roku jest tak intensywny.
Klonik cudo :hearts:, a ten kształt liści :supr3: No i mam kolejne chciejstwo :devil1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Mandorla, Babcia Ala, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Paź 2021 21:55 #779448

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
O tak, Kasiu, kloniki japońskie są uroczymi roślinami i prócz urody mają prawie same zalety. Rosną wolno/bardzo wolno, nie rzucają głębokiego cienia, mogą z powodzeniem stanowić na przykład centralny punkt rabaty kwiatowej. Pod względem różnorodności kształtów i kolorów liści rzadko które drzewo im dorównuje. Tylko że...uzależniają. ;)
Długo miałam jeden, potem zachciałam taki o rubinowych liściach, potem o liściach pierzastych...od rzemyczka do koniczka. :lol:
Jak jutro będzie nadal ładnie zrobię mały przegląd fotograficzny, dobrze?
A klony Shirasawy to w zasadzie osobna grupa 9w odróżnieniu od tzw. palmowych), mają mniej nacięte liście. Właśnie te wachlarzyki zauroczyły mnie ładnych kilka lat temu.
Niestety, są trudniej dostępne no i raczej droższe od palmowych.
Ale... jakbyś chciała wiedzieć, inna odmiana (Jordan) jest tutaj, to naprawdę godne polecenia źródło.
Za tę wiadomość podziękował(a): Mandorla, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Paź 2021 23:08 #779457

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Ach, klony! :lev:
Nie mam miejsca, nie mam, ale o kilka maluszków się postarałam wbrew rozsądkowi. Palmowe i czerwony (ten już bynajmniej wolno nie rośnie, ale jego mam na balkonie... :crazy: ). Shirasawy po 49,- za ok. metrową roślinę kusił mnie bardzo, ale nie poległam - na razie, zobaczymy wiosną. Są naprawdę cudowne.
I jeszcze dalie kwitną! O powojnikach nie wspominając. Piękna taka słoneczna jesień!
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Paź 2021 02:14 #779458

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6318
  • Otrzymane dziękuję: 29673
Aniu kup sobie skórzane rękawiczki do pracy w ogrodzie, takie specjalne do prac przy różach, a potem używaj ich tylko do tego celu. O wiele łatwiej, nie haczą się o kolce, a kolce nie wchodzą w palce i nie kaleczą dłoni. moja Rosen Resli przypomina jeżozwierza :dry:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Paź 2021 08:22 #779463

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu mogę zapisać się na cięty kawałek tego ostatniego hibka?
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Paź 2021 18:15 #779507

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
Iwonko, akurat ten rośnie najsłabiej ze wszystkich, więc nie będzie tak mocno przycięty. Ale - dla kogo, jak dla kogo - dla Ciebie coś tam uszczknę. Niech najpierw przekwitną wszystkie pąki na czubkach pędów.
Mnie on też się podoba, taki radosny pomarańczek, prawda? Z tym, że jak oczywiście wiesz, letnie kwiaty są troszkę inne, niż te teraz. Zdjęcia są w wątku tematycznym, obfotografowuję go z upodobaniem.

Alu, żebyś Ty wiedziała, z iloma rodzajami rękawiczek już próbowałam! Rzecz nie w ich przymiotach, tylko w tym, że w żadnych nie umiem wykonać co precyzyjniejszych prac, a mocowanie tego jednego krnąbrnego pędu wśród gąszczu innych cienkim ogrodowym drucikiem taką pracą jest niewątpliwie.
Zresztą furda róża - dziś do nich nawet nie podchodziłam, posadziłam resztkę nowych tulipanów, tych, co czekały (bo jeszcze nie mam zamówionych w Wild Lily), przy okazji usuwając zżółkłe badyle lilii i różnorakich bylin, wyeksmitowałam na publiczny trawnik następną partię liliowców rdzawych, co odradzają się jak feniks z popiołów z resztek kłączy, przesadziłam kilka bylin a na koniec zgrabiłam 4 wory liści - taka przygrywka do tego, co niebawem nastąpi No i prawie cały czas pracowałam w porządnych rękawicach. Prawie. :jeez:
Efekt taki, że skóra na palcach piekąca, powżerany brud w rogowaciejący naskórek - zwłaszcza przy pazurach, a to krok przed powstaniem trudno gojących ranek. Borykam się z tym całą zimna część roku.
Oczywiście wdrożona natychmiastowa akcja ratunkowa, najlepiej jeszcze pomaga masło z konopią siewną - nie wierzyłam w nią, aż się niczym niewierny Tomasz przekonałam.

Iko, tak, kilka nadal kwitnie, choć to...takie popłuczyny po letnich fajerwerkach kwiatowych.

Steve Meggos dostał białych plamek na koniuszkach płatków - skutek przymrozku???



Show'n'Tell - ma i pąki, choć nie wiem, czy żywe.



Obiecałam zfotografować kloniki; nie z wszystkimi się udało, bo po pierwsze, pogoda momentalnie wysuszyła liście na niektórych na pomarszczone bibułki. Po drugie, część jeszcze zielona - czy dadzą radę się zaprezentować w jesiennym stroju, się pokaże.
No i po trzecie - kilka zdjęć okazało się hm, niezdatnymi do publikacji, chyba potrzebuję nowych okularów :oops:

To najstarszy -NN, kupiony jako "klon japoński"; od niego się zaczęło (chodzi o obiekt na lewo od bramy, nie czworonoga pod bramą ;) ).



Jak widać, przebarwiona tylko część listków.



To z tyłu ogrodu; niziutki Pung Kill, bordowy zawsze, teraz robi się rubinowy. Po lewej Inazuma



Inazuma w słońcu, mocno wybarwiony



Dissectum - dopiero zaczyna robić się złoty





A to w tej chwili najgorszy śmieciarz - judaszowiec.





Pod nim jedna z najstarszych moich azalii - też NN, ale pięknie się przebarwia na purpurowo



A całkiem nisko krokuski.



Jutro podobno jakaś pogodowa rewolucja, już widać ciągnący od zachodu wał czarnych chmur. :(
Ostatnio zmieniany: 20 Paź 2021 18:18 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, MARRY, Babcia Ala, JaKasiula, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Paź 2021 19:40 #779522

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
:hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.727 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum