TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Sie 2021 12:42 #773756

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Ta niebieska hortensja przepiękna :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Sie 2021 20:44 #773800

  • ewakatarzyna
  • ewakatarzyna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1798
  • Otrzymane dziękuję: 13153
Ewuniu, Miss Saori nie miała szans przemarznąć, bo uschła pod moją nieobecność w zeszłym roku. :placze:


Aniu, wydaje mi się, że to są bardzo kapryśne panny :jeez:


Błękit hortensji niesamowity!
Pozdrawiam Ewa
Ostatnio zmieniany: 14 Sie 2021 20:45 przez ewakatarzyna.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 10:27 #774697

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Ponieważ oczywiście nie wszyscy czytają, co tam sobie pisałam kilka lat temu, postanowiłam wdrapać się prawie do górnego płotu i pokazać, jak wygląda mój karkonoski kawałek świata. Bo klasyczny ogród to na pewno nie jest. :crazy:
Tu zaczyna się trochę chwastowaty las mieszany, podobno ziemia była kiedyś uprawiana, porosły samosiejki drzew towarzyszących człowiekowi, mające 20-40 lat. Lipy, brzozy, klony i jawory, czereśnie ptasie, leszczyny, dęby czerwone i szypułkowe.Żal mi ciąć, tym bardziej, że to północna granica i cień nie od nich.
Za płotem to już bukowy starodrzew (to prześwitujące w słońcu).



Troszkę niżej "przedszkole i żłobek", miedzy utemperowanym nieco chaosem około 20 młodych rododendronów i kilka azalii, plus 4 kloniki palmowe, jakaś magnolia... wszystko walczy o życie z podagrycznikiem, który wyrywam tylko wokół sadzonek, bo więcej nie dam rady; koszenie nic nie daje (kłącza!), przy tym sporo tam samosiejek dzwonków, naparstnic, orlików...






Nieco w lewo, patrząc w stronę chatki - średniaki, rododendrony i azalie sadzone 5-10 lat temu, te sobie radzą. Magnolie, świerki i sosny mojego sadzenia.



Teraz zeszłam za wewnętrzny płotek (postawiony dla psów), odgradzający hm, część najbardziej przypominającą wiejski ogródek. Patrzę w stronę "potworów" dwudziestolatków.





Niestety, ta część pogrąża się w co roku głębszym cieniu, zbocze cieniuje oczywiście od zawsze, ale rosnące od południa modrzewie i jodły są już potężne - sama strzeliłam sobie w kostkę...
Ta "rabatka" jeszcze trochę słonka łapie



Tę robię, przycięłam praktycznie do zera jeden świerk kłujący, dwa inne mocno obstrzygłam.

]

Teraz widzę, że mączniak jest i na magnolii G.H. Kern :placze:

Jeszcze dwa skrawki.



Tu powinny kwitnąć róże - nie kwitną z braku słońca.Przymocowany do słupka bramki pęd Edenki zaczyna przypominać lianę :placze:



Za skrzydłem bramy (prowizorka, od 15 lat :jeez: ) wygospodarowałam z 5 metrów kwadratowych, miało być tam słonecznie - róże i tak nie współpracują, śnieg zsuwa się ze zbocza i leży czasem do końca kwietnia.



Jeszcze tylko taras z ramblerami -kolejno od lewej Amadeus, Elfe i Flammentanz, każdy z innym pnączem, powojniki i glicynie.



Łatwo nie jest.
Ostatnio zmieniany: 22 Sie 2021 10:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, CHI, Carmen, Jaedda, Szafirek, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, JaKasiula, Kornik, kamyczek84

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 10:59 #774700

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Łatwo może nie jest, ale za to jak pięknie :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 11:09 #774701

  • Kornik
  • Kornik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1005
  • Otrzymane dziękuję: 2856
Podagrycznik da się przeżyć, ale te drzewa już nie...
Nie jest łatwo, o nie...
:sad2:
Pozdrawiam serdecznie,wcześniej Paulina, a od niedawna Małgosia


Koń jaki jest każdy widzi, ale kim jest ogrodnik i co w nim drzemie, tego nie wie prawie nikt . I niech tak zostanie

Między miastem i wsią - wszystkiego

Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 11:11 #774703

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1183
  • Otrzymane dziękuję: 4636
Oj, Aniu, ale ty masz tam tereny :hearts: Ten leśny ogród wygląda jak zaczarowany, tyle roślin i takie ogromne... A do tego jeszcze wrocławski. Wyobrażam sobie, ile masz pracy w obu :jeez:
A mimo wszystko dajesz radę :thanks: Czyżby to miłość ;)
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Ostatnio zmieniany: 22 Sie 2021 11:12 przez Bea612.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 11:21 #774706

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, cuda na kiju, ogród jak z bajki, ja lubię takie cieniste klimaty :hearts: Tylko jak cię przekonać to host, bo to idealne dla nich warunki :happy4:
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Sie 2021 13:43 #774721

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
kornik62 wrote:
Podagrycznik da się przeżyć, ale te drzewa już nie...
:sad2:

Ja to widzę akurat odwrotnie.
Drzewa były grubo przede mną, to ich teren, granica KPN o rzut beretem, ja jestem intruzem mimo wszystko i staram się jak najmniej szkodzić. Wiele roślin - a początkowo wszystkie - to obłaskawione dzikusy, jak naparstnice, lilie złotogłów, goryczki trojeściowe, tojady...
Nawet rododendrony są tu introdukowane co najmniej dwieście lat temu, w parkach Doliny Pałaców i Ogrodów jest sporo egzemplarzy co najmniej stuletnich.
Z podagrycznikiem czy pokrzywami inna sprawa, to rośliny zaniedbanych ziem uprawnych. Zawleczone, że tak powiem, podobnie jak nawłoć i rudbekia, porastająca okoliczne kotlinki - nie wspomnę o barszczu, niestety, stanowisko jest w sąsiedniej wsi.
Carmen wrote:
ja lubię takie cieniste klimaty :hearts: Tylko jak cię przekonać to host, bo to idealne dla nich warunki :happy4:

A ja, jak wiesz, kocham słońce, jestem zasilana ogniwem fotowoltaicznym. ;)
Kocham też rośliny o wielkich, pachnących, kolorowych kwiatach - a one rzadko preferują głęboki cień.
Azalie (spełniają warunki) i rododendrony (spełniają pierwszy i ostatni) znoszą dobrze półcień, choć cień zbyt głęboki też je spowalnia i ogranicza kwitnienie.
Co do host - miliardy mięczaków, jako to pomrowy, ale i hordy winniczków ("nasza" Francuzka serwowała je w agroturystyce) już zacierają łapki (mają??? :think: ).

Dziękuję Wam wszystkim, dziewczyny, za miłe słowa i próbę dodania mi ducha - mimo wszystko kocham to miejsce, tak, Beatko.

W trawie to chyba i hosty nie dadzą rady. A na tych skrawkach rabatek wolę lilie - zmuszane do życia siłą mojej woli B)
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, CHI, Carmen, Jaedda, Szafirek, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Sie 2021 19:54 #774884

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Dziś miejsko - i daliowo.
Prawie komplet się zameldował, kilku nie sportretowałam, bo mnie coś rozproszyło. Może jutro :crazy:

Bodacious



Spartacus - to są dwa egzemplarze.



Vurvogel



Bicola



Niezidentyfikowany Obiekt Kwitnący



Red Empire



Fubuki Red - trudno oddać wiernie tę czerwień.



Uchuu - tu mi się udało lepiej.



Cafe au Lait różowa



Beżowa marna; zjedzona, stratowana i może nadgniła :think:



Tottaly Mandarine



Tartan



Show 'n Tell





Hamari Gold



A to - wreszcie objawił się Steve Meggos.

Ostatnio zmieniany: 23 Sie 2021 19:57 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, whitedame, CHI, Carmen, Jaedda, Bea612, ewakatarzyna, malinaa, JaKasiula, renons, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Sie 2021 23:32 #774900

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
Aniu, śliczności... a wśród nich masz jakąś niezidentyfikowaną... równie pięknistą.
Ja mam parę zdjęć takich, których nazw nie znam... mogę je wkleić?... pomożesz mi je rozszyfrować u siebie, czy pytać w wątku daliowym?
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Sie 2021 07:21 #774906

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Andrzeju, zapraszam do wątku daliowego. Nie, żebym była niezadowolona z wstawiania zdjęć tutaj - po prostu ja na daliach znam się tyle, co nic, a tam zagląda o wiele więcej osób.
Dalie "odkryłam" dosłownie kilka lat temu - i to było głupie, że nie wcześniej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, ewakatarzyna, JaKasiula, renons

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Sie 2021 07:51 #774909

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Aniu, ta niezidentyfikowana, to może być Dazzling Sun.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Sie 2021 11:45 #774934

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Janeczko, ogromne dzięki, to chyba ona, porównałam z zdjęciami w sieci. Kupiona jako całkiem inna.
Między falami deszczu trzy następne. Zapłakany Bishop of Canterbury





Trzej jego koleżkowie wałkonią się, ten z Oxfordu i ten z Dover kapią po jednym kwiatuszku, a ten z Llandaff wcale jeszcze nie zakwitł.
Za to podobny w typie Sunshine, też z bordowymi listkami, rozświetla ponury dzień.



Tu z dzielżanem położonym przez deszcz



Verdi - ofiara pomrowów :mad2:



Nie umiem się oprzeć pokusie, by przy okazji nie "wrzucić" moich hibiskusów bagiennych, tych pięciu, co zakwitły - innych być może nie zobaczę.
Cherry Cheesecake - wczoraj wystartował.



My Valentine, jeden niewielki...



...drugi ponad dwa metry wzrostu.



Evening Rose o ciemnych listkach - też zainaugurowała kwitnienie wczoraj.



Holy Grail - w pąku nieomal czarny, potem krwiście czerwony.

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Carmen, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Wrz 2021 08:29 #777096

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Witaj Aniu, zawędrowałam do Twego wątku i od razu natknęłam się na zdjęcia z opisem Twojego kawałka raju. Łatwo nie masz :jeez: a ja myślałam, że u mnie trudno :rotfl1: Teraz to nie zostaje mi nic innego jak z nowym zapałem ruszyć do przekopywania kolejnych rabatek i znoszenia kamieni :)

Teren masz mocno zadrzewiony i dużo cienia. Nie jest łatwo urządzać ogród w takim miejscu i do tego podagrycznik. Trudno sobie z nim poradzić i cień mu wcale nie szkodzi :rotfl1: też go tępię gdzie tylko się pokaże. W moim ogrodzie jest dużo słońca, sucho i mam inne zielsko,jastrzębiec kosmaczek, które zaczyna dominować i nie bardzo sobie z nim radzę, bo wydziela jakieś substancje do gleby, które utrudniają wzrost innym roślinom. Dzięki temu się rozrasta i zajmuje coraz to nowe miejsca, boję się że zdominuje cały trawnik. Taką ma siłę jak Twój podagrycznik, więc serdecznie Ci współczuję walki z tym zielskiem.

Mimo tych wszystkich trudności Twój ogród to bardzo urokliwe miejsce :) Ma klimat tajemniczego ogrodu. Bardzo mi się podoba :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Wrz 2021 17:57 #777140

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Ewuniu, dziękuję za wyciągnięcie mojego ogrodu spod zwałów kurzu - i przede wszystkim za tak miłe słowa.

Ponieważ życie niejeden raz dało mi kopa, porzuciłam wszelką myśl o perfekcjonizmie i staram się w miarę możności czerpać radość z tego, co mam, w tym szczególnie z ogrodów - a nie udręczać się nimi.
Co do podagrycznika, jestem na straconej pozycji, bronię tylko młodych różaneczników - stare bronią się same; między nimi trudno, głową muru nie przebijesz.

Zresztą górski ogród tak jest pomyślany, by żył o własnych siłach, z niewielkim moim wsparciem - nie wiadomo, jak długo.

Ogród miejski ma trochę bardziej uporządkowany charakter, ale do rabaty przed bankiem mu baaaardzo daleko. Kiedyś był słoneczny - sama sobie strzeliłam w kostkę, sadząc w minionych latach malutkie drzewka. Malutkie, ha ha... Teraz jedyna szansa na pozyskanie w miarę słonecznej przestrzeni to dalsza likwidacja psiego wybiegu, a tego nie zrobię. Trudno; i tak mam świadomość, że prawdopodobnie ktoś kiedyś kupi ten dom, drzewa wytnie albo zrobi sztampowe hm, aranżacje albo na całości trawnik z rolki.
Wolałabym na to nie patrzeć.

Cóż, na razie zaczyna się kolejna jesień - o jedną bliżej opisanej wyżej sytuacji... :(

































To wszystko takie tam pojedyncze kwiatuszki, ogród byłby już rozpaczliwie smutny, gdyby nie dalie:















Ponieważ jest zimno i mokro, jak zresztą podczas większej części ubiegłego lata, nie bardzo rozwijają się nawet te pąki, które pokazują już płatki. Oby przyszło choć trochę lepszych dni!
Ostatnio zmieniany: 22 Wrz 2021 17:58 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, MARRY, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Wrz 2021 20:55 #777239

  • Kornik
  • Kornik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1005
  • Otrzymane dziękuję: 2856
Aniu, ja jeszcze pomeczę Cie o hortensje ogrodowe, kiedy je okrywac, pierwsze przymrozki czy za pózno?
Pozdrawiam serdecznie,wcześniej Paulina, a od niedawna Małgosia


Koń jaki jest każdy widzi, ale kim jest ogrodnik i co w nim drzemie, tego nie wie prawie nikt . I niech tak zostanie

Między miastem i wsią - wszystkiego

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Wrz 2021 09:00 #777338

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Paulino, wcale mnie nie męczysz, tylko że czuję się mało kompetentna "w temacie hortensji"; jak pisałam, to moje stosunkowo nowe przyjaciółki.Sama się radzę bardziej doświadczonych. Mogę tylko napisać, jak postępuję, nie zawsze z sukcesem.
Na pewno nic nie robię tak wcześnie. Przecież hortensje są jeszcze w zielonych liściach, nawet mały przymrozek nie od razu je "skosi", nawet tu, w Karkonoszach, gdzie zresztą mają się chyba lepiej, niż we Wrocławiu. Popatrz:



Owijać będę, gdy stracą liście, albo przynajmniej poważnie "sflaczeją". Raczej nie przed połową listopada, ale u Ciebie oczywiście może zimno nastać wcześniej.

Zresztą w karkonoskim ogrodzie, porzuconym na dobrze ponad miesiąc, większość roślin dobrze sobie poradziła, a to dzięki dość paskudnej pogodzie ;) . Musiało lać, bo zieloniutko nieomal jak w maju.



Tylko róże nie kwitną, nawet zawiązane pączki stanęły, wierzchnie płatki zaschły. Może coś tam jeszcze rozkwitnie - a może nie da rady...





Kwitną za to cyklameny bluszczolistne, spieszą się, bo przygruntowe przymrozki mogą się zdarzyć już w październiku.
Albo i nie.



Pozdrawiam "od gór" tych, co tu zaglądają.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Szafirek, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Wrz 2021 11:34 #777426

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83479
Wczoraj troszkę wycieczkowaliśmy.
Ponieważ na głównych karkonoskich szlakach ruch, jak w markecie przed długim weekendem, bo ludzi zwabiła obiecana dobra pogoda, udaliśmy się w przeciwną stronę, w Góry Kaczawskie.
Takie bardziej górki, niż góry.
Osobliwością jest najwyższa w tym paśmie Ostrzyca, wygasły wulkan, śląska Fuji Yama ;)



Szlak prowadzi przez pola, ale ostatni kawałek to naprawdę strome podejście po wyślizganych, bazaltowych skodach. Z moimi burkami miałam się z pyszna, musiałam dobrze uważać, by nie zaliczyć kolejnego grzmotnięcia na kamienie.
Z wierzchołka taki widok ku Rudawom Janowickim:



Wracając zatrzymaliśmy się koło zamku Wleń. To w tej chwili własność prywatna, ale właściciele urządzili kawiarenkę i bardzo troskliwie rekonstruują pałac.







Obok - naprawdę tajemniczy ogród





Powyżej, na szczycie wzgórza, ruiny grodu Wleń:





Podobno była to jedna z ważniejszych średniowiecznych śląskich twierdz; na znaczeniu straciła skutkiem zarazy w XIV wieku, upadku dopełniły wojny husyckie...

Dziś robocze przedpołudnie, posadziłam cebuli przeznaczone do tutejszego uziemienia, również pamiątkę z Krety - rododendron Red Jack, pewnie jedyny, jaki tam sprzedano w Lidlu :lol:
A ja go szukałam w Polsce dwa lata.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, MARRY, Jaedda, Szafirek, ewakatarzyna, JaKasiula, Kornik


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.911 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum