Forum Ogrodnicze Oaza

Zdjęcie skojarzyło mi się z dřevnym kocurem , który według internetów niby ma oznaczać wiewiórkę po czesku, ale to oczywiście nieprawda.

Ale mam tu zestawik innych, fajnych czeskich słówek

křeslo – fotel – | W tym wypadku prosząc o krzesło dostaniemy fotel więc komfort zdecydowanie wyższy! Jeżeli mimo to chcecie to krzesło to pytajcie o židle.

čerstvý – świeży | Niech Was czerstwy chleb w sklepach nie zdziwi! Jeżeli mimo to szukacie czerstwego chleba dla konia to pytajcie o tvrdý lub oschlý.

jahoda – truskawka | W Czechach jagody też są znane i nazywają się borůvky. Idąc dalej to naszeborówki nazywają się w Czechach brusinky.

nápad – pomysł | Jeżeli Wasz znajomy zacznie krzyczeć, że ma napad to nie dzwońcie do szpitala. Weźcie kartkę i notujcie bo może być to przełomowy pomysł.

květen –

nie wiem, ale teraz znów tylko 1/3 postu wstawiło. Może o pług chodzi.

......
Trudno, poczytajcie sobie tu :

tymrazem.pl/22-czeskie-slowa-ktore-znacz...-innego-niz-myslisz/

Udanej niedzieli

Pewnie wirusa złapałaś

Chyba od kota, bo tylko ona na wieś wychodzi.

U nas z tym czerstwy jest zakrętka, jak chleb to stary/suchy. A gdy staruszek to jak u Czechów.
A u Czechów tyle razy powiedziałem że czegoś szukam że do dziś mi głupio. Dobrze że spokojni ludzie i wyrozumiali dla barbarzyńców z północy

Ja tam kocham Czechów, za ich spokój i poczucie humoru, choć oczywiście zdarzają się i wredne małpy

Wczoraj o 22 wieczorem, temperatura spadła tak, że w pośpiechu robiłam chochoła na dawidii, mam nadzieję że dereń cousa i magnolia tripetala nie ucierpiały, bo się zapłaczę.

Dobrego dnia

Witajcie po kolejnej nieprzespanej nocy.
Nawet nie wiem jaki mróz był bo moja Babcia w nocy wybierała się na Targ do Będzina.
I nic jej nie mogło przekonać, że w niedzielę targu nie ma.
Wszystko oczywiście jej się śniło ale wstawała z łóżka realnie, zaraz realnie przekonując się, że noga jest zwichnięta, więc był płacz na cały dom.
Oboje ze Sławkiem wyglądamy jak zoombie, przez dwa o, bo przez jedno byłoby mało.

Beatko
For youuuuuuuuuuu

Beato, dużo sił Ci życzę.

No cóż, Babuni się pomyliło, targ w Będzinie jest w sobotę.
Beatka, współczuję, może w dzień Babunia pośpi, to jakąś drzemkę złapiecie

Pozdrawiam Irena

Beatko starość i choroba, to straszna rzecz.

Też lubię Czechów, głównie za ich humor oraz kulturę i wychowanie w stosunku do zwierząt. Dużo kiedyś jeździłam na szkolenia z psami. I nie zdarzyło mi się aby jakiś Czech (niezależnie od wieku)pchał mi się z łapami do psów/psa. Zawsze było pytanie: "mohu mrtvici"? (czy mogę pogłaskać).
A najbardziej mnie "rozwaliła" może 5-7 letnia dziewczynka, której pozwoliłam pogłaskać Laki, ale uprzedziłam, że ona jest nieufna i boi się ludzi. Co zrobiło dziecko? Odwróciło głowę, aby nie patrzeć suce w oczy i wyciągnęło rączkę do powąchania. Kto u nas tego uczy dzieci? Rzecz się działa w kafejce, gdzie spokojnie można wchodzić z psami.

Nie dałam rady okryć wszystkiego. Trudno, co przeżyje to przeżyje. O magnoliach zapomniałam. Ratowałam farby z wiaty, gdzie wiatr zniszczył mi dach. -7 mogły nie przetrzymać.

Mnie udało się zabezpieczyć prawie wszystko, poza największą morelą.
Teraz sypie śnieg i ciśnienie spadło.
Kawy już nie pomagają więc zrobiłam sobie swoją miksturę, na zdrowie.



A propos kotów, mają niesamowitą zdolność wciskać się tam gdzie nie wolno.
Sławek na chwilę wyjął górną szufladę i nie miał jej gdzie wsadzić z powrotem - miejsce zajęte

Pewnie chce zwrócić na siebie uwagę

Dostał swoją porcję głasków ?

Pozdrawiam Irena

To pewnie Sławek w lustrze widoczny

mymysteryy wrote:
U nas też sa takie słowa. Jak powiesz kobitce z Mazowsza "odpie*ol się" , to się smiertelnie obrazi a kobitka ze Śląska ładnie się ubierze. Tak przynajmniej słyszałem.

A ja tu linkę wstawię, do poczytania n/t korony królów... wróć, koronowirusa.
Link działa i to koniec dobrych wiadomości. W tekście dużo literek, wykresów i ani pół gołej baby/chłopa!
TUTAJ SIĘ SCHOWAŁ

Przeczytałam, faktycznie, optymistycznie ten artykuł nie nastraja

Pozdrawiam Irena