Forum Ogrodnicze Oaza

mymysteryy wrote: Nikt nie wie ile dzieł wszelakich powstało na haju. Dzieł nie tworzę, ale zwykła piołunówka zawsze stoi w pogotowiu, zamiast aptecznych specyfików , jednak takiego stężenia tujonu j/w nie odważyłabym się spożyć, coby śladem van Gogha nie zamachnąć się na własne uszy

zielonajagoda wrote: Oj podobno całkiem sporo. Wiele źródeł podaje, że to jeden z przodowników w tej dziedzinie

Takich przodowników to i więcej by się znalazło
Zawiało mnie dzisiaj do kuźni propagandy...a tam nasza Beatka kopie się z koniem, że też jej nerwy wytrzymują Jak świat światem, ludzie się między sobą różnili i zawsze różnić będą, ale do tak zalanych betonem umysłów nie dotrze nic, więc wyklucza to całkowicie jakąkolwiek dyskusję, tym bardziej ją podziwiam, tam nawet Prometeusz by nie dał rady

Jeśli coś ze świata dysku to bezwiednie, ale możliwe gdyż mój młody niewinny umysł został skrzywiony przez Trzy Wiedźmy

Whitedame, unia nie zakazała ziółek. Zakazała tylko sprzedaży ziółek bez odpowiednich badań zarówno pod względem przydatności jak i zawartości.

Swoją drogą nie wiem co ludzie widzą w absyncie, poza tym że trudno dostępny i opiewany przez bohemę. Jedynie po wielkim żarciu, mały kieliszek dobrze robi na trawienie.

Iwonko, nie zapominajmy też o naszej dzielnej Ewuni lejącej miód zaprawiony cykutą, jak to pięknie kiedyś Beata określiła.

To jeszcze coś z owych przodowników po "działce"

zielonajagoda wrote:
Iwonko, przestałam.
Żal mi się zrobiło, bądź co bądź starszego człowieka, obiad mu na żołądku będzie leżał a o niestrawność i problemy wrzodowe nietrudno.

Cały czas robiłam porządki w nasionach papryk i wyszło mi, że jest kilka pakiecików, które koniecznie wysiać trzeba.
Marne szanse, że cokolwiek wyrośnie bo nasiona stareńkie 2013-2014, niemniej spróbuję.

Najbardziej mnie śmieszy, że Beatka nigdy nie była "polityczna"
Podkreślam, nie karmić trolli, apeluję do Poddębiaków, Deszczowców, Mamma mia, trole obgryzą kosteczki do żywego, przemielą i wyrzucą, taki los czeka każdego, kto ma inne zdanie, trolle pozostają bezkarni
Lepiej o roślinach pogadać...
Dziś wysiałam trochę słodkich papryk i właśnie koktailówki szykuję, ciekawa jestem odmiany Reverend Michael Keyes, podobno rewelka, miał ktoś?
Zastanawiam się, czy dla Megagroniastego nie jest za wcześnie, on nie lubi być długo przechowywany w doniczce, ale wszystkie koktailowe są przeznaczone do donic, może w kwietniu już lato będzie

Pozdrawiam Irena

Bo nie byłam, wszystko jedno mi kto rządzi, byleby to robił dobrze.
To tak jak domowym budżetem.
Miałam kiedyś pracownicę, której matka zmarła w wieku 45 lat, czyli niespodzianie.
A to był początek niespodzianek.
Po miesiącu ona i jej tato dowiedzieli się, ze mieszkanie gdzie mieszkają już nie jest ich a pozatym matka zostawiła pół miliona długu.
Tak to wygląda i małej i dużej skali jak się żyje ponad stan i na kredyt.

Rzepka wrote: Ja miałam. Bardzo dobry był, ale czy aż rewelacyjny? Jakoś super się nie wyróżnił z całego tłumu. Ot, wart posiania i wypróbowania.

zielonajagoda wrote:

zielonajagoda wrote:
A jak zwykle 100 lat za (wiecie kim), bo nie wiem, o co chodzi

Biegając między kuźnią i kuchnią udało mi się wyłożyć do kiełkowania kolejne 8 odmian papryk.
Jak skiełkują to będziecie obdarowani, jak nie to mrygam do Irenki o te nadwyżki z hasioka.

A dla przypomnienia sobie i innym jak to kiedyś u mnie wyglądało, parę paprykowych zdjęć:

Cudowne widoki!

Ależ piękny widok, za tyle ostrości to pewnie bym sobie załatwiła rok bez samby
Beatko, nie ma sprawy, jak zdążę, to dziś przepikuję ostrości, na razie nic do hasioka nie wywaliłam.
Czekam na dzwonek i dostawę dwarfów,kuwetka też czeka.


Pozdrawiam Irena

Zdenerwowana wrote:
Noo, aż w oczy szczypie

Ostatnio robiłam krewetki i musiałam się posiłkować kupną papryczką.
Nawet mnie oczy nie zaszczypały
Przy jedzeniu też.

Też rzuciłem sobie okiem na Twoje zapasy w błotnistym bajorku z trolami i pomyślałem o drzewie manchineel (Hippomane mancinella). Świetnie pasują do tematu wątku.

Ambrosia Red/czerwone, wielkości wiśni, bardzo wczesne, krzak wysoki.
Barry's Crazy Cherry Tomato/75 dni. Jasnożółte, owalne z małym dziobkiem, słodkie owoce rosną w olbrzymich gronach jak megagron ( 40-60 sztuk).
Brown Berry Cherry/ krzak wysoki, owoce okrągłe, ciemne bordo
Cafe Bule/machoniowa gruszka z cienką szyjką
Citrina/ roslina wysoka, owoce przypominają małe cytrynki z dziubkiem
Dzbanuszki/wiotkołodygowy, silnie rosnący, samokończący 160 cm. Do gruntu, owoce 10-15g., w gronach wyrównane, żółte, kształt gruszkowy, słodkie.
Geranium Kiss/ dwarf czerwony z dziubkiem.
Gold Nugget/żółto pomarańczowy samokończący karłowy, wczesny
Mint Julep/ podłużny zielony pasiasty
” Zuzia”/ malinowa większa koktajlówka, krzak olbrzymi.
Pinokio/ żółto-pomarańczowe, drobne 15-30 gr, kuliste, b. słodkie, rosną w gronach, pomidor karłowy do 50 cm, ok 60 dni. Z Banku Genów.
Sładkaja Oblepicha F2 (Сладкая облепиха)/okrągłe, pomarańczowe, gęste, odporne na pękanie i nie odpadają z gron. Do gruntu i folii, wysokość do 1 m. Oblepicha tzn rokitnik.
Sweet Orange/ ponoć lepszy następca Sungolda
Violet Jasper/fioletowo-purpurowo z zielonymi opalizującymi smugami i fioletowo-czerwonym miąższem. Rośliny o silnym wigorze, dorastające nawet do 2 m, wysokoproduktywne przy uprawie w gruncie jak i pod osłonami
Wheatley's Frost Resistant; różowe, małe śliweczki, krzak wysoki.
White Purple/ większa koktajlówka, fioletowa skórka, miąższ białokremowy, smak słodko kwaśny.

Co byście z tej listy bez żalu wywalili?