Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, dziękuję
Staram się sadzić takie rośliny, aby ogród cieszył oko przez cały rok. Mam nadzieje, że choć trochę mi się udało.

Trawy bardzo lubię. Pięknie komponują się z większością roślin. Nadają rabatom lekkości. Powiewające na wietrze szumiące źdźbła i kwiatostany dają niesamowite efekty.

A dzisiaj i u mnie od samego rana słonecznie
Udanej niedzieli

Dzień zgodnie z prognozami piękny, słoneczny i dosyć ciepły.
Zmobilizowałam się w końcu i zrobiłam niewielką rabatkę. Chociaż część moich doniczkowych liliowców zimę spędzi w gruncie.
Mimo, że niezbyt duża, to jednak trochę pracy wymagała. Zerwałam i wywiozłam kilka taczek tego co ram rosło. Później przekopałam z kompostem.

Początkowo miałam posadzić tylko liliowce, ale lubię, kiedy rabaty są ozdobne cały rok. Pośrodku wsadziłam miskanta, dodałam mu kilka jeżówek i dwie trochę niższe trawy. Po obwodzie umieściłam liliowce, a obwódkę zrobiłam z bergenii

Dołożyłam jeszcze trochę cebulowych, coby już od wiosny było kolorowo

Na razie może nie wygląda to imponująco, ale myślę że efekt będzie całkiem przyzwoity.
Za sezon, dwa kiedy rośliny się rozrosną, zapewne będę musiała część z nich przesadzić. No, ale tym to się będę martwiła później.
Do zrobienia mam jeszcze jedną podobną, bo jeszcze kilkanaście liliowców mam w doniczkach. A na wiosnę muszę koniecznie rabatę z daliami wykonać.

JaKasiula wrote:
Ja też.
Efekt co prawda taki, że po dwóch, trzech latach trzeba operować łopatką z ostrożnością neurochirurga.
Zapowiada się super, gdyby to u mnie uwolnił się taki kawałeczek dziewiczej ziemi, wepchnęłabym jeszcze więcej cebulek najwcześniejszych kwiatów, jak krokusy, irysy żyłkowane czy botaniczne, niskie narcyzki w typie Tete a Tete.
Nim reszta towarzystwa się obudzi, przekwitną. A są chyba najbardziej wyczekiwane.

Tylko dalie są tak zaborcze i ekspansywne, że trzeba - niestety - zostawić im teren w niepodzielnym władaniu.
Choć niskie odmiany...zawsze coś się da wykombinować.

Aniu, wbrew pozorom rabatka jest niewielka, ale myślę że jeszcze trochę krokusów wcisnę

Dziękuję za podpowiedź w temacie dalii. Przygotuję miejsce tylko dla nich i nie będę im organizować towarzystwa. No, chyba że przygotuję naprawdę dużą rabatę

Kasiu działasz intensywnie .Czekam na wiosnę by zobaczyć efekt nowych nasadzeń .
Dalie są cudne przechowywanie jak ktoś ma dobre warunki
tez nie kłopotliwe .
To kwiaty jesieni kiedy juz większość przekwitła .
Kasieńko pozdrawiam serdecznie

Bogusiu, mam nadzieję że nowa rabatka będzie niczym bukiecik na moim tzw. trawniku. Wiosenny z narcyzów, tulipanów, krokusów. Może zakwitną bergenie. A latem liczę na szaleństwo liliowców. Posadziłam tam 10 odmian, więc będzie się działo. A bliżej jesieni jeżówki i trawy.
No, i już mam w głowie pomysł na rabatę daliową Teraz tylko trochę cierpliwości, ciężkiej pracy aby ją przygotować i byle do wiosny
Pięknego dnia

Wolny dzień spędziłam oczywiście w ogrodzie.
Przed zapowiadanym ochłodzeniem wyrwałam wszystkie selery i buraki. Z selerów jestem właściwie zadowolona, buraczki mnie rozczarowały. No, ale jeżeli jeszcze nie nauczyłam się solidnego przerywania, to idzie się na ilość nie na jakość

Cale szczęście z roku na rok robię coraz większe postępy .
Puste miejsce odchwaściłam, zgracowałam i obsiałam żytem.

Wszędzie z każdym dniem robi się coraz bardziej jesiennie. Coraz mniej liści na drzewach
Dobrze, że jeszcze trochę kolorów wokół.

Twoje nasadzenia rabat podsunęły mi plany posadzenia rozchodników
z marcinkami i trawami, piękne połączenie jesienne w ogrodzie, .

Cieszę się Paulinko, że moje rabatki Cię zainspirowały. "Będziesz Pani zadowolona"
Rozchodniki, marcinki i trawy ładnie się komponują. Możesz dołożyć też jeżówki. A owady jak się z takiej rabatki ucieszą

Brawo brawo Kasieńko rozszalalaś się pozytywnie
Czekam na rabatę z daliami.
Ja juz powolutku dalie wykopuję .Mam parę i nie
chciała bym je stracić .
A to zestawienie rozchodniki i trawy są super
rozchodniki to taki masywny kwiat ,a trawy swoją
lekkością je przelamują super .
Dobrej nocki

Bogusiu, ja też już nie mogę doczekać się kwitnacej rabaty daliowej.
Bardzo żałuję, że nie podjęłam wcześniej decyzji o jej założeniu.Żałuję, że tak długo broniłam się przed daliami.
Ja już oczami wyobraźni widzę, jaka będzie piękna

Ja jeszcze nie wykopuję, dopiero po przymrozkach.

W uprawie dalii mam zerowe doświadczenie, ale wydaje mi się, że wykopuje się je, kiedy pierwszy przymrozek zwarzy liście.

Też zawsze czekam najdłużej, jak się da. Czyli aż nie ma na co popatrzeć.
Karpy dalii są dość dobrze zabezpieczone warstwą ziemi, byle nocny przymrozek nie obniży na tyle temperatury gleby, by im zaszkodzić.
Przecież ziemniaków też się nie wykopuje w obawie przed przymrozkami - chyba. Rolnicze doświadczenie mam zerowe, lecz wykopki to mi się kojarzą z późną jesienią.
Również z sadzeniem nie czekam do przysłowiowych ogrodników, przeciwnie - połowa kwietnia jest zwykle dobrym terminem, może nie w Suwałkach, lecz we Wrocławiu na pewno.

No ziemniaki to już raczej wykopane, przynajmniej u mojego prywatnego rolnika
Ale z daliami się zgadzam w 100%

No i stało się Nocny przymrozek zwarzył liście moich maluchów

Czy już kopać, czy jeszcze poczekać?

Bogusiu, pytałaś w wątku Pauliny o przesadzanie traw. Jeżeli jest przyzwoita pogoda nie trzymam się sztywno terminów. Bodajże dwa lata temu wsadzałam odrabany kawałek od miskanta giganteusa 15 grudnia. Rośnie, ma się świetnie, a dzisiaj w blasku słońca ujrzałam to

Pierwsze jego kwitnienie

Teraz rzeczywiście wykop. Obejrzyj, czy wielkość karpek rokuje przetrwanie do wiosny i zasyp suchym torfem lub w ostateczności lekkim, suchym substratem.
Noi oczywiście schowaj w chłodnym miejscu. Ja trzymam w winnej piwnicy mojego męża, choć się na to obrusza.

Mam nadzieję, ze jeszcze jedna noc im nie zaszkodzi. Będę mogła się nimi dopiero jutro zająć
Co do przechowywania, to mam do dyspozycji albo nieogrzewany, ale ocieplony strych, albo piwnica u Mamusi. Nie wiem co będzie lepsze
Czytałam też gdzieś o zawijaniu karp w gazety. Mogłabym też mieć trociny. Co sie najlepiej sprawdzi?
Teraz mam niewiele do stracenia. Moje dalie wysiewałam wiosną, u jeżeli karpki nie przetrwają zimy, powtórzę wysiew. Wiosną mam w planach posadzenie może nawet kilkunastu roślin i te raczej chciałabym zachować na dłużej niż na jeden sezon.