Forum Ogrodnicze Oaza

A i owszem, od czasu do czasu trochę lenistwa nie zaszkodzi, a nawet jest wskazane

Cierpię na totalny "niedoczas"
Na ogródkowanie zostaje mi weekend,właściwie jego część, bo ostatnie soboty też mam pracujące.
Na bieżąco udaje mi się jedynie zebrać i przerobić ogórki

Regularnie zbieram też cukinie, fasolkę szparagową i pojedyncze jak na razie bakłażany.
Dzisiaj trochę spadów jabłek z sąsiedniej działki i mojej aronii przerobiłam na dżemik

Ususzylam kolejną porcję liści selera.
Inne warzywa i owoce też powoli dojrzewają,one też skończą w słoikach




A na rabatach(właściwie na rabacie ) królują dalie















Uważam, że zrobienie rabaty daliowej, to jeden z lepszych pomysłów. Szkoda tylko, że o kilka lat za późno.

Skusiłam się i na wyprzedaży dokupiłam kolejne 10. Karpki niewielkie, ale w dobrym stanie. Nie liczę na ich tegoroczne kwitnienie, ale myślę, że karpki się wzmocnią. Wysadziłam je dzisiaj w warzywniku (ziemia tam jest już trochę lepsza niż na rabatach), pośród szparagów.Teraz tylko trochę cierpliwości i pracy i kolejna rabata daliowa będzie mnie cieszyć
Przede mną kolejny pracowity tydzień, mam nadzieję, że dla wszystkich będzie udany

Jak na brak czasu to robisz ogromną ilość rzeczy
U mnie ciąg dalszy urlopu

Szafirek wrote:
Podpisuję się pod powyższym.
Niedługo minie 5 lat jak pobieram hm, zasiłek ZUS - i nadal niekoniecznie nadążam, ale to pewnie kwestia spadku sił, koncentracji - i motywacji też.

Dalie piękne w grupie, zapewniam jednak, że równie dobrze, a czasem lepiej prezentują się jako "solitery", jest na czym oko zawiesić w miejscach, gdzie inne rośliny już przekwitły. Te, o których wiedziałam, że tworzą ogromne "krzaki", sadzę w szeregu pod niezbyt pięknym płotem rozdzielającym posesje - dodatkowo jest do czego uwiązać pędy czasem łamiące się pod własnym ciężarem. Zwłaszcza przy burzliwej pogodzie. Specjalnie zostawiam wiosną pas gołej ziemi - u mnie rarytas nad rarytasami.
Tak sobie myślę, że jedna czy dwie duże dalie stanowiłyby hit warzywniaka - wśród niskich warzywek. Ale ja tak mam, że nie tworzę jednorodnych rabat, najpierw z musu, potem celowo, by zawsze coś kwitło wszędzie.

Podziwiam zapał przetwórczy.

Oj tam, oj tam dziewczyny, nie zawstydzajcie mnie
W przetwórstwie aż tak bardzo nie szaleję
Ogórki kiszone obowiązkowo, a inne przetwory jedynie wtedy, kiedy mam nadmiar plonów.
Zimą z wielką przyjemnością sięgam po taki słoiczek
Dalie posadziłam w warzywniku tylko dlatego, że nie mam przygotowanego dka nich innego miejsca.

Jednorodnych rabat i ja nie lubię. Mówię "rabata daliowa", ale posadziłam tam też trochę innych roślin. Na tyłach oczar, w środku kilka miskantów. Rosną tam też marcinki, trochę, jeszcze malutkich bylin, a na obwodzie bergenie.

Kasiu wreszcie biegam u Ciebie po ogrodzie ,dalie super
Kwiatuchy mega piekne .
Sliwki mnóstwo ,a tak nie ma gdzie kupic za bardzo u nas z drzewa nie pryskanego .
Pomidorki ,przetwory i dodatkowe rabaty fiu fiu ,ale rozmach
Kasiu miłego weekendu ,odpocznij troszki
A ja czekam na marcinki

Bogusiu

W tym roku faktycznie śliweczek sporo, ale i robaków w nich niemało
Poodpoczywać mam zamiar, ale weekend zaczynam dopiero jutro po pracy.
Ostatnio brakuje mi czasu nawet na podziwianie dalii, które nieustannie mnie zachwycają.
Dzisiaj wpadałam na chwilkę na działkę, cyknęłam jedynie kilka fotek.
Trochę się powtarzam, ale ja nie mogę się na nie napatrzeć
Jedna rabata, kilkanaście roślin a tyle radości





















Dalie stały się dla mnie numerem 1 , nawet liliowce zeszły na dalszy plan


Wszystkim zaglądającym dużo zdrowia i dobrego, długiego weekendu życzę

Kasiu, fotografuj, pokazuj - u mnie jakaś klapa daliowa, napawam oczy Twoimi.

Aniu, obiecuję, że dalej będę przynudzać


A ja bardzo Ci dziękuję, bo to też dzięki Tobie odkryłam te cuda

Piękności
Czy ta pierwsza to ode mnie? U mnie też zaczyna kwitnąć, ale reszta coś się ociąga

Kasiu, pod wpływem Twoich i Ani Łatki urodnych dalii chyba powiekszę kolekcję w nastepnym sezonie. Pokazj, jest na co popatrzec, u mnie tez słabo z 10 posadzonych .

Szafirek wrote:
Przy sadzeniu trochę mi się pomieszało , ale najprawdopodobniej to ona.
Dziękuję Aniu śliczna jest. Poza tym od ubiegłego roku zmieniły mi się preferencje kolorystyczne i róż już nie jest moim ulubionym kolorem w ogrodzie Żółta dalia, z domieszką innego koloru jest najpiękniejsza

Małgosiu, to tak jest. Człowiek przegląda forum, a później ogród okazuje się zbyt mały
Wprowadzenie dalii do mojego uważam za jedno z najlepszych posunięć ogrodowych.

jak to się zmienia Kasiu, ja powoli wprowadzam róż do ogrodu. Nie jest to pierwszy wybór, ale biorę go pod uwagę

Aniu, bo kobieta zmienną jest

Długi weekend trochę mi się przedłużył. Niestety, dopadła mnie infekcja
Powolutku przerabiałam ogrodowe zbiory.
Kolejna porcja dżemu, tym razem jabłkowo-śliwkowego już stoi w spiżarce.
Część śliwek, co prawda nie w kompocie a w occie

Ogórki kanapkowe

I musztarda z cukinii z przepisu Agi Szczypiorka

Jeszcze tylko w planach sos paprykowy (ale to dopiero, kiedy dojrzeją)i może sos słodko - kwaśny z cukinii i w spiżarce półki sloikami się zapełnią.
No, i jeszcze koniecznie muszę zebrać i zrobić sok z aronii.





Dzisiaj, po kilku dniach nieobecności, zajrzałam na działkę.
Sucho jak diabli z utęsknieniem czekam na deszcz. Rośliny też.
Te najbardziej potrzebujące zostały podlane, reszta musi poczekać na opady. Obiecują, że pojutrze popada. Oby.
Dalie, mimo suszy i upału wyglądają całkiem dobrze. Niebawem rozwiną się kwiaty tych odmian , które jeszcze nie kwitły.






Nawet te wyprzedażowe ostatnio sadzone w większości pokazują wolę życia. Może jeszcze w tym sezonie zakwitną?

Zdrowia, spokoju i deszczu potrzebującym

Zdrowia i dla Ciebie.
Wpedzasz mnie w kompleksy tymi przetworami ja nawet ogórków w tym sezonie nie zrobiłam

Aniu, nie masz co wpadać w kompleksy
Ja tam też z przetworami bardzo nie szaleję. Staram się robić tylko to, co wiem że będzie miało wzięcie. Staram się też rozsądnie podchodzić co do ilości.
Śliwy w tym roku super obrodziły, grzechem byłoby nie skorzystać. Śliwki bardzo lubię, więc zimą z wielką przyjemnością sięgnę po słoiczek

Kasiu, ja też mam takie podejście- zrobić tyle ile da się zjeść a resztę płodów rozdać.
Ale tylu śliwek na drzewach to dawno nie widziałam Co roku masz tyle owoców?