Dorcia ten dopalacz, to strach
, bo prognozy dla mojego regionu nie są tak różowe na najbliższe dni, a nawet tygodnie
. Aż tak bardzo zimno nie było
Romka no to się do magla przeniosę
, a remont oczywiście śledzę na bieżąco
Marto 40 dziur mówisz
, o matko, gdybym ja tyle wykopała, to dziś nie byłoby co ze mnie zbierać
.
W momencie zakupu zupełnie ziemia nie była mi w głowie
, ale nawet gdybym to zbadała, to i tak nie miałoby to wpływu na naszą decyzję podyktowaną kilkoma argumentami nie do zbicia, choć z całkiem innej beczki
Elu życzę Ci, abyś spokojnie dokończyła sadzenie w sprzyjających warunkach
Ja tulipany sadzę ciągle "luzem" i też nie w kopcach. Poza tym myślę, że ja mam chyba większe odstępy między różami, więc nawet po rozgarnięciu kopców, nic nie powinno im się dziać
. A schnące liście mam nadzieję zasłonią rozrastające się róże
Jadziu tulipany sadziłam również między piwoniami, ale kupiłam ich w tym roku tak dużo
, że musiały pójść również i na inne miejscówki
Tobie również życzę, aby aura pozwoliła uziemić wszystkie krzaczki, bo jednak człowiek znacznie spokojniejszy, gdy wszystko posadzone przed zimą
Martuś pewnie, że od czasu do czasu trzeba się gdzieś zresetować "nieogrodowo"
. IKEA się do tego świetnie nadaje, szkoda, że u nas ciągle nie ma
Korzystając dziś z pięknej porannej pogody, udałam się na spacerek po ogrodzie, aby kontemplować swoje wczorajsze osiągnięcia
. Parę fotek
Niestrudzone anemony
. Czy ktoś może mi przypomnieć, jak to u nich z zimowaniem
. Wykopuje się, czy nie
Erecty wreszcie wybarwione jak trzeba
. W głębi Orange Rocket - też piękny
Wisienka Amanogawa też niczego sobie
Idę ja sobie i podziwiam
i nic nie zapowiada dramatu, który nagle ukazuje się moim oczom
Old Port wykopana, podkop pod hortensją Kyusiu
, no żesz jasna %&^$#%&
Tu nastąpiła mała przerwa na spacyfikowanie psa i naprawienie szkód
i możemy dalej spacerować
Smagliczka mnie w tym roku zachwyciła
, wiosną muszę dosiać inne kolory
A tu dobrany duecik, macierzanka i bukszpanik w objęciach kocimiętki, co się kotom nie dała
I królowa mojego listopadowego warzywniaka, moja ukochana rukola
A tych koleżków znajduję coraz więcej i w coraz nowych miejscach
I jeszcze moja złota brzózka w całej okazałości
.
Właśnie zobaczyłam ten garbaty cień po prawej
. To chyba ja
Na koniec malutkie zaskoczenie
, też mam swojego jesiennego pierwiosnka