Forum Ogrodnicze Oaza

No to widzę, że jestem w doborowym towarzystwie

Strach pomyśleć co będzie dalej ....
Czy doborowe towarzystwo nic już w tym roku nie zrobi w ogrodzie ?

Zrobi, zrobi... bo z takim burdlem to się nie da wejść w nowy sezon

Oj, masz rację Siberko, burdl jak nigdy
Dziś sporo podziałałam, ale to kropla w morzu potrzeb

Iwonka

Czytałam u Ciebie jak to energia roznosi Cię po ogrodzie ...
Skąd Ty ją bierzesz?

No ,się nie da ....Dlatego obiecałam sobie ,że przed zimą wszystkie chwasty powyrywam.
Tylko poczekam na ...kozę

Mój mąż ma pożyczyć taki piecyk do domu na działce, to będzie przyjemniej ogrzać się
od czasu do czasu przy robocie.

Cześć Dorotka

Cebule posadzone ?

Magdo, ja działam z doskoku, więc postęp robót żaden Przez 2 dni było tak zimno, że 1. dnia ledwie zerwałam maliny, a drugiego trochę odchwaściłam truskawki (3 metry kwadratowe).
Chwastów, badyli do eksterminacji tyle, że pluton ogrodników miałby co robić. I większość host trzeba przesunąć

Ależ gdzie tam Dzis przesadziałam trzy róże (za wczesnie wiem ) posadziłam wreszcie klona i troche cebul, ale wydaje mi sie, ze nic nie ubywa

Siberia wrote:
O, to jest idealne określenie dla moich zamiarów
Muszę rośliny "poprzesuwać" na rabatach .Rosną stłoczone ,włażą sobie na głowy ...

Zrywam już zielone pomidory z krzaków i leżą w domu. Podobno mają szansę tak dojrzeć ,to prawda?

Dorota
Ja na szczęście wszystkie większe krzewy i drzewka mam posadzone, w "poczekalni" zostały
tylko dwa floksy i jeżówka.
Trzy róże mam w donicach ,zadołuję gdziekolwiek ,wiosną będę myśleć dalej.

To ze dwie kozy przydały by się - jedna do grzania, druga do plewienia... Tylko wyuczyć bestię wypasu kontrolowanego

Pieska udało mi się nauczyć chodzić ścieżkami ,to i może kozę nauczyłabym jeść ,co trzeba

Słyszałyście te przepowiednie o zimie? Jakieś okropne są one

Są przeokropne! Te przepowiednie...
Właśnie zbierałam z zewnętrza storczyki, bo mogły by nocy nie przetrwać... No i zimno... bardzo. Ech, trzeba się jednak ostro zabrać do robót ogrodowych - niedługo już może zostać tylko tęsknota... choćby za plewieniem

Eeee... jak dla mnie przepowiednie o początku jesieni, takim, jaki ma być, nie są przyjemne
I tu, po raz kolejny, powinnam przypomnieć sobie i wszystkim, że kiedy witałam się z tym światem... hmmm... X lat temu, padał podobno śnieg z deszczem...
Jest również akcent optymistyczny: jakiś czas po tym incydencie (mam tu na myśli opad ) można jeszcze było suszyć pieluchy na dworze...
A więc - uszy do góry!

I w takie fakty się wierzy

Magdo, zarówno pomidory jak i papryka zerwane z krzaków dojrzeją w domu. Pamiętasz mój kosz zielonej papryki? Już tylko nieliczne są zielone

U ciebie taka sama tęcza jak u Pawła Też mnie czeka "przesuwanie" host

Ja też chcę tęczę , ale nie chcę niechcieja , mam jeszcze pomidory na krzakach, brzoskwinie i jabłka na drzewie oraz sporo doniczek do zabezpieczenia na zimę

Jakie leniwe towarzystwo,w ogrodzie tak pięknie,słońce nie pali więc pali się robota w rękach.Przesuwac hosty,krzewy,drzewa i jesień.......tu kiepska sprawa ,Ja walczę ze szczawikiem ,kopię,sadzę,ryję i .........czekam na wiosnę :rotfl1:na róże jeszcze za wcześnie niestety ale kopać doły owszem,potem tylko myk,myk i po robocie.oj,zapomniałam o kopczykach,okrywaniu a tego nie lubię

A co tu tak cicho?
Mróz był? Popsuł trochę jesieni, czy nie?
Bo u mnie katalpa, morwa, glediczja już bez liści NO a grujecznik już słodko pachnie

Dzień dobry

Ewa
Kopczykowanie róż to również nie jest moje ulubione zajęcie
Nawet róż nie chce mi się teraz sadzić ,więc zamówię dopiero wiosną.

Iwonka, Wiesia
Faktycznie tęcza taka sama jak u Pawła w wątku .Widziałam.
No ,w końcu mamy to samo niebo

Iwonka-Siberia
Mi niestety nie udało się "dojrzeć" wszystkich pomidorów -zaczęły pleśnieć
może coś źle zrobiłam?

I jak Gorzatko ?
Czy po urodzinach suszyłaś pieluchy na dworze?

Ale prawdę mówiłaś - przez jakiś czas mieliśmy tak cudną pogodę ! Nocą 13-14 stopni ,w dzień 18 !
Piec nawet wyłączyliśmy .
Dopiero dzisiaj zrobiło się byle jak...

Iza
Mróz był ,a jakże.
Hosty pożółkłe ,glediczja bez liści ,a z moim grujecznikiem jest coś nie tak.
Kupiłam go jako zielono-listne drzewko ,a w tym roku cały sezon miał liście ciemne,
w odcieniach bordowych i w dodatku małe.

---

Moja jesień taka jest :






Tawuła Grefsheim ładnie prezentuje się w jesiennych kolorach.


Augusta Louise ,która tydzień temu zapowiadała duże kwitnienie,


niestety pokazała takie sobie podmarznięte kwiatki


Za to niezawodna nostalgia nadal pięknie kwitnie:



Czy jej pąki zdążą wygrać z przymrozkami ?