Forum Ogrodnicze Oaza

pomyśl że i tak asfalt trzeba by było zrobić a odpadło odchwaszczanie

Haniu-tez mam taka nadzieje, ze nie na dlugo. Pewnie odblokowane bedzie po urodzinach corki Tak mysle ze dwie warstwy beda lepiej wygladaly. Ranek jest, a juz powyzej 25C, dzis i jutro ma byc +40. Sznsa deszczu od srody-ale nawet najstarsi Indianie w to nie wierza

Bartku-ja to wiem i on to wie . Ale co robic, jak w kieszeni pustki

Poranny spacer po ogrodzie:
Pinus sylvestris Barrie Bergman:





Pinus sylvestris Greg's Variegated na razie nie pokazuje innych kolorow, za to obsypany jest szyszeczkami







Pinus thunbergii Katsuga podwoil swoja wysokosc



Nie ustepuje mu odmiana Ogon (dolne swieczki juz przyciete)




Picea pungens The Blues wyglada teraz imponujaco, z nowymi przyrostami:



Pinus flexilis Glauca Pendula:



rzeczywiscie "glauca" choc nie bardzo "pendula"



Pinus flexilis Vardewolf's Pyramid, nie zamierzam formowac, podoba mi sie taka piramidka





A weigela Polka dalej kwitnie jak szalona, choc ma tylko kilka galazek na krzyz ..

Pinus thunbergii Katsuga i Ogon świetne

Pojechalam ci ja po sicolke, przy okazji zabierajac sciete paulownie. Na nowym, swiezo otworzonym miejscu wisiala tabliczka na bramie" hard hat working" (hard hat to kask, czyli profesjonalisci znaczy sie ). Postalam, popatrzylam tesknie na koparke, dla ktorej zaladowanie calego pickupa to kwestia jednej lzyki...no ale jako posiadaczka wylacznie "soft hat" czyli czapeczki baseballowej musialam pojechac na drugie wysypisko. Na szcescie bylo mnostwo sciolki.
Teraz sie nawadniam za pomoca zimnego arbuzika myslac, co bede robic dalej...mmmm...

Chyba obedre boczny taraz z farby myjka cisnieniowa. Moze byc calkiem mile w tej temperaturze

W cieniu 27 stopni więc siedzę w domku a co , od czasu do czasu mogę sobie pozwolić na taki luksus Ty pewnie szalejesz , dzień bez pracy to stracony dzień

Tijo-dokladnie tak Ale juz zostalam zjechana przez slubnego za ladowanie sciolki w tej temperaturze

A u nas pojawil sie kolejny, niespodziewany gosc. W garazu. Zajelo mi chwile zlapanie go (uzarl mnie w palec i nie chcial puscic, a szczeki mial jak nozyczki )..

Rzadki moment, kiedy trzymal dziob zamkniety, bo caly czas straszyl otwartym





W koncu wypuscilam go w ogrodzie. Niech lapie owady, na zdrowie!

Jaszczurek śliczny, i przepiękna ta weigela POlka

Dobrze zrobił chłopina chodź pewnie nie na wiele to się zdało Nie cierpię jaszczurkowatych masę mam tego w ogrodzie różnej wielkości wrrrrrrrr , pożyteczne to to więc nie gonię , może dlatego nie mam ślimaków golasów w lesie tego pełno . Kiedy ostatnio u Was padało ?

Chyba w styczniu lub w lutym przez pol godziny

Dzis za to odpoczywam. Tzn wybralam sie, oczywiscie, jak co wtorek, na jazde.Okazalo sie, ze jednak trzeba byc kowbojem , zeby wytrzymac klus wysiadywany tzw jig-juz po jednym okrazeniuare ny myslalam ze zwroce sniadanie . Sheilau czyla mnie, ze trzeba sie rozluznic, odchylic lekko do tylu i zrelaksowac miesnie, aby to zrobic-no coz, zoladek tez bardzo podskakuje...
Coraz lepiej wychodzi mi zagalopowanie, juz nawet Romano zaczyna isc ladnym klusemi galopuje wtedy, gdy mu pozwole, co zaczyna byc przyjemniejsze niz branie 90stopniowego zakretu pelnym galopem, kladac sie na ziemi jak motocykl tak to jest, jak sie jezdzi na koniu do wyscigow wokol beczek-znaja tylko jedna predkosc-maksymalna no i biora zakrety ostro
A w sobote Susie urodzila chlopczyka! Pol fryzyjczyka, pol quarter horse (po mamusi), dzis zobaczylamm po raz pierwszy i nie moglam sie oderwac od ogrodzenia



Mama ma cos w misce...trzeba sprobowac..




Mleko lepsze!



W calej okazalosci



Po jedzeniu spac sie chce...az trzeba sie nosem podeprzec bo glowa ciezka

planta wrote: Krzewuszka rośnie jak szalona bo to polka tak jak ty no nie

Wczoraj w koncu mielismy burze! Przez caly wieczor i pol nocy napadalo..ok 1 cm/m2 wody. Ale i tak ciesze sie. Co prawda dzis jest nie dosc ze goraco, to jeszcze wilgotno nie do wytrzymania .
KOlejna porcyjka zdjec







Pinus mugo (kosodrzewina) Yellow Point




Pinus contorta Taylor's Sunburst



Picea omorica Frohnleiter



Pinus thubergii Banshosho



Pinus thunbergii Kotobuki



Pinus thunbergii Yatsubusa



I zrobiona czesc ogrodzenia



Kupilam oprzyrzadowanie do przyszlej furtki; samozamykajace zawiasy, uchwyt i zamek. Nawet pomalowalam metaowy element do tego!

witaj
alez mnie zaciekawiłas. uwielbiam takie ogrody powstajace od zera.no i domek parterowy-moje marzenie. bede podczytywac

Ogrodzenie zaczyna wyglądać okazale.Nawet ciekawie to wygląda z tymi dwiema szerokościami desek.
Dianuś-cym zapewniłaś cień swoim hostom? Doczytałam,że na razie fundusze zamrożone? Nie ma złego co by na dobre nie wyszło przynajmniej trochę przystopujesz z inwestycjami nio i więcej czasu będziesz miała dla siebie, może książki we fotelu na tarasie albo w domku japońskim?

Kolejny dzien-PADA....mamy juz 3 cale deszczu-wiecej niz z poprzedniego polrocza. Tyle, ze musze wyprowadzac psice wzdluz szosy, bo podworko zamienilo sie w bagno-wystarczy wdepnac by wyciagnac cegle gliny

GAwronko-witaj w ogrodzie! Dzis serwujemy tequile z robaczkiem i smazonego grzechotnika. Skusisz sie?

Romo-na razie tylko tym kilku hostom, malenkim sadzonkiom. Reszta na razie wyglada dobrze, a ostatnimi dniami, kiedy caly czas pada-wrecz olsniewajaco Mam wrazenie, ze rosna w oczach!

Za to zaszalalam (karta kredytowa rulez!) i kupilamzest wa do ciecia i fromowania bonsai. WYgladaja jak narzedzia sredniowiecznego cyrulika




W eleganckim etui. Kosztowalo to 60$ (jakby ktos chcial sobie kupic) na eBay, kiedy bardzo podobne od innych sprzedawcow kosztuja nawet 170$!



Do tego specjalne miedziane druty do drutowania galezi, w 6 rozmiarach, od 1 do 3 mm grubosci. Najpierw myslalam o aluminiowych, ktore maja podobna gietkosc, ale sa zbyt widoczne na galazkach.

Witaj Dianko, upał, jak ciężka cholera i tak sobie myślę, jak Ty możesz tam funkcjonować? Świetnie, że pada! Tu też by się przydało, ale ostatnio, jak pada to w burzach, nawałnicach, wichurach i takich przyjemnościach. Można tylko snuć kombatanckie wspomnienia o cudownych, ciepłych majowych deszczykach
Narządy do bonsai frymuśnie, niestety teraz do kompletu niezbędna woda w ogródku japońskim Jak finanse się odmrożą, to pewnie zaczniesz kombinować. Ile m (może km )drutu kupiłaś? Chyba się rozkręcasz, pracusiu preriowy Pokaż psiska, długie spacery z Pańcią na pewno im się podobają, nowe zapachy i miejsca, coś bezcennego dla psiego nosa.
Jak przygotowania do imprezy?

U nas ponad cztery cale deszczu! Ziemia zamienila sie w bagno, ale rosliny wygladaja bardzo zielono i swiezo Po dzisiejszym dniu ponoc ma byc znowu tylko mizerna szansa na deszcz i temperatury znowu skocza do czterdziestu stopni. Co do upalu-o wiele latwiej jest zniesc, jak wilgotnosc jest bliska zeru, nie czuje sie tak tego. Przez tych pare dni przy duzej wilgotnosci czulam sie jak w saunie.

Czas miedzy deszczami wykorzystalam na rozwiezienie i rozrzucenie kupy zwiru spod domu. Teraz wyglada duzo lepiej , no i latwiej wykrecic Rosomakiem .Mam zamiar pojechac po sciolke, jak tylko zrobi sie ladniej (szansa burzy po poludniu ). Wylazlo mnostwo ropuch i ucztuja na biednych dzdzownicach, ktore uciekly przed zalaniem.
A maz w koncu przekazal mi zdjecia ze swoich wakacji w Pagosa Spring, Kolorado. Pagosa w indianskim dialekcie znaczy "slodki". Sa to gorace siarkowe zrodla, tworzace serie basenow o roznej temperaturze.

Hotel, w ktorym mieszkal (az bylam zdziwiona, ze nie maja tam duchow )



Widok na baseny z goraca woda:





To bialo-zolte za ludzmi to wytracone z wody wapn i sole, tworzace stalagmity



...i rzeke San Juan









Gorace zrodlo, z wytraconymi solami tworzacymi "wulkan"



Glowna ulica miasteczka











Naturalny amfiteatr, w ktorym odbywaja sie przedstawienia.

To M. sam tak sobie wakacjuje? Hm, takiemu to dobrze. I była przed chwila burza, a jakże ulewa, że rynny nie dawały rady odbierać wody, troszkę gradu dla urozmaicenia opadu atmosferycznego i wiatr jak cholera. Jak przestanie padać, pójdę sprawdzić roślinki.

Jaszczurka w doskonalym kamuflazu



A wieczory mozna spedzic przy ognisku...



Az pozalowalam, ze nie pojechalismy razem!