Forum Ogrodnicze Oaza

Izo, Nutka dziękuje za pozdrowienia i równiez pozdrawia... widzę że u Ciebie też ogr sie wyleguje na kanapie Jak twe piękne zwierze ma na imię?

aleb-azi wrote:
Ostatki różane bardzo, bardzo, ale ten efekt, na późną jesień to jak miód na serce. Nieźle wykombinowałaś.(Nie wiem, czy właściwą fotkę kopiuję, bo nie ma podglądu)
Jak to możliwe, że wczoraj mnie przywitałaś? "Wltam Vltę"

vita wrote:
Bo tu wszystko widać Kto zagląda....

Małgosiu Nutkowa- to Jaga, właściwie Jota, ale mi się niedobrze rymowało... Widziałam, że na Ogarkowie tęsknią za Wami! Jest jeszcze Bohun.

Właśnie tak, zobaczyłam krzątającą się Vitę i powitałam grzecznie
A z tego zdjęcia obie chryzantemy przezimowały z ubiegłego sezonu i zachowały ładny pokrój. Reszta, która przeżyła śmignęła wyżej... i raczej nie zdążą zakwitnąć.

Widziałam śnieg na Czerwonym Baronie...

Ogarkowo? Jest forum o ogarach? I co ja się dziwię, o hojkach są chyba trzy w Polsce...
Izulu, jaka góra ziemi! M. prawie przysypało! Ja też taką górę miałam na początku...i powiem Ci, że lepiej jak ona jest na początku, a nie w trakcie ogrodu I co teraz? Będziecie wyciągać rośliny, no dobrze, róże, bo to pewnie dla nich taki przysmak i sadzić na nowo? Fajna robota...
Widok śpiącej Jagi rozczulający! Poznaję łóżko! Też tam spałam!

Rozmowę o wyższości ogarów nad hojami odpuść mi Martuś .
Góra... Co tam damy radę... Róż nie wykopują, muszą sobie radzić, co najwyżej będę robić dołki do podlewania przy samych krzewach. Ale byliny wyciągam i wsadzam... Już mi obrzydła ta robota... Zima mnie wybawi
To nie jest to łóżko... No, ale na tamtym, pod Twoją nieobecność też się bestia wykłada... Wszak ogar to skrzyżowanie tapicera z myśliwym. Nieustannie poluje na łóżko.

Mam to samo z bylinami, jeszcze wszystkich nie zdążyłam wsadzić, a tu...puchowa pierzyna!
Łóżko znajomo wygląda.

aleb-azi wrote:
Witaj Alebciu, pobuszowałam troszkę po Twoich włościach, ale jeszcze mi mało i wrócę tu nie raz... zakątki mnie zauroczyły, ziemi zazdraszczam, a fotkę bezczelnie i bez pytania ukradnę

Widzę,ze zakupiłas ziemię Ja też cały miesiac się nad tym zastanawiałam i... nic Jest to zdecydowanie ekonomiczniejsze rozwiązanie niz te nieszczęsne worki.Ale pracy ogrom .Doczytałam i tez gratuluję wygranej

Wiktorio i na mnie spadła puchowa pierzyna. No i dobrze, bo odpoczniemy Kanapka taka więcej zapadająca w pamięć...

Magiczna, zapraszam a przywłaszczenie fotki pobłogosławiłam

Ewo, dziękuję za gratulacje Co do ziemi, to jak czytałaś, we wszystkich posiadaczach i użytkownikach takiej górki została trauma - większa, lub mniejsza. Rozciągnięcie na pustym terenie po betka, ale przy już zagospodarowanym trenie...
Zobaczymy, czy skutek będzie adekwatny do szeroko pojętych kosztów

Z kronikarskiego obowiązku donoszę, że wczorajsze deszczowe popołudnie, spędziłam spoglądając przez okno, na coraz bardziej senny ogród.












Przeczucie, że jednak nadchodzi, poparte Waszymi doniesieniami spełniło się.






Ogród sponiewierany ciężkim mokrym śniegiem. Krzewy, nawet stare cisy przygięte do ziemi... Brrrr... Pierwszy i taki nieładny...

Choć na spacerze nie było aż tak źle...

Cudna fotka ta pierwsza jesienna...
Trochę żelastwo niepotrzebne ale reszta jak z bajki

Ruda trawa się jakoś nazywa?

Róże w śniegu to już się robi Twoja specjalność

Właśnie, też miałam zapytać o tego ogniście pomarańczowego miskanta!
No i jeszcze o to, czy phormium zabrane w cieplejsze rejony?
Iza, ja chyba wykrakałam, pisząc, że jesteś mistrzynią w fotografowaniu zimowych róż...Nie chciałam!

Ale czemu Twoje zimowe róże sterczą na baczność, a moje gną się w pokłonach?

Szkoda, że pierwsza fotka pionowa i październikowa jeszcze
Z chęcią głosowałabym, na takie zdjęcie do forumowego kalendarza na listopad
A może spojrzysz za cztery dni i wykonasz podobną
Róże pod śniegiem, widok u Ciebie powszedni chciałoby się powiedzieć Moje nieliczne pąki w wazonach zaś kwitną
Aaaa przesyłka przygotowana do odprawienia

W końcu znalazłam trochę czasu by odwiedzić twój ogród, właściwie przebiec go W oczy mi się rzuciła piękną kolekcję róż i jeżówek. Trawy też piękne. Sorki, ale nie doczytałam po co ci ta ogromna góra ziemi?

Och jaka ja zła na mojego M. jestem. Można było jechać
Odcięli mnie w domu od neta i nawet wirtualnie w Twoim ogrodzie nie mogłam pospacerować.
Zimowe róże.... niby piękne, ale jednak wolałabym jeszcze jesień. Podobno wróci

Zima... dopadało śniegu a ja czekam na róże... i odwilż

Siberio, podoba się poduszka na tarasowym krześle? Miękka i puszysta. Mam nadzieję, że nietrwała. Ruda trawa jest bardziej czerwonawa niż rudawa. To miskant Cornet polecony na targach przez Mariusza Surowińskiego - za co bardzo mu dziękuję Moje róże w śniegu, bo raczej ich nie ścinam. Jakoś tak... więzić ich nie chcę.

Martuś, to już o miskancie wiesz... on nie jest pomarańczowy. To wieczorne zdjęcie przez kuchenne okno...Wiesz, takie nie nazbyt czyste... A tego śniegu nie mam Ci za złe Len nowozelandzki zabrany, ale chyba i tak zdążył się przechłodzić. Zobaczymy... A jak coś, to zawsze można odkupić... Warto Marto

Gorzatko, ćwiczyłam z nimi tą pozycję cały sezon. Pojętne uczennice, nieprawdaż?

Joluś, za przesyłkę dziękuję z serca całego Trawy nie stanowią już elementu wertykalnego w ogrodzie. Stanowią ledwo zaznaczone akcenty wertykalne. Przykryte ciężkim i mokrym śniegiem... nieco ubitym przez tupot łap...Co tu gadać... masakra

Iwono, witam cieplutko. Dziękuję za pochwały :)Góra ziemi... po co... sama się zastanawiam po co mi to było A tak serio- staram się nieco podrasować mój piach - a jest szczerozłoty... na wyciągnięcie głębokości jednego szpadla...

Dorotko, no... ale mogło dopadać. U nas po południu nieźle dosypało... Prawie ładnie się zrobiło Jak dla mnie, to już po jesieni... Teraz tylko wiosny czekam...

Jakie: po jesieni?
Ja mam jeszcze kupę rzeczy, które muszę zrobić w ogrodzie przed zimą, więc proszę mnie nie dołować... jam nie róża!