Forum Ogrodnicze Oaza

Marzenko, nie ma i to nie tylko ogrodniczej śmiem twierdzić

Magduś, czego nie mam? Umiaru... rozsądku... Ech, dużo by wymieniać
I nie rozmawiajmy o tym co jest... lepiej o tym co przybyło

A przybyła złota maleńka sosenka. Joluś, tak padłam w szkóce na kolana.... i padło na nią. Ale jeszcze chyba jakąś większą upoluję...Żeby co i rusz nie padać na kolana.




Taki cudaczek lśni ciągle jeszcze na tarasie. Okrywowa Nn, wiąże urocze owoce a na lokalnym polu różanym zdrowa jak rydz .

aleb-azi wrote:
Eeee ...tam! A po co to komu ?

Ten "umiar" to jakby pochodził od jednego czasownika ....


Jakbyś miała umiar ,to co byśmy oglądali ,hę?

Magduś

No ponieważ bez umiaru jestem i całkiem żywa to w ogrodzie ...
i kapusty

i jesienne krokusy

i zimowity

Te jesienne krokusy i zimowity to całkiem przystojne są. Ale ja tam wolę wiosenne.
Dziś z myślą o wiosennym ogrodzie uziemiłam około 200 cebul

Iza, bo do tego umiaru trzeba tak elastycznie podchodzić... I z umiarem kupować rzeczy, które kupować trzeba,a bez umiaru kupować to, co się lubi!
No i skoro już taką złotą myśl spłodziłam , to zapytam, czy sosenka to z rzędu tych rzeczy, które kupujemy z umiarem czy bez? Bo jakoś tak mam wrażenie, że jednak się je lubi! I one nasze piaski lubią! Nie to co wymagające róże! Które to jednak znakomicie sobie u Ciebie radzą... Tarasowego cudaczka natychmiast posadź, bo zauważyłam, że masz tendencję do oddawania róż, które stoją na tarasie!

Dorotko, 200 cebul, to jest coś! Pozostaje czekać na wiosnę w Twoim ogrodzie Ja dokupiłam troszkę cebul, mimo, że obiecywałam sobie, że odpuszczę. Ale... takie ładne cudaczki...

Martuś, z zachwytem wchłonęłam Twoją sentencję. Co prawda, to prawda Sosenki nabywam z umiarem...a sympatię jakąś do nich czuję ponad miarę... Choć przyznam się, ze dziś sprawdzałam docelowe wymiary tych, które już goszczą w ogródku . Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że roślinki tak jakoś... blisko siebie się robią...
Cudaczek różany dalej bezpieczny, zupełnie nie na wydaniu

Takie aktualia, nie koniecznie w jesiennym stereotypie

Kompletnie nie wiem, co jest na Twoich zdjęciach , chyba tylko konwalnika z pierwszej fotki poznaję , ale wszystko razem wygląda zupełnie nie jesiennie

Witaj Izuś, dawno mnie u Ciebie nie było.
Czas pędzi. Ulotny jak mgły co na dzisiaj nawiedziły.
Chciałam zapytać o róże, których nie podpisałaś.
A tu przy cytowaniu nazwy się pokazały. Już wiem, że Janes Galway taki cudny układ ma płatków, że zatrzymałam się nad nim chwilę.

Wygrałam, wygrałam ... Do ogrodu wpadną Bardzo Pamiątkowe Róże
Wszystkim głosującym dziękuję

Marto, czyli udał się wybór nieoczywistych fotek... Nie jesienne

Goś, ten Galway to James - literówka się przyplątała... Mam go piewszy rok - nie poszalał bo trafił na suche stanowisko przy tarasie... Kwiaty, zwłaszcza w drugim kwitnieniu były drobne, ale pełne uroku. I pachnie Ech, te austinki...

Proszę kopać dołki pod róże, póki ziemia łaskawa!
A tak swoją drogą... czy są jeszcze róże, które bedziesz mogła wybrać, nie dublując istniejących nasadzeń?

Taktak tak
są takie róże....
Hm... dołki powiadasz?
Będę suszarką odmrażać a posadzę

Gratulacje, gratulacje, za tyle pięknych różanych zdjęć, za całokształt!
Zdjęcie z białymi kamyczkami śliczne, ale tam też chyba za blisko! Widziałaś u mnie ten bez? To potwór się robi, nawet na piaskach! Ale od czego jest przesadzanie!
Wnioskuję, że parę austinek przybędzie!

Dzięki, dzięki
Martuś, tak patrzę i wszędzie blisko... A bez śmignął u Ciebie hm... nieprzyzwoicie...
O ja biedna nieszczęśliwa... Przesadzę konwalijnika
Te angielki to będą takie pamiątkowe z dużego A pisane

Gratuluję wygranej

Piękne masz róże i wspaniałe zestawienia

Aniu, dziękuję bardzo Zaczynam myśleć o nadchodzących chłodach - część róż znowu późno wyhamowała wzrost co oznacza ostre cięcia wiosną...

Jesienne wspomnienia słonecznej niedzieli

Próba kolejna, bo znowu coś pokręciłam ze zdjęciami...

aleb-azi wrote: a ja właśnie pomyślałam o nadchodzącej prawie zimie
I jak tu się przestawić na śliskie drogi
Ogród prawie zamknięty Jeszcze tylko osłony na mroźne dni szykować no ... i ... materiał na różane kopce

Joluś, na śliskie drogi to opony zimowe ...

A na kopce materiał przygotowany

Alebciu... Skarbie... kto Ci to zrobił?
Saneczki gotowe?