Forum Ogrodnicze Oaza

Danielo, dziękuję, robię co mogę

Margolko i Tobie też dzięki. Rozmarzony psistojniak to Bohun a pokotem zaległ Mały Kocie vel Smynio vel Buraczek Proszę, oto Manolo - Manolito




Gosiu, dziękuję pięknie, się stałam

Iwono, cała przyjemność po mojej stronie

Magduś, często bywa, że czytać, pisać umie ale nie rozumie...
No i oby do niedzieli... To zawsze tak, że po walentynkach to już leci, a zaraz później okazuje się, że człowiek połowy rzeczy nie zdążył zrobić w ogrodzie....

Dorotko, ja tęsknię do wiosny, bo sierściuchy już mi na głowę wchodzą... Chętnie smyrnę do ogódka...
Dodam Jagę do kompletu




Waletnynki...

Laurka dla Was, mili moi



I parę ognistych serduszek

Astrid Grafin Von Hardenberg


Piano




Rotkappchen



Isabelle Renaissance


Dobrych snów życzę, pozostając cała w serduszkach

Serduszkowa Alebciu ... mówisz... po Walentynkach już z górki? Obiecujesz?
Bo ja chcę... z górki... na pazurki

Czerwone róże... Ładne...
Iza, czy do starań przy robieniu tych zdjęć wcześniejszych należało zaleganie pokotem na trawie? Bo tak wygląda... Też muszę się bardziej starać!
Mówisz, że po walentynkach lada moment wiosna? Na dobrą sprawę jeszcze miesiąc lenistwa nam został!

Tylko miesiąc...to muszę się psychicznie nastawić...bo nie zdążę
Piano jest super...A Isabelle R. chyba mam...czy u Ciebie też takie wysokie pędy alebciu?

Postanowiłam w tym wątku, który mnie do poniższego zainspirował, złożyć uroczyste przyrzeczenie, że w zbliżającym się sezonie postaram się na działce głównie leżeć i cykać fotki w tej pozycji... ale bez takiego szczerego rechotu, bo będą poruszone.

Gorzatko,no nic a nic nie bujam. Teraz poleci Zaraz trzeba się wziąć za przycinanie - tego co do przycięcia Oprysk preparatem olejowym na pohybel przędziorkom, miedzianem na zaprzepaszczenie grzyba... Zachwyt nad celulowymi, co to ledwie od ziemi odrastają a rzucają na kolana... Ani się człek nie oglądnie a już będzie maj... I pazurkami chwaściki...

Martusiu, a pomarańczowe jeszcze ładniejsze? Zaleganie pokotem winno być wpisane w zachowania ogrodnika Miesiąc lenistwa? Ech, optymistka... Lada moment trzeba by np. popiół rozsiać na trawnik, póki ma szansę wsiąknąć ze śniegiem... Bo kto wie, kiedy deszcz spadnie...

Grześ, ze dwa tygodnie co najwyżej... Porządki czas zacząć... Przecież już otworzyłeś sezon
Renesansowa Izabela szczupła i wzrostu tak z metr pięćdziesiąt... Nie wiem czy to wysoko... ciut niższa ode mnie

Danielo, słowo się rzekło kobyłka u płotu. Będziemy komisyjnie sprawdzać czy aby słów na wiatr nie rzucasz. Już nie mogę się doczekać z relacji poczynań cebulowych. Ot, krokusy będą niebawem- padnij i nie drgnij


Bo przedwiośnie tuż, tuż... Czas, kiedy nawet śpioch może być świadkiem codziennego cudu jakim jest wschodzące słońce. Dla wszystkich sławiących zachody

aleb-azi wrote: Iza, ale wiesz, jaki ja mam tylko popiół... Mam zbierać?
Faktycznie w ostatnich dniach wschód słońca to cud! Ja niby wiem, że to, że go nie widać, nie znaczy, że nie ma... Strasznie dużo "że"... Ale jak ostatnio się pojawiło, to tak raziło! Człek odwykł!

Laurka piękna w moim ulubionym kolorze z Grafinią w czołówce i pragnąca mojej miłości tajemniczą Isabel R. Izka czy Jaga to Bigielka, bo wygląda całkiem jak nasza Sisi

Piękne zdjęcia wschodu słońca.
Zauroczyła mnie róża 'Piano', choć za czerwonymi w zasadzie nie przepadam.

Iza- a co pryskamy na przędziorki ?
Iglaste? Wszystkie?

Jagula kochana
Manolino dostojny , ten burasek to jakis nowy mieszkaniec u Ciebie?

Nie wiem co sie dzieje, ale i mnie zaczynają sie podobać czerwone róże To chyba wina zimy
Na szczęście juz bliżej niz dalej. Od kilku dni u nas lekko na plusie i powoli ale jedak śniegu ubywa.

Izka po Twojej musztrze tak się jakoś żwawiej poczułam nawet wschód słońca postanowiłam jutro obejrzeć, zamiast wyspać się sobotnio
Twoja ogrodowa imienniczka bardzo interesująca

Izo, słusznie prawisz - już niebawem zaczyna się sezon w ogrodzie!
Chociaż popiół to ja rozsypuję przez całą zimę a to na trawnik, a to na niektóre grządki; jak tylko zejdzie śnieg i będzie dodatnia temperatura biorę się (rękami specjalisty) za przycinanie drzew i krzewów
Tylko oprysków nie robię
Czerwone róże - piękne i romantyczne

Przepraszam, ale nie będzie tradycyjnych odpowiedzi... Po raz trzeci wcięło mi post... Tia... już wiem, że odświeżenie strony powoduje czystkę... I to mnie wkurzyło... Bardzo. Wpadłam w furię... jak to się furiatom zdarza...
Więc w kwestiach, pilnych powiem.... Jadzi powiem, że Jaga i Bohun to ogary polskie. Magdzie powiem, że stosuję Promanal na stanowiskach, które mam wybitnie gorące i suche - tam mam przędziorków na pęczki... Dorotce powiem, że Mały Kocie jest tacinym pupilem- od kilku lat. A pozostałym odwiedzającym powiem, że bardzo się cieszę, że Was widzę

A że buro i ponuro i koleżeństwo zgłasza spadek nastroju, to coś ciepłego... słonecznego...płomiennego

Candleligh



Chryzantema



Firletka



Kłosowiec



Słoneczniczek i dzielżan



Westerland



A, że dziś dzień kota, to jeszcze raz mały lansik...

Mały Kocie czyli Buraczek



Manolo ( mam nadzieję, że mi wybaczy publikację tego zdjęcia )

Widzę że Dzień Kota uczczony. Ja dzisiaj chodzę koło moich i je przekonuję, że mają święto, ale nie robi to na nich wrażenia. W zasadzie przespały ten ważny dzień.
Bardzo dziękuję za energetyczne fotki, brakuje mi tego żółtego tak samo jak zielonego.

Moja desperacja chyba jeszcze nie jest tak głęboka, bo nie brakuje mi żółtego
Postuluję powrót do sztandarowych kolorów alebciowego (alebcinego? jak babcinego? ) ogrodu...
Miauuu....

Moje upodobanie do żółtego nie jest aktem desperacji lecz mocno ugruntowaną preferencją. Żółty rządzi

To dzisiaj Dzień Kota
Teraz już wiem dlaczego połowę dnia spędziłam na przeglądaniu polskich hodowli kotów Dzieci mnie odwodzą od pomysłu zakupu i M także
Jak się oprzeć droga Pani poradź proszę
Jaga cudna pośród kwiecia